Dark Souls

+
Sprawa rozchodzi się o to, że pod względem gameplay’u i wyzwania Dark Souls jest bliskie sercom rdzennych graczy PC, którzy od lat karmieni są uproszczonymi importami z konsol. Stąd pobłażliwe traktowanie jakości portu.
 
@lonerunner, jedynym problemem pecetowej wersji jest w zasadzie spartolone sterowanie, bo sama gra nie nastręcza problemów natury technicznej.
A że oprawa nie została w żaden sposób podrasowana względem wersji konsolowej? Deweloper nie ma takiego obowiązku.
Jeśli dla kogoś równie błahy powód jest wystarczający, by gry nie kupić, trudno.
Traci na tym wyłącznie osoba, która świadomie pozbawia się sporej dozy rozrywki.

Dark Souls to był jeden z najgorszych portów w historii gier, według wielu graczy i wielu recenzentów.
Hmm... DS ma niskie wymagania, działa płynnie (a nic tak nie psuje zabawy jak lagujący framerate), nie zalicza freezów, wyjść do pulpitu, rozgrywka jest pozbawiona istotnych bugów.
Faktycznie tragedia.
Skoro tym cechuje się port fatalny, to jestem ciekaw, co charakteryzuje dobry?

Osobiście grafika DSII ani ziębi, ani grzeje (odbiłem się od jedynki, dwójki zatem nie kupię). Wkurza mnie tylko promowanie gry prerenderowanymi filmikami z "rozgrywki". To było i jest wprowadzanie klienta w błąd. Nieuczciwa praktyka. Zdają sobie z tego sprawę także twórcy DSII, bo właśnie z cichacza usunęli ze strony gry na steamie pokraczne bullshoty promujące grę.

@Nars, w tej branży wszystko jest dozwolone, screeny i gameplaye są niemal zawsze koloryzowane.
Nie żeby mnie to cieszyło, ale i specjalnie nie przeszkadza. Uważam, że to akurat najmniejszy problem
I na pewno nie zamierzam z własnej, nieprzymuszonej woli, omijać dobrych gier, tylko dlatego, że nie wyglądają, jak na materiałach promocyjnych. zaszkodziłbym tym wyłącznie sobie.

Co innego, jeśli tytuł zostaje wykastrowany z gamplayu i zawartości. Wówczas, choćby nie wiem, jak cudowna grafika była, w niczym to nie pomoże. Zaskakuje mnie i martwi, jak dużą wagę część środowiska graczy przykłada właśnie do grafiki, ignorując wszystko poza nią.
Segment growy trapią poważniejsze problemy aniżeli koloryzowane materiały wideo i screenshoty.
Wycinanie kontentu, rozliczne dlc, mikropłatności wpychane do gier singlowych, czy nawet płatne dema. Do tego dochodzi wątpliwa jakość wielu produkcji z tak zwanego segmentu AAA. Gdyby gracze nie skupiali się tak bardzo na technikaliach, być może sytuacja nie byłaby równie nieciekawa.
 
@Nars, w tej branży wszystko jest dozwolone, screeny i gameplaye są niemal zawsze koloryzowane.
Nie żeby mnie to cieszyło, ale i specjalnie nie przeszkadza. Uważam, że to akurat najmniejszy problem
I na pewno nie zamierzam z własnej, nieprzymuszonej woli, omijać dobrych gier, tylko dlatego, że nie wyglądają, jak na materiałach promocyjnych. zaszkodziłbym tym wyłącznie sobie.


Strasznie hm smutny ten argument. Fakt, że firmy x i y robią źle, usprawiedliwia firmę z? Podziękował.

Co innego "koloryzowanie" gier, a co innego pokazywanie dwóch zupełnie innych produktów (na prezentacji i na domowej półce). Nie mam problemu z najnowszym trailerem Assassina, gdzie Ubi przy premierze wyjaśnił, że chce, by gra tak wyglądała. Nie mam problemu z Redami określającymi CGI do CP2077, jako "target render". Nie mam problemu ze świetnie zaprojektowanymi grami, które nie imponują graficznie. Problem w tym, że od czasu nieszczęsnych Alienów, zjawisko "koloryzowania" nabrało absurdalnych proporcji. Zwyczajnie, to co pokazuje marketing, a co jest reklamowane jako właściwy wygląd gry, nie ma praktycznie nic wspólnego z poziomem prezentowanym przez końcowy produkt.

