Dragon Age

+
@arturius_c
Z tym bezgranicznym zaufaniem to nie była do końca prawda. Co nie zmienia faktu że dowódcy tak bardzo spanikowali że dali się podejść jak dzieci. Ogólny plan nie był zły, choć sama próba wykonania że wzgledu na okoliczności była głupia. Po za tym strażnicy nie mieli pojęcia kto im tak naprawdę "pomaga"
 
@Rhobar999
No właśnie rzecz w tym, że musieli wiedzieć (albo chociaż mieć solidne podejrzenia). Przecież podczas epizodu w Pustce, kiedy to nasza postać odzyskuje wspomnienia dowiadujemy się, że Koryfeusz usiłuje złożyć ofiarę z Justynii w asyście Szarych Strażników.
Swoją drogą, ta ofiara to też kompletna głupota. Gdyby Koryfeusz przeprowadził rytuał gdzieś po cichu, biorąc na ofiarę kogokolwiek (chociażby któregoś z jakże chętnych do współpracy Szarych Strażników), to nasza postać nigdy nie miałaby okazji przypadkiem zdobyć Kotwicy, krzyżując mu tym samym wszystkie plany. Chyba, że ofiarą z jakichś względów koniecznie musiała być Justynia - ale ta kwestia nie została w ogóle wyjaśniona.
 
@arturius_c
Motyw z świątynią jest sporą dziurą fabularną (nie pierwszą i na pewno nie ostatnią w tej serii).
Co do strażników to w dlc do DA:2 dowiadujemy się że Koryfeusz ma zdolność wpływania na umysły strażników (jak ją posiadł nie wiadomo)
 
Swoją drogą, rzecz, która mnie mocno irytowała w DA: Inquisition to:
Ja bym dorzucił jeszcze jedno, a propos:
Prawie zupełny brak nawiązań do Awakening. Mniejsza już o nieobecność towarzyszy z dodatku, ale akurat wybór w sprawie Architekta powinien jakoś rezonować w DA:I. Szczególnie, że przecież główny wątek oscyluje wokół genezy Blightów.

Zresztą ogólnie, boli w sumie niewielki (chyba?) wpływ wyborów z poprzednich gier na sytuację. W starszych Mass Effectach jakoś było to mocniej widoczne. Oczywiście pewności nie mam, ale właściwie jedyna potencjalnie spora zmienna to [nie]istnienie Kierana. To, kto jest Strażnikiem (z jaskini w Crestwood), czy władcą Fererldenu (misja w Redcliffe), ma już chyba tylko znaczenie kosmetyczne
 
@maritimus
Mnie też boli całkowita rezygnacja z wątków, które zostały rozpoczęte w Awakening. Miałem cichą nadzieję, że DA2 będzie to kontynuowało, ale poszli w zupełnie innym kierunku, praktycznie całkowicie odpuszczając sobie Szarych Strażników. Szkoda, bo historia z Architektem miała naprawdę fajny potencjał.
@Rhobar999
To też było niezbyt fajne posunięcie ze strony Bioware: zrobić głównym złym w Inkwizycji postać z DLC do DA2. Pamiętam, jak podczas rozmowy z Varrikiem po ucieczce z Azylu zrobiłem WTF, kiedy usłyszałem od niego, że "Hawke i ja już spotkaliśmy tego całego Koryfeusza i myślałem, że go zabiliśmy". Za Chiny nie pamiętałem tego epizodu - i w sumie nie dziwota, bo okazało się, że w podstawce Koryfeusza nie było.

Najnowszy patch do Inkwizycji - czytam i oczom nie wierzę ;)

Poprawiono SI łuczników, aby rzadziej decydowali się na przejście do walki w zwarciu.
Dodano możliwość przechowywania przedmiotów w Kazamatach Podniebnej Twierdzy.
 
Last edited:
Ten człowiek chyba nie grał w swoją grę, bo tragiczne poboczne zadania trzeba było wykonywać, aby uzyskać dostęp do nowych lokacji i zadań głównych.
 
