Dziękujemy za Iorwetha

+
Flash said:
To
Flash said:
potem zeżre go jakieś plugastwo (jak Magistra), wyrzyga i zje z powrotem
nie było śmieszne.Trzymajcie poziom panowie.
Trochę przesadziłem (z wyrzygiwaniem), chodzi mi oto ,że sceny śmierci głównych bohaterów\wrogów powinny być bardzo brutalne.
 
Trochę przesadziłem (z wyrzygiwaniem), chodzi mi oto ,że sceny śmierci głównych bohaterów\wrogów powinny być bardzo brutalne.
Znaczy się tak powinno być bo cały Zachód preferuje wstawki rodem z kina gore, w grach? Nie zgadzam się zupełnie z tym, że śmierć jakiegoś ważnego antagonisty, miałaby być brutalna. Widzę, że idea śmierci została już tak spłycona z biegiem lat w grach, że obecnie, aby coś zaznaczyć trzeba wylać wiadro posoki, worek wnętrzności, a najlepiej gdyby do tego wszystkiego grała orkiestra pękających gnatów. Nie tędy droga.
 
True...Wylewanie hektolitrów krwi i przesadna brutalność jakoś zupełnie mnie nie kręcą. A, wracając do tematu, w odniesieniu do naszego bohatera w szczególności.
 
Iorweth to rzeczywiście ciekawa postać, a ten drugi pan z łyżką skojarzył mi się od razu z pewną postacią z sagi o podobnej aparycji do łyżkowego pana, który jakby nie patrzeć ma powód do zemsty.
 
ASSASYNPL said:
Iorweth to rzeczywiście ciekawa postać, a ten drugi pan z łyżką skojarzył mi się od razu z pewną postacią z sagi o podobnej aparycji do łyżkowego pana, który jakby nie patrzeć ma powód do zemsty.
Redzi twierdzą, że to nowa postać, więc to raczej nie jest to ta osoba. Hmmm, może to syn :D Albo celowa dezinformacja :>
 
zi3lona said:
True...Wylewanie hektolitrów krwi i przesadna brutalność jakoś zupełnie mnie nie kręcą. A, wracając do tematu, w odniesieniu do naszego bohatera w szczególności.
Jeśli już uśmiercamy naszego elfa to byłoby miło gdyby umarł w taki sposób, że nawet jego najwięksi przeciwnicy by mieli wyrzuty sumienia. Śmierć z godnością, w walce o idee, które wyznawał - ogólnie tak sobie wyobrażam koniec Iorwetha, o ile taki w ogóle nastąpi :)
 
Blackberry said:
Blackberry said:
True...Wylewanie hektolitrów krwi i przesadna brutalność jakoś zupełnie mnie nie kręcą. A, wracając do tematu, w odniesieniu do naszego bohatera w szczególności.
Jeśli już uśmiercamy naszego elfa to byłoby miło gdyby umarł w taki sposób, że nawet jego najwięksi przeciwnicy by mieli wyrzuty sumienia. Śmierć z godnością, w walce o idee, które wyznawał - ogólnie tak sobie wyobrażam koniec Iorwetha, o ile taki w ogóle nastąpi :)
Myślisz, że ktokolwiek będzie się przejmował elfem Scoia'tael? (oprócz innych wiewiórek oczywiście)
 
Vaengar said:
Znaczy się tak powinno być bo cały Zachód preferuje wstawki rodem z kina gore, w grach? Nie zgadzam się zupełnie z tym, że śmierć jakiegoś ważnego antagonisty, miałaby być brutalna. Widzę, że idea śmierci została już tak spłycona z biegiem lat w grach, że obecnie, aby coś zaznaczyć trzeba wylać wiadro posoki, worek wnętrzności, a najlepiej gdyby do tego wszystkiego grała orkiestra pękających gnatów. Nie tędy droga.
Chodzi mi o coś w stylu:- unikalny finiszer przeznaczony dla tej jednej postaci, pokazany w zwolnionym tempie no i krwi ma być w nim w granicach rozsądku.- śmierć uzasadniona fabularnie. Gdyby udało się schwytać Iorwetha i przekazać go władzom raczej by go nie powiesili w końcu to szef komanda. I gdy Geralt wraca z polowania widzi nieszczęśnika wbitego na pal i w swej dobroci dobija go żeby się gość nie męczył.PS: Co do tych filmów gore nigdy takiego nie oglądałem i nie obejrzę są zbyt poje***e jak dla mnie. A Zachód mnie obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg, wiedźmin 2 ma być 100% polski.
 
Myślisz, że ktokolwiek będzie się przejmował elfem Scoia'tael? (oprócz innych wiewiórek oczywiście)
To prowokacja, tak ?;)
- śmierć uzasadniona fabularnie. Gdyby udało się schwytać Lorwetha (Iorwetha :))i przekazać go władzą (władzom :)) raczej by go nie powiesili w końcu to szef komanda. I gdy Geralt wraca z polowania widzi nieszczęśnika wbitego na pal i w swej dobroci dobija go żeby się gość nie męczył.
To ja dziękuję, postoję... Iorweth to nie Azja Tuhajbejowicz ;P
 
zi3lona said:
Myślisz, że ktokolwiek będzie się przejmował elfem Scoia'tael? (oprócz innych wiewiórek oczywiście)
To prowokacja, tak ?;)
Jaka prowokacja? ;) Każdy człowiek z Kontynentu, a nawet zasymilowani nieludzie bardzo chcieli by, żeby Scoia'tael przeszło do historii, więc za Iorwethem nie będzie nikt płakał, no może oprócz was forumowiczek ;)
 
Zgadzam się z kolegą wyżej. Prawie żaden człowiek nie lubi elfów ze Scoia' tael , ba nawet nieludzie mieszkający w miastach ludzi ich nie lubią , bo przez nich ludzie urządzają pogromy.
 
