Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.
Bez tego pancerza, w samej koszuli, spodniach, z jednym mieczem i rozwianymi włosami Cavil najbardziej przypomina mi tu Geralta zarówno książkowego, jak i growego.

Zgadzam się - ze wszystkich jego scen w tym momencie najbardziej się zbliża.
Natomiast oczywiście w żaden sposób nie broni to klimatu w samym serialu, skoro trzeba wyciąć większość materiału i podłożyć inną muzykę :D
 
Też mi się Geralt najbardziej podoba w tych ujęciach z samą koszulą, zwłaszcza to z Belleteyn (?)

Ale o to samo chodzi. Jaki jest ten konkretny argument za tym, że widzom serialu by to przeszkadzało, a czytelnikom książek nie przeszkadzało?
Nie wszystkim by to przeszkadzało, może nawet nie większości ale ja bym oczekiwał takiej konsekwencji w serialu, a książki to dla mnie bardziej "elastyczne" medium gdzie mi takie przeskoki formy nie przeszkadzają. Albo wydaje mi się że mi nie przeszkadzają, bo w sumie przed przeczytaniem cyklu wiedźmińskiego dobrze wiedziałem od dłuższego czasu jak to wszystko jest poukładane i czego się spodziewać. W przypadku serialu stawiam się na miejscu osoby, która nie zna Wiedźmina i nie wie nic o książkach, która wkręca się w serial i później się okazuje, że wszystko po sezonie pierwszym to już nie jest to samo, a główny bohater ma 1/3 czasu ekranowego.

Z książek postanowiono zrobić coś mocno autorskiego i przebudować całość, żeby było bardziej got-owo.
Dlaczego właśnie GOT-owo, bo rozumiem że nie chodzi tylko o te 3 symbole-logotypy? Dla mnie te dodatkowe POV to jest upodabnianie się do sagi, a nie do GoT
Post automatically merged:


Potwierdzenie, że będzie Sapkowski na tym panelu z Lauren, Anyą i Freyą. Nice, to będzie ciekawe
 
Last edited:
jest poukładane i czego się spodziewać. W przypadku serialu stawiam się na miejscu osoby, która nie zna Wiedźmina i nie wie nic o książkach, która wkręca się w serial i później się okazuje, że wszystko po sezonie pierwszym to już nie jest to samo, a główny

Tylko że w serialach wcale często jest tak, że dochodzą nowi bohaterowie i jest to w dodatku w książkach całkiem naturalne - nie widzę powodu, żeby tu miało być inaczej. Argument, że ja nie wiedziałem czytając książki i mi nie przeszkadzało, pomijam:) Także dla mnie jest to troszkę wydumany problem o nie widzę usprawiedliwienia dla robienia sieczki z oryginału i X wątków.


Dla mnie te dodatkowe POV to jest upodabnianie się do sagi, a nie do GoT

Właśnie dodatkowe POV mam na myśli - tak, żeby od początku było dużo wątków. W sadze też zresztą nie jest tak, że akurat te wątki są równomiernie rozłożone, także moim zdaniem to nie nawiązanie do sagi. Jeśli już, to chěć zwiększenia ilości postaci kobiecych zgodnie z trendami. A wiele wątków od początku to jest jak w GoT właśnie, bo przecież GoT to był hit, więc żeby zrobić hit fantasy musi mbyc podobnie. Moim zdaniem tak właśnie rozumieją producenci, co się zemści.
 
Tylko że w serialach wcale często jest tak, że dochodzą nowi bohaterowie i jest to w dodatku w książkach całkiem naturalne
Ale chyba nie stają się głównymi bohaterami tak jak Ciri, która zabiera z czasem połowę albo i więcej czasu w książkach. Znaczy się w serialach, które działają na zasadzie "jeden główny bohater i odrębne historie w każdym odcinku"

A wiele wątków od początku to jest jak w GoT właśnie, bo przecież GoT to był hit, więc żeby zrobić hit fantasy musi mbyc podobnie.
No nie wiem, nie wiem. To nie tak, że GoT się tym jakoś wyróżniał. Masa seriali przecież działa w ten sposób, że jest parę głównych bohaterów ze swoimi osobnymi wątkami i problemami. Po części jest to na pewno podyktowane jakimiś trendami, chęcią przyciągnięcia większej ilości widzów bo więcej wątków = większe prawdopodobieństwo, że ktoś znajdzie coś dla siebie (tak na chłopski rozum). Ale GoT nie musiał ich na pewno o tym przekonywać :) To się dobrze sprzedaje od zawsze we wszystkich serialach
 
