Foltest

+
Foltest

Założyłem wątek ze względów oczywistych, chcę rozpocząć dyskusję o tej talii;)
Jeszcze niedawno była to talia megamocna, dziś Foltest to tylko echo dawnej świetności.
Jak uważacie, da się nim jeszcze grać? Moim zdaniem do poziomu 1200 jak najbardziej, później kiedy bardzo często można trafić na pogodynki u potworów, wygrać jest bardzo często i do 1500 punktów rankingowych jest bardzo ciężko doczłapać. Takie mam odczucia, może się mylę.
Do poziomu 1200 grałem bardzo prostym sposobem - Redańska Elita + Zwiadowcy, do tego Medycy polowi, Shani, Nenneke, Król żebraków i Priscilla. Grało się dość łatwo i przyjenie, jednakże przyszła ostania aktualizacja i wszystko popsuła;)
Teraz trochę eksperymentuje z kartami aby choć trochę móc się odciąć pogodynkom.
Moja talia wygląda tak:



http://www.gwentdb.com/decks/12637-foltests-last-wish

Przy czym Król żebraków jest często wymieniany ze Stannisem (nie uważacie, że 12 pkt życia to trochę za dużo?).

Co myślicie?
 

Attachments

  • photo116290.jpg
    photo116290.jpg
    446.8 KB · Views: 112
Last edited:
Jak dla mnie to średnio, talia ustawiona pod złoto, a jedyne jednostki jakie generują złoto ta kawaleria, która imho jest mocno średnia. W dodatku w talii tego typu imho lepiej grać Wierze i Margarite. Grając z Foltestem, a nie Henseltem, grałbym także RE, bo łatwo Ci będzie wyciągnąć wszystkie 3 kopie z tali, tudzież mając 2 na stole stworzyć 3.

Na pogodynki wkładasz 3x brzask, świetna karta, w najgorszym wypadku skraca deck. Brakuje mi też Stennisa.

Ale generalnie wydaje mi się że w KP, obecnie raczej tylko Radowid, chociaż na 1200 mmr, czy 1500 to można grać raczej wszystkim z powodzeniem.
 
paku93;n7929970 said:
Jak dla mnie to średnio, talia ustawiona pod złoto, a jedyne jednostki jakie generują złoto ta kawaleria, która imho jest mocno średnia. W dodatku w talii tego typu imho lepiej grać Wierze i Margarite. Grając z Foltestem, a nie Henseltem, grałbym także RE, bo łatwo Ci będzie wyciągnąć wszystkie 3 kopie z tali, tudzież mając 2 na stole stworzyć 3.

Na pogodynki wkładasz 3x brzask, świetna karta, w najgorszym wypadku skraca deck. Brakuje mi też Stennisa.

Ale generalnie wydaje mi się że w KP, obecnie raczej tylko Radowid, chociaż na 1200 mmr, czy 1500 to można grać raczej wszystkim z powodzeniem.

Grałem dotąd Redańską Elitą, ale system zaczął szwankować. Przeciwnicy natychmiast zrzucali ją ze stołu, Ciężka jazda, paradoksalnie jest łatwiejsza do kontroli i wcale nie jest trudniej ją z talii wyjąć.

Czyli radzisz balisty zastąpić wieżami?
 
Last edited:
Odpowiedz sobie na dwa pytania.

1) Jakie value wyciągasz z Balist (średnio podczas gry).

2) Ilu komandosów wyciąga Ci Ves.


Masz 3 medyków w tali, do tego ostatecznie Priscilla i Nenneke które też mogą wyciągnąć/wskrzesić RE (ostatnią w ostateczności możesz walnąć Foltestem), co prawda nie gram KP, tym bardziej Foltestem, ale wydaje mi się że RE nie powinna mieć szczególnych problemów, żeby przynajmniej w pierwszej rundzie trafić na stół w 3 egzemplarzach.

Wierze szybciej rosną od złotych kart. Tylko tu imho jest taki problem, że talia jest poniekąd nastawiona na złoto, a tylko Ciężka Jazda generuje dodatkowe złote karty.

Chcąc grać w taki sposób to raczej Henselt będzie lepszy. Istnieje build na Henselcie który polega na szybkim zbudowaniu jednostek w 2 rzędzie (Temerscy piechurzy - ogólnie polecam tę kartę, oraz rębacze), do tego Wierze/Margarita i po rzuceniu Henselta na rząd strzelców wyciągasz całkiem przyzwoite wartości pkt (a dodatkowo adeptów, których możesz potraktować nobilitacją), co więcej od razu uodparniasz się na pogodę, a i dwimeryt nie jest jakiś straszny.
 
