pnie się po poszczególnych aktach zabijając po prostu coraz to silniejszego przeciwnika, by na końcu zmierzyć się z NAJWIĘKSZYM BADASSEM to nie jest coś wielce wyszukanego i broń Boże nie chcę tu atakować tej koncepcji, postacie były głębokie, świat, wszystko jak u Sapkowskiego, ale jeżeli chodzi o ppowierzchowne spojrzenie na samą historie - można dojść do wniosku że oryginalne to nie jest.
Na dobrą sprawę to samo można powiedzieć o dwójce i masie innych gier, zwłaszcza crpg. Mierzymy się z coraz to silniejszymi przeciwnikami, by na końcu skonfrontować z głównym niemilcem. I nie ma znaczenia, że w W2 możemy w ogóle z nim nie walczyć, ale do konfrontacji tak czy inaczej dochodzi i od początku wiadomo, kto nam koło pióra robi i za kim podążamy. W W1 z kolei wydaje nam się, że wiemy, by pod koniec okazało się, że wcale nie. Tak czy inaczej schemat jest ten sam obu wypadkach i często, gęsto stosowany w innych grach. Rzecz w tym właśnie, coby ubrać go w odpowiednią historię, bo sam w sobie taką nie jest. Opowieść może być prosta, nawet banalna, ważne jak jest podana. Bo nawet najprostsza historyjka, ale należycie opowiedziana, z wiarygodnymi, w tym co robią i jacy są, bohaterami może okazać się szalenie zajmująca. To nie stopień komplikacji i mnogość wątków stanowi, czy opowieść jest dobra, aczkolwiek może uczynić ją jeszcze ciekawszą. Tak czy siak akurat fabułę w W2 też cenię bardziej niż W1, również odautorskie postacie wydały mi się ciekawsze, z Letho i Rochem na czele. Jednak jedynka na tym polu też nie ma się czego wstydzić, przeciwnie. I akurat krytykowania obu gier za fabułę, czy twierdzeń jakoby bohaterowie byli tam nieciekawi nie potrafię zrozumieć. Ale cóż, gusta są różne, aczkolwiek cieszę się, że mój znacząco różni się od redaktora rzeczonego artykułu.
A co do kamery, cały czas liczę na to, że Redzi nie będą się upierać przy automacie i tylko automacie i ostatecznie dadzą nam wybór. Naprawdę nie uśmiecha mi się czekać z grą do czasu aż pojawią się stosowne mody. Eksploracyjna mi nie wadzi, ale tej walki nie "przełknę".