Dzisiejszy piechur, czy średniowieczny rycerz?

+
zacytuj mnie dokladnie, w ktorym miejscu ograniczylem sie wylacznie do karabinkow. w tym topicu slowo "karabinek" padlo raz, ode mnie, kiedy podawalem parametry ak47.karabinki naleza do karabinow czyz nie? to ich odmiana. ale widze, ze idziesz dalej z interpretacja i zaraz mi zarzucisz, ze mowilem o pistoletach maszynowych. dla twojej informacji w cs nie gralem ani razu w zyciu.racja dragon skin nie dragon scale, przejezyczenie. widze, ze to przejezyczenie jest wystarczajace, zeby podwazyc calosc moich wypowiedzi.poczytaj sobie tu: http://en.wikipedia.org/wiki/Straw_man straw man argument, czesc reasoning. najlepiej wyciagnac z calej dyskusji jedna niezgodnosc i z jej pomoca obalic cala linie prawidlowych argumentow.undomielprzepraszam, jeszcze jeden
 
flashintheflesh said:
zacytuj mnie dokladnie, w ktorym miejscu ograniczylem sie wylacznie do karabinkow. w tym topicu slowo "karabinek" padlo raz, ode mnie, kiedy podawalem parametry ak47.karabinki naleza do karabinow czyz nie? to ich odmiana. ale widze, ze idziesz dalej z interpretacja i zaraz mi zarzucisz, ze mowilem o pistoletach maszynowych. dla twojej informacji w cs nie gralem ani razu w zyciu.racja dragon skin nie dragon scale, przejezyczenie. widze, ze to przejezyczenie jest wystarczajace, zeby podwazyc calosc moich wypowiedzi.poczytaj sobie tu: http://en.wikipedia.org/wiki/Straw_man straw man argument, czesc reasoning. najlepiej wyciagnac z calej dyskusji jedna niezgodnosc i z jej pomoca obalic cala linie prawidlowych argumentow.undomielprzepraszam, to ostatni post.
Karabinki nie należą do karabinów. Rozmawialiśmy o AK , który jest karabinkiem a Ty wyskakujesz nagle z tekstem o karabinach z celownikiem optycznym :whatthe:Jeśli mowa o karabinach wyborowych to też nie są idealnie celne co wynika nie tylko z niedoskonałości ludzkiej ale ogólnie z fizyki więc bajki o strzelaniu w jeden punkt to możesz sobie włożyc między bajki a raczej lektury o Jamesie Bondzie albo Commando bo mam wrażenie takie czytasz.Dragon Skin jakoś nie został przyjęty do wyposażenia US Army więc poki co pozostaje włąśnie w sferze marzeń twórców jakim chcielby aby ich produkt był.Ponownie wyskakujesz z jakimiś bredniami o całym świecie. Nie rozmawialiśmy o całym świecie tylko o wyposażeniu żołnierza i zdeaktualizowaniu się danych w wiki na temat przebijalności pocisków 7,62x39 karabinka kbkAK przez laików zwanym AK47.Więc kolega w przypadku kiedy Twoje argumenty są obalane to w tym momencie przeskakujesz w innym temat jak z karabinka AK przeszedłeś w dyskusję o karabinach wyborowych.Poczytaj sobie cokolwiek o przystrzeliwaniu broni a nie bajdurz bo takie bzdety to opowiadają 15 latki po turnieju CSa.
 
