Jeśli cię to pocieszy, to za półgodziny na youtubie będzie premiera Pół wieku Poezji Później. Więc będzie przynajmniej jeden wiedźmiński materiał do obejrzenia w tym dniuI nic nie pokazali. Gdzie te finalne trailery ja się pytam. Wysłuchałem kolejny raz tych samych pytań zadawanych przez kiepskiego prowadzącego, wysłuchałem tych samych odpowiedzi, nasłuchałem się tłumu piszczących podfruwajek. Tylko się położyć i nakryć kocem.
I nic nie pokazali. Gdzie te finalne trailery ja się pytam. Wysłuchałem kolejny raz tych samych pytań zadawanych przez kiepskiego prowadzącego, wysłuchałem tych samych odpowiedzi, nasłuchałem się tłumu piszczących podfruwajek. Tylko się położyć i nakryć kocem.
Nie mogę odzobaczyć dusiciela, poza tym nie mam zupełnie pojęcia, w jaki sposób doszło do masowej bitwy na noże i inne sprzęty kuchenne. Jakoś to dziwnie wygląda.scena z Jeżem
Mi się wydaje , że inaczej niż w opowiadaniu część ludzi może być za Jeżem a reszta nie .A jakie jeż ma zębiska. A czemu oni się wszyscy między sobą tłuką, nie wiem. Jest bałagan, a jeszcze nawet Pavetta nie wkroczyła.
Nie mogę odzobaczyć dusiciela
To zapewne miał być element komediowy. Rycerz woła - Królowo!, a ona go z pantofelka królewską stopą. Widzowie się śmieją, rozpukom nie ma końca.Dlaczego Calanthe sprzedała kopa swojemu rycerzowi?
Ten sam co na poprzednich Comic-ConachTutaj wybitnej jakości 'teaser', który też pokazali. Nic szczególnego, parę nowych ujęć.
Dlaczego Calanthe sprzedała kopa swojemu rycerzowi? XD
- Sytuacja, którą mamy - powiedziała po chwili, odrywając wzrok od arrasu - przypomina mi takie długie zimowe wieczory na rivskim zamku. Coś wtedy zawsze wisiało w powietrzu. Mój mąż dumał nad tym, jakby się tu dobrać do kolejnej dworki. Marszałek kombinował, jakby tu wszcząć wojnę, w której by zasłynął. Czarodziej wyobrażał sobie, że to on jest królem. Służbie nie chciało się usługiwać, błazen był smutny, ponury i przeraźliwie nudny, psy wyły z melancholii, a koty spały, bimbając na myszy łażące po stole. Wszyscy na coś czekali. Wszyscy patrzyli na mnie spode łba. A ja... Ja im wtedy... Pokazywałam. Pokazywałam wszystkim, co potrafię, tak że aż się mury trzęsły, a okoliczne niedźwiedzie budziły się w gawrach. I głupie myśli migiem ulatywały z głów. Nagle wszyscy wiedzieli, kto tu rządzi.