GodRealm said:
Zgadzam się z kolegą wyżej. Prawie żaden człowiek nie lubi elfów ze Scoia' tael , ba nawet nieludzie mieszkający w miastach ludzi ich nie lubią , bo przez nich ludzie urządzają pogromy.
Wśród poważnych naukowych głosów zupełnie zagubiła się nader śmiała teoria pewnego młodego i ekscentrycznego magistra, który - dopóki go nie uciszono - twierdził, że w Rivii do głosu doszły nie żadne spiski i tajemne sprzysiężenia, lecz zwyczajne i jakże powszechne cechy miejscowej ludności: ciemnota, ksenofobia, brutalne chamstwo i dogłębnie zbydlęcenie.
Tu są wypisane przyczyny pogromów. To masowa rzeź nieludzi spowodowała powstanie Scoia' tael, a nie na odwrót.
Myślisz, że ktokolwiek będzie się przejmował elfem Scoia'tael? (oprócz innych wiewiórek oczywiście)
Gość z łyżką, havekarzy, najemnicy, bez zdolnego dowódcy komando zaczęło by się sypać wiele osób straciło by źródło dochodu. Reszta raczej odetchnęłaby z ulgą.
 
Myślisz, że ktokolwiek będzie się przejmował elfem Scoia'tael? (oprócz innych wiewiórek oczywiście)
Gość z łyżką, havekarzy, najemnicy, bez zdolnego dowódcy komando zaczęło by się sypać wiele osób straciło by źródło dochodu. Reszta raczej odetchnęłaby z ulgą.
Bez sensu. Havekarom wisi los nieludzi, to tylko zarobek, jeden elf w tą czy w tamtą nie zmienia sprawy. Najemnicy? Znaczy żałoba i będą płakać? Z tego co rozumiem - najemnik = żołdak do wynajęcia, inaczej rzecz ujmując, znajdzie innego pracodawcę. Gość z łyżką nie wygląda na kogoś kto koniecznie musi być przywiązany do Iorwetha, poradził sobie z urąbaniem łba Demawenda, poradzi sobie dalej.
 
Myślisz, że ktokolwiek będzie się przejmował elfem Scoia'tael? (oprócz innych wiewiórek oczywiście)
Zależy kto i do czego będzie chciał go wykorzystać...A.b.s.t.r.a.h.u.jąc od sympatii osobistych oczywiście :) (to już paranoja jakaś z tym wykropkowywaniem, tym bardziej, że inkryminowane słowo piszę się poprawnie przez ch, a "a.b.s.tr.a.h.uj.ą.c" jest słowem niewinnym, uch...)Cóż, wygląda na to, ze z Iorwetha robi się jakiś bohater tragiczny. Da się znieść, byleby przesadnie się z tym nie obnosił. Cierpienie za idee i miliony jest na dłuższą metę niestrawne.
 
Vaengar said:
Bez sensu. Havekarom wisi los nieludzi, to tylko zarobek, jeden elf w tą czy w tamtą nie zmienia sprawy. Najemnicy? Znaczy żałoba i będą płakać? Z tego co rozumiem - najemnik = żołdak do wynajęcia, inaczej rzecz ujmując, znajdzie innego pracodawcę. Gość z łyżką nie wygląda na kogoś kto koniecznie musi być przywiązany do Iorwetha, poradził sobie z urąbaniem łba Demawenda, poradzi sobie dalej.
Chodzi mi o to że ci wszyscy ludzie dzięki Iorwethowi mają robotę na miejscu. Gdyby zginął, komando bez dowódcy mogłoby się przenieść lub zostać wybite. Część najemników musiałaby tracić czas na szukanie nowej roboty. Havekarom pewnie bardzo zależy na pieniądzach skoro ryzykują dla nich życie, nie byłoby za fajnie gdyby stracili takiego dobrego kupca. Gość z łyżką dobił targu z komandem elfów druga taka okazja może mu się nie powtórzyć. O płacz byłoby trudno ale wesoło by tym ludziom też by nie było.
 
No, mniej więcej coś takiego chodzi mi po głowie. Cała ta sieć zależności. Iorweth ma poparcie w komandzie, pewnie jakieś tam rozmaite kontakty. Prościej jest dogadać się z nim i bazować na tym, co osiągnął, niż dogadywać się od nowa z kimś innym. Choć w kategoriach emocjonalnych, to pewnie mało komu byłoby żal...
 
CytujWśród poważnych naukowych głosów zupełnie zagubiła się nader śmiała teoria pewnego młodego i ekscentrycznego magistra, który - dopóki go nie uciszono - twierdził, że w Rivii do głosu doszły nie żadne spiski i tajemne sprzysiężenia, lecz zwyczajne i jakże powszechne cechy miejscowej ludności: ciemnota, ksenofobia, brutalne chamstwo i dogłębnie zbydlęcenie.Tu są wypisane przyczyny pogromów. To masowa rzeź nieludzi spowodowała powstanie Scoia' tael, a nie na odwrót.
O ile dobrze pamiętam to Scoia'tael działało na długo przed Rivskim pogromem.
 
Malg said:
O ile dobrze pamiętam to Scoia'tael działało na długo przed Rivskim pogromem.
Pamięć cie nie zawodzi, ale co to ma wspólnego z moją wypowiedzią. Nie napisałem że Scoia'tael powstało po pogromie w Rivi, tylko że się do niego nie przyczyniło.
 
Top Bottom