Właśnie dodatkowe POV mam na myśli - tak, żeby od początku było dużo wątków.
Dodam, że moim zdaniem pisanie historii tak, by od samego początku było dużo wątków do ogarnięcia jest karygodnym błędem. Każda opowieść powinna być prosta na początku, z niewielką ilością bohaterów i wątków, by dla nowego widza/ czytelnika nie było to trudne do ogarnięcie, by dopiero potem, gdy widz jest już zainteresowany tym co się dzieje i śledzi wszystko jak leci zacząć dokładać postaci, wątków, zdarzeń, powoli zwiększać skalę powieści.
Dobrym przykładem takiego pisania jest w zasadzie chyba każda znana nam dobra seria książkowa/filmowa/komiksowa (Jak choćby Tolkien, MCU, Gwiezdne Wojny) a jeśli chodzi o złe przykłady, to pierwsze co mi przychodzi do głowy to Batman v Superman, czy może już trochę zapomniany film Jupiter: Intronizacja.
Biorąc pod uwagę, ile materiału Lauren postanowiła upchać na pierwszy sezon, mam poważne obawy co do tego jak to będzie wyglądać. Fakt, 8 godzin serialu to sporo czasu, ale z tego co wzięli i co dodali spokojnie starczyło by jeszcze na dwa sezony.
 
Dodam, że moim zdaniem pisanie historii tak, by od samego początku było dużo wątków do ogarnięcia jest karygodnym błędem. Każda opowieść powinna być prosta na początku, z niewielką ilością bohaterów i wątków, by dla nowego widza/ czytelnika nie było to trudne do ogarnięcie,
Ja miałem przez to ciężkie początki z serialową Grą o Tron. Za dużo postaci i żadna nie miała czasu, by mnie sobą zainteresować, no i trwało to tak z dwa sezony. Ale 3 linie fabularne w Wiedźminie to jeszcze brzmią rozsądnie jeśli nie będą się spieszyć z rzucaniem informacji w widza. Wątek Ciri zacznie się chyba dopiero od połowy sezonu (w 4 odcinku ma być Kwestia Ceny)
 
Ja miałem przez to ciężkie początki z serialową Grą o Tron. Za dużo postaci i żadna nie miała czasu, by mnie sobą zainteresować, no i trwało to tak z dwa sezony.
Ja tak nie miałem. Skłamałbym, gdybym powiedział że pamiętałem imię każdej postaci, ale gdzieś tak od połowy pierwszego sezonu mniej więcej wiedziałem kto jest kim i o co chodzi. Inna sprawa, że Martin w książkach przedstawił tą historię znacznie lepiej, bardziej przejrzyście, prosto i zrozumiale.
 
Ale o to samo chodzi. Jaki jest ten konkretny argument za tym, że widzom serialu by to przeszkadzało, a czytelnikom książek nie przeszkadzało? Bo dalej go nie widzę, przyznam.




No ale właśnie o tych nowych wątkach mowa. Przestawia to mocno strukturę, chociażby obecność Fringilli.

Nie widzę na razie nic w powstającym serialu z tego, za co kochane są książki. Z oczywistych przyczyn to nie jest ostateczna opinia, ale nie widzę żadnych mocnych przesłanek do entuzjazmu. Serio, żadnych. Póki co klimatu brak. Rozumiem, że ktoś ma nadzieję, że gdzieś tam za rogiem czai się świetna klimatyczna ekranizacja, ale na razie nie widziałem nic co by ją czyniło racjonalną. Z książek postanowiono zrobić coś mocno autorskiego i przebudować całość, żeby było bardziej got-owo.

No właśnie i tutaj mam ten sam problem- bo na podstawie tego co widzieliśmy też nie widzę przesłanek do entuzjazmu, ale z drugiej strony przy tym serialu pracuje tylu doświadczonych ludzi i mają do dyspozycji taką kasę, że ciężko mi uwierzyć żeby aż tak to spieprzyli. Z drugiej strony, może serial będzie spieprzony tylko z naszej perspektywy (nie mówię tu o czytelnikach, polakach, ani żadnej konkretnej grupie poza forumowiczami, którzy podzielają moją opinię), lecz odniesie ogromny komercyjny sukces i świetne opinie? A nam się dalej nie będzie podobał. Może po prostu nie trafia w nasz gust? Tak jakby wiecie, J.Lo nagrała duet z Rihanną pod patronatem Jay Z i wiecie, że to będzie sukces, kupa forsy i deszcz nagród, a ja po prostu nie lubię takiej muzyki :D
I tak po cichu, w głębi serca liczę, że to "Belleteyn" to nie jest Belleteyn, chciałabym jednak zobaczyć klimat z wesela w Sercach z Kamienia na ekranie, a nie orgię w pałacu.
 
