Gry i programy - pytania, problemy, forumowa pomoc

+
Gry i programy - pytania, problemy, forumowa pomoc

Wszędzie szukałem, ale nigdzie tu nie znalazłem wątku poświęconego programom. Wydaje mi się, że jest to temat, którego tutaj brakowało, a który dla każdego może okazać się przydatny.Na swoich komputerach mamy poinstalowanych masę programów, a czasami dopiero chcielibyśmy jakiś zainstalować a niewiemy, czy będzie dla nas dobry. A więc w tym wątku można wyjść na przeciwko problemowi i podzielić się opiniami i swoimi wątpliwościami. Jeżeli będziecie chciali napisać coś o dobrym i godnym polecenia programie to piszcie, a jeśli jakiś program w waszych oczach okazuje się niezłą kaszaną to tym bardziej piszcie, żeby chociażby wiedzieć jakiego badziewia unikać ;)Ten wątek jest również postawiony w związku z tym, że ostatnio mój komp zaraził się jakimś badziewiem z neta mimo że miałem zainstalowanego awasta. Tak więc teraz będe myślał nad jakimś lepszym programem. Znacie może coś godnego polecenia i najlepiej oczywiście żeby był za free, albo płatny a niedrogi i bardzo dobry (wiem mało realne "tanie i dobre" ale... ;)
 
To chyba tylko Avast, obawiam się. Głowy skutecznością nie urywa, ale tragiczny nie jest. Obawiam się, że nic lepszego od tego, co masz za darmo nie wymyślisz. Z płatnych osobiście polecam Kaspersky'ego.
 

lifar

Forum veteran
Z platnych antywirusow moge polecic ArcaVira, firmy Arcabit (zalozona przez ludzi, ktorzy odeszli z teamu tworzacego MKS-Vir). Dostalem na jakis czas za darmo do lapka, okazal sie na tyle skuteczny, dobrze konfigurowalny (w koncu to nie tylko antyvir), ze zdecydowalem sie wykupic go na dluzszy okres czasu. Mi odpowiada, wiec z czystym sumieniem, moge go polecic innym :)
 
Kolega go ma. Z tego co wiem, na skuteczność nie narzeka. Gorzej z obsługą - nie ma tam (a w każdym razie - on nie znalazł) możliwości automatycznego kasowania wirusów i ciągłego killowania. Jak się złapie trojanka z zabezpieczeniem przeciw killowaniu, to co prawda nic on nie zrobi, ale i korzystać się z kompa nie da - antywir ten permanentnie wyświetla monit o kasowanie.
 

Aryam

Forum veteran
Z płatnych Kaspersky, z darmowych eh.. no Avast. Choć już przy pierwszej okazji szarpnąłbym się na Kaspersky, bo warto.
 
Aryam said:
Z płatnych Kaspersky, z darmowych eh.. no Avast. Choć już przy pierwszej okazji szarpnąłbym się na Kaspersky, bo warto.
A to zależy. Chociaż ogólnie się zgadzam (sam korzystam właśnie z Kaspersky'ego), to jednak znaczenie ma, co się na kompie trzyma. Jak ważne pliki/dokumenty czy coś, co jest nam na tyle potrzebne, że nie możemy tego stracić, a nie możemy sobie pozwolić na archiwizację, bo by nas za drogo wyszło (np. praca magisterska), to wtedy lepiej się zabezpieczyć czymś płatnym. Jak jedyne, co mamy do stracenia do czas potrzebny na reinstalację, bo kompa używamy wyłącznie do gier/muzyki/grafiki/oglądania filmów/internetu/pisania wypracowań, to IMHO wystarczy Avast. Bezpłatny, może nie superskuteczny, ale co ma zablokować, to zablokuje. Dopchnąć jeszcze jakimś bezpłatnym firewallem (np. ZoneAllarm) i jest cudnie.
 

