Fallouty

+
Tak duże studio powinno być w stanie zrobić grę zarówno rozbudowaną pod względem eksploracyjno-craftingowym, jak i fabularnym.
No nie wiem... Studio niby liczy kilkaset osób, mają kilkuset milionowe budżety, a czasami (a może i przez cały czas) zachowują się jak nieopierzeni moderzy. Może to brak weny, lenistwo albo po prostu chęć wzbogacenia się jak najmniejszym kosztem. Chyba nigdy nie zapomnę hełmu, który był pociągiem, "bobasa" z Fallouta 3 czy bezrękiej postaci w prologu Skyrima.

---------- Zaktualizowano 21:17 ----------

Aha, a wiecie, że już wyszła wersja beta patcha 1.3?! http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=96048
Chłopaki i dziewczyny pracują w iście ekspresowym tempie! Myślę, że za jakieś 20 lat FO4 będzie załatany przez Bethę, fani poradzą sobie w ciągu roku wypuszczając nieoficjalne patche.
 
Myślę, że za jakieś 20 lat FO4 będzie załatany przez Bethę,
Jeżeli będą łatać skuteczniej niż Redzi, to jest nadzieja, że gra będzie w miarę pozbawiona błędów.
W sumie ciężko łatać gorzej od Redów :D

Ja zastanawiam się nad kupnem tej gry.
Podchodzę z nastawieniem "To nie jest FALLOUT, to nie jest RPG, to gra akcji z rozwojem postaci i craftingiem".
Może dzięki temu gra będzie spoko, gdyż jak tak patrzę- to z chęcią bym ograł.
 
Dodam, że mnie smuci nie tyle brak nieliniowości (bo w końcu jak się przechodziło NV, to i tak wybór w rzeczywistości był mniejszy - tzn. zależny od postaci), co stosunek do walki. W NV grałem dawno, ale pamiętam że było sporo questów, które rozwiązywało się za pomocą dialogów czy włamywania - a walka oczywiście była, ale raczej jako element wpleciony w eksplorację. No i ww. quest przypomniał mi, jak bardzo klimat NV budowały różne charakterystyczne fakcje - Legion, NCR, Great Khans, pokojowi mutanci (z takiego hotelu w górach, mniejsza o nazwę), "Presleje", snobistyczni kanibale (Bractwo jakieśtam).

Aczkolwiek zakończenia też były ważne - czuło się, że każde oznacza spore różnice w losie tamtejszych pustkowi i ich mieszkańców. Podczas gdy w F4 w sumie wszystko sprowadza się do dość bladego sporu pomiędzy dwiema fakcjami, co mnie podejrzanie pachnie (a raczej śmierdzi) Skyrimem. Czyli - jakoś nie mam ochoty na zakup F4, bo czuję że mnie niby może wciągnąć na kilkadziesiąt godzin, ale i tak go na 90% nie skończę, i jedynie wyląduje jako kolejna pozycja na kupce wstydu.

Nasuwa mi się tutaj porównanie z "MMO-watym" DA:I - dlaczego ten tytuł skończyłem, a Skyrima jakoś nie? Chyba właśnie dlatego, że DA:I jednak miało efektowną i wciągającą (choć oczywiście obrzydliwie sztampową) główną linię fabularną. Jak się człowiek znudził eksploracją, to jednak miał w zanadrzu jakąś misję fabularną*. No a druga sprawa, to postaci - tutaj Bioware rozkłada Bethesdę na łopatki (IMHO wygrywa także z Obsidianem, choć to już raczej "na punkty").

* Dlatego też największym arcydziełem Bioware jest IMHO trylogia ME - bo tam eksploracji było niewiele, a fabuła opierała się na systemie misji. W sumie do tego samego sprowadzało się DA:O, tyle że tam jednak z jednej strony mieliśmy "zapychacz" w postaci Głębokich Ścieżek, a z drugiej mniej ciekawych bohatera i towarzyszy. No i oczywiście Normandia > jakiś tam obóz.
 
