Forumowa filmówka

+
@kpt_wlodzimierz

Myślałem, że każdy już o tym słyszał. Zresztą to niejedyny uraz, odniesiony przez członka drużyny pierścienia na planie Władcy.
Najciekawsza jest scena pościgu za Uruk-hai z początku "Dwóch wież": Viggo biegał właśnie z tymi złamanymi palcami, Orlando Bloom spadł parę dni wcześniej z konia i złamał sobie żebro, Rhys-Davies miał permanentną wysypkę od charakteryzacji, a jego dubler do ujęć z helikoptera miał chyba przemieszczone kolano (w poniższym fragmencie to ujęcie jest od 2:53). No i biegali tak chłopaki cały dzień po skałach.

 
Last edited:
Ano, ta historia to klasyk. Zresztą pełno tego było: Viggo stracił ząb w jednej ze scen walki, o mało nie utonął w Dwóch Wieżach w senie po starciu z wargami, John Rhys-Davies z kolei o mało nie utonął w senie z canou w Drużynie Pierścienia, Sean Astin w scenie gdy wchodził do rzeki, by dołączyć do Frodo, nadepnął na kawałek butelki, który to kawałek przebił mu stopę. Wesołą mieli robotę. :D
 
Z sensacyjnych doniesień...!
Spiderman nie będzie biały. Dzięki temu Sony pobije konkurencję w pokonywaniu barier rasowych.
Serio, jeśli ta plotka miałaby okazać się faktem...
W związku z powyższym proponuję, w ramach pokonywania barier rasowych, by do następnej części Strażników Galaktyki wcielić: kamień w rolę Grota, a Rocketa zagra mało lubiany przez społeczeństwo skunks. W ramach parytetów Peter Quill w następnej części stanie się Petrą. Fabuła skupi się na jego rozterkach życiowych do czasu zmiany płci, co zwróci uwagę na równie ważny i pomijany wątek stanowiący temat tabu. W międzyczasie będzie kwitła międzygatunkowa miłość między Grotem a Draxem. Całość będzie oczywiście mocno zakorzeniona w komiksowych realiach, dzięki czemu nawet najwięksi fani nie poczują się zawiedzeni. :p
Wiem, że ostro przerysowuję, ale co za wiele to niezdrowo. W obecnych czasach czasem naprawdę się zastanawiam, którą drogą ten świat będzie kroczyć. Niby idee wymagają ofiar, ale wolałbym, żeby nikt i nic na tym nie cierpiało. Tymczasem, chyba nadeszła odpowiednia chwila by wyjść na chwilę na podwórko ;)
 
Miles Morales ma sens tylko w sytuacji kiedy mamy już dorosłego Petera Parkera. Jakby formuła Netfliksowych seriali Marvela się sprzedała to mogliby to później fajnie rozdzielić, Parker w kinie, Morales w telewizji, dla mnie bomba. Wrzucanie samego Moralesa jako pierwszego i jedynego Spider-mana będzie takie se, ot, zagranie pod publiczkę.
 
Żądam Thora jako czarnoskórego żyda o orientacji homoseksualnej!

Dosyć dyskryminacji i upokorzeń zniewalającej świat białej (heteroseksualnej) rasy!!! Tylko jeden ciemnoskóry, Heimdall, wśród nordyckich bogów to jawna potwarz oraz kontynuacja nurtu niewolnictwa!!! Do broni siostry i bracia! Nie spoczniemy do momentu gdy będziemy mieli naprawdę równe prawa oraz do czasu, w którym filmowe wcielenia Mojżesza, Jezusa oraz Kolumba nie zostaną odstąpione naszym czarnym współbraciom!
Koniec kłamstw!!!
 
Nowy Thor jest kobietą w komiksach i wcale się nie zdziwię jak wykorzystają ten motyw także w kinie jak się już wszystkim przeje Krzyś Hemsworth :p

Sytuacja Spider-mana jest prostsza, bo podobnie np. Zielona Latarnia z DC on nie zmienił nagle koloru skóry, po prostu jest kolejnym bohaterem noszącym ten kostium i miano. Jednak tak jak już napisałem, Morales jest ok jako kolejny Spider-man, a nie pierwszy i jedyny.
 
