Forumowa filmówka

+
http://instagram.com/p/zQwEQ0qhBq/



Hell yeah!

Lekkie obawy są, ale i tak <3
 
Aktualnie nie wyobrażam sobie lepszego kandydata na stanowisko reżysera. Jest szansa, że Obcy po latach powróci do łask.

---------- Zaktualizowano 12:34 ----------

I Hicks, jest szansa na powrót Hicks'a, jednego z największych obok Ripley badass'ów franczyzy.

 
Hmm, co prawda nie chce mi się przeglądać scen z Obcego 3 i sprawdzać, co dokładnie zostało powiedziane nt. pozostałych pasażerów kapsuły, ale Hicks to raczej powinien nie żyć, zwłaszcza że Obcy 4 dzieje się 200 lat później.
 
Wszyscy bohaterowie z dwójki oprócz Ellen zginęli no i tak jak słusznie zauważył @lonerunner, akcja czwórki rozgrywa się setki lat później więc tak czy siak nie ma dla nich miejsca. Oczywiście mogliby zapodać klony, androidy albo osadzić akcję w innych czasach (nie po czwórce tylko np. pomiędzy dwójką a trójką*), ale i tak wydaje mi się to naciągane. Lubiłem Hicksa, w ogóle lubię aktora Michaela Biehna, ale jakoś nie widzę jego powrotu.

*Pomysł jednak uważam za bezsensowny, trochę jak zrobione na siłę DLC mające za zadanie wypełnić luki fabularne choć jest całkowicie zbędne.
 
Hmm, co prawda nie chce mi się przeglądać scen z Obcego 3 i sprawdzać, co dokładnie zostało powiedziane nt. pozostałych pasażerów kapsuły, ale Hicks to raczej powinien nie żyć, zwłaszcza że Obcy 4 dzieje się 200 lat później.

Masz całkowitą słuszność. Według Aliena 3 Hicks został przygnieciony jakimś wspornikiem i utonął w swojej komorze hipersnu. Choć np. Colonial Marines imputowało, że ciało znalezione na Fury zostało podmienione, a sam Hicks porwany. Z drugiej strony Ellen spłonęła była w płynnym metalu, co nie przeszkodziło jej w powrocie więc...
 
@Nars

Powrót Hicksa dałoby się jeszcze jakoś uzasadnić ordynarnym retconem, ale Ripley, którą udało się sklonować dopiero 200 lat później po serii nieudanych prób (vide najmocniejsza scena Rezurekcji)? To już jest kwadratura koła. Mogliby jeszcze umiejscowić akcję pomiędzy drugą a trzecią częścią, powołując się na utratę pamięci wywołaną... chociaż nie, to też dupa, no i przede wszystkim nie wyjaśniałoby, czemu Ripley i Hicks wyglądają nagle na prawie 30 lat starszych.
 
@lonerunner

Mnie zastanawia fakt, że w info prasowym stoi, że akcja będzie się rozgrywać po kontynuacji Prometeusza, a nie Resurrection. Opcji jest kilka.

Fox mógł podjąć decyzję, że trójka i czwórka wypadają z kanonu. Takie rozwiązanie byłoby najprostszym remedium na wszelkie fabularne problemy stworzone przez Aliens 3 i 4. Jakby nie patrzeć pierwsze dwie części stanowiły w miarę logiczną fabularną całość. W końcu Fox już raz zrobił coś podobnego wywalając z kanonu AVP, który został wyparty przez Prometeusza.

Powrót Dwayne'a (jako klona bądź androida) można by jeszcze tłumaczyć chęcią zwabienia/wpłynięcia na Ripley, która o ile trzymamy się fabuły z Resurrection jest dość unikalną hybrydą człowieka i obcego.

E:

Choć znowu, wygląd Ripley z concept artów bardzo mocno czerpie z drugiej części.
 
Last edited:
Z drugiej strony Ellen spłonęła była w płynnym metalu, co nie przeszkodziło jej w powrocie więc...

