Gry komputerowe

+

75 euro za odświeżoną wersję gry, która wyszła siedem lat temu, sprzedała się do tej pory w ponad 115 milionach kopii i ciągle zarabia ogromne pieniądze na trybie sieciowym.

 
75 euro za odświeżoną wersję gry, która wyszła siedem lat temu, sprzedała się do tej pory w ponad 115 milionach kopii i ciągle zarabia ogromne pieniądze na trybie sieciowym.

Ale co się dziwisz?

To jest amerykański moloch korpo, gdzie główna zasada to minimalizacja kosztów przy maksymalizacji zysków.
Im taniej coś zrobisz, a drożej sprzedasz tym lepiej.
 
Na Epicu było za darmo, w sumie granie na konsoli jest droższe niż na PC jeżeli chcemy grać we wszystkie gry regularnie i je kupować w dodatku moim zdaniem nie ma sensu kupna konsoli bez porządnego telewizora ponieważ gry podłączone do standardowego monitora 22-27 cali wyglądają jak byłby odpalane w 1024x768 na PC.
 
Widzę że Sony z tymi cenami za tytuł chce wtopić jak MS z kinectem, co zaraz remastery Mass Effect po 350 za część? bo EA też pazerne, skoro Sony ustaliło taką cenę...
 
Oby nie jako broń, bo to byłaby porażka, gdyby podłożyli prosty system walki pod szablę. Do prymitywnej katany wystarczy zwykłe ciachanie.
Ktoś pisał tu o systemie walki pod szablę w kontekście CP2077, powstaje gra skupiająca się na tym aspekcie:
 
A tak przy okazji nieco smutna informacja - Crysis Remaster (na PC) okazał się kolejnym smutnym portem z konsol.
Mimo swojej pewnej przewagi nad pierwowzorem (RT) oraz wydaniami na konsole (lepsze tekstury i LOD) ma sporo przypadłości wynikających z materiału źródłowego (całość Remasterów bazuje na fundamencie Crysis z konsol... PS3 oraz X BoX) i pod wieloma względami ustępuje wydaniu PC (z 2007 roku).

 
Miałem okazję pożyczyć sobie Avengers w wersji na PS4 i po ukończeniu kampanii fabularnej jestem niestety trochę rozczarowany, bo zwyczajnie nie jest to tytuł skierowany do mnie, a chciałbym żeby był, bo lubię bohaterów Marvela. Nie będę jednak negatywnie oceniał gry za to czym nie jest, bo sama w sobie wydaje się całkiem niezła, a po odpowiednich szlifach i zastrzyku dodatkowej zawartości może być naprawdę dobra. Rozczarowanie wynika zatem nie z ogólnej jakości gry, a gatunku, na który zdecydowali się twórcy, a którego nie jestem fanem. Lubię przygodowe gry akcji i lubię trykociarzy, a choć w ostatnich latach było trochę dobrych gier tego typu (Spider-man od Sony, seria Arkham z Batmanem) to po prostu chciałbym więcej, ale hej!, nie jestem przecież sam na świecie, prawda? Fani innych gatunków też by chcieli pograć.

Nie ma co owijać w bawełnę i zaklinać rzeczywiści: Avengers mimo posiadania niezłej fabularnie i w miarę długiej jak na ten typ gier kampanii jest po prostu looter shooterem/slasherem. Robimy zatem drużynowe powtarzalne misje złożone z tych samych klocków żeby zbierać doświadczenie i ekwipunek różniący się cyferkami, ślęczymy nad stworzeniem idealnego buildu postaci i ruszamy na kolejne, takie same misje tylko z wyższym poziomem zagrożenia. Dla mnie na dłuższą metę nuda, ale myślę że fani gatunku będą zadowoleni, bo nawet taki antyfan jak ja parę razy skusił się na zbaczanie z głównej ścieżki żeby zebrać nowe przedmioty i pogrzebać potem w menu postaci, a jest co zbierać. Ekwipunek, artefakty, znajdźki w postaci komiksów, masa przedmiotów kosmetycznych i wszystko to (jak sądzę) jest do zdobycia dzięki graniu w grę bez konieczności sięgania po kartę kredytową. Plusem jest również podejście do zbierania gratów, te są bowiem odrębne dla każdego gracza więc nie będzie dochodziło do sytuacji, w której ktoś porzuci drużynę żeby zebrać wszystkie fanty nie zostawiając nic dla reszty. Co więcej, znajdowane przedmioty zawsze są dopasowane do naszej postaci tj. grając np. Thorem w skrzyni znajdziemy przedmioty dla Thora, a towarzyszący nam Iron Man w tej samej skrzyni znajdzie przedmioty dla siebie.

A jak się w to gra? Cóż, całkiem przyjemnie choć są minusy. Wszystko kręci się wokół cyferek, co mnie osobiście męczy, ale jak już parę razy podkreśliłem, nie jestem targetem dla tej produkcji. Bohaterowie mają swoje poziomy, przedmioty mają poziomy i statystyki, wrogowie mają poziomy więc ci potężniejsi są oczywiście gąbkami na pociski/ciosy. Robi to czasem komiczne wrażenie kiedy dajmy na to Hulk musi tłuc jakiegoś robocika równie długo i zapamiętale jak Czarna Wdowa, ale taki już urok gier kooperacyjnych gdzie musi istnieć jakiś balans, bo tak to każdy chciałby grać tylko Hulkiem czy Thorem.