wpierw piszemy o karabinach przebijajacych zbroje plytowa, ludzie watpia wiec dla przykladu podaje ak47. to oczywiscie wyklucza z dyskusji wszelkie inne karabiny bo ak47 to nie karabin. okpiszemy o kamizelce odpornej a Ty wyskakujesz nagle z tekstem o xsapi :whatthe:jesli mowa o plytkach xsapi to dragon skin nalezy do tej kategorii, wiec nie rozumiem oburzenia, ze o tym wspomnialem.wiem co to jest fizyka, wyobraz sobie, ze studiuje fizyke medyczna. widze, ze w twoim przekonaniu w XI wieku niemozliwe jest trafienie w to samo miejsce nawet z 30m. winna temu jest fizyka, nie czlowiek. ok, skoro wyeliminowalismy juz bledy czlowieka to pozostajemy przy samym sprzecie. rozumiem, ze nie ma obecnie broni, ktora mozna trafic w to samo miejsce (jedyna odleglosc, ktora podales to 30m, wiec przyjmiemy 30m) z 30m. czy to karabin wyborowy, karabin, karabinek, pistolet czy pistolecik :hmmm:. jestem zaskoczony :eek: tym stwierdzeniem podwazyles skutecznosc piechoty w wojsku na calym swiecie.jesli zolnierz strzelajac narazony jest na takie utrudnienia jak rozrzut, odrzut, wiatr i opor powietrza i wg ciebie te utrudnienia nie pozwalaja trafic w cel za drugim razem to jakim cudem zolnierz celujac w to jedno miejsce trafil za pierwszym razem?jakim cudem ludzie wogole sie trafiaja z wiecej jak 30m? gdy ktos celuje w glowe czy klatke piersiowa za pierwszym strzalem ma taki sam problem z trafieniem jak za drugim. jesli raz trafia to rozumiem, ze za drugim "powtarzalnosc" mu to uniemozliwi? :dead:.moze cos mnie ominelo ale zolnierzy szkoli sie dzisiaj zeby trafiac w ludzi a nie w stodole.wporzadku, jak wprowadza do kamizelek plytki xsapi, odpornosc na pociski znacznie wzrosnie. nie wiem jakie wiki czytasz ale w moim pomiary wykonywane sa po jednym strzale w kamizelke. oczywiscie wg ciebie nie da sie trafic czlowieka 2 razy w to samo miejsce poniewaz "powtarzalnosc" (brzmi jak jakas boska sila) to uniemozliwia. nie zmienia to faktu, ze obojetnie jaka kamizelke da sie przebic w dwoch strzalach z karabinu.nie rozumiem rowniez jaki to ma zwiazek z przebijaniem zbroi rycerza jak to bylo w topicu ale na to przymykam oko od poczatku.chetnie bede kontynuowal dyskusje jesli ograniczysz sie do argumentow a nie obrazania mnie counter strike'iem i jamesem bondem. lepiej porozmawiaj z zolnierzem i powiedz mu, zeby nie ludzil sie, ze trafi cokolwiek z broni, ktora mu dadza z odleglosci wiekszej jak... niech juz bedzie 100m dla odmiany. 100m to tez jest dla mnie szok. jesli ktos trafia za pierwszym razem, to za drugim, jesli warunki sie nie zmienily, ma takie same prawdopodobienstwo trafienia.nie wiedzialem, ze snajperzy w dzisiejszych czasach strzelaja z tak malych odleglosci. to po co sa te karabiny z zasiegiem 1,5-2km?
 