Poprawność polityczna poprawności politycznej nierówna.

Jestem jak najbardziej za tym, żeby stereotypy popkulturowe i żarty odnoszące się do rasy/narodowości, zwłaszcza używanie w/w w pejoratywnym kontekście (czyt. "ty żydzie", "ocyganić kogoś" etc.) zwalczać, ale nie w ten sposób. Takie postępowanie tylko antagonizuje strony i działa w odwrotny sposób do zamierzonego, zwłaszcza że prowadzi do cyrkularnych sporów w postaci "No tak, Spiderman Murzyn się nie podoba, więc TO ZNACZY, że był potrzebny!" - dyskutuj z takim.

Ordynarne upychanie Murzynów, Azjatów itd. do komiksów, filmów, gier zawsze jedzie pretensją i ostentacją, co więcej, prowadzi do kolejnych kpin - ot. np. że drugoplanowy Murzyn zawsze ginie. Najwyraźniej dla niektórych jest nie do pojęcia, że dobrze napisana postać zawsze sama się obroni (vide Lee z TWD) - bez względu na płeć czy rasę, NIE, zamiast tego musi być sprawiedliwie.
 
No i wykrakałem. Już oficjalnie Obcy od Blomkampa będzie umiejscowiony po wydarzeniach z Aliens i będzie ignorował wydarzenia z trójki i czwórki.

Mogę z tym żyć, byle rzeczywiście Neil odpowiednio zakończył historię Ripley. Zastanawiam się też, czy teraz aby Newt nie jest naturalną kandydatką na przejęcie schedy po Ellen.

[video=youtube;Th8os-IfZhg]https://www.youtube.com/watch?v=Th8os-IfZhg[/video]

Źródło.
 
Motyw jak z Halloween gdzie tworzyli serie w serii, raz odwołujące się do wcześniejszych części, raz negujące :p W przypadku Obcego trochę mi to nie pasuje mimo iż czwórka była wyraźnie słabsza (trójkę w wersji reżyserskiej lubię), ale mimo wszystko jestem ciekaw co tam wyczarują.
 
Czwarty Alien był okropny praktycznie pod każdym względem. Nie wiedziałbym nawet gdzie zacząć gdybym chciał wymieniać wady, mogę jednak spróbować:
-sklonowanie Ripley wraz z Obcym
- pozostawienie Ripley przy życiu, gdy chodziło tylko o Obcego
- połączenie się genów Ripley z Obcym i jej niedorzeczne "moce", które często były ze sobą sprzeczne (wyczuwanie, a czasem niewyczuwanie obecności Obcych itp.)
- strasznie głupi kapitan statku nadzorujący całą "operację"
- beznadziejni i pokręceni naukowcy, którzy niby wiedzą wszystko o Obcych, a nie mają klatek odpornych na kwas (a później dają się zabić w najgłupszy sposób)
- bezużyteczni marines, którzy uciekają bez podjęcia jakiejkolwiek próby walki
- typowa banda piratów i ich głupie zachowania (jak chociażby numer z bronią na ziemi)
- niedorzeczne zachowania Obcych (czekanie zamiast atakowania, nie atakowanie Ripley gdy ta stanowi dla nich zagrożenie)
- paskudna gra aktorska
- setka niedorzeczności i dziur w logice/fabule, jak np:
czemu raz Obcy nie atakują androida, a później to robią?
po co statek miał militarne zabezpieczenie w postaci marines, skoro i tak nie obstawiali oni cel z Obcymi i nawet nie próbowali nawet walczyć?
czemu czarny pirat poświęca się mimo, że łatwo mógł przeżyć poruszając nogą i skopując Obcego (chodziło o zasadę, że w tego typu filmach czarny zawsze ginie czy co)?
czemu raz wszyscy są mistrzami precyzyjnego strzału z rykoszetu (scena na "boisku"), a innym razem nie mogą nic trafić (w sumie reszta scen z Obcymi)?
tak można by wymieniać, i wymieniać...

Trójkę można jeszcze przełknąć za klimat ([/spoiler]jedyna kobieta w kolonii karnej, bez broni oraz Obcy[/spoiler]) ale mogło być lepiej.
 
Top Bottom