Foltest obecnie jest nieco UP.
Jego siła polega na możliwości skopiowania jednostki wraz ze wszystkimi buffami/adrenaliną etc.
Aktualnie nie ma to synergii z praktycznie żadną z kart (Zwiadowcy nie mogą wyciągać sami siebie, BPP tworzy kopie bazowe karty, granie pod buff i adrenalinę mija się z celem, bo nikt się na to nie nabierze). A sama możliwość skopiowania w zależności od potrzeb czy to zwiadowcy czy to medyka (który wyciąga karty losowo), też nie jest jakąś super opcją (dużo lepiej mieć możliwość skasować 8 pkt na złotej karcie Radowidem, generalnie podobna wartość w pkt, a value nieporównywalne).

Jedyne co ma uzasadnienie na ten moment na Folteście to RE, gdzie umożliwi on jej skompletowanie na stole, nawet pomimo removali przeciwnika (dodatkowy medyk/zwiadowca/RE). Ale czy samo value z RE w pierwszej rundzie jest na tyle duże żeby grać Foltest RE? W dobie wiedźminów którzy dają podobne value, chyba lekko mija się to z celem. a opieranie się dodatkowo na Ves/Margaricie (które mogą trafić na rękę, ale nie muszą) jest też ryzykowne i generalnie ciężej je wrócić na stół po nerfie medyków.

Imho po przemyśleniu Foltest musi poczekać, albo na nowe karty, albo na buff/cofnięcie nerfu kart obecnych. Bo osobiście nie widzę na nim żadnego szczególnie mocnego buildu. Ale oczywiście mogę się mylić.
 
Tak to chyba niestety wygląda. Znerfione poszczególne karty zniszczyły możllwość skutecznej gry Foltestem;)
Dzięki za wpis:)
 
paku93;n7929970 said:
Jak dla mnie to średnio, talia ustawiona pod złoto, a jedyne jednostki jakie generują złoto ta kawaleria, która imho jest mocno średnia. W dodatku w talii tego typu imho lepiej grać Wierze i Margarite. Grając z Foltestem, a nie Henseltem, grałbym także RE, bo łatwo Ci będzie wyciągnąć wszystkie 3 kopie z tali, tudzież mając 2 na stole stworzyć 3.

Na pogodynki wkładasz 3x brzask, świetna karta, w najgorszym wypadku skraca deck. Brakuje mi też Stennisa.

Ale generalnie wydaje mi się że w KP, obecnie raczej tylko Radowid, chociaż na 1200 mmr, czy 1500 to można grać raczej wszystkim z powodzeniem.

Henselt też bywa skuteczny w okolicach rangi 14, bo nim grywam od czasu do czasu. Tyle że to deck, w którym złoto jest tylko wspomagaczem, a nie głównym narzędziem walki.

Co do rozważań na temat Foltesta, to muszę się zgodzić. Nie widziałam pod niego mocnego i pewnego decku. Choć mam ochotę na eksperyment z jego udziałem na potyczkach. Ale nie sądzę, by coś więcej nad fun deck można pod niego złożyć obecnie.
 
Podzielę się może swoim deckiem na Folteście.

http://www.gwentdb.com/decks/15761-siege-foltest

Deck powstał trochę w ramach testu, nowej Triss motyle oraz Mistrzów oblężeń. Obie karty wydają mi się obecnie bardzo mocne. Deck jak widać opiera się na machinach oblężniczych wzmacnianych przez owych mistrzów i dodatkowo jeszcze Triss.

Srebra i reszta Złotek jest raczej standardem i najpewniej można by tam wsadzić coś innego. Rozdarcia wsadzone jako kontra na Geelsa, bo inaczej ciężko z nim wygrać.

Ktoś może gra czymś podobnym, albo ma jakieś uwagi co zmienić, poprawić?
Oczywiście zamiast Foltesta mógłby być równie dobrze inny dowódca, ale nie wiem czy byłby Henselt, albo Radek byli by lepsi, chyba nie.
 
