Ja jestem zwolennikiem teorii, że wynika to z ich fizycznej obecności w tym świecie. Najwidoczniej przejście do wiedźminlandu nie jest najprostszą sprawą i krytycznie niska temperatura ich otaczająca może być reakcją na fakt, że ich w tym świecie nie powinno być. Być może właśnie zbroje pozwalają im się utrzymać w takiej formie, a gdy je zdejmą, to nastąpi szybki rozpad albo wymuszony powrót do własnego wymiaru. W scenie z sagi, gdy Jeźdźcy gonili Ciri przez wymiary, nie było nic wspominane o dziwnym mrozie, oszronionych pancerzach czy włosach zlepionych lodem, więc być może dzięki temu mogą dłużej pozostawać w nie swoim świecie.
Wiadomym jest, że tylko niewielka grupa zwana Dearg Ruadhri oraz Wiedzący, tacy jak Avallach mogli się przemieszczać między światami. Elfy, które szukają Ciri i Geralta, to nie są tak po prawdzie Jeźdźcy Gonu, tylko jacyś żołnierze. A przecież szukają Ciri z powodu jej zdolności do otwierania Bram, czyli wielkich przejść, przez które mogłyby się przedostać przykładowo statki. Tylko że statki już się przedostają, co jest dość dziwne. Więc albo powód poszukiwań się zmienił, albo proces przechodzenia jest bardzo niebezpieczny, enegochłonny czy w inny sposób trudny w realizacji.