Gry komputerowe

+
lukszwed;n8550790 said:
da się grać również z dźwiękiem rosyjskim i napisami
Ech, niestety w wersji Steam się nie da. Przynajmniej nie ma tego w opcjach. Mody z sieci też nie działają, bo steamowa wersja ma jakoś inaczej popakowane pliki... no nic, wrzuciłem zapytanie na Community, oby się pomocna dusza znalazła.

Jak ja lubię takie sytuacje...
 
Wersja steamowa chyba nawet tego lektora nie ma. Ja mam to szczęście, że mam wersję jakiejś extra klasyki czy coś takiego jeszcze w wersji pudełkowej.
 
Szincza;n8553020 said:
Ale lektor w Stalkerze serio robi mega klimat.
Szczególnie, że nie jest to byle jaki lektor spod mostu ściągnięty. Jednocześnie też nie powiem, kto to dokładnie jest (czy raczej w jakich filmach lektorował), ale powiem, że kojarzę gościa, jakby w starszych filmach robił. I jak też osobiście do lektorów w grach jestem kompletnie anty, bo to dla mnie już zupełny kosmos, tak nie powiem, szło się przyzwyczaić i było nawet spoko.
 
kubolmem;n8555150 said:
Szczególnie, że nie jest to byle jaki lektor spod mostu ściągnięty. Jednocześnie też nie powiem, kto to dokładnie jest
Mirosław Utta. Lektor z ery wypożyczalni VHS. Dzięki temu lektorowi czuję się jakbym grał w stary, klasyczny film akcji. Unikalne przeżycie.
 
Disclaimer: udało mi się uruchomić mieszane RU/EN, za pomocą moda Aurora (który coś tam też graficznie poprawia).

A tak z innej beczki:
https://www.youtube.com/watch?v=YoVni44YBtE
W skrócie, Dontnod zapowiada, że pracują (planują?) kontynuację Life is Strange. Nie wiadomo, czy jako kontynuację, czy nową historię z podobną mechaniką.

(chyba jest gdzieś oddzielny temat o LiS, ale wyszukiwarka na obecnej wersji forum jest do bani, więc nie mam czasu szukać)
 
Mnie bardzo ucieszyła zapowiedź Pizza Connection 3. Jeśli twórcom uda się zachować klimat oryginału, rozbudowując go przy tym o nowe pomysły, to możemy dostać całkiem dobrą strategię ekonomiczną ze sporą dawką czarnego humoru. Connection 2 wspominam bardzo miło, Syndicate również. Nie ma to jak dobra pizza i sabotowanie konkurencji.

Kolejna dobra wiadomość ze świata gier, tym razem sportowych. Wygląda na to, że obecna generacja w końcu doczeka się tenisa z prawdziwego zdarzenia. Tennis World Tour ma być duchowym spadkobiercą - całkiem udanej - serii Top Spin.

Jeszcze tylko zapowiedź nowego Fight Night i będę usatysfakcjonowany jeśli chodzi o gry sportowe na tej generacji. Obawiam się jednak, że EA całkowicie zrezygnowało z boksu na rzecz MMA.
 
Z "ogłoszeń parafialnych" - Shadow Warrior 2 (w końcu) zaliczył swój debiut na konsolach.
Z tej okazji zaprezentowano też (raczej średnio porywający) trailer:

 
Dość kasandryczny rant nt. obecnego stanu grobiznesu (minus kilka politycznych tekstów, autor jest najwyraźniej trumpowcem). W sumie dobre pod dyskusję. Ogólnie wniosek jest taki, że aktualna sytuacja może doprowadzić do załamania rynku (zapewne a la słynny crash z lat 80.).

https://www.youtube.com/watch?v=ZFqJjX7xRAY
 
Last edited:
Zabijecie mnie za to co tutaj napiszę, ale znowu odwołam się (w kontekście powyższego materiału) do promocji naszego Wiedźmina 3.

Wszyscy pamiętamy VGX, materiały z "prezentacji X-box ONE" oraz zalew screenów (czytaj - bullshot'ów) z gry RED'ów. Na ich obronę można podać fakt, że ten misterny plan kłamstw zaczął się sypać już na kilka miesięcy przed premierą (wraz z pojawianiem się najnowszych materiałów) ale twórcy odżegnywali się od wszelkiej krytyki, zaprzeczając jakiemukolwiek (nawet dla wszystkich oczywistemu) downgrade'owi. Mieliśmy nawet coś w postaci lekkiego "damage control" gdy do sieci wyciekały pierwsze materiały z wersji PC (o której RED'zi najdłużej milczeli). Nawet oficjalne pokazy przedpremierowe wersji PC (GDC 2015) nie zdradzały nam maksymalnych ustawień gry, które to miały (cytując prowadzących) "zdzielić nas po twarzy" (https://youtu.be/QQUKoJRuIyg?t=6), gdy już kupmy grę. Oczywiście (jak wszyscy wiemy) okazało się, że gra niczym nas nie zaskoczy i poza kilkoma efektami od nVidia (oraz wyższej ogólnej rozdzielczości oraz liczby klatek - jeśli nasz sprzęt na to pozwolił przy średniej optymalizacji tytułu) nie odstaliśmy nic ponad to. I tak, gra (twórcy?) rzeczywiście "uderzyli nas w twarz" ale chyba nie tak jak się spodziewaliśmy.