Aryam

Forum veteran
W pełni się z Tobą zgadzam Nightmare, również w kwestii firewalla :p Imho najlepsza podstawowa ochrona komputera to Kaspersky (antywirus) + ZoneAlarm (firewall). Sam takiej od lat używam. Raczej nie przepadam (i nie polecam) za Kaspersky Internet Security (ma w sobie firewalla, antyspam i wiele innych takich)...lepiej rozdzielić ochronę na 2-3 programy.
 

lifar

Forum veteran
Ja tam wole miec wszystko w jednym, gdzie wszystko wspolpracuje ze soba, a nie sobie przeszkadza. A jak ktos uwaza, ze program ma za duzo opcji, to w lepszych programach mozna te opcje po prostu wylaczyc i z nich nie korzystac :)
 

Aryam

Forum veteran
Wiesz ja raczej wyznaje 'jeśli coś jest do wszystkiego to jest do d...' (bardzo bardzo często się to sprawdza)
 
heh, już wiem czego mi wtedy zabrakło - firewalla, bo komp mi całkiem sprawnie chodzi (jak na jego możliwości ;)) ale przy łączeniu z netem automatycznie mi przestaje chbie odzić i muszę używać kombinacji aby mi ponownie dysk wykryło w biosie. Ech nie lubię takich sytuacji. Szykuje mi się duży wydatek - nowy komp + oprogramowanie. Szkoda że te programy aż tak spowalnia kompa, choć to nie zmieni faktu, że mój podkręcony athlon 1700+ nadaje się już do wymiany na lepszy model, z całą resztą tak wogule, choć kartę graficzną mam całkiem nową, ale... No i wkońcu Wiedźmin będzie musiał już się dobrze czuć na moim kompie, jak już sobie przywędruje z produkcji.Kiedyś miałem Nortona, ale potem nie chciałem dalej wykupować licencji. Jest coś co warto powiedzieć o nortonie w tej chwili, jakoś od czasu kasperskiego mało kto o nim wspomina mi się wydaje.
 
A ja nie używam żadnego programu antywirusowego na codzień, nie używam jakiegoś specjalnego firewalla ani tego typu rzeczy.Po co zamulać sobie komputer? Co do programu antywirusowego to nie łaże po niepewnych stronach www, nie ściągam pirackich wersji gier z torrentów etc - imho tutaj najczęściej komputer narażony jest na załapanie wirusów/trojanów i innego śmiecia. I nie mam żadnych problemów. Czasem oczywiście dla pewności przelece system adawarem czy bootowalną wersją fsecure. Ale to maksymalnie raz na miesiąc.A firewall? Ktoż to by chciałby się do mnie włamywać? ;) Spyware mi się raczej nie instaluje ale to i tak zobacze, że mam pootwierane porty, których nie chce mieć pootwieranych.Po prostu nie lubię zamulać sobie systemu takimi kombajnami o jakich piszecie. Bo i po co? Jeśli się korzysta z komputera z głową to raczej nie jest to potrzebne.Takie moje skromne zdanie.Chociaż pracując w serwisie widziałem jak ludzie do tego podchodzą. Trzy różne antywirusy w systemie, wszystkie z włączonym działaniem w tle, kilka programów antyspyware (w tym kilka, które samym spywarem były ;) )... no cóż. Co kto lubi ;)
 
Co do Firewall to ten z WinXP jest na tyle dobry, że dla przeciętnego użytkownika wystarcza.Jeśli chodzi o antyvira to korzystam z NOD'a, z mojego doświadczenia najmniej zamulający, a testowałem tego sporo.
 
Mam zainstalowanego Nortona, który w ogóle nie jest mi potrzebny patrząc na to, że co 3 miechy formatuje compa i nie ściągam z Torrentów. Mam kilka stron na które regularnie wchodzę i na których nie muszę się bać o wirusy. Niestety Linux przewyższa XP we wszystkim, oprócz w odpalaniu gier, gdyby nie to na pewno miałbym te darmowe oprogramowanie i nie musiałbym formatować ok 4 razy na rok.
 

