No niby tak, ale to dalej zły (i niedopracowany) EPIC Store...
Jednak ostatnio szaleją z darmowymi grami no i łapią różne exclusivy (oraz wydadzą - część już wydali - na PC gry od Quantic Dream).
Ale wracając do tematu gier PC.
Właśnie ukończyłem
Gears 5 (kampanię) i powiem wam kilka słów o samej grze.
Otóż, gra stanowi bezpośrednią kontynuację Gears of War 4.
Kierujemy losami tej samej grupy bohaterów (tym razem historia bardziej skupia się na Kait niż na JD) i już na samym wstępie dostajemy zwięzłe streszczenie poprzedniej odsłony. Jak ktoś nie ukończył GoW 4 ma więc już na początku mały spoiler (później i tak postacie odwołują się do wcześniejszych wydarzeń).
Sama opowieść jest nawet przyzwoicie przedstawiona (jak na "strzelankę" oczywiście), a przerywniki dają radę (tak samo jak oskryptowane momenty). Tym bardziej, że mimika przeszła wyraźne ulepszenia i teraz nie tylko lepiej (i naturalniej) widać co dana postać mówi ale też można dostrzec emocję.
Nie chcąc zdradzać fabuły (która ma kilka zwrotów) przejdę do rozgrywki.
Dalej walczymy w grupie i możemy liczyć na naszych towarzyszy broni (głównie jako pomoc przy "wskrzeszaniu", bo siła ogniowa z nich raczej kiepska - co wydaje się słuszne, w końcu to my mamy grać, a nie gra sama za nas "się przechodzić" ). O tyle dobrze, że na ogół nie musimy zbyt często ratować AI, która wykona jakiś głupi ruch (na przykład wejdzie za linię wroga, zamiast się kryć). Oczywiście pod warunkiem, że nie ich towarzysze nie wykażą się równie dużą "inteligencją" (objaw typowej głupoty komputera doświadczyłem tylko raz - gdy przeszedłem korytarz naszpikowany działkami, ale wystarczyło jednak tylko spojrzeć się w stronę laserów naprowadzających aby nasz towarzysz wykonał samobójczy ruch ale na szczęście później pełzł po pomoc).
Co ciekawe kampanię możemy rozegrać w trybie co-op (nie pamiętam czy taka opcja była już GoW 4) do trzech osób (w tym jeden gracz może kontrolować towarzyszącego bohaterom robota). Jak już wspomniałem o towarzyszącym nam robocie (imieniem Jack) to trzeba wspomnieć, że ma on teraz (nowy nie pamiętaj jak było poprzednio... ) trochę więcej funkcji niż otwieranie drzwi czy skanowanie pomieszczeń. W sumie jest naszym wsparciem, które możemy ulepszać (z rozwojem fabuły i znajdując części) i wydawać mu rozkazy na polu walki (w kooperacji może to robić jeden z graczy). Możemy, na przykład oślepić przeciwnika, uleczyć siebie i drużynę czy zafundować sobie tarczę (to oczywiście nie wszystkie zdolności). W danym momencie mamy aktywne dwie umiejętności (jedna pasywna i jedna aktywna) ale po wejściu do podręcznego menu (czy za pomocą skrótów) możemy je przełączać w trakcie starć. Owe ulepszenia (odblokowanych umiejętności) zdobywamy, jak już wspomniałem, znajdując odpowiednie komponenty porozrzucane po mapie. Tak więc, gra zachęca nas do eksploracji i zbaczania z główniej ścieżki.
Poziomy dalej są w większości liniowe, ale mamy kilka obszarów z większym hubem, po którym poruszamy się za pomocą "ślizgacza".
Stanowi to fajne urozmaicenie i przerwę w ciągłym mordowaniu wrogów (postacie mają też więcej czasu na bardziej naturalną wymianę zdań). Jednak jestem w stanie zrozumieć, że powyższe rozwiązanie nie każdemu przypadnie do gustu. Tak samo jak... misje poboczne w tych "otwartych" obszarach. Generalnie rozgrywa się to na takiej zasadzie, iż postać zlecająca nam główne fabularne zadanie wspomina o czymś (jakiejś przysłudze albo problemie), ewentualnie sami coś zauważamy i wyruszamy do boju (albo i nie). Oczywiście powyższe zlecenia są opcjonalne, ale w każdym czeka nas jakaś nagroda, więc raczej warto nieco zboczyć w wytyczonego toru.
Twórcy, raz na jakiś czas, starają się nas zaskoczyć jakimś rozwiązaniem oraz wykorzystaniem otoczenia (czy to na naszą korzyść czy też przeciw nam) i muszę powiedzieć, że zwykle im to wychodzi. Widać też przemyślaną konstrukcję poziomów (umieszczenie poszczególnych wrogów i broni), pozwalającą na kreatywne rozwiązanie problemu (i to na więcej niż jeden sposób).
Nie muszę chyba mówić, że gra wygląda naprawdę dobrze i jest nieźle zoptymalizowana. Tym razem mamy też na PC dobrodziejstwo z konsol czyli... możliwość włączenia dynamicznej rozdzielczości (nie wspominając już o rozbudowanym menu opcji graficznych oraz ciekawym benchmarku - jednym słowem gra komputerowa pełną gębą), która na ogół działa bardzo dobrze (i jeśli nie przesadzimy zbytnio) zapewniając nam płynność rozgrywki (przy małych, krótkich stratach jakości).
Przejście kampanii zajęło mi około 14-15 godzin (przy czym wypełniałem większość pobocznych zleceń). Jest jeszcze rozbudowane multi z kilkoma trybami (ale w tej rozgrywce nie gustuję, więc...) ale tam ponoć (niestety) królują mikro-transakcentacje (kampania dla pojedynczego gracza, na szczęście, jest od nich wolna).
Gra dość szybko tanieje (co nieco dziwne, bo złą produkcją nie jest, aczkolwiek do ideału jej brakuje), więc można ją nabyć za około 170 PLN. Jak ktoś jest łasy tylko na singla to brałbym gdy cena zleci do około stówki.
Tak czy inaczej bawiłem się dobrze (chyba nawet lepiej niż przy GoW 4).
P.S. Dodatkowo gra dostępna jest też na Steam, a nie tylko beznadziejny sklep Microsoft.