No to jest akurat fajne. Na tej zabytkowej fotografii u góry wygląda także gumowo heheOn był taki słodki, baśniowy i niemal Disnejowski... tylko nie bardzo wiem czy takie było pierwotne założenie
Strzyga nie była ani na jotę strzygowata.
Wiem, że gumowa była viwerna rzucona na wóz koło wieży maga.a gumowe to było wszystko inne.
Wiem, że gumowa była viwerna rzucona na wóz koło wieży maga.
Nie przypominaj mi, Waść, tej maszkary smokopodobnej...
Akurat "gumowymi" efektami dawało się stworzyć jedne z najbardziej przerażających/kultowych i pamiętnych scen w historii kina. Zwyczajnie trzeba wiedzieć jak. Nawet seriale dawały radę (X-Files by daleko nie szukać). W Polsce nie ma odpowiedniej tradycji, a co za tym idzie doświadczenia w kinie gatunkowym. Przy Wiedźminie zabrakło też chęci i serca.