Toteż napisałem, że mogliby to wyjaśnić jakimś klonem czy androidem, ale to byłby już odgrzewany kotlet.

nie wyjaśniałoby, czemu Ripley i Hicks wyglądają nagle na prawie 30 lat starszych.

Dałoby się to pewnie załatwić charakteryzacją i efektami. W Surogatach 53letni wówczas Bruce Willis wyglądał tam jakby miał przynajmniej 20 lat mniej i wyszło to nie najgorzej. Aczkolwiek jak już pisałem, pomysł takiego filmu-zapychacza pomiędzy dwójką a trójką uważam za chybiony. Chyba że byłby to jakiś spin off bez Ripley i innych, pokazaliby faktycznie co robiła Firma, jak wpadli na trop Ellen (końcówka trójki) itd. Coś podobnego chcieli osiągnąć w Colonial Marines tyle tylko że gra była ścierwem oferującym bardzo nieprzemyślaną fabułę i nędzną rozgrywkę.

---------- Zaktualizowano 13:31 ----------

Mnie zastanawia fakt, że w info prasowym stoi, że akcja będzie się rozgrywać po kontynuacji Prometeusza, a nie Resurrection.

Ja słyszałem, że ma być po wydarzeniach z czwórki i fabuła nie będzie nawiązywać do Prometeusza 1 i 2, ale nie będzie ich też negować.

---------- Zaktualizowano 13:35 ----------

Jeszcze co do tych grafik, one raczej nie są oficjalnymi grafikami z nadchodzącego filmu. Po prostu reżyser chciał pokazać swoją wizję więc takowe przygotował/zlecił przygotowanie komuś. Sam film może opowiadać o czymś zupełnie innym.
 
Ja słyszałem, że ma być po wydarzeniach z czwórki i fabuła nie będzie nawiązywać do Prometeusza 1 i 2, ale nie będzie ich też negować.

Na większości zagranicznych stron jest info, że wydarzenia z nowego Obcego będą miały miejsce po wydarzeniach z Prometeusza 2. Jak np. tu. Nie mogę jednak się dokopać do cytowanego oświadczenia od Foxa.
 
Fox mógł podjąć decyzję, że trójka i czwórka wypadają z kanonu. Takie rozwiązanie byłoby najprostszym remedium na wszelkie fabularne problemy stworzone przez Aliens 3 i 4. Jakby nie patrzeć pierwsze dwie części stanowiły w miarę logiczną fabularną całość. W końcu Fox już raz zrobił coś podobnego wywalając z kanonu AVP, który został wyparty przez Prometeusza.
Porównywanie AVP do serii Obcego to chyba przykładanie niewłaściwej miary. Oby 3 nie wpisał się w gusta fanów, ale mimo wszystko był to film na poziomie, a przy tym poważnego reżysera.
 
To w takim razie trochę lipa. Prometeusz nie był dla mnie aż tak tragicznym filmem jak dla niektórych, ale nie był też tak dobry jak liczyłem. Niechby pozostał spin offem, a nowy Obcy wracał do oryginalnej serii, a tak to w sumie sam nie wiem czy chcę żeby taki film powstał.

Ale nie ma tego złego, te newsy zachęciły mnie żeby sobie odświeżyć tetralogię Obcego, oczywiście w wersjach reżyserskich :p
 
To ja należę do tego śmiesznego obozu, który widzi kanon tak:
1. Obcy 1+2+3.
Przy czym trójeczka w wersji reżyserskiej, choć Fincher nadal ma ból głowy związany z tą produkcją.

2. 8. pasażer + Prometeusz 1+2.
Ridleya traktujemy osobno, nie uznając do końca nawet lore'u z Obcych. Czyli nadal niewiele wiemy o fizjologii Obcych (nazwa Xenomorph w tej wersji kanonu nie funkcjonuje), dzięki czemu Prometeuszowi nie można pod tym względem wiele zarzucić. Choć ja uważam go tak czy siak za bardzo udany film.