Poza tym drobiazgiem, postacie są naprawdę świetne i bardzo zróżnicowane. Mechanika rozgrywki każdą postacią u podstaw jest oczywiście taka sama dając nam cios lekki, silny, unik i kilka specjalnych ataków, ale każdym bohaterem gra się zupełnie inaczej zarówno jeśli chodzi o walkę jak i poruszanie się. Najbardziej przekonałem się o tym kiedy po czasie spędzonym z Ms Marvel, Iron Manem i Hulkiem przyszło mi wcielić się w Czarną Wdowę. Ginąłem raz za razem ciągle powtarzając misje przez co pierwsze wrażenie było kiepskie. Problemem jednak okazała się nie sama bohaterka, a mój styl gry, bo próbowałem grać nią tak jak dotychczasowymi postaciami. Kiedy udało mi się już opanować jej możliwości nagle okazało się że Wdowa jest równie fajna jak reszta, ale po prostu zupełnie inna. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Nawet postacie, które są do siebie teoretycznie podobne (np. Wdowa i Kapitan czy Thor i Iron Man) diametralnie się od siebie różnią, a wraz z rozwijaniem kolejnych umiejętności te różnice jeszcze bardziej się uwydatniają. Co więcej, każdy ma kilka drzewek rozwoju więc spokojnie da się zrobić dwóch czy trzech różnych Iron Manów. Nie są to też zmiany na stałe, bo między umiejętnościami da się przełączać w trakcie misji, nie ma zatem szans na zepsucie sobie builda. Świetna sprawa i jeśli tylko twórcy podejdą w ten sam sposób do kolejnych bohaterów to będzie rewelacja. Już teraz mamy zapowiedziane takie postacie jak Hawkeye czy Spider-man (ekskluzywnie dla Playstation za co należą się bęcki dla Sony za takie podkupywanie treści), a z przecieków wynika, że ekipę zasilą też chociażby Ant-man, Dr Strange czy Czarna Pantera i wszyscy mają być stopniowo dodawani całkowicie za darmo.

W rozgrywce występują jednak pewne problemy. Po pierwsze, często borykałem się z dużymi spadkami płynności i to grając w kampanię solową. Przeszkadzało to ale było do przeżycia, grając z innymi ludźmi w sieci może to być jednak poważna przeszkoda. Po drugie, całość jest trochę sztywna pod względem animacji, do tego dochodzi typowy dla gier sieciowych cooldown dla specjalnych zdolności. Minusem są też mało zróżnicowani przeciwnicy. Głównym wrogiem jest organizacja A.I.M. i to z nimi walczymy zarówno w kampanii jak i w sieci. Niby typów wrogów jest sporo i mają zróżnicowane zdolności (zamrażanie, podpalanie, manipulowanie grawitacją i wiele innych), ale w ogólnym rozrachunku są to zwykli żołnierze, androidy, roboty i mechy. Brakuje bardziej ikonicznych przeciwników wprost z komiksów, tych w zasadzie było może dwóch. Oczywiście nie wykluczam, że oprócz nowych bohaterów z czasem dostaniemy także nowych bossów oraz nowe typy zwykłych wrogów, ale w samej kampanii wiało pod tym względem nudą. Problemem może być też chaos na ekranie, bo kiedy wrogów jest sporo, a bohaterowie zaczynają odpalać specjalne zdolności to czasami nie wiadomo co się dzieje ani kto kogo i czym.

Gra ma też pewne problemy w kwestiach językowych. Po pierwsze, mimo iż zdecydowałem się na granie po angielsku z polskimi napisami to po każdym uruchomieniu gra z uporem maniaka przestawiała mi na polski dubbing i musiałem to zmieniać ręcznie po powrocie do głównego menu. Po drugie, napisy wariują. Raz włączają się za wcześnie, raz za późno, innym razem nie ma ich wcale. Rzecz zdecydowanie do poprawy.

Nierówna jest też oprawa audio-wizualna. O ile głosy postaci, dźwięki ataków itd. trzymają poziom tak z jakością grafiki bywa już różnie. Zdarzają się ładne momenty, zdarzają się paskudne. Lokacje, choć bywają rozległe i pełne opcjonalnych elementów (wrogów do ubicia, łupów do zebrania, ludzi do uratowania, niekiedy też dość banalnych zagadek) to są mało zróżnicowane.

Tyle jeśli chodzi o rozgrywkę. Opinia oczywiście niepełna, bo wszystkie powyższe wnioski powstały tylko na podstawie kampanii fabularnej i opcjonalnych kooperacyjnych misji z botami w niej zawartych. Wrażenia mogą być całkiem inne podczas grania z grupą znajomych kiedy wszyscy dobrze czują kierowaną postać i wiedzą co mają robić. Jak zatem wygląda sama kampania? Moim zdaniem naprawdę nieźle choć ponownie nie obyło się bez zgrzytów.

