czy ktoś odważył się odświeżyć serial z 2002 roku?
Obejrzałem dwa odcinki (nie po kolei, żeby nie było) Smok i Okruch Lodu. Więcej nie dałbym rady. Szczerze, to teraz jest jeszcze gorzej niż przed laty, bo przez ten czas człowiek obejrzał znacznie więcej no i jest starszy, bardziej "świadomy", zwraca uwagę na więcej rzeczy i to są inne rzeczy. Kiedyś np. przeszkadzało mi CGI, teraz macham ręką.
Natomiast jeszcze gorzej odbieram to, o czym piszę zawsze w kontekście tego serialu, czyli totalny i absolutny brak scenariusza i reżyserii. Tylko tyle i aż tyle. W tych okolicznościach nawet nieźli aktorzy snują się po planie jak kłody drewna i z przejęciem tudzież sztucznością deklamują swoje kwestie.
Kiedyś przeszkadzał mi jeszcze montaż, ale tu jako ciekawostka - jestem na świeżo po obejrzeniu na Netflix kinowej wersji Ogniem i Mieczem, którą widziałem ostatni raz chyba właśnie w kinie na wycieczce szkolnej
Jaki to ma okrutnie zły montaż, aaaaaargh! Makabra. Może taka więc była polska szkoła montażu wtedy?
szczerze mówiąc nie było aż tak źle. Jasne, jako adaptacja książki to serial jest totalną tragedią, ale jeżeli patrzeć na to jako osobną historię to dało się to jakoś przetrawić
To ja mam dokładnie odwrotnie
Gdyby nie to, że tematyka znana to absolutnie nic nie nakłoniłoby mnie do oglądania tego, bo to jest po prostu złe rzemiosło serialowe pod niemal każdym względem. Oczywiście każdy ma jakiś inny gust i nie myśl, że ironizuję, ale tak dla zobrazowania skali - jeśli Wiedźmin jest jakoś do przetrawienia, to jaki jest dla Ciebie serial, który nie jest?