Mnie osobiscie najbardziej niepokoi (czy moze budzi najwieksze zainteresowanie) sposob, w jaki autorzy poradza sobie z polaczeniem fabuly 1 i hipotetycznie 2 czesci Wiedzmina. Wiadomo, w czym rzecz - Geralt pod koniec gry jest juz wymiataczem w pelnym tego slowa znaczeniu... tak jesli chodzi o umiejetnosci, recepty, bron, sprzęt... w grę (Doslownie i w przenosni) nie wchodzi juz chyba motyw z amnezją
ile mozna... natomiast podkrecanie atmosfery poprzez wprowadzanie coraz silniejszych potworow prowadzi nas wprost do sytuacji z koncowki Tronu Bhaala z Baldur's Gate'a - gramy chodzącym połbogiem ;p . Mozna oczywiscie zrezygnowac z calego systemu talentow, i rozwoju postaci, i postawic na jakies inne rozwiazanie (klasyczny RPGowy rozwoj postaci), ale nie wiem czy z przyjemnoscia patrzylbym znowu jak Geralt meczy sie z Ghulem
Ta kwestia jest dla mnie jedna z wazniejszych.A zdecydowanie najwazniejszą jest fabuła - Wiedzmin dlatego zajmuje u mnie najwyzsze miejsce ze wszystkich RPGow, ze storyline zawarty w grze mozna bylo przezywac za kazdym razem od nowa, zastanawiac sie nad dokonywanymi wyborami, analizowac sytuacje, rozmyslac nad poczynaniami postaci, oraz miec wrazenie, ze cala historia przedstawiona w grze stanowi nijako "tło" do scierania sie odwiecznych wartosci, toposow i archetypow. Wiec, panowie Redzi, przemyslcie całą (hipotetycznyą) koncepcję akcji w przyszlej grze, tak aby nie sprawić zawodu zdeklarowanym fanom Sagi oraz Pierwszej Częsci, ale znow zainspirować ich nowatorskimi rozwiązaniami.Jak mawial pewien XIX filozof, " lepiej mniej, ale lepiej " . Z resztą mam wrażenie, ze w Wiedzminie dalej drzemia spore mozliwosci (przygody, mody zmieniajace rozgrywke (viva Flash_in_the_Flesh ;D ), wiec oczekiwanie na nastepna czesc bedzie wypelnione pozytywnymi wrazeniami . Pamietajcie " robcie jak uwazacie, ale uważajcie jak robicie "
Pozdrawiam TzL