Mi się chyba najbardziej podobał komentarz Lauren do jednego z cytatów podanego przez fana, tego w którym Geralt widzi podniszczoną laleczkę i zastanawia się, co mogła czuć jej właścicielka i stwierdza, że dziewczynka zostawiła ją, żeby nie narazić się na kpiny koleżanek. I to, że Geralt wogóle zaprząta sobie głowę takimi rzeczami świadczy o jego dużej empatii i wrażliwości. Cieszy, że zauważa takie pozornie nieistotne detale, chociaż chyba dziwne by było, gdyby ich nie zauważała. Faktycznie mówi dużo o swojej pracy i próbuje nawiązać kontakt z fanami i przekonać ich do siebie, aż dziw, że jej się chce. Można to chyba uznać za taką początkową już formę marketingu.
Ja też nie chce Geralta growego, ale wątpię też że dostanę takiego, który moje oczekiwania spełni, dlatego zaakceptuje to co nam dadzą
Bardziej martwię się o Regisa. Wiem, że w pierwszym sezonie go pewnie nie będzie, ale strasznie przywiązałam się do jego wyglądu z gry, do tego stopnia, że boję się tej nowej jego odsłony
Regis w grach był idealny. Taki gentlemen starej daty, lekko przykurzony, ale o szczupłej i smukłej budowie ciała, taki, który wzbudza szacunek i zaufanie, a jednocześnie jest w nim coś niepokojącego i tajemniczego. No i jego oczy. Był najpiękniejszy :`) Ciężko będzie to przebić.