Fabuła - czego zabrakło, co wyszło wyśmienicie

+

enk1

Forum veteran
Fabuła - czego zabrakło, co wyszło wyśmienicie

Skończyłem grę (kilka zakończeń) i mogę śmiało powiedzieć, że to najlepsza gra w jaką grałem od dekady :) Niemniej parę rzeczy jest dla mnie słabo opracowanych/niedopracowanych, a kilka zostało fajnie zrobionych i poprawionych w stosunku do części 2.

Zalety:
- Novigrad! :)
- grafika
- wpływ decyzji na końcówkę gry
- cały wątek z Ciri - fabularnie jest to poprowadzone mistrzowsko
- pomysł na bitwę w Kaer Morhen - rewelacja :)
- wyścigi
- miejsca gdzie przechowywane są skarby przemytników
- syreny :D
- ogrom Skellige i pływanie łódką

Rzeczy poprawione w stosunku do Zabójców królów:
- mapa!
- panel postaci
- automatyczne uzupełnianie eliksirów
- ilość pobocznych questów
- sterowanie
- system walki
- gwint zamiast pokera
- o niebo lepsze bijatyki na pięści

Rzeczy słabe i do zmiany:
- Triss - po "zdecydowaniu się" na Triss ilość jej pojawień w grze jest żałośnie mała, moim zdaniem po queście "Ostatnie życzenie" powinna towarzyszyć Geraltowi zamiast Yen (nie wszędzie, ale w wielu miejscach mogłaby). Nie rozumiem decyzji twórców i nie akceptuję :(
- bugi podczas walki (PC) - w kilku różnych questach nie można walczyć, Geralt zacina się i może jedynie spacerować
- słaby samouczek gwinta
- bug związany z wyłączeniem się gry (PC) - od momentu odpłynięcia na Skellige z czarodziejami, gra często się sama wyłącza
- brak zwieńczenia/zakończenia questu za Jaskrem i Priscillą
- na koniec pytanie retoryczne - dlaczego po ukończeniu wątku głównego przenosi nas do Kaer Morhen zamiast do lokacji z czarodziejką, którą wybraliśmy? WTF? W Kaer Morhen powinniśmy wylądować tylko jeśli zostajemy sami (romans z obiema czarodziejkami).

Ciekaw jestem czy macie podobne spostrzeżenia :)
 
Last edited:
Rzeczy słabe i do zmiany:
1. Triss - po "zdecydowaniu się" na Triss ilość jej pojawień w grze jest żałośnie mała, moim zdaniem po queście "Ostatnie życzenie" powinna towarzyszyć Geraltowi zamiast Yen (nie wszędzie, ale w wielu miejscach mogłaby). Nie rozumiem decyzji twórców i nie akceptuję :(

2. brak zwieńczenia/zakończenia questu za Jaskrem i Priscillą

1. Mogła by być nawet w "Ostatnim Życzeniu" zamiast Yen. Dało by się to fabularnie wyjaśnić tym, że Triss go wyzwala od więzów, albo chociażby tym, że rude jest zdradliwe i wygryzła Yen z tej misji :p

2. [trollmodeON] W dobrym zakończeniu [trollmodeOFF] ten wątek jest wyjaśniony. W samolubnym i smutnym tylko brakuje wyjaśnienia :D
 

enk1

Forum veteran
1. Mogła by być nawet w "Ostatnim Życzeniu" zamiast Yen. Dało by się to fabularnie wyjaśnić tym, że Triss go wyzwala od więzów, albo chociażby tym, że rude jest zdradliwe i wygryzła Yen z tej misji :p

2. [trollmodeON] W dobrym zakończeniu [trollmodeOFF] ten wątek jest wyjaśniony. W samolubnym i smutnym tylko brakuje wyjaśnienia :D

1. Nie pomyślałem o tym, ale jak najbardziej :D (Swoją drogą po dwóch poprzednich grach, wybranie Yen było jakoś nie na miejscu :p )
2. Wiem, że jest wyjaśniony, ale słabe to, spodziewałem się czegoś więcej.
 
- na koniec pytanie retoryczne - dlaczego po ukończeniu wątku głównego przenosi nas do Kaer Morhen zamiast do lokacji z czarodziejką, którą wybraliśmy? WTF? W Kaer Morhen powinniśmy wylądować tylko jeśli zostajemy sami (romans z obiema czarodziejkami).

Bo po zakończeniu wątku głównego otrzymujesz informację, że: "Możesz grać dalej ale przywrócony został stan świata sprzed finału opowieści.".
 

enk1

Forum veteran
Bo po zakończeniu wątku głównego otrzymujesz informację, że: "Możesz grać dalej ale przywrócony został stan świata sprzed finału opowieści.".

Rozumiem, tyle że wydaje mi się, że logiczniejsze byłoby gdyby Geralt wylądował z Triss w pokoju w lokalu Jaska i czarodziejka powtarzała, że wkrótce wyjeżdżają razem. Analogicznie Yen. Wyjazd do pustego zamku jest jakoś przygnębiający i byłby ok, gdyby Geralt został sam. No chyba że jakoś źle rozumiem stwierdzenie "finał opowieści".
 