flashintheflesh said:
wpierw piszemy o karabinach przebijajacych zbroje plytowa, ludzie watpia wiec dla przykladu podaje ak47. to oczywiscie wyklucza z dyskusji wszelkie inne karabiny bo ak47 to nie karabin. ok
Nic nieczego nie wyklucza z dyskusji tylko rzeczy trza nazywać po imieniu. Karabin to nie karabinek więc albo rozmawiamy o jednym albo o drugim.
flashintheflesh said:
piszemy o kamizelce odpornej a Ty wyskakujesz nagle z tekstem o xsapi :whatthe:jesli mowa o plytkach xsapi to dragon skin nalezy do tej kategorii, wiec nie rozumiem oburzenia, ze o tym wspomnialem.
Z czym miałem w tekście o kamizelkach wyskoczyć jak nie z XSAPI? Żartem o Dodzie? Dragon Skin z tego co wiadomo swoje parametry spełnia tylko na badaniach producenta i bodajże dlatego nie został przyjęty. Wcześniej zuporem maniaka twierdziłeś ,że nie ma takich kamizelek. COś tam doczytałeś , wiesz już ,że są i wyskakujesz z Dragon Skin notabene nie przyjętą na wyposażenia armii.
flashintheflesh said:
wiem co to jest fizyka, wyobraz sobie, ze studiuje fizyke medyczna. widze, ze w twoim przekonaniu w XI wieku niemozliwe jest trafienie w to samo miejsce nawet z 30m. winna temu jest fizyka, nie czlowiek. ok, skoro wyeliminowalismy juz bledy czlowieka to pozostajemy przy samym sprzecie. rozumiem, ze nie ma obecnie broni, ktora mozna trafic w to samo miejsce (jedyna odleglosc, ktora podales to 30m, wiec przyjmiemy 30m) z 30m. czy to karabin wyborowy, karabin, karabinek, pistolet czy pistolecik :hmmm:. jestem zaskoczony :eek: tym stwierdzeniem podwazyles skutecznosc piechoty w wojsku na calym swiecie.
Jakbyś poczytałe ze zrozumieniem to pisałem ,że nie ma karabinków z ,których można z 30 strzelać w punkt raz za razem. Chyba,że w laboratorium ze statywu wtedy może. Tylko, żołnierz statywem nie jest. Druga sprawa karabinki ze względu na swoją specyficzną budowę m.in. długość lufy czy rodzaj amunicji (pośrednia) oraz jej selekcję nigdy nie będą celne na takim poziomie o jakim myslisz - zresztą nie ma takiej potrzeby. Jak mnie pamięc nie myli z Beryla 200-300m wystarcza celność na położenia tarczy.
flashintheflesh said:
jesli zolnierz strzelajac narazony jest na takie utrudnienia jak rozrzut, odrzut, wiatr i opor powietrza i wg ciebie te utrudnienia nie pozwalaja trafic w cel za drugim razem to jakim cudem zolnierz celujac w to jedno miejsce trafil za pierwszym razem?jakim cudem ludzie wogole sie trafiaja z wiecej jak 30m? gdy ktos celuje w glowe czy klatke piersiowa za pierwszym strzalem ma taki sam problem z trafieniem jak za drugim. jesli raz trafia to rozumiem, ze za drugim "powtarzalnosc" mu to uniemozliwi? :dead:.
Matko jedyna. Pisałem o rozrzucie ale nie na litość boską 1m w lewo 1 m w prawo. Jak znajdę czas poszukam jak jest norma na tarczy i z jakiej odległości. Podejrzewam,że na tarczy 30 cm rozrzut 10-15 mm to całkiem normalna sprawa.
flashintheflesh said:
moze cos mnie ominelo ale zolnierzy szkoli sie dzisiaj zeby trafiac w ludzi a nie w stodole.
Serio a gdzie ja napisałem?
flashintheflesh said:
wporzadku, jak wprowadza do kamizelek plytki xsapi, odpornosc na pociski znacznie wzrosnie. nie wiem jakie wiki czytasz ale w moim pomiary wykonywane sa po jednym strzale w kamizelke. oczywiscie wg ciebie nie da sie trafic czlowieka 2 razy w to samo miejsce poniewaz "powtarzalnosc" (brzmi jak jakas boska sila) to uniemozliwia. nie zmienia to faktu, ze obojetnie jaka kamizelke da sie przebic w dwoch strzalach z karabinu.
Bzdury pleciesz ogromnie niczym Tatry. W człowieka 2 razy trafić w to samo miejsce :) Chyba z SWD do przywiązanego do drzewa i to z 30 m.
flashintheflesh said:
nie rozumiem rowniez jaki to ma zwiazek z przebijaniem zbroi rycerza jak to bylo w topicu ale na to przymykam oko od poczatku.
Jak przymykasz to uważaj aby Cię snajper z AK z 1500m w te oko nie trafił.chetnie bede kontynuowal dyskusje jesli ograniczysz sie do argumentow a nie obrazania mnie counter strike'iem i jamesem bondem. lepiej porozmawiaj z zolnierzem i powiedz mu, zeby nie ludzil sie, ze trafi cokolwiek z broni, ktora mu dadza z odleglosci wiekszej jak... niech juz bedzie 100m dla odmiany. 100m to tez jest dla mnie szok. jesli ktos trafia za pierwszym razem, to za drugim, jesli warunki sie nie zmienily, ma takie same prawdopodobienstwo trafienia.
flashintheflesh said:
nie wiedzialem, ze snajperzy w dzisiejszych czasach strzelaja z tak malych odleglosci. to po co sa te karabiny z zasiegiem 1,5-2km?
Rozmawialiśmy o AK a nie snajperach. Obudź się wreszcie. Z 1,5 - 2 km :) to się używa głównie broni przeciwsprzętowej i po to są głównie storzone te karabiny. Zresztą wielkokalibrowe a nie 7,62mm. Z tego co pamiętam na 50m w SWD odchyłka nie powinna wynosić więcej niż 10-15 mm.Strzały w punkt z dużych odległości to może na filmach są.
 
