A swoją drogą to kiedy najlepiej używać tych człowieczeństw i dusz nieumarłych
Człowieczeństwo.... jesteś nieumarłym, jeśli spalisz przy ognisku człowieczeństwo odzyskujesz ludzką postać. Wtedy i tylko wtedy będą widoczne znaki przywołania, przed wejściem w mgłę. Jeśli akurat taki znak jest, bo do nie każdego bossa jest ,,pomocnik''.
Jeśli jesteś w ludzkiej postaci, zwiększa się również ,,odkrywalność przedmiotów', więc im więcej się ich ma w lewym górnym rogu, tym więcej przedmiotów się znajduje. Nie warto jednak tracić kilku człowieczeństw na farmienie przedmiotów, bo po śmierci je (człowieczeńswa tracimy, jeśli nie dotrzemy żywi do miejsca zgonu
Tak jak i dusze, te które masz w inventory, użyj tylko w tedy kiedy masz w planie rozwój przy ognisku, podniesienie statystyk. Tak to nie warto, bo będziesz miał je już ,,przy sobie'' tak jak człowieczeństwo, no i ryzyko ewentualnej utraty w razie wtopy. A Dusze no to waluta równocześnie i punkty dośw.
Paradoksalnie człowieczeństwo zostawiają szczury (rzadko) - pewnie dlatego, że żerują na trupach nieumarłych.
Zobaczymy co mnie dalej czeka. W sumie to myślałem, że te obszary są mniejsze, a naprawdę można się pogubić w tym labiryncie. Po pokonaniu taurusa poszedłem do przodu, do Parafii Nieumarłych.
Można powiedzieć, że teraz się zaczynają ,,schody''
Szkoda, że nie ma teleportów między ogniskami, w "dwójce" już chyba są.
Później, kilkadziesiąt godzin później. A na pewno kilkanaście.
@zi3lona przegląda temat. A ty już grałaś?
Aha, ważna rzecz co do palenia człowieczeństw w ognisku. Jeśli spalisz jedno, no to odzyskujesz ludzką postać, wtedy możesz ognisko Rozpalić (opcja w menu przy ognisku). To znaczy że siadając przy takim ognisku będzie się odnawiało już 10 łyków estusa (no właśnie łyków, bo buteleczka jest jedna). Czyli podsumowując - będąc pustym nieumarłym, żeby rozpalić, trzeba spalić dwa człowieczeństwa.
Jak już będzie rozpalone do +10, to palisz jeszcze jedno i będzie +15 i tak dalej. Nie wiem do ilu można ropalać. Jest to przydatne w ogniskach położonych koło ,,miejsc ciężkich''
. A czasem nawet beznajdziejnych.