Co prawda ostatnimi czasy zrobiłem się nieco skromniejszy i zamiast wstawiać tu kolejny herb od razu po ukończeniu, czekam aż się ich trochę nazbiera (jak w poprzednim poście), niemniej z mojego najnowszego dziełka jestem po prostu niebywale ukontentowany. Z herbem Cidaris bowiem użerałem się już od dawna, a w obydwu podejściach, które dotychczas publikowałem, czegoś mi brakowało:
pierwsze zdawało się zbyt przekombinowane (a i tak było uproszczoną wersją o wiele bardziej porąbanych prototypów);
drugie z kolei odbierałem jako nadto minimalistyczne. Wydaje mi się jednak, iż w końcu osiągnąłem złoty środek.