Darkest Dungeon

+
Czy ktoś w to grał? Czy ktoś może polecić? Czy to jest w ogóle fajna gra?
Podobno jest trudna, ale ja lubię główkować. Pytanie tylko czy ona jest trudna-satysfakcjonująca, czy trudna-upierdliwa. Podobno jest tam jakiś aspekt kontrolowania stresu u czlonków drużyny. Czekam na Wasze opinie.
 

Lexor

Forum veteran
Ja grałem, często się ginie, ale polecam. Na początek raczej proponuję granie bez używania modów, a nawet bez rozszerzeń (by dobrze poznać podstawowe mechaniki) - rozszerzenia "trochę mieszają" i mogą powodować, że jeszcze częściej będzie się ginęło.
 
Gra absolutnie nie jest trudna, natomiast jest mocno grindowa. Po początkowym zachwycie niestety odbiłem się od grindu.

Właściwie grind jest esencją tej gry i takie jest zamierzenie. Jeśli ktoś to lubi, to polecam na pewno.

Klimat i oprawa graficzno - muzyczna to czysty miód.
 
Jeśli chodzi o fajna grę do główkowania to polecam Factorio. W darkest dungeon raczej się nie główkuje tylko żongluje ludźmi którzy pójdą do lochów, a potem ma się nadzieję że większość z tych co poszła przeżyje, albo chociaż ten co był tam najsilniejszy.
 
Ale ta gra ma w ogóle jakąś fabułę, czy tylko grind dla grindu? Bo klimat DD podoba mi się bardzo no i wielu się rozpływa nad tą grą.

Co zaś do Factorio to nie wątpię, że to może być fajna gra, ale grafika jest niestety odpychająca. Kojarzy się z komputerami klasy 386 :p
 
Ja z reguły Darkestem mam tak że przypominam sobie o nim zrobię jeden-dwa lochy poczuję się pewnie przeszarżuję, zginie cały skład i rzucę na jakiś czas. A potem i tak wracam😆 trochę pograłem, a jeszcze ani razu tytułowego najciemniejszego lochu nie zdobyłem. Klimat jest gęsty i mroczny (i ten narrator). Dodatkowo w przyszłym tygodniu będzie darmowy dodatek który doda multi więc znowu będzie do czego wracać. Polecam.

A no i oczywiście są wspomniane dodatki. Więc zawartość się wylewa. O ile ktoś lubi.
 
Ale ta gra ma w ogóle jakąś fabułę, czy tylko grind dla grindu?

Gracz wciela się w dziedzica, który wynajmuje najemników i wysyła ich do lochów po skarby. Z zysków musisz opłacić nowych najemników, ulepszać starych, leczyć tych na których ci zależy i ulepszyć miasteczko co daje kolejne profity. W tle jest fabuła wyjaśniająca kim jest dziedzic i co doprowadziło miasteczko do ruiny ale to jest zupełnie pretekstowe, chociaż zajeżdża Lovecraftem. W zasadzie jeśli nie lubisz grindu dla grindu to odpadniesz po kilkunastu godzinach - ja tak miałem, że jak już opanowałem schemat jak optymalnie dobierać wyposażenie i skład drużyny i jak optymalnie ulepszać miasto to odechciało mi się grać. Możesz spróbować grać w trybie łatwym (nie pamiętam jak się dokładnie nazywa) - sama walka nie jest w nim łatwiejsza ale grind jest szybszy. Tyle że ja się znudziłem po 30h właśnie w tym trybie więc nie chcę sobie nawet wyobrażać jak jest w standardowej rozgrywce :D do najmroczniejszego lochu nie dotarłem ale byłem już blisko, może kiedyś wrócę bo klimat jest świetny.
 
Gracz wciela się w dziedzica, który wynajmuje najemników i wysyła ich do lochów po skarby. Z zysków musisz opłacić nowych najemników, ulepszać starych, leczyć tych na których ci zależy i ulepszyć miasteczko co daje kolejne profity. W tle jest fabuła wyjaśniająca kim jest dziedzic i co doprowadziło miasteczko do ruiny ale to jest zupełnie pretekstowe, chociaż zajeżdża Lovecraftem. W zasadzie jeśli nie lubisz grindu dla grindu to odpadniesz po kilkunastu godzinach - ja tak miałem, że jak już opanowałem schemat jak optymalnie dobierać wyposażenie i skład drużyny i jak optymalnie ulepszać miasto to odechciało mi się grać. Możesz spróbować grać w trybie łatwym (nie pamiętam jak się dokładnie nazywa) - sama walka nie jest w nim łatwiejsza ale grind jest szybszy. Tyle że ja się znudziłem po 30h właśnie w tym trybie więc nie chcę sobie nawet wyobrażać jak jest w standardowej rozgrywce :D do najmroczniejszego lochu nie dotarłem ale byłem już blisko, może kiedyś wrócę bo klimat jest świetny.
Przekonałeś mnie ;)
Dzięki za Twoją recenzję :)
 
Na wstępie powiem, że Darkest Dungeon to moja ulubiona gra. Jednakże poziom frustracji jaki potrafi dostarczyć jest wręcz potworna, nieraz usuwałem zapis gry po nieudanym rajdzie, czy też odstawiałem grę na dłuższy czas udając się jak moi bohaterowie na terapie :) Samą grę zacząłem poznawać już podczas wersji beta, gdzie nawet ta znacznie okrojona wersja sprawiła, że spędziłem z nią wiele godzin.

