Grave Hag (Żalnica)

+
Piwus jeżeli chodzi o ostatnie zagranie to zgoda co do villena, z nim nie trzeba mieć ostatniego zagrania, by popalić jakiś mocne brązy przeciwnika. Baba jako ostatnia przed villenem się obroni, to fakt. Donar i jego kradnięcie kart przeciwnikowi jest dyskusyjne i powinno w moim przekonaniu zostać zmienione, ale to nie miejsce na dyskusje o nim. Co do regisa nic nie mam, jego mechanika jest wyważona.

Ogólnie baba może i byłaby troche za mocna, gdyby nie obecność wspomnianych brązów. Bo jak wiadomo, wszystko zależy od tła. A, że tłem są właśnie tak mocne brązy, to baby nie uważam w żadnym stopniu za kartę wymagającą jakiejkolwiek zmiany. Owszem ma swoje zalety ponad brązami, ale ma też wady, których brązy nie mają, zatem w rezultacie wychodzi na równo.
 
Jedynym rozwiązaniem byłoby dodanie "clash" do jej umiejętności. Skoro Tibora można kontrować taktycznym passem, to dlaczego nie żalnicę ? :)
 
Piwus;n9257181 said:
szczu1pak Keymaker7 niestety żalnica przy ostatnim zagraniu nie ma kontry, inne karty można skontrować vilenem albo zjeść wcześniej regisem/wyrzucić donarem. A na babę możemy tylko patrzeć jak rośnie. Niby niewielka różnica, ale jednak.
Dodatkowo piraci mają zawsze identyczną siłę, więc strasznie łatwo jest ich palić, gorzej jest z rębaczami, których siłę można różnicować na kilka różnych sposobów, ale są podatni na removale, a jak nie ma ich w kupie, to są do niczego. A baba bez większych wysiłków i tak wyciągnie te 15 pkt.
Ale podkreślam, że nie twierdzę, że baba jest op. Po prostu wyznaję filozofię "Jest akcja, jest reakcja.".

To, że Vilen jej nie kontuje zgadza się. Ale nieraz nie kontruje też lub nieskutecznie kontruje inne karty, więc to że nie kontuje jakiejś konkretnej, to co z tego?
Brzmi to jak: "Trzeba osłabić Żalnicę. Dlaczego? Bo mój Vilen jej nie kontruje." :) troszkę słaby powód

A kto powiedział, że akurat Vilen musi kontrować akurat Żalnicę? Może właśnie Vilen byłby zbyt OP gdyby nie było żadnej karty, którą można uniknąć jego pożogi lub choć troszkę osłabić jej działanie? Vilen przed nerfem w ostatniej aktualizacji był bardzo dobry, również wbrew pozorom na Żalnicę bo podwójne palenie jednostek nawet po 8-10 pkt dawało łącznie wartość punktową pozwalającą przeciwstawić się bufowi Żalnicy. Teraz jak ma tylko 1 spalenie stał się dużo mniej użyteczny.

Po nerfie ludzie grający Vilenem na kontrolnym Radowidzie dodali do decku Barona i problem z głowy. Inne frakcje które grają Vilenem niech też kombinują, albo niech go wymienią na coś innego, skoro po ostatniej aktualizacji stał się mniej użyteczny. No niestety przykro mi - nie tylko Vilena znerfili, mojego kochanego Sukkuba też. Wyrzuciłem go z decku i tyle, do łask wrócił Klucznik i po problemie.

Vilen nie kontruje Żalnicy i dobrze, nadal jest silny i bez tego. A jak komuś "przestał działać" po nerfie to wymiana na innego golda jest rozsądnym rowiązaniem, a nie znerfienie innych kart w innych frakcjach żeby bardziej "podeszły" pod jego pożogę. Rębacza też Vilen zabija tylko 1, bo mają różną siłę (przy rozgrywkach graczy z top, którzy portafią ją różnicować) - a oni wcześniej umiejętnością trio zadają dmg po przeciwnej stronie, więc nie raz po przeliczeniu tego wychodzi że Vilen ugrał tylko kilka punktów lub wcale.
Dajmy aktualizację zatem nie tylko Żalnicy, ale też Rębaczom, aby mieli zawsze równą siłę ustawioną "na sztywno" i nie dało się jej zmieniać (np. "siła tej jednostki jest zawsze równa sile najsilniejszej jednostki tego samego typu po twojej stronie stołu"). Po takiej aktualizacji bardziej by podeszli pod pożogę Vilena i będzie OK. ;)

Osobiście uważam tak - nefr Vilena był dobry i potrzebny, ludzie nie przestali nim grać tylko muszą trochę więcej myśleć i kombinować, przestał też być zbyt OP. Nerf Żalnicy spowoduje, że ludzie przestaną nią grać. W nerfach nie chodzi o to, aby ludzie całkiem przestali grać danymi kartami.

Hekwit;n9257381 said:
Jedynym rozwiązaniem byłoby dodanie "clash" do jej umiejętności. Skoro Tibora można kontrować taktycznym passem, to dlaczego nie żalnicę ? :)

Nie dość że po wrzuceniu na stół można ją zabić byle czym to jeszcze będzie podarna na Vilena/pożogę/taktyczny pass. Dodatkowo nie będzie jej też można wrzucić jako ostatnią kartę, czyli będzie (licząc dokładnie, bez przesadzania) około kilkudziesięciu kart, które mogą ją skontrować - świetnie...

Myślę, że pierwszy szok już minął i jak wszyscy dostawali niedawno baty od pożerki z Żalnicą, tak teraz jest wiele decków które nie tylko dobrze radzą sobie z pożerką, ale też z innymi taliami. I płacze na Żalnicę może jeszcze są, ale gdzieś tam niżej... W mecie ludzie sobie z tym deckiem radzą, nie zawsze - ale też nie jest już tak, że Żalnica = auto-win

Można ją znerfić, ale rozsądnie - obniżenie wartości jej buffa o połowę i zwiększenie nieznacznie siły bazowej to moja ewentualna propozycja. Lub nie ruszanie jej, bo znowu pożerka wypadnie z mety i co to da? Kiedyś wypadł z niej całkowicie Nilfgaard, teraz wrócił to przynajmniej jest ciekawiej.
 
Last edited:
Nerf powiadasz. No to dajmy jej 4 pkt siły i zmieńmy umiejętność. Zjadamy do 3 losowych jednostek z naszego cmentarza i wzmacniamy żalnicę o ich wartość. Umiejętność bez timera. To byłby taki lepszy ghoul.

Wygeneruje też dużą wartość i da przeciwnikowi szansę na skontrowanie jej nawet gdy ten przegrał rzut monetą na początku gry...
 
Top Bottom