Geno said:
Z czym miałem w tekście o kamizelkach wyskoczyć jak nie z XSAPI? Żartem o Dodzie?
z czym mialem w tekscie o karabinach wyskoczyc jak nie z karabinem dalekosieznym? ...i odstap wreszcie od tego AK, to byl przyklad a nie informacja, ze o niczym innym jak o ak juz mowic nie bede.co to znaczy strzelac raz za razem? sam wprowadzasz nastepne warunki do rozmowy i oczekujesz, ze bede sie do nich stosowal. kto mowi, zeby strzelac w malych odstepach czasu?
Geno said:
Geno said:
jesli zolnierz strzelajac narazony jest na takie utrudnienia jak rozrzut, odrzut, wiatr i opor powietrza i wg ciebie te utrudnienia nie pozwalaja trafic w cel za drugim razem to jakim cudem zolnierz celujac w to jedno miejsce trafil za pierwszym razem?jakim cudem ludzie wogole sie trafiaja z wiecej jak 30m? gdy ktos celuje w glowe czy klatke piersiowa za pierwszym strzalem ma taki sam problem z trafieniem jak za drugim. jesli raz trafia to rozumiem, ze za drugim "powtarzalnosc" mu to uniemozliwi? :dead:.
Matko jedyna. Pisałem o rozrzucie ale nie na litość boską 1m w lewo 1 m w prawo. Jak znajdę czas poszukam jak jest norma na tarczy i z jakiej odległości. Podejrzewam,że na tarczy 30 cm rozrzut 10-15 mm to całkiem normalna sprawa.
tak, ogromna przesada w odpowiedzi na Twoja przesade. wiec jednak rozrzut wynosic 10-15 mm? to malo. czyli jednak mozna tak trafiac. z tego co sie orientuje jedna plytka w kamizelce jest wielkosci dloni. trafiajac w jedna plytke 2 razy przebijesz ja a z takim rozrzutem to naprawde taki problem?
 
flashintheflesh said:
flashintheflesh said:
Z czym miałem w tekście o kamizelkach wyskoczyć jak nie z XSAPI? Żartem o Dodzie?
z czym mialem w tekscie o karabinach wyskoczyc jak nie z karabinem dalekosieznym? ...i odstap wreszcie od tego AK, to byl przyklad a nie informacja, ze o niczym innym jak o ak juz mowic nie bede.co to znaczy strzelac raz za razem? sam wprowadzasz nastepne warunki do rozmowy i oczekujesz, ze bede sie do nich stosowal. kto mowi, zeby strzelac w malych odstepach czasu?
flashintheflesh said:
flashintheflesh said:
jesli zolnierz strzelajac narazony jest na takie utrudnienia jak rozrzut, odrzut, wiatr i opor powietrza i wg ciebie te utrudnienia nie pozwalaja trafic w cel za drugim razem to jakim cudem zolnierz celujac w to jedno miejsce trafil za pierwszym razem?jakim cudem ludzie wogole sie trafiaja z wiecej jak 30m? gdy ktos celuje w glowe czy klatke piersiowa za pierwszym strzalem ma taki sam problem z trafieniem jak za drugim. jesli raz trafia to rozumiem, ze za drugim "powtarzalnosc" mu to uniemozliwi? :dead:.
Matko jedyna. Pisałem o rozrzucie ale nie na litość boską 1m w lewo 1 m w prawo. Jak znajdę czas poszukam jak jest norma na tarczy i z jakiej odległości. Podejrzewam,że na tarczy 30 cm rozrzut 10-15 mm to całkiem normalna sprawa.
tak, ogromna przesada w odpowiedzi na Twoja przesade. wiec jednak rozrzut wynosic 10-15 mm? to malo. czyli jednak mozna tak trafiac. z tego co sie orientuje jedna plytka w kamizelce jest wielkosci dloni. trafiajac w jedna plytke 2 razy przebijesz ja a z takim rozrzutem to naprawde taki problem?
Tak to problem ogromny. Ty studiujesz fizykę. Wiesz co uderzenie jednym pociskiem 7,62x54R (od SWD) robi z ciałem człowieka? Więc sprawa wygląda tak.Jest szansa przestrzelić kamizelkę trafiając w miejsce dwukrotnie gdy spełnione są następujące warunki:- odległość maksymalnie do 100 m- żołnierz jest uruchomiony pasami tak aby nie drgnął milimetrCzyli ogólnie standardowa sytuacja na polu walki.Snajper strzela ze 100 m a żołnierz jest zabetonowany.Winszuję Twojego toku myślenia.
 
