Duszarz- tekst inspirowany Wiedźminem

+
Popracuj nad językiem i stylem. Jednocześnie używasz języka, który na myśl przywodzi Reymonta, a czasami za mocno 'używasz' Sapkowskiego. Trzeba wyważyć balans.
Pomijając fakt, że to 'opowiadanie stylizowane' jakich tysiąc, w których schemat organizowania treści fabuły wygląda niemal zawsze tak samo. Pamiętaj, że Sapkowski osiągnął w tego typu tekstach mistrzostwo właśnie dzięki wyjściu poza schematy (dodajmy, że stworzył własny świat).
 
Owszem, tekst jest inspirowany twórczością Asa, ale nie w większym stopniu niż stylizowane na Władcę Pierścieni 90% powieści fantasy. Sapkowski nigdy nie ukrywał, że czerpał pełnymi garściami od Tolkiena. Z resztą jest to forum o Wiedźminie, a ja w tytule tematu wyraźnie napisałem, że tekst jest nim inspirowany. Nie rozumiem więc Twojej uwagi. Jeśli chodzi o styl to masz słuszność. Pisałem ten tekst na szybko i w małych fragmentach. W wolnej chwili ujednolicę całość do "stylu Reymonta". Dzięki za krytykę.
 
Jestem w trakcie czytania (1 fragment +), ale chciałbym napisać kilka rzeczy póki pamiętam :p
Na samym początku prawie cały tekst jest stylizowany na "średniowieczną" czy też "sapkowską" gwarę. Jak dla mnie trochę za dużo - bo choć czytało się to przyjemnie, jednocześnie bawiło. Myślałem nawet, że to comicfantasy (i fajno), ale później zaczęło robić się poważniej i poczułem pewien dysonans. Nie jest to wielki zarzut, ale ze stylizacją języka trzeba uważać (np. nie da się dla polskiego czytelnika napisać thrillera psychologicznego używając języka stylizowanego na czeski - język piękny i może użycie jego można by w pewien sposób uzasadnić, ale z thrillera nici :) )
Druga sprawa: gadające głowy :p Proszę o więcej opisów; miejscówek, postaci, plisss :D

Ok, mam nadzieję, że jutro znajdę chwilkę na kontynuację i dopiszę coś jeszcze.

Pozdrawiam!
 
Mam podobne spostrzeżenia jak powyższy forumowicz, ale na tym etapie chyba dobrze, że testujesz różne style. Tylko w ten sposób będziesz mógł sobie wyrobić własny, unikalny styl, w którym będzie Ci się pisać gładko i przyjemnie :).
 
Panowie, dzięki za cenne uwagi. Nie ukrywam, że jest to raczej robocza wersja opowiadania, wrzucona właśnie po to bym mógł wyeliminować z niej błędy i niedoróbki. Co się tyczy "gadających głów" to na początku tekstu jest to zabieg świadomy. Eremita jest narratorem i dopiero ma zacząć opowiadać historię. Wcześniej nie ma więc narratora, który mógłby przytoczyć szczegóły lub opisać krajobraz.

Styl będzie ujednolicony. Prawdopodobnie po wprowadzeniu opisującym Prawychgród przejdzie z archaicznego ( którym posługuje się eremita) na współczesny. Myślicie że to dobry pomysł?

Raz jest śmiesznie, a raz mrocznie i poważnie.
Taki był mój zamiar. Chciałem uzyskać głęboki kontrast charakteryzujący to opowiadanie. Świat jest brutalny, ale ludzie mimo wszystko żyją i zachowują się w nim naturalnie.

Zależy mi na opini dotyczącej konstrukcji samej fabuły. Czy jest wciągająca? Potrafi zaciekawić czytelnika? Z góry przepraszam za literówki w tym poście, ale to dlatego że piszę ze smartfona.
 
Fragment jest zdecydowanie zbyt krótki, żeby wprowadzać jakiekolwiek kontrasty, czy to językowe, czy merytoryczne ( te jednak wynikają w głównej mierze z językowych ). Uśmiałem się, opowiadanie mnie zainteresowało i ogólnie jestem pod wrażeniem, bo pierwszy raz natrafiam na tak dobry fragment w internecie. Sam też piszę, ale niestety nie mogę nic doradzić, bo piszę zdecydowanie gorzej od ciebie. To co mnie 'ubodło' w jakiś sposób to imię Vesna. Ważna postać z Wiedźmina, i gdy czytam "Vesna" od razu staje mi przed oczami właśnie tamta karczmarka, a opis który ty podajesz tworzy pewną sprzeczność. Oprócz tego chyba niewiele da się zarzucić temu tekstowi, oprócz jednej literówki, ale to nie ważne. Pozdrawiam i czekam na kontynuację. Jak przypomni mi się jeszcze coś, co tyczy się tekstu to dam znać :)
 
Ok, znalazłem chwilę i dokończyłem czytanie. O fabule trudno mi się wypowiadać bo, póki co, fragment jest za krótki. Natomiast podtrzymuję moje wcześniejsze dwa zarzuty. Nadal brakuje mi opisów i nadal uważam, że przesadzasz ze stylizacją języka, ale wiadomo - kwestia gustu.
W tekście pojawia się też trochę wszelakich błędów. Osobiście sam również popełniam mnóstwo, więc nie będę tu ich specjalnie punktował, ale o dwóch wspomnę:

1. ort: Czół - bój się Boga :p
2. błędy interpunkcyjne przy dialogach (Niestety jestem nieukiem więc teorię będą musieli wytłumaczyć Ci bardziej światłe umysły. Ja zademonstruje na przykładzie).

- Witaj - rzekł krasnolud.
ale:
- Witaj. - Uścisnął dłoń przybysza.

czyli generalnie, po wypowiedzi postaci nie ma kropki, a po myślniku piszemy z małej tylko wówczas gdy piszemy co postać zrobiła paszczą :D tj. rzekł, mruknął, powiedział etc.
Mam nadzieję, że przyda się na przyszłość.
Pozdrawiam!
 
Top Bottom