Ale już mniej logiczne byłoby gdyby ktoś dotarł do zakończenia, w którym

Geralt siedzi na Krzywuchowych Moczarach z medalionem Vesemira i zostaje otoczony przez potwory, przez co można domniemywać, że po prostu tam ginie
po czym bez problemu gracz gra sobie dalej lub zostaje zmuszony do przechodzenia gry od nowa, mimo, że ma ze sto nieodwiedzonych miejsc i równie sporo zadań pobocznych, które jeszcze mógłby wykonać.

A tak mamy cofkę do czasu sprzed finału gry i przynajmniej ma to sens. Nielogiczne jest tylko to, że wszystkie postacie poza Jaskrem i Zoltanem zwyczajnie znikają, a powinny być na swoich miejscach.
 
O mi zabrakło kłótni czarodziejek, łóżko wylatuje na dziedzinie, Yen bez względu na wybór całuje Gierwanta na dziedzińcu Kaer, żeby zrobić Triss na złość, rzuca tekst, że póżniej będzie czas na wyjaśńienie pewnych rzeczy i nic?
no słabiutko to wyszło. Nawet akcja w Zimorodku wypada beznadziejnie.
spodziewałem się, że zanim dojedzie Gon do Kaer same rozpieprzą trochę murów w wymianie poglądów.
 
Vesemir wyręczyłby Radowida i spalił obie na stosie gdyby śmiały tknąć chociaż fragment jego ukochanej twierdzy ^^
 
Mi to zabrakło jakiegoś, wielkiego, końcowego wyzwania. Walka z Eredinem była dość prosta. Ogólnie cały finał był mega klimatyczny itd. , ale po królu gonu spodziewałem się większego wyzwania, a tu niespodzianka. Liczyłem też na trochę więcej zadań z naszą wiedzmińską drużyną i troszkę dłuższy wątek z Triss/Yen. Poza tym to wszystko cacy
 
Vesemir wyręczyłby Radowida i spalił obie na stosie gdyby śmiały tknąć chociaż fragment jego ukochanej twierdzy ^^

Geralt by zrozumiał ;)

---------- Zaktualizowano 16:59 ----------

Z rzeczy, które wyszły świetnie, to:
- Dialogi z postaciami, na które nie mamy wpływu. Geralt za kimś idzie, a w międzyczasie wymienia teksty. Bardzo klimatyczne budowanie relacji. Szczególnie z Yen na łódce w ostatnim życzeniu i z Filippą na Skellige.
- zakończenie Ostatniego Życzenia, niezależnie od wyboru gracza, podobnie odsapnięcie z Ciri po załatwieniu Immeritha.
- no i Djikstra był w pewnym momencie rewelacyjny


za mało natomiast było relacji z czarodziejkami. Świetna scena z wyteleportowaniem Geralta bez kontynuacji :(
zabrakło mi też bitwy w stylu tej z początków W2. Może rozmach miała mniejszy od tych z Gonem, ale zaczynała się z przytupem.
 
Dla mnie największą bolączką był sam gameplay, dużo bug'ów, często odwiedziny windows'a. Ogólnie można by tak w nieskończoność :)
Jestem zachwycony fabułą. Wyszła genialnie, chociaż z Jaska zrobiła się ostra faggola i trochę mało jego osoby w grze.
 
Last edited:
Podpisuję się pod wszystkimi wcześniejszymi pochwałami i także nie podoba mi się np. "olanie" Triss bądź mała "ilość" Jaskra.

Jednak moją uwagę zwrócił także inny szczegół.
W zakończeniu, w którym Ciri zostaje wiedźminką i Nilfgaard wygrywa wojnę (przekazując częściową suwerenność Temerii) coś mi zgrzyta. Mianowicie Cesarz żyje i ma się dobrze, brak informacji, by dostał ataku sklerozy. W tym samym momencie narrator mówi nam, że "wkrótce głośno na całe królestwo zrobiło się o szarowłosej wiedźmince, będącej na szlaku".
Może coś przeoczyłem, ale czy Emhyr nie powinien zainteresować tą kwestią, skoro tak mu zależy na "racji stanu"?
 
Last edited:

Guest 3829580

Guest
Może coś przeoczyłem, ale czy Emhyr nie powinien czasem zająć się tą kwestią, skoro tak mu zależy na "racji stanu"?

