Żeby nie było że jakiś hejt, większość zmian oceniam na bdb. Co z tego jak taktyka z Gwinta zmierza w kierunku gry dla dzieci. Systematyczne i niezrozumiałe nerfienie kart skracających deck doprowadziło do sytuacji gorszej niż po niesławnym MW. O ile wtedy RNG było widoczne bo mechanika create byłą czasami uciążliwa o tyle teraz to po prostu nie uciążliwość a naparzanie w prawie losową "wojnę" ze złudzeniem że niby jest w tym jakaś taktyka. Kto lepiej dobierze ten wygrał. Wylosujesz brązy to się pakujesz, zero możliwości odcedzenia talii z crapu i wejścia w R3 z topdeckiem (wyjątek skellige gdzie talia się skraca i na R3 ma się to co się zaplanowało, a tu proszę: tarczowniczki dostały buffa kto to klepnął?). Widać że redzi nerfią karty na tabelkę statystyk z excela bez analiz. Ludzie nie grają płotki bo to mega karta jest a po to aby zwiększyć szanse na dobranie zaplanowanych kart na R3. Wyłączenie blacklisty to kolejny gwóźdź do trumny. Jedyne skracające talię trio wiedźminów znerfione do granic absurdu. Nerf jeźdźców w potworach kolejny krok w kierunku "ja lepiej losuję towarzyszu". Minie trochę czasu zanim gracze ogarną że w tej grze już nie taktyka i dobrze zbudowana talia jest ważna a fart na losowaniu/mulliganach i grind ale wtedy znów będzie odpływ grających.
Last edited: