Wiedźmin nie jest wiedźmien
kazać mi udowadniać tezy, z którą się nie zgadzam. Bo gry opierają się na książkach. I opierają się to bardzo dobre słowo. To nie jest zżynanie, ale opieranie się na świecie i języku stosowanym przez Sapkowskiego. To tak jakbyś miał pretensje, że wieśniacy w grze mają podobny sposób formułowania zdań, jak prości ludzie w sadze. Jest różnica między stylizowaniem na coś, a kopiowaniem. Zżynania w wątku głównym totalnie nie widzę, bo naprawdę osią żadnej z książek nie są np. zabójstwa królów. Wszystko musi być w duchu i zgodne z konwencją świata. Dlatego na końcu gier masz w napisach końcowych "based on".
Chodzi mi głównie o wymienione wcześniej wątki. Chodzi mi o cytaty z książek i wydarzenia z książek, nie podoba mi się to po prostu. Cała reszta jest okej i tego się trzymam Nie podoba mi się jak na przykład Zoltan powtarza swoje kwestie o postępie i stadzie świń(W1). Nie podobają mi się cytaty w W2, bo tam były: nie pamiętam jakie, ale pamiętam swoje spostrzeżenie. Cała reszta jest okej, wykorzystanie postaci, otoczenia, nawiązanie do wydarzeń. Ale nie jest okej powtarzanie, notoryczne, wydarzeń z książek. Nie, nie, nie. Podałem przykład z Królewną.
Wiedźmin - Geralt.
wiedźmin - zawód, profesja
Zabójca Potworów - bezosobowy bohater-nadczłowiek
Nie implikowałem, że Wiedźmin to wiedźmin. Chciałem pokazać poziom regresji, pokazująć stopniowanie. Bo Geralt to jego fach i osobowość. O ile osobowość w mniejszym lub większym stopniu można zatrzymać w grach, to fach przestaje być prawdziwie wiedźmiński.
Wiedźmin nie używał petard, Wiedźmin nie używał kusz. No koniec kropka, po prostu to jest oparcie się na opowiadaniach - co prawda tam nie ma dowodu, że walczyli tylko mieczami, ale jest to jako tako definicja wiedźmina w książe. A jeżeli chodzi o pewną utratę Geralta...
W Sadze był to kompetentny, doświadczony zawodowiec-mutant, który jednak był także człowiekiem i wszystkich rozumów nie pozjadał. Mylił się, gubił, wykazywał przebiegłością jak i czasami postępował bardzo nieadekwatnie do sytuacji. Był kontrastem dla samego siebie, zarówno w działaniach jak i byciem cynikiem, który czerpał przyjemność z zabójstwa, ale zarazem idealistą, człowiekiem, który dbał o Stregbora mimo tego jak potraktował go poprzednio i poszedł ze sprawą do wójta(Caldemeyn[?]; to taki przykład z książek).
Sam Geralt z gier to już nie jest taka osoba. Zbyt wiele wie, jest zbyt sprytny, zbytnio jego postać jest wykreowana na nadludzko zdolną osobę, którą był, ale nie w takiej skali... Przez to spłyca się jego wizerunek. Wybacz brak szczegółów, ale teraz będę musiał opuścić forum. Potem mogę dopisać więcej, jeżeli będzie potrzeba,