to rozmawiamy o kamizelce czy o czlowieku w kamizelce. sam caly czas mowisz o przebiciu kamizelki. chcesz rozmawiac o obrazeniach jakie wywola sila uderzeniowa z nieprzebitej kamizelki po strzale?rozmawiamy o polu bitwy czy o mozliwosci karabinu lub czlowieka?przedtem bylo 30m, teraz jest 100m i pewnie wartosc ta tez jest wzieta z sufitu.przed chwila bylo o strzelaniu do tarczy, teraz o tym ze czlowiek na polu bitwy moze sie ruszac, uciekac, robi uniki.gratuluje konsekwencjidecyduj sie albo precyzuj dokladnie od poczatku.
 
Co prawda nie projektowałem XSAPI.Przyznaję Ci rację. W laboratorium strzelając do unieruchomionej płytki z unieruchomionego karabinu jest szansa strzelić w to samo miejsce z niedużej odległośc np. 100 m.Skąd niekonsekwencja geniuszu? Stąd,że 50 m to jest wartość dla wrunków polowych a nie laboratoryjnych.100m dla 7,62x54R i 30m dla 7,62x39.Nadążasz już?Nie pisałem Sherlocku o obrażeniach. Pisałem o energii jak zostanie przekazana. Taki postrzał powala człowieka.Tylko co to wszystko ma wspólnego w warunkami polowymi?Równie dobrze można wykonać testy karabinka w laboratorium i będzie cacy. Czy się sprawdzi w polu to kwestia dyskusyjna o czym przekonali się amerykanie szczególnie z pierwszą wersją M16.
 
Ale jak któryś z Was poczuje się obrażany, to niech to napisze, bo póki co mam wrażenie, że się bawicie bardzo dobrze i nie chcę wam przeszkadzać...
 
undomiel9 said:
Ale jak któryś z Was poczuje się obrażany, to niech to napisze, bo póki co mam wrażenie, że się bawicie bardzo dobrze i nie chcę wam przeszkadzać...
Ja się nie czuję. Nie lubie dyskusji o "męskich" tematach przy kawie i caistkach. Poetą nie jestem :)
 
Geno said:
Nie pisałem Sherlocku o obrażeniach. Pisałem o energii jak zostanie przekazana. Taki postrzał powala człowieka.
taki strzal powala czlowieka, lamie mu zebra i powoduje obrazenia wewnetrzne. pisales czy wiem co taki strzal robi z cialem czlowieka. faktycznie, nie pisales o obrazeniach ale ja napisalem. zle zrobilem, wybacz.dla Ciebie jest po prostu niemozliwe, zeby czlowiek strzelil w jedno miejsce 2 razy. dla mnie niemozliwe to zerowa szansa a mozliwe to jakakolwiek inna. ani razu nie byly wspomniane warunki polowe. byly strzelnice i nieruchome cele. lezacy zolnierz, celujac z precyzyjnego karabinu ma szanse trafic w to samo miejsce. jesli jest w tym dobry zostaje snajperem. to jedna sprawadruga to, ze caly czas mowimy o przebiciu kamizelki, a zeby tego dokonac trzeba trafic w ta sama plytke dwa razy. plytka bedac wielkosci dloni to taki sam cel jak glowa czlowieka. dlatego od poczatku o tym mowie i dlatego jest to jak najbardziej mozliwe.
Geno said:
gratuluje konsekwencji
Geno said:
Skąd niekonsekwencja geniuszu?
to jest twoja opinia o sobie? a ja jestem bajkopisarzem, ktory czerpie informacje z counter strike'a jamesa bonda, lary croft i innych bzdetow.undomiel, ta debata niczym sie nie rozni od tego co mamy w sejmie ;D wiec wszystko jest w porzadku ::)
 