Historia nie jest jakaś wybitna (czy ktoś w ogóle tego oczekiwał?) ani specjalnie oryginalna, ale jak na moduł będący w zasadzie tylko rozbudowanym samouczkiem przed rozgrywką w sieci wypada przyzwoicie. Bohaterowie są fajnie napisani i zagrani, mają fajne relacje ze sobą, część z nich zmienia się wraz z kolejnymi wydarzeniami, uczy się czegoś. Mimo iż gra była promowana tak żeby trafić do fanów Kinowego Uniwersum Marvela to tak naprawdę kończy się na podobieństwach w wyglądzie kluczowych postaci. Główny nacisk położono na Ms Marvel i M.O.D.O.K.a, a więc postacie, które nie miały jeszcze swoich aktorskich inkarnacji oraz Inhumans. W trakcie całej przygody przyjdzie nam wcielić się w każdego z szóstki tytułowych Mścicieli, każdy ma też jakąś swoją poboczną misję choć te zrobione są już z myślą o kooperacji co powoduje czasem zgrzyty kiedy do obowiązkowej czteroosobowej drużyny dołącza nagle Iron Man, który fabularnie w tym momencie jest w innej części świata żeby zniknąć z bazy zaraz po ukończeniu zdania. Dzięki temu możemy poznać i nieco rozwinąć całą główną ekipę co ułatwi później decyzję kim grać w sieci.

Niestety kampania jest niesamowicie liniowa i moim zdaniem trochę zbyt poszatkowana. Parę razy miałem wrażenie jakby coś wycięto. Jest znacznie lepiej niż w misjach fabularnych udostępnionych w becie, bo tam faktycznie dostaliśmy jedynie wycinek kampanii, ale i tak mi czegoś tutaj brakowało. Same misje też są mało zróżnicowane i czuć, że to po prostu trening przed kooperacją w sieci. Oprócz tłuczenia wrogów i przejmowania punktów na czas zdarzały się niekiedy misje skradankowe (baaardzo słabe) oraz takie skupione na eksploracji (te dostarczały nieco więcej frajdy).

Podsumowując, gra jest znacznie lepsza niż się zapowiadała. Fani looter-shooterów/slasherów mający zgraną ekipę powinni być zadowoleni. Jeśli chodzi o kampanię to warto się z nią zapoznać, ale raczej nie za pełną cenę. Sam być może kiedyś zakupię grę w wersji PC na solidnej wyprzedaży jeśli tylko wśród znajomych znajdą się chętni do wspólnej zabawy. Dostrzegam w tym tytule potencjał na grę, która może mnie przekonać do tego gatunku.
 
Od początku zapowiadało się to na looter shooter, choć widziałem trochę gameplayu z kampanii fabularnej i byłem pozytywnie zaskoczony. Przypominało to trochę Spider-Mana właśnie. Graficznie prezentuje się podobnie, są cut-scenki, no i spora różnorodność, jeśli chodzi o superbohaterów.
 
Po długiej ciszy pojawiła się garść nowych informacji na temat gry Ja, Inkwizytor wraz z kilkoma pierwszymi zrzutami ekranu z wczesnej wersji.



Wygląda i brzmi to całkiem fajnie. Co ciekawe, o ile twórcy nie raz już wspominali, że główny bohater cyklu pojawi się w grze to raczej unikali odpowiedzi na pytanie czy to w niego wcieli się gracz czy też będzie tylko bohaterem niezależnym. Z lakonicznego opisu fabuły przytoczonego na Gram.pl wynika jednak że pokierujemy właśnie Mordimerem.

Liczę na to bo Mordimer jest całkiem ciekawą i charyzmatyczną postacią (przynajmniej w głównym cyklu) więc dobrze napisany i z odpowiednio dobranym wyglądem oraz głosem może stać się 'nowym' Geraltem polskiej branży gier. Sprowadzenie go tylko do drugoplanowej roli bohatera niezależnego byłoby marnotrawstwem zwłaszcza jeśli twórcy zdecydowali się na przygodówkę z wyborami, a nie erpega. Tworzenia i rozwoju postaci raczej tu nie uświadczymy, a skoro ma być konkretny bohater to po co wymyślać nowego skoro można użyć gotowego?



ed.

Heh, dopiero po fakcie zapoznałem się z artykułem, na którym bazowało Gram.pl i potwierdza on że wcielimy się w Mordimera. Jest tam też znacznie więcej informacji w tym że akcja rozgrywać się będzie po wydarzeniach z Łowców Dusz.
 
No właśnie nie do końca. W tym większym artykule jest mowa o widoku zza pleców i walce inspirowanej pierwszymi odsłonami Assassin's Creed oraz serią Arkham. Inspiracje interaktywnymi filmami pokroju Detroit wykorzystuję w systemie narracji, dialogach itd.
 
Jakby co to w ramach Festiwalu Gier na Steam można pobrać demo Ghostrunner, tej cyberpunkowej gry z parkourem. Do ściągnięcia 3 GB, demo waży nieco ponad 6 GB, więc sobie sprawdzę.
 
Top Bottom