W grze są 3 poziomy trudności łatwy, trudny i styksowy. Gdy dwa pierwsze aż tak strasznie się od siebie nie różnią tak styksowy w przeciwieństwie do łatwiejszych można przegrać. Na cmentarzu jest tylko 12 miejsc, każda śmierć ponad to oznacza koniec gry, ponadto jest ograniczenie czasowe (czas tygodni w grze) po którym nasza gra się kończy jeżeli nie pokonamy ostatecznego bossa. Nie zwódźcie się jednak nawet łatwy to nie jest sielanka i wielu bohaterów stracicie.

Trudność gry opiera się głównie na jej losowości co jest nieraz przykre, potrafisz cały rajd przejść bez najmniejszego uszczerbku, robisz obozowisko, przeciwnicy atakują Cię w nocy i ginie Ci członek drużyny zanim się zdążysz ruszyć (miałem tak). W grze są 4 poziomy lochów: łatwy, który po jakimś czasie będziesz pokonywał dowolnym składem i bez większych problemów. Średni gdzie optymalny skład i w miarę ulepszone postacie dają radę przejść bez najmniejszego uszczerbku. Trudny gdzie jest spore wyzwanie, bo w przeciwieństwie do dwóch poprzednich należy przygrindować aby podołać wszystkim przeciwnikom. Oraz Darkest Dungeon, nasz cel, kilka misji fabularnych na których nawet najlepszy skład może paść.

Sama walka nie jest zbytnio skomplikowana, trzeba podzielić jednak ją na 2 aspekty. Ponieważ przeciwnicy mogą nas skrzywdzić na 2 sposoby. Atakując hp oraz dodając nam stresu, ten drugi mimo iż bezpośrednio nie zagraża naszemu życiu często niesie dużo poważniejsze konsekwencje. Ponieważ po osiągnięciu 100 punktów stresu nasza postać wariuje (jest szansa na pozytywny efekt, ale niska), a po osiągnięciu 200 punktów stresu dostaje ataku serca i jej hp spada do 0. W walce bardzo istotnym elementem jest rozmieszczenie, akcje i atakowanie mają ograniczone pole popisu, a trzeba zaznaczyć, że można przemieszczać się jak i przeciwnicy mogą nas przesuwać.

Jak się walczy? Zadawanie obrażeń, obrażenia bierne, buffy, debuffy, leczenie życia/stresu, przemieszczanie i przesuwanie. Poza mechaniką stresu nic nowego, ale każdy aspekt jest bardzo dobrze wykorzystywany.

Ponadto zabawa kategoriami przeciwników (a nawet bohaterów), odpornościami, które są na tyle dobrze dobrane, że każda z lokacji posiada unikalne moby, z najbardziej prawdopodobnymi kategoriami oraz odpornościami, co ma kluczowe znaczenie w dobieraniu drużyny.

Unikalnym rozwiązaniem jest również mechanika światła, oświetlone pomieszczenie sprawia, że walki są łatwiejsze. Natomiast przy zgaszonej pochodni przeciwnicy zadają więcej obrażeń, więcej stresu zabierają, jednakże nasi bohaterowie otrzymują bonus do krytyków i zdobywają więcej nagród za potyczki.

Gra opiera się na walce i wszystkie aktywności poza nią mają wpływ na jej przebieg. Każdy artefakt spotkany na rajdzie daje nam inne nagrody czy też kary w zależności od tego jaki przedmiot na nim użyjemy. Przykładowo otwieranie skrzyni bez klucza może spowodować ranę, a z kluczem zawsze da nam nagrodę większą niż przy normalnym otwarciu.

Dodatkowo najlepszy aspekt gry czyli perki. Każda postać posiada i z czasem nabywa nowe pozytywne oraz negatywne przypadłości, szybko można się przekonać, że dobrze dobrane perki są ważniejsze od siły postaci. Ponadto dochodzą choroby jak na łatwym poziomie trudności praktycznie ich nie zdobędziesz tak na średnim i trudnym dosyć często pojawiają się tak po prostu po zakończonej ekspedycji. Choroby są o wiele gorsze od negatywnych perków, ale taniej się ich pozbędziesz, jednakże złapana choroba na początku rajdu często może zaważyć o powodzeniu całej misji.