To jest złe i powinno się z tym walczyć. Portfelem. Jak się zlekceważy takie praktyki, to skończy się na tym, że nie tylko grafika, ale i cała mechanika gry będzie "target solution", o czym dowiemy się oczywiście po zakupieniu produktu.
 
@eustachy_J23

Niedawno zaliczyłem ponowne przejście Gothica II i Deus Exa, grywam też w NWN i przymierzam się do instalacji Fallouta. Innymi słowy: nie boli mnie słaba grafika, zresztą zawsze bardziej ceniłem sobie styl (kierunek artystyczny) od liczby pikseli na ekranie. Niemniej niski FPS mnie irytował, irytuje i irytować będzie, stąd jest to dla mnie problem. Podobnie nie lubię grać w gry 3D w niskiej rozdzielczości.

Odnośnie jakości portu; sami deweloperzy przyznali, że olali sprawę, coby tylko zdążyć z premierą na PC do końca roku – i w tym kontekście obiecali, że z DS2 będzie inaczej. Nawiasem mówiąc, tłumaczenia odnośnie braku czasu na implementację chociażby dodatkowych rozdzielczości są o tyle ciekawe, że w niespełna pół godziny po premierze wyszła fanowska łatka dodająca wyższe rozdziałki.
Port DS jest słaby nie dlatego, że powoduje jakieś dodatkowe bugi, których nie ma na konsoli, ale dlatego, że nie jest przystosowany do środowiska PC – pod względem rozdzielczość, odświeżania i sterowania.

Problem w tym, że od czasu nieszczęsnych Alienów, zjawisko "koloryzowania" nabrało absurdalnych proporcji. Zwyczajnie, to co pokazuje marketing, a co jest reklamowane jako właściwy wygląd gry, nie ma praktycznie nic wspólnego z poziomem prezentowanym przez końcowy produkt.
Weźmy chociażby Obliviona, którego reklamowano rozwiązaniami, którymi następnie reklamowano Skyrim - i w obu grach się nie znalazły (Demo z 2005).
 
No i jak napierdzielacie już w nowego DS? Bo u mnie się już ku**y sypią :) Fajna gra ale cholernie trudna... Chyba z 7 razy zaczynałem od nowa, ostatecznie wziąłem wojownika. Niektóre walki już sprawiają problemy a co będzie dalej? -Strach myśleć. Grafika nie najgorsza a ppłynność znakomita - tu + dla Namco. Muzyczka wymiata a sterowanie w porównaniu z DS 1 to poezja.
 
Ponoć już wyszedł fix do pecetowej wersji DS2

To gra równie trudna jak jedynka? W recenzjach piszą, że jest nieco bardziej przystępna.
 
Ponoć już wyszedł fix do pecetowej wersji DS2

To gra równie trudna jak jedynka? W recenzjach piszą, że jest nieco bardziej przystępna.

Przystępna jest bo nie trzeba sie po raz setny gdy nas zabito przebijać przez hordy potworów do bossa
Można się przemieszczać od razu miedzy lokacjami (teleport)

To jest ta przystępność tak mi się wydaje, reszta została po staremu
 
Na moje laickie oko jest dużo łątwiejszy. W jednynkę zagrałem i się zaciąłem na tych szkieletach na cmentarzu (tam gdzie kruk mnie zaniósł). A tutaj zabiłem nawet kilku takich dużych opancerzonych (a potem trafiłem na Old Dragonslayera i mi starczy :p )
 
Po dłuższym obcowaniu z grą stwierdzam że specjalnie ułatwiona nie jest. Są miejsca gdzie jest rozstawione kilku mniej wymagających przeciwników, ale zazwyczaj taka sielanka nie trwa długo, i szybko następuje bolesne zderzenie z rzeczywistością :) Ogólnie to gra jest fajna. Czasami nuży jak po 6-7 rzy zabija się tych samych przeciwników żeby zdobyć wyposażenie i dusze, ale potem przychodzi nowa lokacja, i gra wciąga od nowa :)
 
@MarKul

Co zrobiłeś z klawiszami G,H ( LT RT)?
Nie ma jak tego fajnie przypisać a atak z wyskoku i przełamanie kontry przydałoby się
 
Last edited:
Atak z wyskoku mam przypisany pod F (skok zmieniłem na R), cios tarczą ustawiłem na C. Nic nie przebije dobrego pada, ale po 30 minutach gry się przyzwyczaiłem, i jestem wstanie czerpać przyjemność z tej gry.
 
Top Bottom