Aryam

Forum veteran
Z tym zdaniem o Linuxie to bym uważał...Imo największym plusem jest to, że darmowy. Co do reszty to bym się kłócił...ale to rozmowa na nowy temat, więc EOT :p
 
Adam said:
Mam zainstalowanego Nortona, który w ogóle nie jest mi potrzebny patrząc na to, że co 3 miechy formatuje compa i nie ściągam z Torrentów. Mam kilka stron na które regularnie wchodzę i na których nie muszę się bać o wirusy. Niestety Linux przewyższa XP we wszystkim, oprócz w odpalaniu gier, gdyby nie to na pewno miałbym te darmowe oprogramowanie i nie musiałbym formatować ok 4 razy na rok.
LoL ostatni raz formatowałem kompa jakieś 2 lata temu i to nawet nie był format a awaria dysku co zniszczyło mi indeksowanie partycji. Nie mam w ogóle awarii wina, system się nie muli i działa praktycznie tak samo jak zaraz po zainstalowaniu. Trzeba sobie tylko dobrze go skonfigurować, podobnie jest z linuxem, jak tego dobrze nie zrobisz to też może się posypać (miałem już z tym doczynienia)
 
TaczcynaZgliszczach said:
A ja nie używam żadnego programu antywirusowego na codzień, nie używam jakiegoś specjalnego firewalla ani tego typu rzeczy.Po co zamulać sobie komputer?
Miałem to samo podejście, a jednak przytrafił się psikus i teraz się zastanawiam co dalej...
Co do programu antywirusowego to nie łaże po niepewnych stronach www, nie ściągam pirackich wersji gier z torrentów etc - imho tutaj najczęściej komputer narażony jest na załapanie wirusów/trojanów i innego śmiecia. I nie mam żadnych problemów. Czasem oczywiście dla pewności przelece system adawarem czy bootowalną wersją fsecure. Ale to maksymalnie raz na miesiąc.
Też staram się trzymać tych zasad, choć ostatnimi czasy łaziłem po różnych stronkach w związku ze studiami i czasem przytrafiło się otworzyć jakąś (niepewnogo pochodzenia) zasugerowaną przez znajomych i pewnie gdzieś w tym leży pies pogrzebany ;)
A firewall? Ktoż to by chciałby się do mnie włamywać? ;) Spyware mi się raczej nie instaluje ale to i tak zobacze, że mam pootwierane porty, których nie chce mieć pootwieranych.
Ooo to teraz lepiej uważaj, nie wiadomo czy czasem jakiś hakier nie chciałby zobaczyć w twój piecyk ;)
 
Zgodnie z poleceniem Radka, przenoszę się ze swym tematem tutaj:przepraszam za (prawdopodobny) off-topic, ale nie wiedziałem, gdzie to dać.Otóż, od niedawna, a konkretniej - od zainstalowania WinXP (a co! trzeba iść z duchem czasu Mrugnięcie ) nie mogę wczytać strony YouTube. Przez pewien czas myślałem, że mają jakieś problemy z serwerem, ale u innych zdaje się działać, no i całość trwa zdecydowanie za długo. Próbowałem spod różnych przeglądarek(IE 6 i 7, Maxthon 1.5 i 2, FireFox 2, Opera) - na żadnej z nich nie działa. Objawy? Strona się nie wczytuje, komp baaardzo spowalnia (kursor skacze, muzyka w tle się tnie itd.). Czekałem dobre dwadzieścia minut, ale bez efektów.Czy ktoś może ma jakiś pomysł, jak temu zaradzić?Na wszelki wypadek poinstalowałem najnowsze wersje, dopchnąłem Javą i FlashPlayerem... I to samo. Nie wczytuje się, przy próbie otwarcia przestają się wczytywać wszystkie strony (niezależnie od przeglądarki!). Co ciekawe internet działa normalnie. Google też się pytałem, niestety nie wie Smutny.I jak tu nie woleć Win98...
 
Top Bottom