Względnie do drugiej wersji można by było dorzucić Obcych, ale tylko za pełną aprobatą Scotta. Dotychczas tego nie zrobił, co najwyżej pożyczył parę pomysłów.

Co do projektu Blomkampa: niech będzie. Zobaczymy co tego wyjdzie, ale na razie traktuję to na tej samej zasadzie co Resurrection.
 
Last edited:
Porównywanie AVP do serii Obcego to chyba przykładanie niewłaściwej miary. Oby 3 nie wpisał się w gusta fanów, ale mimo wszystko był to film na poziomie, a przy tym poważnego reżysera.

Oczywiście dwie ostatnie części Obcego są nieporównywalnie lepszymi filmami, niż oba AVP, ale zawsze są rozpatrywane jako "gorsza połowa" franczyzy, która to franczyza utkwiła w martwym punkcie. Ratunkiem miał być Prometeusz, ale choć psów na nim nie wieszano, drugiego życia w świat Obcego nie tchnął (choć osobiście oceniam go bardzo wysoko).

Powrót do ikonicznych bohaterów (bohaterki) jednocześnie odcięcie się od części historii jest jakimś pomysłem. Choć tak po prawdzie, to całą swoją teorię o usunięciu trójki i czwórki z kanonu opieram na kilku concept artach, które ewidentnie nawiązują do drugiej cześć filmu i oświadczeniu, w którym mówi się o umiejscowieniu akcji po Prometeuszu 2, a nie po Alien Resurrecion.

Póki co najlepszą wiadomością (i jedyną pewną) pozostaje osoba reżysera, który zrobił jeden genialny film i jeden kiepski (choć z ciekawie wykreowanym światem). Ze zdwojoną uwagą czekam na Chappie'ego, bo jeśli okaże się równie kiepski co Elysium, to mój entuzjazm dla Obcego mocno przygaśnie. Mam jednak nadzieję, że nowy film udowodni, że wspomniane Elysium to był jedynie wypadek przy pracy.
 
Prometeusz bardzo zyskuje w wersji reżyserskiej, która wyjaśnia co najmniej dwa wątki, które kulały w wersji kinowej:

1. Skąd wzięły się zmutowane dżdżownice, które zabiły naukowców w komorze z pojemnikami.
2. Co tak naprawdę David powiedział Inżynierowi i czemu ten zareagował tak gwałtownie.

Oczywiście, film cierpi z powodów absurdów w fabule, ale pod względem wizualnym jest arcydziełem. Jest to też całkiem solidna opowieść o akcie stworzenia.

Jak na mój gust najbardziej w Prometeuszu namieszała ostatnia scena i była całkowicie zbędna.
 
Oczywiście dwie ostatnie części Obcego są nieporównywalnie lepszymi filmami, niż oba AVP, ale zawsze są rozpatrywane jako "gorsza połowa" franczyzy, która to franczyza utkwiła w martwym punkcie.
Ja bardziej widzę to tak, że każda część Obcego jest inna: jedynka to horror z krwi i kości, dwójka solidne kino akcji, trójka trąci nieco post-apokaliptycznym brudem i dezolacją, wreszcie momentami slapstickowa czwórka (która też ma swoje uroki, w postaci chociażby Winony u szczytu urody oraz Rona Perlmana u szczytu urody). Tak więc marka nie tyle utkwiła w martwym punkcie, co została przemaglowana na różne sposoby (o spin-offach nawet nie wspominając) i nawet trudno mi sobie wyobrazić, co nowego mógłby tu zaproponować kolejny reżyser. W każdym razie kolejny film o tym, jak Obcy wymyka się spod kontroli i jedyną osobą, która może go powstrzymać jest 65 letnia Ripley, która łapie za karabin i z ożywionym Hicksem oraz tekstem "skopmy kilka tyłków" na ustach leci robić dym, to chyba nie jest to, co chciałbym zobaczyć.

Ratunkiem miał być Prometeusz, ale choć psów na nim nie wieszano
Chyba jednak wieszano.
 
Top Bottom