Grand Theft Auto

+
Na pewno formuła sandboksu w wykonaniu Rockstara jest lepsza od tej Ubisoftu. Świat w grze R* to była zawsze jakość sama w sobie. Zachwyca najdrobniejszymi detalami, szczegółami o które inni deweloperzy nie dbali, nawet takimi, które mało kto zauważy w trakcie rozgrywki. Te światy są spójne. RDR 2 pod tym względem to klasa sama w sobie, łącznie z oprawą graficzną. W innych tego typu grach czuć, że jest to tylko makieta, plac zabaw dla gracza. Jedyne co zmienił bym w grach Rockstara to bolesną liniowość misji. W pierwszej misji z Trevorem w GTA V wysiadłem 5 metrów za wcześnie z auta i BANG! Game over. Albo jadę konno przez Saint Denis z Mary Linton do jej ojca, do jakiejś stadniny. Oświetlenie było cudowne (chyba w RDR2 zmienia się nieraz na potrzeby misji), klimat nieziemski. Jadę sobie więc wolno delektując się klimatem, przysłuchując się dialogom. Dojeżdżam do stadniny, zsiadam z konia i BANG! Przyjechałeś za późno! Gra nie informowała mnie, że mam się śpieszyć. Właśnie takie elementy + mało responsywne sterowanie sprawiły, iż wciąż nie przeszedłem RDR 2, chociaż kupiłem na premierę 2 lata temu... Poza tym to jest mistrzostwo.
 
Jak w większości wyborów z powszechnie uwielbianego za swoje wybory W3 ;)

Z tym, że mi tam taki wybór mocno leży w klimacie i pasuje do powieści. A że to wybór finałowy, faktycznie na nic już potem nie wpływa, bo i na co miałby?
Pasuje?
Dlaczego F. ma zabić albo T. albo M.? Bo mu jakieś bandziory kazały? Po co? Co na tym zyska? "Kumplowaliśmy się ale kazano mi was zabić, więc...bum".
 

Zdecydowanie.

Po pierwsze, ich przyjaźń jest raczej szorstka. Z Trevorem właściwie nie istnieje. Z Michaelem bywa różnie ale rzeczywiście kumplują się. Jednak cały character arch Franklina to od samego początku chęć wybicia się i zyskania na znaczeniu, ten motyw przewija się w fabule często a żeby być kimś, czasem trzeba coś poświęcić. W klimatach mafijnych motyw likwidacji przyjaciela bez sentymentów z powodu tylko wydanego polecenia przez zwierzchników i w celu utrzymania się w hierarchii jest bardzo często spotykany i nigdy nikomu nie przeszkadza.

Ja to kupiłem od początku, bez problemu, choć sam dokonałem innego wyboru.
 
Zdecydowanie.

Po pierwsze, ich przyjaźń jest raczej szorstka. Z Trevorem właściwie nie istnieje. Z Michaelem bywa różnie ale rzeczywiście kumplują się. Jednak cały character arch Franklina to od samego początku chęć wybicia się i zyskania na znaczeniu, ten motyw przewija się w fabule często a żeby być kimś, czasem trzeba coś poświęcić. W klimatach mafijnych motyw likwidacji przyjaciela bez sentymentów z powodu tylko wydanego polecenia przez zwierzchników i w celu utrzymania się w hierarchii jest bardzo często spotykany i nigdy nikomu nie przeszkadza.

Ja to kupiłem od początku, bez problemu, choć sam dokonałem innego wyboru.
W sumie to patrzyłem na bohaterów może zbyt idealistycznie, a to zwyczajni psychopaci i mordercy...
 
No i mamy zwiastun GTA6. Do Vive City mam duży sentyment więc dla mnie bomba. Teraz pozostaje jedynie czekać do 2025 roku ;-)
 

Yngh

Forum veteran

Podobnie jak kolega powyżej, ja również mam sentyment do Vice City. Motorówki płynące na tle zachodów słońca, piękne plaże, flamingi, miasto rozświetlone ciepłym światłem nocą, dużo różnych kolorków, sympatyczna muzyczka... No, lubię takie klimaty :D. Nie mam wątpliwości, że Rockstar zapełni świat gry ciekawymi aktywnościami, a miasto będzie wręcz kipiało życiem. Zastanawia mnie natomiast, czy będzie zauważalny postęp w aspekcie gameplayowym, gdyż w grach Rockstara nie brakuje archaicznych wręcz rozwiązań związanych zwłaszcza z bardzo sztywną, liniową strukturą misji (czasem do granic absurdu), co strasznie kontrastuje ze swobodą i reaktywnością oferowanymi w ramach otwartego świata.
 
