Dyskusja o artykułach i mediach dot. Wiedźmina 3

+
Każdy ma prawo do własnej opinii, ale odnoszę wrażenie iż wszystko co tam napisane było zamierzone, aby zwiększyć liczbę kliknięć, choć mogę się mylić.

Jak się przeczyta, to niezłe kwiatki można wyłapać, niewielki progres w W2 w porównaniu do poprzednika i tak samo w W3 ... no cóż w takim razie chciałbym poznać przykład tego autora gdzie progres jest nie porównywalnie większy..
 
no cóż w takim razie chciałbym poznać przykład tego autora gdzie progres jest nie porównywalnie większy..

Są tacy i to wcale nie tak znowu mało, dla których W2 jest tytułem mniej udanym niż W1 (w tym i ja sam). Nie dla każdego więc W2 z automatu równa się progres. Ale co jak co, tekst ewidentnie prowokacyjny, obliczony na jakąś malutką sensację, która przełoży się na wejścia.
 
Prowokacja, albo kwestia gustu. Być może jemu się gry REDów po prostu nie podobają. Tak samo jak my nie rozumiemy jego hejtów tak i niektórzy z nas nie rozumieją hejtów chociażby na grę Gothic :D
 
 
@Solan7 Niczego nie urywają, trochę za ciemne są, a cena jest najzwyczajniejsza na świece jak na takie koszulki.
Mam znacznie lepszą. :p
 
Dla osób, które nie znają książek sam świat faktycznie może wydać się takim standardowym fantasy, szczególnie, że projekty lokacji w W2 niczym specjalnie się nie wyróżniają. Jednak generalnie przesadził, szczególnie czepiając się historii.

No cóż generalnie my tutaj, ludzie znający książki od a do z mamy nieco inne spojrzenie i to jest oczywiste. Mnie też dany artykuł nieco śmieszy, bo faktycznie jest przesadzony. Ale patrząc tak w pełni obiektywnie chociażby na samą fabułę wiedźmina pierwszego który pnie się po poszczególnych aktach zabijając po prostu coraz to silniejszego przeciwnika, by na końcu zmierzyć się z NAJWIĘKSZYM BADASSEM to nie jest coś wielce wyszukanego i broń Boże nie chcę tu atakować tej koncepcji, postacie były głębokie, świat, wszystko jak u Sapkowskiego, ale jeżeli chodzi o ppowierzchowne spojrzenie na samą historie - można dojść do wniosku że oryginalne to nie jest.
Dla mnie historia w drugiej części była o wiele lepsza, brak motywu pokonywania przeciwnika nad przeciwnikami, po prostu ot jak to w życiu Geralta bywa, chce się dowiedzieć co jest pięć ze swoim życiem i szuka wyjaśnienia a obok dzieje się historia. Nie pierwszy raz to powtarzam ale zakończenie w Wieśku drugim zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
 
Wracając jeszcze do kwestii kamery, na interze ktoś wstawił screena z W3 przerobionego tak, by kamera (ta eksploracyjna) wyglądała jak w W2:

Tu, dla porównania, oryginalny obrazek:


---------- Zaktualizowano 21:06 ----------

Chlip :(
 
Wracając jeszcze do kwestii kamery, na interze ktoś wstawił screena z W3 przerobionego tak, by kamera (ta eksploracyjna) wyglądała jak w W2

Na interze jest cały filmik porównujący gameplay z zoomem na geralta i oryginalną wersję kamery.
Też wybrałbym pierwszą opcję :(
 
Na interze jest cały filmik porównujący gameplay z zoomem na geralta i oryginalną wersję kamery.
Też wybrałbym pierwszą opcję :(
Akurat kamera na tamtym filmiku mi się w ogóle nie podoba. Głównie przez to, że widoczny jest cały Geralt, a nie tylko od kolan w górę, jak wyżej.
 
Osobiście wolę całą postać bogatera widzieć na ekranie, byle nie odlatywał na kilka metrów. Taki w kolanach ucięty Geralt kłóci się z moim zmysłem fotograficznej kompozycji. To znaczy gdybym go miał, to by się kłócił.
 
Last edited:
Na interze ktoś zacytował jakiegoś Czecha z twittera, który napisał, że własnie widział najnowszy Witcher trailer i jest on najlepszy jaki kiedykolwiek widział ;)
 
pnie się po poszczególnych aktach zabijając po prostu coraz to silniejszego przeciwnika, by na końcu zmierzyć się z NAJWIĘKSZYM BADASSEM to nie jest coś wielce wyszukanego i broń Boże nie chcę tu atakować tej koncepcji, postacie były głębokie, świat, wszystko jak u Sapkowskiego, ale jeżeli chodzi o ppowierzchowne spojrzenie na samą historie - można dojść do wniosku że oryginalne to nie jest.

Na dobrą sprawę to samo można powiedzieć o dwójce i masie innych gier, zwłaszcza crpg. Mierzymy się z coraz to silniejszymi przeciwnikami, by na końcu skonfrontować z głównym niemilcem. I nie ma znaczenia, że w W2 możemy w ogóle z nim nie walczyć, ale do konfrontacji tak czy inaczej dochodzi i od początku wiadomo, kto nam koło pióra robi i za kim podążamy. W W1 z kolei wydaje nam się, że wiemy, by pod koniec okazało się, że wcale nie. Tak czy inaczej schemat jest ten sam obu wypadkach i często, gęsto stosowany w innych grach. Rzecz w tym właśnie, coby ubrać go w odpowiednią historię, bo sam w sobie taką nie jest. Opowieść może być prosta, nawet banalna, ważne jak jest podana. Bo nawet najprostsza historyjka, ale należycie opowiedziana, z wiarygodnymi, w tym co robią i jacy są, bohaterami może okazać się szalenie zajmująca. To nie stopień komplikacji i mnogość wątków stanowi, czy opowieść jest dobra, aczkolwiek może uczynić ją jeszcze ciekawszą. Tak czy siak akurat fabułę w W2 też cenię bardziej niż W1, również odautorskie postacie wydały mi się ciekawsze, z Letho i Rochem na czele. Jednak jedynka na tym polu też nie ma się czego wstydzić, przeciwnie. I akurat krytykowania obu gier za fabułę, czy twierdzeń jakoby bohaterowie byli tam nieciekawi nie potrafię zrozumieć. Ale cóż, gusta są różne, aczkolwiek cieszę się, że mój znacząco różni się od redaktora rzeczonego artykułu.

A co do kamery, cały czas liczę na to, że Redzi nie będą się upierać przy automacie i tylko automacie i ostatecznie dadzą nam wybór. Naprawdę nie uśmiecha mi się czekać z grą do czasu aż pojawią się stosowne mody. Eksploracyjna mi nie wadzi, ale tej walki nie "przełknę".
 
Automatyczna kamera jest bardziej realistyczna. Wiecie dlaczego kamera podczas walki jest tak oddalona? Bo operator wynajęty przez REDów boi się podejść bliżej - badum tss.
:troll:
 
Top Bottom