"- Dragon Age 2 było małym potknięciem, przechodziliśmy na nowy silnik, musieliśmy poradzić sobie z pięcioma platformami..."

Małym potknięciem?
 
Pięć platform odnosi się do DA:I. Swoją drogą nieco dziwnie się czułem czytając ten wywiad. Albo wyciąga zupełnie abstrakcyjne wnioski:

Mike Laidlaw said:
Opowieść w DA2 była także dużo bardziej osobista niż w Początku, gdzie ratowaliśmy świat. Historia Hawke'a to bardziej tragedia niż komedia, a bohater ponosi straty pomimo sukcesów. Brakowało walki o wielką stawkę, ale podobały mi się niektóre elementy, które tam zrealizowano.

Czyli fabuła rozciągnięta na kilka lat i brak ratowania świata zostało uznane za wadę, podczas gdy było największą zaletą DAII. Witki mi opadają.

Albo wyciągnięto wnioski zupełnie oczywiste (jedna jaskinia na grę to mało, duh).

Sam fragment (ten o pięciu platformach), ewidentnie odnosi się do DA:I, tylko ktoś pokpił tłumaczenie.
 
Tja... według ekipy z Bioware, dwójka się ludziom nie podobała, bo akcja toczyła się w jednym mieście, w którymś ze starszych wywiadów tak pisali. Sami się plątają.
 
Skoro nie wiedzą co jest dobre w ich grach a co nie to chyba powinni sobie odpuścić produkcję gier. :p

No tylko ze oni opierają się o opinię graczy. I to gracze hejtowali choćby fabułę i historię, ech. A potem mamy znowu sztampowe historie :p
 
Myślę że Bio brak natchnienia, jak wyjdzie Dziki Gon to pokaże że fabuła potrafi być ciekawa nie tylko z ratowaniem świata na pierwszym planie.
Mogli by zatrudnić lepszych pisarzy.
 
To raczej nie wina Bioware jako takiego tylko EA, bo nie ma co się oszukiwać, Bioware nie jest już tą samą firmą co kiedyś, teraz to po prostu jedno z wielu studiów EA. Nie ma tu za bardzo miejsca na inwencję twórczą i eksperymentowanie, korpo mówi jak mają robić gry, bo z obliczeń w excelu wynika, że taka a taka formuła się sprzeda. Założyciele firmy już dawno z niej uciekli.

A samo ratowanie świata wcale nie musi być nudne tylko trzeba to sensownie zrobić, a nie nawalić po 100 zadań w każdej lokacji, które są kopiuj-wklej i nie mają w tle nawet żadnej historii.
 
A Ty dalej o tych mmo-style questach w Inkwizycji :p
Ale fakt faktem w całej serii historia najlepsza była w dwójce :)
 
A ty wciąż bronisz owych questów? ;) Kompletnie się z tobą w tej kwestii nie zgadzam gdyż:

1) Nie trzeba ich robić? To po cholerę tam są? Nie lepiej było wykorzystać czas na stworzenie mniejszej ilości zadań, ale ciekawych i wciągających, które chciałbym robić nie dla doświadczenia i przedmiotów, ale dla samej historii?
2) Gdybym skupił się tylko na fabule i robił te zadania, które muszę to pewnie grę dałoby się przejść w jeden dzień.
3) To nie do końca prawda, że można je całkiem olać, bo inaczej nasza drużyna będzie za słaba zarówno pod względem umiejętności jak i ekwipunku przez co nie damy sobie rady w głównych zadaniach.
 
3) To nie do końca prawda, że można je całkiem olać, bo inaczej nasza drużyna będzie za słaba zarówno pod względem umiejętności jak i ekwipunku przez co nie damy sobie rady w głównych zadaniach.
W ogóle nie można ich olać, bo nie odblokujesz nowych obszarów i zadań. Nawet głównych.
 
Top Bottom