Dla mnie ten zwiastun GTA VI się kompletnie nie podoba
za mało cukru w cukrze, za mało GTA w GTA tutaj nie czuć gangsterskich klimatów tylko bardziej młodzieżowo jak w Watch_Dogs2
 
Dla mnie ten zwiastun GTA VI się kompletnie nie podoba
za mało cukru w cukrze, za mało GTA w GTA tutaj nie czuć gangsterskich klimatów tylko bardziej młodzieżowo jak w Watch_Dogs2
Biorąc pod uwagę, że od Vice City minęło 21 lat, (a i od GTAV 10 lat) może po prostu wypadamy z targetu ;-)
 
Ja nie mam sentymentu do żadnej z części. Od a do z przeszedłem tylko GTA V i podobało mi się, dobrze się bawiłem.
Zwiastun szóstki mi się podoba, od grafiki, przez samą scenerię, do głównej bohaterki - wszystko mnie nastraja pozytywnie, więc pewnie zagram, może nawet na premierę. Ktoś musi zrobić beta testy pecetowcom. <insert_clown_emoji>.
Rockstar to jest jednak klasa, więc nawet w momencie, w którym do ich gier można mieć sporo zarzutów, to one w wielu aspektach i tak wyznaczają standard - więc zagrać trzeba.
 
No i mamy zwiastun GTA6
Myślałem że będzie w piątek. Widzę że Rockstar nie wykorzystało okazji, by numerek VI jakoś połączyć ze słowem Vice, mimo że tam dzieje się akcja.
Szczerze, niezbyt się jaram, nie przepadam za modelem rozgrywki jaki wygląda w tych grach. Grałem w San Andreas, GTA V, i oba Red Deady, we wszystkich tych grach nie podobało mi się, że często nie można było zapisywać gry w dowolnym momencie, również w trakcie misji, a po wczytaniu postać znajdowała się w kompletnie innym miejscu i czasie niż gdzie ją zostawiłem, GTA V było jeszcze zrąbane w tym względzie, że odpalanie od razu uruchamiało grę, zamiast głównego menu, tak jak wszędzie indziej.
czy będzie zauważalny postęp w aspekcie gameplayowym, gdyż w grach Rockstara nie brakuje archaicznych wręcz rozwiązań związanych zwłaszcza z bardzo sztywną, liniową strukturą misji (czasem do granic absurdu), co strasznie kontrastuje ze swobodą i reaktywnością oferowanymi w ramach otwartego świata.
Szczerze w to wątpię, publika docelowa tych gier nigdy na to nie narzekała, więc pewnie taki model im pasuje.
Pamiętając wyciek, uznałem że nie ma się za bardzo czym jarać, bo to wyglądało po prostu jak GTA V na modach. Na zwiastunie jakość grafiki i tak dalej prezentuje się dużo lepiej, ale czuję że grać pewnie się będzie dokładnie tak samo.
Widzę też, że będzie to Vice city osadzone w współczesnych czasach, co mnie osobiście razi, bo strasznie nie cierpię współczesnej ameryki. Nic tylko czekać na nawiązania do pandemii i covidu.
 
Szczerze w to wątpię, publika docelowa tych gier nigdy na to nie narzekała, więc pewnie taki model im pasuje.
Pamiętajmy o budżecie tej serii, liczbie zaangażowanych osób i na końcu liczbie odbiorców, jest tak duża, że właściwie ciężko mówić o preferencjach. To musi być wręcz tytuł uniwersalny, taka "piaskownica absolutna". Nie można określić grupy odbiorców - starzy gracze, młodzież, singlowych, multiplajerowcy itd. jest nim każdy gracz....
 
Nie można określić grupy odbiorców -
No nie wiem, wydaje mi się że dla Rockstara docelową widownią zawsze była młodzież od 10 do 20 lat która gra w te gry głównie po to by do wszystkich strzelać, wszystkich rozjeżdżać i siać zamęt.
 
Myślałem że będzie w piątek.
Oryginalnie zwiastun miał być dzisiaj o godzinie 15:00 naszego czasu, ale po wycieku przyśpieszyli premierę materiału. Nic w tym dziwnego, bo skoro mnóstwo osób już go zobaczyło i zaczęło podawać dalej to po co się kryć?

