[FAQ] Gwint: błędy, pytania, porady - "gracze pytają, Lexor odpowiada"

+
W sumie takie pytanie mnie naszło. Ostatnio na forum często się pisze narzeka że trafia się na jakąś konkretną frakcję nader często. Ja osobiście tego nie doświadczam w sensie mam różnorodnych przeciwników właściwie nie zdarza mi się grać na konkretną frakcję/talię więcej niż dwa razy pod rząd. Wiem że np w konkurencyjnym HSie to na jakiego przeciwnika trafiamy zależy od tego kim gramy. Grając szamanem mamy większą szansę trafić na maga niż na łotra (przykład losowy prawdopodobnie nie mający odwzorowania w rzeczywistości). Stąd moje pytania. Jak wygląda to w gwincie? Mamy czystą losowość na kogo trafimy ? Czy też grając NG mam większą szansę trafić na ST dajmy na to? Gra przy doborze przeciwnika bierze pod uwagę win rate/ MMR? Jeśli tak czy ogólne czy poszczególnych frakcji? Czy ja dlatego nie mam monotonności jeśli chodzi o przeciwników bo często zmieniam talie? Przypuszczam że na rangach 30-1 i PRO ranku może wyglądać to także inaczej.
Zdaje sobię sprawę że odpowiedź na te pytania może znać tylko CDPR jednak pytać zawsze warto.
 
Żadnych oficjalnych informacji o tym nie ma raczej, ale z osobistych doświadczeń zauważyłem, że wybór własnej talii ma wpływ na dobór przeciwników. Nie raz bywało, że mając talię x, czekałem z 5 min na przeciwnika, zmieniając ją na talie y, dobierało go po paru sekundach. Powrót zaś do dali x ponownie skutkował tym samym, długim oczekiwaniem.
Czy inny przykład, gram dajmy talią x, dostaję często talię z jako przeciwnika. Tworzę talię y, która dobrze kontruje z. Grając y, bardzo rzadko trafiam na z. Bardzo uogólniony to przykład, ale dobór nie jest w 100% losowy.
 
Też to zauważyłem już kiedyś, że jest jakiś system dobierania przeciwników opierający się na twojej talii/frakcji.
 
Nie powinno tak raczej być że dobór przeciwnika opiera się na tym jaką frakcją gramy. Do tej pory myślałem że na pro ranku dobiera nam gracza z podobną ilością aktualnego frakcyjnego MMR co ja. Chociaż ostatnio jak grałem KP na oblężeniu wylosowano mi przeciwnika z Aresztem a jak grałem wiedźminami Skellige nie natrafiłem na NG ani razu. Coś w tym musi być. :)
 
Wydaje mi się, że to może właśnie zależeć od aktualnego MMR danej frakcji (gdy zmieniacie talię, to prawdopodobnie macie inne MMR daną frakcją, stąd inni przeciwnicy).

Innymi słowy, konkretna talia chyba nie ma wpływu na dobieranie przeciwnika, ale MMR frakcji, którą gracie już tak (dlatego zmiana na inną frakcję może skutkować innymi doborami, jeśli macie inne MMR daną frakcją).
 
Wydaje mi się, że to może właśnie zależeć od aktualnego MMR danej frakcji (gdy zmieniacie talię, to prawdopodobnie macie inne MMR daną frakcją, stąd inni przeciwnicy).
Nie jestem przekonany MMR z tego co wiem działa tylko na PRO ranku i tam może mieć to wpływ. Natomiast na rangach 30-1 nie sądzę.
 
Wylosowały mi się dziś dwa zadania dzienne: zagraj 60 kart jednostek i zagraj 30 kart specjalnych.

Po pierwszej grze w obu zadaniach mam naliczone po tyle samo, po 19 kart.
W czasie gry faktycznie zagrałem 19 kart, ale w sumie.

Wygląda na to, że system zadań zawalił się kompletnie i nalicza obojętnie co.

Podobnie z zadaniami z podróży: nie zagrałem ani jednej karty z rozkazem, a zaliczyło mi zadanie z użyciem rozkazu 40 razy.
 
Ostatnio na forum często się pisze narzeka że trafia się na jakąś konkretną frakcję nader często
jak gram w szał bojowy to niezależnie czy gram syndykatem, Potworami , NG czy Kransoludami to ok 40% gier to Relikty Potworów na Kościeju... Do tego sporo jest balu na podwójnym areszcie.
Jak gram rankingowe choć ostatnio rzadko to już jest bardziej rozłożone ale jednak Kościej to jest jakaś zmora obecnie....
 