flashintheflesh said:
dla Ciebie jest po prostu niemozliwe, zeby czlowiek strzelil w jedno miejsce 2 razy. dla mnie niemozliwe to zerowa szansa a mozliwe to jakakolwiek inna. ani razu nie byly wspomniane warunki polowe. byly strzelnice i nieruchome cele. lezacy zolnierz, celujac z precyzyjnego karabinu ma szanse trafic w to samo miejsce. jesli jest w tym dobry zostaje snajperem. to jedna sprawadruga to, ze caly czas mowimy o przebiciu kamizelki, a zeby tego dokonac trzeba trafic w ta sama plytke dwa razy. plytka bedac wielkosci dloni to taki sam cel jak glowa czlowieka. dlatego od poczatku o tym mowie i dlatego jest to jak najbardziej mozliwe.
Przyznałem Ci rację. W warunkach laboratoryjnych ,które nigdy w życiu nie wystapią. Stąd m.in. w testach kamizelek wystarczy odporność na jeden strzał bo w praktyce prawdopodobieństwa strzelenia w to samo miejsce wynosi 0.
flashintheflesh said:
Skąd niekonsekwencja geniuszu?
to jest twoja opinia o sobie? a ja jestem bajkopisarzem, ktory czerpie informacje z counter strike'a jamesa bonda, lary croft i innych bzdetow.[/QUOTE]Jesteś bajkopisarzem bo dowiedzieliśmy się ,że:- wierzysz w sytuacje bajkowe jak np. strzał 2 razy w to samo miejsce (mówią o polu walki ), w realnym konflikcie nie ma szansy aby ktoś strzeli dwukrotnie w to samo miejsce i przestrzelił XSAPI chyba,że z przyłożenia- wierzysz w celność karabinów na dystnsach rzędu 1,5 kmOgólnie wierzysz w rzeczy w jakie wierzą gimnazjaliści na innym forum w pewien sposób związanym z militariami.Tam sie naczytałem o tym,że hełm PASGT jest kuloodporny a pocisk kal. 5,56mm przebija 15 cm żelbetu oraz inne cuda.Wracając do meritum - żaden rycerz nie miałby żadnych szans w walce z współczesnym żołnierzem. Chyba,że żołnierz bez broni ale wtedy to już żołnierzem nie jest.Podsumowując.Pocisk z kbkAK nie przebija współczesnych kamizelek kuloodpornych wg. NIJ IV ponieważ w warunkach polowych prawdopodobieństwo strzału w to samo miejsce w praktyce wynosi 0.Zaraz napisze,że skoro nie wynosi 0 to istnieje szansa i inne tego typu bzdury. Prawdopodobieństwo,że jutro wpadnie na Ciebie meteoryt też jest bliskie zeru więc chyba się całymi dniami chowasz po bunkrach.
 
oczywiscie zauwazyles, ze ani razu nie podalem odleglosci z jakiej zolnierz strzela. odleglosci, ktorymi sie posluguje sa Twoje i tylko w odpowiedzi na Twoje posty. 30m i mniej, takie odleglosci nie istnieja..fakt, ze podalem maksymalny zasieg broni 1,5km oznacza dla Ciebie, ze wierze w trafienie z takiego dystansu.to milo, ze dodajesz do moich wypowiedzi, cudne informacje z forow dla gimnazjalistow.jakos nagle z 3 niezwyklych argumentow zostal jeden wciaz nieprezyzyjny, w ktorym Ty podajesz sytuacje biegajacych zolnierzy w odleglosci 100m i strzelca oddajacego strzal raz za razem (czyli jak rozumiem wg Ciebie, w bardzo krotkich odstepach czasu). ja z kolei widze lezacego zolnierza wpatrzonego w celownik optyczny, mierzacego do nic niespodziewajacego sie wroga. dla Ciebie takie sytuacje nie istnieja a szanse wynosza zero.a o tym, ze pocisk nie przebija wspolczesnych kamizelek kuloodpornych mozesz przekonywac zolnierzy, ktorych kamizelka nie uratowala i gryza glebe.z pewnoscia wiesz, tez o nabojach penetrujacych pancerz, chocby takich wzbogaconych zubozonym uranem lub z wolframowym rdzeniem.przy okazji. ciesze sie, ze czytasz fora dla gimnazjalistow i przez to ludzi, z ktorymi rozmawiasz sprowadzasz do tego poziomu.ciesze sie rowniez z tego jak predki jestes w ocenie innych.
 