Sam materiał fajny, ale nie mówi za wiele o grze. Tę samą strategię obrano przy poprzedniej odsłonie serii gdzie pierwszy zwiastun skupiał się na migawkach prezentujących świat gry, a nie bohaterach, fabule czy rozgrywce - na to jeszcze przyjdzie czas. Plus taki że tutaj przynajmniej podano przybliżoną datę premiery czyli rok 2025 czego zabrakło w przypadku pierwszej zapowiedzi piątki. Poniżej zwiastun dla porównania:


Oczywiście branża gier przyzwyczaiła nas do licznych obsuw więc nie ma co się zbytnio przywiązywać nawet do tak ogólnej daty, ale przynajmniej wiemy w jaki okres celują twórcy. Czy się utrzyma? Zobaczymy.

Co jeszcze można powiedzieć? Cóż, bez zaskoczeń, bo to że akcja zostanie osadzona w Vice City było niemalże pewniakiem już od dawna, podobnie zresztą jak czas akcji. Po czwórce i piątce nie spodziewałem się żeby twórcy cofnęli się w przeszłość, bo w ten sposób sami odebraliby sobie wiele mechanizmów typowych dla współczesnego świata, które już na dobre zadomowiły się w serii jak smartfony czy powszechny dostęp do internetu. Dodatkowo, Rockstar lubi w GTA komentować bieżące wydarzenia. Trudno tu zatem mówić o jakimś rozczarowaniu skoro się spodziewałem, ale jakiś smuteczek pozostał. Jako Polak urodzony pod koniec lat '80 ubiegłego wieku wychowywałem się na amerykańskich filmach i serialach z tamtego okresu, które wtedy i na początku lat '90 masowo trafiały do naszej telewizji żeby później przez kolejne lata spamować licznymi powtórkami. Dzięki temu zakochałem się w tej przemielonej przez popkulturę estetyce amerykańskich lat '80 - te fryzury, ciuchy, samochody, muzyka - uwielbiam to do dziś. Z tego powodu mój sentyment o do GTA: Vice City nie wynika tyle z miejsca, co właśnie z czasu akcji. Chętnie bym wrócił do tej metropolii właśnie z tamtych lat, bo samo Vice City osadzone w czasach współczesnych ani mnie ziębi ani grzeje. Nie oznacza to oczywiście, że sama gra mnie nie interesuje, po prostu te 'magiczne' lata '80 wywołałyby u mnie o wiele większą podjarkę ;)

Zastanawia mnie natomiast, czy będzie zauważalny postęp w aspekcie gameplayowym, gdyż w grach Rockstara nie brakuje archaicznych wręcz rozwiązań związanych zwłaszcza z bardzo sztywną, liniową strukturą misji (czasem do granic absurdu), co strasznie kontrastuje ze swobodą i reaktywnością oferowanymi w ramach otwartego świata.
Nie sposób się nie zgodzić. Ostatnie odsłony GTA czy szczególnie Red Dead Redemption II oferują ogromną swobodę podczas eksploracji, ale misje choć zazwyczaj świetne pod względem opowiadanej historii i dialogów to jednak są do bólu liniowe. Absurdem jest to że jeśli muszę zaparkować auto albo ukryć się w krzakach to musi być to ten konkretny punkt wskazany przez twórców i ani centymetr dalej. Przydałaby się tutaj większa swoboda, zarówno pod względem opcji na wykonywanie zadań jak i w fabule. Napady w GTA V (zarówno w kampanii jak i online) dawały namiastkę tego, bo były dość rozbudowane i oferowały różne sposoby na ich wykonanie począwszy już od przygotowań. Chciałbym więcej takich misji w GTA VI. Byłoby też miło gdyby niewykonanie misji także było pewnego rodzaju wyborem. Pamiętam, że w GTA V (a może to było GTA IV?) była taka misja gdzie musiałem dopaść pewnego gościa, ten w pewnym momencie wskakiwał do auta i musiałem go ścigać. Jeśli pozwoliłem mu się zbytnio oddalić to dostawałem informację, że uciekł z miasta, a mnie nie pozostawało nic innego jak powtórzyć misję. O wiele ciekawiej by było gdyby jego ucieczka kończyła misję tworząc rozgałęzienie fabularne i każąc mierzyć się z konsekwencjami tejże ucieczki.

