Weź nie gadaj. Saga zaczęła być trudnym do zrozumienia bajzlem dopiero od Wieży Jaskółki.
Opowiadania miały być docelowym tworem, od których czytelnik powinien zacząć, a niemal każde zostało napisane w ten sposób, aby nie trzeba było znać pozostałych by było wiadomo o co chodzi, kto jest kim itd.
Nie zapominajcie że docelowo ten serial ma trafić do ludzi którzy w ogóle nie wiedzą nic o wiedźminie, i jeśli taki człowiek dostanie na dzień dobry taką lawinę postaci, wątków, zdarzeń, i będzie musiał, jak na seansie "Piratów z Karaibów: Na nieznanych wodach" co chwila zastanawiać się co się w ogóle dzieje, to tej produkcji wielkiego sukcesu nie wróżę.