Gdzieś już chyba była ta kwestia poruszana, prawdopodobnie cesarz wcale nie uwierzył Geraltowi gdy ten przyszedł z wieścią o śmierci Ciri, ale to i tak niczego nie zmienia bo - wojna wygrana, spiski zostały wykryte, opozycja dostała potężny cios i abdykacja nie była już tak potrzebna jak wcześniej = Ciri też nie była już potrzebna. Emhyr mógł spokojnie machnąć ręką na te plotki, przynajmniej z punkty widzenia racji stanu :)
 
Pomijając już wady, które wymieniliście, nie podoba mi się ten natłok wątku głównego (i pobocznych z nim związanych) po Kaer Mohren. Nie znam chyba żadnego cRPG, w którym tak by to było rozwiązane. Raz, że nie ma tam praktycznie logicznego miejsca na zrobienie jakichś misji pobocznych, dwa, że 10-11 leveli za samo gadanie to lekka przesada. No i samo, absurdalne, zakończenie - skoro wystarczyło się teleportować i rozpirzyć Białe Zimno, to po kiego grzyba ta cała wojna z Gonem? Do tego dochodzi niewyjaśniony motyw jakim niby Avallac'h się kierował (wg Eredina), a wcześniej absurdalne zachowanie Dijkstry podczas questu z Radowidem i kompletnie debilny plan jego zabójstwa. Choć w sumie ta cała akcja (z mordowaniem Radka) rozbawiła mnie do łez, jakbym oglądał odcinek "Black Adder"; taki to był mniej więcej plan.
 
Last edited:

enk1

Forum veteran
Do tego dochodzi niewyjaśniony motyw jakim niby Avallac'h się kierował (wg Eredina), a wcześniej absurdalne zachowanie Dijkstry podczas questu z Radowidem i kompletnie debilny plan jego zabójstwa. Choć w sumie ta cała akcja (z mordowaniem Radka) rozbawiła mnie do łez, jakbym oglądał odcinek "Black Adder"; taki to był mniej więcej plan.

Tak, trochę dziwne było to maczanie wiedźmińskiej brzytwy w politykę, zwłaszcza po doświadczeniach Geralta z "Zabójców królów". Może chcieli mieć quest z wszystkimi szpiegami naraz? Słabe jest jednak jak to rozegrali -
musiałem zabić jedną z moich ulubionych postaci z sagi, żeby nie zginęła jedna z moich ulubionych postaci z pierwszej części gry - Talar.
Niemniej bardzo ucieszył mnie powrót Dijkstry, postać jest zrobiona bardzo fajnie, dialogi z nim też :)


A co myślicie o ścieżce dźwiękowej? Jak dla mnie jest świetna. Sporo wtrąceń muzycznych - jak np. w bitwie w Kaer Morhen był motyw z bitwy o Hogwart :D I wydaje mi się, że podczas śledztw Geralta, gdzieś tam pobrzękiwał momentami motyw z Sherlocka!
 
Last edited:
Podpisuję się pod wszystkimi wcześniejszymi pochwałami i także nie podoba mi się np. "olanie" Triss bądź mała "ilość" Jaskra.

Jednak moją uwagę zwrócił także inny szczegół.
W zakończeniu, w którym Ciri zostaje wiedźminką i Nilfgaard wygrywa wojnę (przekazując częściową suwerenność Temerii) coś mi zgrzyta. Mianowicie Cesarz żyje i ma się dobrze, brak informacji, by dostał ataku sklerozy. W tym samym momencie narrator mówi nam, że "wkrótce głośno na całe królestwo zrobiło się o szarowłosej wiedźmince, będącej na szlaku".
Może coś przeoczyłem, ale czy Emhyr nie powinien zainteresować tą kwestią, skoro tak mu zależy na "racji stanu"?

w sadze też odpuścił jak się opierała. Dla mnie dziwne by było jak by nie rzucił focha. Oferuje dziewczynie tron największego mocarstwa, po dobroci. Niechęć to niech się goni :p
ja mam wrażenie z gry, że bardziej zależało mu na odnowienie relacji z nią niż na polityce.
 
Wady, które mógłbym nitpiknąc to:

- brak jakichkolwiek interakcji między Ciri i Hjalmarem, pomimo wspólnej przeszłości i dobrej okazji
- błąd logiczny z Emhyrem w jednym z zakończeń
- nie dano nam możliwości wyrzucenia Triss co nas boli, generalnie nieco ostrzejszego potraktowania Rudej

Plusy:

Cała reszta.
 

enk1

Forum veteran
Wady, które mógłbym nitpiknąc to:
- nie dano nam możliwości wyrzucenia Triss co nas boli, generalnie nieco ostrzejszego potraktowania Rudej

Ja bym chętnie kogoś innego wyrzucił, ale powinna być taka opcja dla dowolnej postaci podczas gry :)
 
I głos Hjalmara. Dubbing mi do niego całkiem nie pasuje. Z wyglądu wiking, z głosu panienka.
 
@meiss

Bo każdy człowiek o potężnej budowie ma głos Terminatora :/

@Aurelinus

Gdzieś było wspomniane przez Avallac'ha, że Eredina nie da się do niczego przekonać (może się mylę), dlatego nie ma sensu tłumaczenie mu, że Ciri może powstrzymać Białe Zimno. Jakoś taki Ge'els nie spina dupska i nie ma parcia na zdobycie Ciri i ucieczkę do innego świata. W dodatku wcześniej nie za bardzo się dało - Ciri nie była gotowa. Avallac'h o tym mówi tuż po bitwie o Kaer Morhen.
 
Top Bottom