No nie wiem, wydaje mi się że dla Rockstara docelową widownią zawsze była młodzież od 10 do 20 lat która gra w te gry głównie po to by do wszystkich strzelać, wszystkich rozjeżdżać i siać zamęt.
Gry z tej serii oferują dużą swobodę pomiędzy misjami więc jeśli komuś sprawia frajdę taka zabawa to dobrze dla niego. Wciąż jednak gry te oferują wciągającą historię i ciekawe, zróżnicowane misje okraszone świetnymi dialogami, humorem czy komentarzem do bieżących wydarzeń. Gracze szukający treści znajdą jej tutaj aż nadto.
 
Mają rozmach. Niby można się było spodziewać po R*, ale i tak zwiastun mnie miło zaskoczył. Miasto zdaje się tętnić życiem znacznie bardziej niż w GTA V, w każdym zaułku coś się dzieje, ilość detali robi niemałe wrażenie. O głównych bohaterach wiadomo było od dawna, ale trailer daje mi mają nadzieję na to, że fabułę w tej części potraktują nieco poważniej niż poprzednio (Mimo że GTA V miało fajnie napisane postacie i dialogi, to cała fabuła zdawała być wyłącznie pretekstem do wykonywania kolejnych misji).
Zastanawiam się jak PS5 i XBX/S to udźwigną. Zwłaszcza Xboxy, które na start mają sporego bottlenecka w postaci Series S. Wrażenie robi zwłaszcza oświetlenie i kolorystyka, przyjemnie się patrzy na te wszystkie kadry
 
Nie jestem fanką GTA, ale zaskoczyło mnie jak gigantyczną sensację wzbudza ten zwiastun.

Niestety nie moje klimaty. Promocja przestępczości, uprzedmiotowienie kobiet, seksizm, toksyczna męskość, samochody, broń palna.....
Ale trzeba przyznać, że grafika imponująca, piękne krajobrazy...

Mam tylko nadzieję, że premiera nowego Wiedźmina będzie odpowiednio oddalona od premiery tej produkcji, by nowe GTA nie przyćmiło nowego Wiedźmina. Bo 80mln wyświetleń zwiastunu w niecałą dobę wygląda przerażająco.
 
Last edited:
Zrobiłem sobie porównanie - obejrzałem zwiastun GTA6 a tuż po nim zwiastun GTA5 z 2011 roku. Jakby nie patrzeć widać ogromną różnicę - tekstury, animacja, ogólny realizm. Zawsze intryguje mnie jak kolejne gry/generacje przesuwają granice tego co wydaje się fotorealizmem i wrażeniem, że gry osiągają swój szczyt.
 
Od strony technologicznej to jedynym zgrzytem dla mnie są niektóre animacje enpeców, trochę sztuczne i "robotyczne", jakby nie używali motion capture. Choć pewnie to wyjątek od reguły i ważniejsze postacie / sceny fabularne są zanimowane porządniej

Mam tylko nadzieję, że premiera nowego Wiedźmina będzie odpowiednio oddalona od premiery tej produkcji, by nowe GTA nie przyćmiło nowego Wiedźmina.
Wiesiek najprędzej ukaże się w 2027 roku, więc trochę różnica będzie. Nie to żeby specjalnie miał problemy w takiej sytuacji, bo to dość odmienne gatunki gier, no chyba że premiera byłaby z tydzień po premierze GTA 6, wtedy zapewne marketingowcy musieliby się sporo napocić by odwrócić oczy niektórych graczy od produkcji Rockstara
 

Yngh

Forum veteran
Nic nie wiemy o dacie premiery nowego Wiedźmina, ale generalnie to unika się takich kolizji premier. Jeżeli te gry zostaną wydane w tym samym roku, to mało prawdopodobne, by w niewielkim odstępie czasowym. Z kolei w przypadku odstępów wynoszących np. 2-3 miesiące nie robi to już istotnej różnicy. Zainteresowani ograją oba tytuły, gdyż nie trzeba ograniczać wyboru wyłączne do jednego z nich. Poza tym GTA 6 i Wiedźmin 4 nie będą nawet grami do siebie podobnymi. Łatwiej szukać porównań z Cyberpunkiem, natomiast sequela CP dostaniemy jeszcze późnej niż Wiedźmina 4, także na żadne premiery "kolizyjne" się nie zapowiada.
 
Top Bottom