a nie orgię w pałacu.
Nie zdziwiłbym się, gdyby scenarzyści właśnie tak zinterpretowali Belleteyn :D
Obstawiam raczej, że serial okaże się średniakiem, który przejdzie bez echa, a nas tylko doprowadzi do szewskiej pasji. W tym co widziałem do tej pory nie widziałem nic, co mogłoby porwać szerszą widownię niezaznajomioną z tematem i co mogło by się przyczynić do wzrostu zainteresowania marką.
Swoją drogą, na reddicie ktoś zwrócił uwagę, że pomimo tylu przecieków nadal nie wiadomo, kto ma grać Borcha. Jest to na tyle niezwykłe, biorąc pod uwagę czego do tej pory udało nam się dowiedzieć, że zaczeły pojawiać się obawy, że tej postaci w serialu po prostu nie będzie. A jeśli to okaże się prawdą, to nie mam bladego pojęcia jak mają zamiar przedstawić Granicę Możliwości.
 
Last edited:
Wielu aktorów jeszcze nie wyciekło a Borch to postać na jeden odcinek. Jest Tea i Vea więc powinien się pojawić, Lauren go też chyba komentowała na twitterze.

Nadal jest szansa na Sebastiana Stana :p
 
Ciri, która zabiera z czasem połowę albo i więcej czasu w książkach

Que? :)
Post automatically merged:

z drugiej strony przy tym serialu pracuje tylu doświadczonych ludzi

Tyle samo co przy każdym, w tym i tych słabych ;) A akurat ci ludzie niczym wybitnym się nie odznaczyli, póki co.


Obstawiam raczej, że serial okaże się średniakiem, który przejdzie bez echa, a nas tylko doprowadzi do szewskiej pasji. W tym co widziałem do tej pory nie widziałem nic, co mogłoby porwać szerszą widownię do niezaznajomioną z tematem i co mogło by się przyczynić do wzrostu zainteresowania marką.

Same here. Chociaz może szewską pasję raczej poczucie zmarnowanej szansy. Jeśli oczywiście finalne wrażenia będą takie jak obecne.
 
A co jeśli z Borcha zrobili kobietę? W końcu chronił małego smoka, może uprościli fabułę i po prostu ucięli wątek zabitej smoczycy, robiąc z Trzech Kawek samicę-matkę :D Niby śmieszne, ale w zasadzie by mnie to nie zaskoczyło.
 
Coś czuje że po premierze trzeba będzie pobyć nieco na tym subreddicie od serialu, może wtedy podświadomie załapiemy, że serial nie jest w sumie taki zły, skoro tam wszyscy chwalą, nawet zbroje Nilfgaardu. A ten doppler? Paanie, watek ten wciąga nosem opowiadanie Wieczny ogień :D
A na serio, to wiele się wyjaśni po tym drugim zwiastunie. Gorzej jak uwypukli mocniej te genialne watki scenarzystów, pozostawiając gorsze wrażenie niż teaser.
 
Panel na Lucca Comics odbędzie się 31 października o godzinie 15:00
Screenshot_20191019-112406.png


Trochę spojlerów od Redanian Intelligence na temat Geralta i Villgefortza.
(będą ghule!)
 
Last edited:
Geralt polujący na Ghule po Bitwie o Sodden? Jakoś mi się to nie widzi. Chyba że to ma być ta scena z Coś więcej.
bandicam 2019-10-19 23-25-00-611.jpg
 
Last edited:
Piszą też, że wszyscy Nilfgaardcy żołnierze mają takie same zbroje. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić Cahira w ballsack armor ze skrzydłami na głowie, to nie może się udać. I dodajcie do tego opadający na oczy hełm w trakcie dzikiej konnej ucieczki z płonącej Cintry, czuję że zamiast się bać o życie Ciri, będę się składać ze śmiechu.
 
Nie widzieliśmy innej zbroi poza czarnym konturem żołnierza ze "skrzydlatym" hełmem i peleryną. Czy nosił zbroję w innym stylu nie da się stwierdzić.

Cahir pewnie będzie miał inną zbroję, ale co z tego jeśli będzie zrobiona na modłę tych pozostałych. Oby dali mu coś normalnego, bo skopią mu wizerunek do końca serialu xD

EDIT: Nowy wywiad z Cavillem na temat Geralta


“My version of Geralt is true to the books, and I’m sure it is to the game, too, because I’m a big fan of the game."
Trochę się to kłóci ze sobą, bo te dwa Geralty się dosyć różnią. Liczę na bardziej książkową wersję, mam już dość wizji CDPR
 
Last edited:
Status
Not open for further replies.
Top Bottom