Last edited:
Którzy wciąż byli ciekawsi, niż postaci w późniejszych częściach. Z małymi wyjątkami.
Bo ja wiem? Moim zdaniem jednak Inkwizycja wypada na tym polu najlepiej, choć oczywiście daleko jej do poziomu załogantów z ME (też oczywiście z małymi wyjątkami). Inna sprawa, że Origins miało towarzyszy zwyczajnie najwięcej. Ech, aż spróbuję policzyć:

DA:O - 8+5 w Awakening (nie licząc psa i tymczasowych z początku gry), z tego fajni 3-4 (IMHO) - jakieś 30-40% (Awakening-owych liczyłem za mniej ounktów)
DA 2 - 8, z tego fajni 2 - 25%
DA:I - 9+3 doradców, z tego fajni 5-6 = jakieś 45-50%

Czyli w sumie dobrze mi się zdaje.
 
Obsydian generalnie bardzo chętnie by zrobił kolejnego erpega w świecie Gwiezdnych Wojen, kolejnego Fallouta, Alpha Protocol i grę w świecie Aliena czy World of Darkness. Generalnie taki to typ studia, które jest uzależnione od zewnętrznych zleceń albo kickstartera (a przed POE byli na krawędzi bankructwa), więc wybrzydzać nie będą.

Na Fallouta bym raczej nie liczył, po New Vegas Bethesda najwyraźniej uznała, że kiepsko wypadają na tle Obsydian'u (przypomnijcie sobie, że po premierze, Todd i ekipa praktycznie nie odnosili się do NV, a jak Fallout, to tylko ich).
 
Last edited:
(...) po premierze, Todd i ekipa praktycznie nie odnosili się do NV, a jak Fallout, to tylko ich
Nadal się nie odnoszą. Jedyna oficjalna forma uznania przez Bethesdę, że New Vegas istnieje to koszulki z motywami z gry, które można kupić na ich stronie.

Jest też ponura sprawa z bonusem. Mianowicie, Obsidian miał otrzymać dodatkowe wynagrodzenie za NV, jeśli uda im się uzyskać min. 85% na metacritic od oficjalnych recenzentów. Niestety, tak się jakoś "złożyło", że dostali 84%. Dodajmy, że Obsidian był wtedy w totalnej dupie i te pieniądze byłyby dla nich jak kroplówka.

To wszystko pomijając fakt, że Obsidian jest obecnie zawalony różnymi projektami.

Swoją drogą, jakoś dziwnie cicho się wokół FO4 zrobiło. Po premierze Skyrim był w Internecie wszechobecny jak Lenin w ruskim dowcipie, a FO4 jakby zapadł się pod ziemię.
 
Swoją drogą, jakoś dziwnie cicho się wokół FO4 zrobiło. Po premierze Skyrim był w Internecie wszechobecny jak Lenin w ruskim dowcipie, a FO4 jakby zapadł się pod ziemię.
Bo sporo ludzi ludzi juz F4 przeszło, a że replaybility nie ma tam żadnego, i z end-game też tam wyjątkowo cienko.. no to gra już przeszła do historii, tylko dodatki fabularne mogą cos zmienić
 
jeśli uda im się uzyskać min. 85% na metacritic od oficjalnych recenzentów. Niestety, tak się jakoś "złożyło", że dostali 84%.
Dodatkowo zabawne - po latach - jest to, że FO4 (PC) właśnie na 84% się zatrzymał (konsolowy trochę wyżej, 87-88). Co ciekawe, z NV było odwrotnie - oceny konsolowe były niższe od PC (choć równie nieznacznie, bodaj 82). Kontrast natomiast widać w ocenach graczy - o ile NV miał podobne do recenzenckich, to FO4 wyraźnie niższe ~50-60, i to na wszystkich sprzętach.

Oczywiście trzeba pamiętać, że to wszystko na dość wadliwym i podatnym na manipulację Metacriticu... ale w sumie z ocen na Steamie wynika to samo, choć (z racji braku punktowej skali) mniej wyraźnie: FNV "przytłaczająco pozytywne", FO4 "bardzo pozytywne".