Kosciej owszem - jest częsty, natomiast moim nemesis był Syndykat, który obecnie jest przekokszony. Wystarczy chociażby spojrzeć, które frakcje blokują sobie pro playerzy w turniejach i wnioski nasuwają się same (na przykład na kanale tryneta ostatnie mecze spyro-wangid, spyro-truzky). Ale mam też wrażenie, ze ja i inni gracze ulegają pewnemu błędowi poznawczemu. Mianowicie kiedy grasz przeciwko jakiejś frakcji albo konkretnej talii, której nie lubisz albo, która cię drażni wydaje ci się, że jest nadreprezentowana. Ja tak własnie miałem z syndykatem - często na niego trafiam, ale jak spojrzałem w historię to okazało się, że nie tak często jak mi się wydawało.
 
@Ely74 Trybów sezonowych raczej nie należy brać w tym wypadku pod uwgę one mają swoje prawa i często właśnie dominuje tam jedna, dwie talie.
Widzisz a w moim wypadku ogólnie potwory to rzadkość mniej gier rozegrałem chyba tylko przeciw ST i SK.

Ale mam też wrażenie, ze ja i inni gracze ulegają pewnemu błędowi poznawczemu. Mianowicie kiedy grasz przeciwko jakiejś frakcji albo konkretnej talii, której nie lubisz albo, która cię drażni wydaje ci się, że jest nadreprezentowana.
Zgadzam się

Wystarczy chociażby spojrzeć, które frakcje blokują sobie pro playerzy w turniejach i wnioski nasuwają się same

Tu nie do końca się zgodzę. Mecze turniejowe rządzą się swoimi prawami. Gracze się znają wiedzą jak to gra, grają w otwarte karty, sama rozgrywka też bardzo często wygląda inaczej niż u nas. Mają szersze pole do popisu jeśli chodzi o nie szablonowe zagrania i bany też często bywają nie oczywiste. My natomiast możemy się popisać niestandardowymi zmianami w taliach np w KP przeciwnicy zupełnie nie spodziewają się kart Geralta w talii lub więcej niż jednej blokady może poza Yrdenem. Talie grywane na turniejach bywają także przeciętne na normalnych rankedach.
 
Możesz mieć rację, a może też być tak, że ci gracze właśnie dzięki temu, że znają swoje talie to wiedzą gdzie leży największe zagrożenie. Na tyle na ile się orientuję to nie były przeciętne talie, bo trafiam na nie będąc na pro.
 
Czy w obecnej sezonówce jednostka zagrania z Onejromancji powinna powodować wyciągnięcie z talii i zagranie jednostki o tym samym koszcie? Wszak jednostka nie została zagrana "z ręki" tylko z talii.
 
Według opisu tryby teoretycznie nie. Trzeba by zobaczyć jak to działa w przypadku Dekretu, Narady wojennej i tym podobnych kart.
 
Relacja z testów:
- Onejro, Ostatnie Życzenie, Rozkaz Wymarszu, Krzyż Alzura, Narada Wojenna, Desant Morski (przeciwnik zagrał), Dekret Królewski: wszystkie jednostki wyciągnięte z ich pomocą skutkowały wyciągnięciem drugiej o identycznym koszcie werbunku,
- jednostka stworzona Klątwą Umy również powoduje wyciągnięcie jednostki,
- Letho: Królobójca wyciąga jednostkę w zależności od kosztu prowizji jednostki, w która się przemieni.

Offtop: polecam serdecznie combo Matta w Onejro.
 
Last edited:
Tak to zawsze wyglądało, tak samo przy szpiegach zagrywanych przez przeciwnika (jeśli ma się jednostkę o koszcie werbunku szpiega w swojej talii, to przeciwnik ją wyciąga). Zawsze tak to działało, ale odkąd pamiętam opis trybu był w ten sam sposób mylący (jednostka nie musi być zagrywana z ręki).
 
Faktycznie, przypomniałeś mi o tym że szczególnie Cantarella (się) knociła w tej sezonówce.
Post automatically merged:

U Czarodziejki z Dol Blathanna po zagraniu z cmentarza nie można użyć rozkazu po odczekaniu tury, jeśli nie jest wzmocniona (ikonka rozkazu jest na czerwono jak u Skellena, gdy nie zagraliśmy jeszcze żadnej karty taktyki w rundzie).
 
Last edited:
Najgorsza sezonówka jaką w życiu widziałem... Delikatnie mówiąc to jest niezłe G........ JAk można zagrać Joachima który wyciąga jednocześnie kartę z talii plus kartę z mojej talii???? Co to w ogóle jest.... Słabe
 
No ale nie na tym polega ten tryb... Tam jest napisane ,że zagrywając jednostkę zagrywasz jednostkę ze swojej talii.... I przez to masz podwójną talię... Ale w sumie to nie mógłbyś mieć kart o sile 4 o sile 5 bo to samo sie dzieje z innymi szpiegami.. Oczywiście w drugą stronę jak zagrałem Roche to wyciagnałem rywalomi Damiena... Co nie zmienia faktu ,ze to nie tak powinno działać i jest niezgodne z opisem .
 
Top Bottom