Gdy kilka lat czytałem "Sezon burz" zastanawiałem się co się z mistrzem Sapkowskim stało, że wypuścił coś tak grubymi nićmi szytego. Czułem się jakbym czytał coś nie napisanego przez Sapkowskiego, tylko jakiegoś fana jego twórczości. Jak pisałem wielokrotnie "Sezon burz" wydaje się być pisany na siłę albo klecony wręcz z jakichś opowiadań z dna szuflady. O ile pamiętam książka wyszła na fali hype'u na trzeciego Wiedźmina, który swoją zapowiedź miał kilka miesięcy wcześniej. AS nie mógłby sobie wymarzyć lepszego terminu kiedy to złaknieni fani z utęsknieniem czekają na grę, a tu BUM!!!... i wychodzi książka. Nie ma się czemu dziwić, iż wszyscy rzucili się na "Sezon" niczym głodne wilki, ja sam jakiegoś hype'u nie czułem i po prostu wypożyczyłem książkę z biblioteki kilka miesięcy później.
Jak już wspomniałem sama książka nie wciągnęła mnie jakoś, ale jakoś dobrnąłem do końca. Widać, że autor nie miał całościowego pomysłu na ogólny kształt opowieści. Geralt się snuje w te i wewte próbuje ogarnąć te wszystkie wątki raz ruszając jeden, potem biorąc się za kolejny, by później wrócić do pierwszego. A w międzyczasie chodzi na pochędóżki do Koral. Ogólnie się to wszystko nie klei i lepiej by było, gdyby "Sezon burz" został rozbity na trzy osobne opowiadania.
Ale ciągle mi nie dawało to spokoju, czy to aby Sapek mocno obniżył loty, a może to ja się zmieniłem? Wszak pamiętałem świetne wiedźmińskie opowiadania, Sagę, jak i Trylogię husycką. Jakiś czas po przeczytaniu "Sezonu" powróciłem więc sobie po raz drugi do opowiadań, jak i Sagi, i ponownie zostałem wessany do wiedźmińskiego uniwersum.
Także odpowiedź na pytanie "Czy waszym zdaniem Andrzej Sapkowski powinien ruszać Wiedźmina" jest dość trudna. Niemal wszystko zależy od ASa i od tego czy czuje się na siłach, czy mu się chce, czy ma pomysł. Wolałbym by nie ruszał już tych wątków z Sagi i po prostu wydał jakiś tom opowiadań z Geraltem w roli głównej, rzecz jasna, czasowo umiejscowiony na długo przed Sagą. Fajnie byłoby poczytać coś o młodym, niedoświadczonym Geralcie, który dopiero wyruszył na szlak. Pamiętam takie wspomnienie w którymś z opowiadań jak to Geralt uratował pewną niewiastę przed jakimś napastliwym gościem, a ona zamiast mu podziękować to się porzygała.
Sam AS widząc jak marka rośnie w siłę pewnie coś tam pisze, no ale właśnie póki co tajemnicą pozostaje czy wrócił do formy z czasów opowiadań i Sagi, bo czegoś na poziomie "Sezonu" nie chciałbym dostać.