Generalnie (poza małym sztormem w okresie premiery) wszystko rozeszło się po przysłowiowych kościach. Jednak fakt pozostaje faktem, iż RED'zi użyli tych samych taktyk co "znienawidzone przez wszystkich" UBI czy EA. Z tą jedną różnicą, że ich gra (w ogólnym rozrachunku) okazała się nad wyraz dobrą pozycją, a na tle mizernej konkurencji wręcz perełką.

Jednak tutaj rodzi się podstawowe pytanie - czy należy przemilczeć złe praktyki jeśli jakość końcowego produktu będzie ogólnie zadowalająca?

Wiele razy pisałem (nie będąc rozumianym albo raczej nie chcąc być zrozumianym przez innych zaślepionych marką Wiedźmin), że tak naprawdę nie mam pretensji do RED'ów o cały downgrade ale o sposób w jaki to rozegrali (wcześniej będąc w miarę otwartą i uczciwą w stosunku do graczy firmą). Zamiast postawić sprawę jasno wiecznie kluczyli i zaprzeczali. Przy czym każdemu obiecywali wszystko co tylko praktycznie mogli i co przekładało się na większą sympatię w danej grupie (że wspomnę tylko RED Kit). Ludzie z polskiego studia (podczas targów i wywiadów) dorobili się chyba nawet własnych "cieni" z działu marketingu, którzy kontrolowali co mówią szeregowi RED'zi i czy przypadkiem nie powiedzą czegoś złego albo sprzecznego z "jedyną właściwą" linią reklamową produktu.

Gdyby RED'zi jasno powiedzieli (przed premierą) o tym, że gra na pewno nie będzie tak wyglądać jak była dotąd prezentowana (tak, tak wiem... były materiały z tej gorszej wersji jednak oficjalny przekaz wciąż opierał się również na dawnych materiałach, a sami twórcy w tej kwestii milczeli) i że musieli pójść na pewne kompromisy (nie musieliby nawet tłumaczyć powodów - i bez tego wszyscy je znamy) wówczas wyszliby z twarzą.
Ktoś zapewne zaraz nazwie to marketingowym seppuku ale twórcy sami wpędzili się w powyższą sytuację wybierając dla swojej gry promocje niewyrażalną grafiką (kiedyś chyba nawet porównywanej przez NICH do CGI z animacji kinowych filmów) podczas gdy sam W3 bronił się na tytlu innych polach (którym - w promocji -nie dano szansy w pełni zabłysnąć). Tym bardziej, że gra jest, co by nie było, produkcją RPG (action-RPG ale zawsze), gdzie grafika nie jest głównym trzonem tytułów, a jedynie miłym dodatkiem (jak wszędzie).

Z wytęsknieniem oczekuję kampanii promocyjnej Cyberpunk 2077 aby zobaczyć czy RED'zi wyciągną lekcję czy już na trwałe przejdą na "ciemną stronę mocy" (marketingu).
 
Od siebie mogę powiedzieć że fakt marketing REDów czy raczej sama oprawa była grubymi nićmi szyta, ale te mydlenie oczu to dla mnie raczej skutek branży.
Dokładniej mówiąc zakłamanego marketingu Sony i Microsoftu, konsole wtedy jeszcze były dość swieże ledwo rok na rynku, a jeśli się weznie początki kampani W3 to raczkowały jako potężne Nex-Geny.
No i Sony z Microsoftem nakręcali masy graczy, jaki to sprzęt będzie mocny.
Podpisanie umowy REDów na wydanie tytułu na konsole oznaczało zapewne że nie mogą pod żadnym pozorem stawiać w złym swietle świeżych next-genów, ani obnażać ich słabości, stąd też i zapewne wpadka Ubi z pierwszym Watch_Dogs.

Aż się boje pomyśleć jakie mydlenie oczu może być przy okazji PS5 i następnego Xboxa, zapewne taka sama porcja kitu, chociaż jest na to łatwy sposób i REDzi widac że już doskonale to zauważają.

Wystarczy w zwiastunie zawrzeć zamiast real-time czyli że niejako leci w czasie rzeczywistym że gra tak wygląda, zmienić frazę na target-render i wtedy nikt nie może mieć pretensji bo takim stwierdzeniem nic nie obiecują, a że to punkt docelowy do którego może się dojdzie to jjuż inna sprawa.

Widać sami sobie w CDPR zdają sprawę jak soczyście w kolano strzelili trailerem VGX i zapewne w przypadku CP 2077 to już się nie powtórzy i tam zapewne będzie target-render.