Od momentu postawienia nowego patcha Foltest i maszyny dają rade, ale wydaje mi sie to czasowe. Maszyny wprowadzaja niezly chaos w szeregaxh wroga a przy jeszcze nie poukladanej rozgrywce to owocuje,
 
Foltest jest aktualnie strasznie mocny przez swoje buffy. Rzucasz barona --> +3 w każdej rundzie, Jaskier --> +3 na każdej nowej jednostce (a spamujesz nimi jak mało kto). Zabicie Jaska kończy czy resem z Nenneke więc musisz poradzić sobie z nim dwukrotnie. Do tego w międzyczasie (kiedy starasz się ogarnąć sytuacje na stole) ciągle biją Cię trebusze. A jak chcesz zabić trebusze to idzie na nie res + nie zostawiasz sobie removali na karty o których wspomniałem w 1 zdaniu.
W drugiej rundzie dochodzą comba na resie (nie takie jak kiedyś ale wciąż dają więcej niż typowe zagranie brązowej karty).
Jest też Triss, która potrafi dać koło 20 pkt (o ile dojdzie na startową rękę).
Talia świetnie się też przewija dzięki czemu zwykle ma dostępne dokładnie to czego akurat potrzebuje.

Jak talia się mocno zakorzeni (wczoraj grałem na nią w prawie co drugiej grze) to trzeba będzie pododawać więcej locków żeby to jakoś ogarniać ;)
 
Ee tam sam Foltest to pikuś. Bardziej mnie dobijają comba w ostatniej rundzie typu: Shani z płotką - Priscilla - KoB - nenneke - i ten co buffuje 2x po 3, w sumie 27 pkt jednym zagraniem, albo jeszcze lepsze zagranie zamiast nenneke to medyczka - zwiadowca - medyczka - jednostka.
 
MajekX;n8277030 said:
Foltest jest aktualnie strasznie mocny przez swoje buffy. Rzucasz barona --> +3 w każdej rundzie, Jaskier --> +3 na każdej nowej jednostce (a spamujesz nimi jak mało kto). Zabicie Jaska kończy czy resem z Nenneke więc musisz poradzić sobie z nim dwukrotnie. Do tego w międzyczasie (kiedy starasz się ogarnąć sytuacje na stole) ciągle biją Cię trebusze. A jak chcesz zabić trebusze to idzie na nie res + nie zostawiasz sobie removali na karty o których wspomniałem w 1 zdaniu.
W drugiej rundzie dochodzą comba na resie (nie takie jak kiedyś ale wciąż dają więcej niż typowe zagranie brązowej karty).
Jest też Triss, która potrafi dać koło 20 pkt (o ile dojdzie na startową rękę).
Talia świetnie się też przewija dzięki czemu zwykle ma dostępne dokładnie to czego akurat potrzebuje.

Jak talia się mocno zakorzeni (wczoraj grałem na nią w prawie co drugiej grze) to trzeba będzie pododawać więcej locków żeby to jakoś ogarniać ;)

Wiem, dlatego ku swojej uciesze powróciłem do gry Foltestem;) Tylko, że teraz talia jest już mega popularna...
 
No Title

Odnośnie gry Foltestem.
Czytałem gdzieś niedawno na forum (nie pytajcie gdzie, nie pamiętam :D ) o pomyśle na Foltesta opierającego się tylko na jednostkach. Pomyślałem spoko, sprawdźmy.

Oto co udało mi się stworzyć. Ostatnio miałem lekką przerwę od Gwinta, teraz wciągnąłem się na nowo. Wcześniej grałem Henseltem na ozłacanie (założyłem tutaj nawet teamt odnośnie talii). Wbiłem 10 rangę tamtą talią lecz następnie bardzo mocno dostawałem wciry, i moje punkty opadły do poziomu 2000 (do rangi 11 wymagane 2700).

Stworzyłem te talię Foltesta i jak na ten moment odzyskałem swoje 400pkt, powoli się odkuwam.
Założenia talii są banalnie proste i gra się nią intuicyjnie.
Jak widzicie w talii jedynymi specjalami jest Czyste Niebo i Pożoga. Niebo na potwory, Pożoga na Cesarstwo i Skellige.
Zalety:
+Talia składa się w zasadzie z samych jednostek. Jeśli macie na ręce Triss, a reszta kart to jednostki (nie liczac złotych) dostajemy aż18pkt. Jeśli mamy Setnika i Nenneke, odzłacamy Triskę, pasujemy i w następnej rundzie zagrywamy ją ponownie co daje kolejne +16pkt (razem 34pkt z Trisski)
+Mistrzowie oblężeń, Jaskier, Baron dodatkowo wzmacniają nasze i tak już silne karty.
+Talar, Shani, Priszczylla, Zwiadowcy Rębaczy i Meczyki - wiadomo.
+DMG z Balist i Trebuszy
+Jeśli wyrzucimy dwóch Mistrzów Oblężeń a następnie Balistę (11pkt siły + 3dmg) i skopiujemy ją, buffy z Mistrzów ponowią się czyli kolejne 14pkt i 3dmg.
+Tasak opcjonalnie, warto mieć vs Skellige