Flash, Undomiel chyba prosiła o coś? Więc sugeruję się dostosować do jej prośby. Dyskusja - tak. Ale grzeczna, bez obrażania się wzajemnie.
 
flashintheflesh said:
oczywiscie zauwazyles, ze ani razu nie podalem odleglosci z jakiej zolnierz strzela. odleglosci, ktorymi sie posluguje sa Twoje i tylko w odpowiedzi na Twoje posty. 30m i mniej, takie odleglosci nie istnieja..fakt, ze podalem maksymalny zasieg broni 1,5km oznacza dla Ciebie, ze wierze w trafienie z takiego dystansu.to milo, ze dodajesz do moich wypowiedzi, cudne informacje z forow dla gimnazjalistow.jakos nagle z 3 niezwyklych argumentow zostal jeden wciaz nieprezyzyjny, w ktorym Ty podajesz sytuacje biegajacych zolnierzy w odleglosci 100m i strzelca oddajacego strzal raz za razem (czyli jak rozumiem wg Ciebie, w bardzo krotkich odstepach czasu). ja z kolei widze lezacego zolnierza wpatrzonego w celownik optyczny, mierzacego do nic niespodziewajacego sie wroga. dla Ciebie takie sytuacje nie istnieja a szanse wynosza zero.a o tym, ze pocisk nie przebija wspolczesnych kamizelek kuloodpornych mozesz przekonywac zolnierzy, ktorych kamizelka nie uratowala i gryza glebe.z pewnoscia wiesz, tez o nabojach penetrujacych pancerz, chocby takich wzbogaconych zubozonym uranem lub z wolframowym rdzeniem.przy okazji. ciesze sie, ze czytasz fora dla gimnazjalistow i przez to ludzi, z ktorymi rozmawiasz sprowadzasz do tego poziomu.ciesze sie rowniez z tego jak predki jestes w ocenie innych.
Włąśnie widze jaki jest poziom Twej wiedzy. Więc dla niej (Twej wiedzy) XSAPI jest odporny na postrzał z 7,62x39 przeciwpancernozapalający.Dla Twojej wiedzy również - większość żołnierzy w Iraku czy w Afganistanie (amerykańskich) ginie nie od postrzału tylko od efektu działania IED.Nie wiem po co dyskusja skoro dane o przebijalności kamizelek przez AK się zdeaktualizowały. Nadal będziesz wymyślał coraz bardziej komiczne argumenty.Dla Twojej wiedzy nie czytam for dla gimnazjalistów a włąściwie w większości to czytam takie gdzie średnia powyżej 30 co i tak niewiele daje czasami bo niektórzy z uporem maniaka powielają bzdury." ja z kolei widze lezacego zolnierza wpatrzonego w celownik optyczny, mierzacego do nic niespodziewajacego sie wroga. dla Ciebie takie sytuacje nie istnieja a szanse wynosza zero."Heh. Jak zwykle odwracasz kota ogonem. Napisałeś,że żołnierz wpatrzony w celownik optyczny , mierzy do nic niespodziewającego się wroga trafiając dwukrotnie w to samo miejsce. Chciałbym zobaczyć jak szuka tego samego miejsca zaraz po tym jak trafiony żołnierz wykonuje efektownego fikoła. Chyba,że na fizyce medycznej uczą ,że 3000J nie robi żadnego wrażenia na człowieku. W takim razie byłby to ciekawy wniosek skoro energia odrzutu w AK to jakieś 3,4 J co potrafi solidnego siniaka wywołać a 17J z wiatrówki też dość solidną ranę.
 