Zresztą sam trailer CP2077 jest przez REDów okreslany jako target-render, czyli może, ale nie ma gwarancji, sam silnik będzie tak mocno zmieniony i zmodyfikowany, że otrzyma nowy numerek RED Engine 4, miejmy nadzieje że dobrze wykorzysta potencjal zarówno Pro i Scorpio jak i kart desktopowych (Volta/Vega?)

I_w_a_N zauważ to nie przypadek że najgłośniejsze przypadki downgrade'u przypadają na tyuły wychodzące przy zmianie generacji, mające pokazać w trailerach jaka to nowa generacja konsol nie była potężna i w ogule i w szczególe, troche zabrzmiało jakbym bronił Ubi , ale to akurat nic do tego, tak to widzę.

Smutna rzeczywistośc kiedy to robienie gier jest coraz to droższe, o robieniu kilku bulidów można zapomnieć i robi się pod jak najsłabszy (w tym wypadku kosnole) a PC cóż dostaje rykoszetem.

Miejmy nadzieje że Cyber będzie wydany jako tytuł w dwóch bulidach pod mocniejsze maszynki (PC/Scorpio/PSNeo) i te słabsze (PS4/Xone) tak jak to zrobiono z pierwszym Shadow of Mordor
 
I_w_a_N;n8564990 said:
Z wytęsknieniem oczekuję kampanii promocyjnej Cyberpunk 2077
Ja się obawiam, że sama kampania będzie bardzo oględna. Z prostego powodu - dzisiaj się nie opłaca za dużo zdradzać wcześniej. Zauważcie, jak sobie strzeliło BioWare w stopę tym trailerem z paroma "głupimi" ujęciami - to nastawiło społeczność negatywnie, a że gra ostatecznie nie okazała się wybitna, pierwsze wrażenie źle podziałało. Podobnie mogłoby się w stać w sytuacji W3, po aferach z "downgradem" oraz kilkumiesięczną obsuwą - ale tutaj szczęśliwie gra się obroniła.

A wracając do tematu całego rynku: po sobie widzę, że coraz rzadziej kupuję prędko nowe gry, a te co kupuję czasem okazują się pewnym rozczarowaniem (Tyranny, Tides of Numenera - tzn. że warto, ale po przynajmniej kilku miesiącach odczekania, aż połatają). Z drugiej strony, coraz częściej rezygnuję nawet z wsadzania gry na wishlistę, jeżeli usłyszę pewne dzwonki alarmowe (np. Mafia III - powtarzalność, rozwodniona). Także wstecznie (ostatnio wywaliłem z tejże listy Far Cry 4 i Primal - w momencie gdy pierwsza na przecenie spadła do bodaj 30 zł, a ja i tak uznałem że nie będzie mi się chciało). W efekcie często albo powtarzam gry już kiedyś skończone (np. po trochu, małymi porcjami, 3. raz przechodzę W3), albo szukam starszych "przegapionych" (obecnie seria STALKER).

Z jednej strony zastanawiam się, czy może taki otrzeźwiający crash by się branży nie przydał. Z drugiej, obawiam się tego, że "duzi" i tak by wyszli obronną ręką, a dostałoby się rykoszetem mniejszym studiom, czasem zupełnie na to nie zasługującym - choćby dlatego, że problemy całej branży by spowodowały, że jakieś ludki w białych kołnierzykach by się zniechęciły do inwestycji czy kredytowania.
 
Last edited:
Ja mam tak duże zaległości i tyle pozycji na liście życzeń, że nowych gier praktycznie nie kupuję, dopóki nie pojawią się promocje. Nie dość, że się nie opłaca pod względem finansowym, to na dodatek po kilku miesiącach praktycznie każda gra znajduje się w znacznie lepszej kondycji pod względem stabilności i balansu, a często także oferuje już więcej pod względem contentu. Właśnie dlatego gdy włączam nieco starszą grę, to już jest TA wersja, tj. pełna, połatana, i z wszystkimi istotnymi dodatkami/DLC (skinów i innych dupereli nie liczę). Świeżynki z kolei muszą dojrzeć.
 
Co racja to racja. Do takiego Torment: ToN w zeszłym tygodniu wyszedł duży patch, przywracający wyciętego towarzysza, oraz dodający kodeks,
 
Chodak;n8573010 said:
Co racja to racja. Do takiego Torment: ToN w zeszłym tygodniu wyszedł duży patch, przywracający wyciętego towarzysza, oraz dodający kodeks,

O to nawet nie wiedziałem, bo zrobiłem sobie chwilę przerwy od Tormenta. Czas ją zakończyć :D.
 
No i Vanquish (kolejna gra od PlatinumGames) został wydany na PC.

Poniżej krótka analiza (Digital Foundry) wersji na blaszaki:

 
froget67;n8593290 said:
No i RDR2 NIE BĘDZIE na E3
Dziwne, bo E3 to ogromne wydarzenie w branży, a ta edycja będzie i tak ostatnia przed zapowiedzianą premierą.

Z drugiej strony, Rockstar ma taką renomę, że nawet nie musi się chwalić.
 
Top Bottom