-W przypadku braku Trisski na ręce tracimy nieco siły
-Mistrzowie Oblężeń to trzon tej talii więc w razie ich zniszczenia, tracimy kolejne buffy
-Długi czas rozkładania kombo
-Podatność na pogodę

Piszcie co sądzicie. Zapraszam do dyskusji.
 

Attachments

  • photo127180.jpg
    photo127180.jpg
    55 KB · Views: 110
MiSTiQue1 Talia wygląda nieźle, ale zamiast Zoltana wsadziłbym Gigni i wywalił pożogę wstawiając medyka lub posiłki.
Pożoga przy tylu buffach pewnie częściej by przeszkadzała niż pomagała.
 
No Title

Taki tam Henselcik xD
Z samego Trololo 50pkt, swoją drogą fajna kontra na mass pajączki.

EDIT: Cholera pomyliłem tematy :D
 

Attachments

  • photo132550.jpg
    photo132550.jpg
    66.9 KB · Views: 100
Last edited:
Trololo op, raz z niego 40pkt wyciągnąłem vs Skellige(Quuen guardsy). :p Na potworki też nie najgorszy, ludzie się nie za bardzo go spodziewają,bo w sumie nikt nie gra, a gre potrafi ugrać.
 
Na co dzień grałem potworami pod dziki gon, ale z czasem w beczkach zaczęły mi dochodzić karty też do innych frakcji, w tym sporo właśnie z KP.
Kilka kart jeszcze dorobiłem i postanowiłem spróbować. No i muszę przyznać, że gra mi się Foltestowymi bohaterami całkiem przyjemnie i zdecydowanie lepiej niż Gonem.
Boosty od dowódcy świetnie zbiera Hubert Reijk, który w krótkich partiach może robić nawet za finiszera danej rundy. Pancerzem z Trolololo, albo redańskiej elity ładnie podbija sobie punkty ten brąz na koniu z burej chorągwi. Korzystam też z Odrina kiedy szykuje się długa runda. Do tego Vandergrift kiedy przeciwnik też śmiało rozłoży się na stole. Na pogody kontra w postaci redańskiego rycerza, albo kaedweńskiego setnika. Inżynier oblężniczy z kolei robi głównie za wabika na wrogie karty typu Ida czy Vanhemar, bo przeciwnik zawsze za główny cel stawia sobie zniszczenie go.
Sam w ogóle natomiast zrezygnowałem z maszyn, a kontry z niszczeniem upierdliwego przeciwnika uskuteczniając za pomocą Detmolda czy Keiry. Na koniec oklepany finiszer w postaci Ciri, ale nic lepszego póki co nie wymyśliłem.
Generalnie talia raczej pod nabijanie punktów nie jest jeszcze dopracowana, ale gameplayowo bardzo przyjemna, a na pewno bardziej od Gonu.

 
No Title

Wielomeczowa próba Wciągnięcia Foltesta na ostateczną bitwę totalną na otwartym polu, wczesne pasowania, aby dać mu szanse wycisnąć z talii tyle, ile potrafi, ale takiego finiszera chyba się nie spodziewał, Geralt i Vincent po przygodach u Misia Kudłacza sprzeniewierzyli się Foltestowi i wsparli Radovida V

Vincent +37 dla Radovida. Foltest-Radovid 177:182
Medyk +25 dla Foltesta. Foltest Radovid 202:182
Geralt Yrden +6 Dla Radovida -43 dla Foltesta 149:188

Zagranie najpierw Vincenta a potem Yrden to czysta kosmetyka, na odwrót przeciwnik miał by +7 punktów a ja +6

Wybaczcie to oczywiste igni na moich tyłach, ale byłem niemal pewny jego braku u przeciwnika, więc ten fakt cała bitwę postanowiłem ignorować. :D

edit dodawanie zdjęć na tym forum mnie przerasta

https://i.imgur.com/hfqT7O5.png
 
Last edited:
Top Bottom