Bohaterowie, jest ich mnóstwo, a każdego można zbudować na co najmniej 2 sposoby, a ilość zadań jakie wykonują w drużynie może być jeszcze większa. Ponadto każdy ma interesujące bonusy, które może wykorzystać podczas obozowiska.

Ponadto w grze znajdziesz kilka dodatków, mniejszych i większych, nie mówiąc już o olbrzymiej ilości modów tworzonych przez społeczność. Każdy dodatek dodaje nowe wyzwania oraz mechaniki, więc nie jest to podgrzewanie kotleta a prawdziwe zmiany, które dodają innych barw do naszego mrocznego świata.

Na zakończenie klimat i fabuła. Klimat co tu dużo mówić jest to mix Lovecrafta, co samo w sobie mnie już kupiło na start. Wszystko świetnie spina genialny narrator Wayne June, któremu twórcy zaoferowali prace po tym jak usłyszeli audiobook Lovecrafta w jego wykonaniu. Fabuła dla wielu może być zbędna, do ukończenia gry można się nią na dobrą sprawę nie przejmować. Każdy element fabularny zapisuje się w dzienniku i można w sumie powiedzieć, że takimi historiami z dziennika jest cała fabuła. Jednakże można ją poszerzyć szukając informacji o grze poza samą grą. Oficjalne komiksy

Bardzo podoba mi się, że wiele elementów ekwipunku można zobaczyć w "tle" gry. Taki mały aspekt a cieszy.

Po sukcesie Darkest Dungeon zaczął się bum na tego typy gry. Co samo w sobie jest chyba wyznacznikiem siły tej produkcji. Polecam.
 
No to się nazywa recenzja :)
Zachęciliście mnie :)
Chyba sobie jednak sprawię malą przyjemność na wakacje :)
 
Kupiłem na gogu, za 22,49zł
Najlepiej wydane 22,49 w życiu :p
Bardzo fajnie się w to gra, co prawda na razie zaliczyłem tylko 5 albo 6 wypadów do lochów, ale nikt mi nie zginął i wszyscy względnie są odstresowani :)
Fajna odskocznia od Gwinta ;)
 
Biorąc pod uwagę że kolega kupił za jedynie kilkadziesiąt groszy więcej w normalnym sklepie i to wersję bez DRM, to ta oferta wydaje się przewartościowana.
Nie przeszukiwałem specjalnie ofert rynkowych na tą grę. Po prostu przeglądając swoje "dyżurne" strony wdepnąłem w info o promocji, więc postanowiłem tu wrzucić w jeszcze ciepły temat. Jeśli są korzystniejsze oferty od tej, to należałoby się tylko cieszyć.
 
Aczkolwiek co się umęczyłem z gogiem, żeby im zapłacić to po prostu poezja.
Moja karta płatnicza - NIE, bo twój bank nie obsługuje
Mojej żony karta - NIE, bo problem z serwerem
Przelew za grę - NIE, bo wasze banki akurat wyszarzone i nie działają
Przelew na MyWallet - po 10 godzinach w końcu przeszedł
:p
Chyba pora na konto w mBanku :)
 
Darkest Dungeon ma co chwila promocje, czy to na podstawke czy też na dodatki. Osobiście mam wersje na Gog i w niczym mi to nie przeszkadzało, ale ostatnio wyszedł darmowy dodatek multi Butcher Circle, który jest jedynie na Steamie. Mam nadzieję, że wkroczy na Goga wkrótce.

W sumie Gog nie w jednej grze ma braki, np. Don't Starve kupiłem na Steamie tylko dlatego, że na Gog nie ma wersji multi Don't Starve Together. Zakładam, że gier z podobnymi brakami jest znacznie więcej, a szkoda, bo o wiele bardziej wole Gog od Steama.
 
Fakt. GOG ma przystępniejszy interfejs jak dla mnie i ogółem jakoś sprawniej chodzi na moim archaicznym kompie. Miejmy nadzieję, że GOG się jeszcze rozwinie. Mi w sumie DD w wersji podstawowej wystarczy, może z czasem dokupię resztę dodatków. I tu rodzi się pytanie do tych z Was, którzy już grali
Czy dodatki kupować w jakiejś określonej kolejności czy na hurra wszystkie naraz? Poradźcie laikowi :)
 
The Crimson Court proponowałbym dokupić po rozegraniu już jakiejś kampanii w podstawce, gdy najdzie Cię ochota na urozmaicenia. Grając z tym dodatkiem od razu można się troche pogubić, no i utrudnia on rozgrywkę.

The Colour of Madness wydaje mi się całkowicie opcjonalny. Grając z nim i tak nie za wiele korzystałem z rzeczy które oferuje.

Shieldbreaker to fajna klasa, polecam od razu dokupić.

Reszty dodatków nie znam. :)
 
Top Bottom