Moje zdanie jest takie, że tak naprawdę te dwie gry (a szerzej, podejścia - Bethesdy i Obsidiana) są po prostu skierowane do zupełnie innych odbiorców. Brutalnie mówiąc - publika FO4 jest zwyczajnie mniej wymagająca. Obstawiam, że wielu fanom FO4 i tak się podobało New Vegas, nawet jeśli nie dostrzegali głębi tego tytułu - podczas gdy fani New Vegas odbijają się od FO4, bo oczekują więcej. I w tym chyba właśnie sęk - jeżeli się oczekuje dobrego RPG, to trudno dobrze przyjąć FO4. Ale jeśli ktoś chce po prostu zagrać w niezłą grę...
 
Bethesda zaktualizowała wczoraj plan wydawniczy DLC: w marcu zadebiutuje Automatron, który skupi się na wątku ofensywy robotów na Commonwealth, w kwietniu simowy Wasteland Workshop, który jak sama nazwa nie wskazuje da możliwość rozwijania "hodowli" dzikich bestii, które będzie można używać do różnych ciekawych celów, a w maju pełnoprawny dodatek Far Harbor, coś w stylu Dragonborna do Skyrima, rzekomo największy addon w historii firmy. Mają kosztować odpowiednio 10, 5 i 20 EUR, gdy Season Pass to wciąż wydatek rzędu 30 EUR.

Wciąż, ponieważ jak również okazało się wczoraj, grafik DLC się wciąż pęcznieje i obecnie Bethesda celuje w późniejszy 2016 z wydaniem drugiej transzy rozszerzeń, w związku z czym od 1. marca koszt SP wynosić będzie 50 EUR. Cóż, czego by nie mówić, miło, że ostrzegli i każdy, kto się zorientuje w porę będzie mógł dostać drugą połowę planu wydawniczego "za darmo". Ja jednak cierpliwie czekam z zakupem gry na edycję zbiorczą.
 
Ja na szczęście mam jeszcze tyle gier, że na pewno będę czekał na jakąś kompletną edycję, która w dodatku sporo stanieje. Bo obecna cena jest dla mnie nieakceptowalna.
 
Fallout 4 z trzema nagrodami na gali D.I.C.E. Awards - gra roku, najlepszy rpg/mmo oraz najlepsza reżyseria. Leżę. Najsłabsza gra ze wszystkich nominowanych w tych kategoriach.

Widzę że większośc tych wyborów to porażka jak można wrzucić do jednego worka MGS V i LIfe is strange ! ! oni są niepoważni, juz samo to pokazuje że nie ma co traktowac tego poważnie....

Cała kategoria Najlepsza gra przygodowa akcji to jeden wielki nonsens i pomyłka ! Ori też tam pasuje, że aż boli.
 
Last edited:
Wspaniałe osiągnięcie (reżyseria gry)
Fallout 4

Najlepsza gra RPG/MMO
Fallout 4
 
Ja dopiero dzisiaj zobaczyłem info o DLC i jestem w szoku, oni chyba oszaleli żeby taką zawartość wycenić na tak chorą cenę.:blink: Przecież tam na dobrą sprawę tylko to ostatnie DLC jest jakieś interesujące, pozostałe dwa to typowe zapychacze.
 
Fallout 4 dostanie wsparcie dla PS4 Pro oraz pakiet tekstur w wysokiej rozdzielczości na PC - RED'zi uczcie się.

http://www.gamezilla.pl/newsy/2017/...-i-pakiet-tekstur-hi-res-w-przyszlym-tygodniu

Gra Bethesdy (mimo swojej "multiplatformowości", czy raczej "konsolowatości") ma zarówno wsparcie dla modów (z narzędziami do ich tworzenia), jak i (wkrótce) wydanie lepszych tekstur na PC.

Chcę takie coś widzieć w Cyberpunk 2077 albo uznam, że jesteście gorsi od zagranicznego molocha pod względem upodobania do PC, platformy, z której wyrośliście i której zawdzięczacie swoje istnienie.
 
Top Bottom