keth, watek z forami to odpowiedz na zarzut w moim kierunku z postu powyzej. mam wrazenie, ze po prostu upominasz tego, ktory napisal ostatni post nie czytajac reszty.wystarczylo, ze bys powiedzial, ze nie zyczysz sobie takiej dyskusji a bym przestal.
Geno said:
Chciałbym zobaczyć jak szuka tego samego miejsca zaraz po tym jak trafiony żołnierz wykonuje efektownego fikoła.
tym zdaniem moglbys zakonczyc dyskusje w drugim czy trzecim poscie. przyznaje calkowita racje.wiem ze postrzal z takiego naboju jest jak uderzenie mlota i powala na ziemie ale w nastepnym zdaniu juz o tym nie pamietalem. caly czas widzialem tylko zdanie, ze zolnierz nie moze "trafic" z 30m w to samo miejsce z jakiegokolwiek karabinu co podwazalo umiejetnosci wszystkich zolnierzy.faktycznie, nie moze trafic bo jego cel po jednym strzale lezy na ziemi.geno, rozmowa byla napieta ale mam nadzieje, ze w odpowiednich granicach.szacunek
 
@Keth, uważanie for dla gimnazjalistów za obrazę, jest obrazą samych gimnazjalistów. Bo czemu wszyscy uważają, że gimnazjaliści są gorsi? Może są młodsi, ale jest to powód do tego, żeby ich dyskryminować i uważać za formę obrazy. To jest śmieszne.To raz. A dwa... Dyskusja piechur vs rycerz zamieniła się w dyskusje ak vs kamizelka. No i obydwaj panowie od kilku stron sobie dopieprzają, subtelnie sugerując drugiemu, że jest kretynem. Jak na mój gust, to obrażają się w takim samym stopniu. Zresztą... Co za różnica, czy kamizelka się przebije, czy nie? Żołnierz może umrzeć od obrażeń wewnętrznych. Znajdując analogię w średniowieczu właśnie:porządną, mediolańską, gotycką, zbroję płytową też było ciężko przebić konwencjonalnymi metodami. Blachy były ustawiane pod takim kontem, żeby broń kłuta się ześlizgiwała. Także bełty miały sporą szanse na "poślizg", jeżeli nie uderzyły niemal prostopadle. No, ale działały na nich wszelkiego rodzaju bronie obuchowe.Takie najprostsze: topory - rąbano obuchem, maczugi i tak dalej. I nie zawsze miały one kolce. Siła uderzenia była nieraz tak wielka ( no, może kilku uderzeń w zbliżone miejsce ), że ofierze łamały się żebra, albo pękały organy wewnętrzne. Umierał pomimo tego, że nikt nie przebił jego zbroi, tylko ją wgniótł. No więc... co z tego, że kamizelka przetrwa uderzenie pocisku z ak, albo jakiegoś wielkokalibrowego, jeżeli pęd tegoż, przeniesiony na ciało, zdruzgocze go wewnętrznie?
 
Dorwall said:
@Keth, uważanie for dla gimnazjalistów za obrazę, jest obrazą samych gimnazjalistów. Bo czemu wszyscy uważają, że gimnazjaliści są gorsi? Może są młodsi, ale jest to powód do tego, żeby ich dyskryminować i uważać za formę obrazy. To jest śmieszne.
W kwestii formalnej... Keth potraktował to jako obrazę, bo z taką intencja pisali o tym Flash i Geno. Owszem, to jest śmieszne, tak samo, jak dyskryminowanie ludzi ze względu na kolor skóry - i jeśli moderator upomni tu kogoś za takie zastosowanie słowa ' murzyn', to wg Ciebie będzie to dowód na jego uprzedzenie?@Flash i Geno - dzięki za dyskusję, przyjemnie się czytało, mimo wszystko ;)
 
Zawsze powtarzam: Nikt nie siedzi w głowie drugiego człowieka, więc nie może odgadnąć, z jaką intencją osoba ta napisała/powiedziała coś. Tylko autor wypowiedzi może nam to przedstawić ;). Mój dyrektor też się czepia, że mówię "w złej intencji" do niego "O, miłościwie nam panujący!", ale skąd może wiedzieć, że naprawdę tak nie myślę? ;)
 
Top Bottom