Gry komputerowe

+
koziek said:
Cholera, przez Ciebie znowu spadłem z krzesła. Życie.Ale z drugiej strony ile razy ten temat był omawiany?
Racja. I jakim cudem Ci tego nie ocenzurowało? W tym słowie jest cenzura ręczna? (Iwona & Friends?) Pewnie tak, bo można mówić tak:Stary choleryk zachorował na cholerę.Skoro widzisz, to po co pytasz?Iwona.
 
MasPingon said:
Jakościowo gry są coraz gorsze, nie ma co ukrywać. Ma na to wpływ mnóstwo rzeczy, ale najważniejszy powód jest taki, że dzisiaj rynek gier komputerowych to świetny biznes, na którym można się dobrze nachapać. Developerzy mają coraz mniej do powiedzenia, to wydawca, który daje szmal, dyktuje warunki. Kiedyś ludzie robili gry z czystej pasji, a ograniczała ich tylko własna wyobraźnia i technologia jaką dysponowali. Dzisiaj programiści to najczęściej najemnicy takich bogaczy jak EA, Epic czy Microsoft, którzy robią gry na jakie jest zapotrzebowanie. Wydaje Ci się, że dlaczego nie robi się już gier pokroju Fallouta, P:T, Outcasta, Gothica, UFO czy Grima Fandango? Bo nie ma takiej potrzeby, gracze którzy z utęsknieniem czekają na kontynuacje tych gier tworzą margines, nie nabiją kieszeni wydawcy, tak więc można ich osrać bez przykrych konsekwencji. Owszem, powstaje Fallout 3 i Gothic 4, ale co te gry mają wspólnego ze swoimi protoplastami oprócz kilku literek w tytule? Jakiś czas temu gra wymagała od gracza pewnego zaangażowania i uwagi, a przynajmniej pobieżnego przejrzenia instrukcji. Dostarczała kilkudziesięciu godzin zabawy, a kiedy na ekranie pojawiał się napis game over, człowiek miał poczucie dobrze spełnionego obowiązku i mógł być z siebie zadowolony. Dzisiejsze produkcje muszą spełniać kilka warunków:- być na tyle idiot friendly, aby każdy niedzielny gracz zasiadając przed monitorem mógł jak najszybciej i bez zbędnej irytacji poczuć rytm- dostarczać rozrywki ludziom od lat 2 do 102- umożliwiać zabawę na 15 minut dziennie. Taki ukłon w stronę ludzi goniących za karierą, nie mających na nic czasu- każdy powinien być w stanie ukończyć grę, w zależności od gatunku( gatunku gry), w 5 do max 20 godzin- jak najmniej tekstu pojawiającego się na monitorze, a jeśli już, gracza nie powinno się zmuszać do czytania. Dialogi muszą być udźwiękowione- jak najwięcej efektów oczoje*nych, ważne żeby wszystko się świeciło- gra nie może być zbyt wymagająca, gracz musi z niej czerpać przyjemność. Nie może mu zakłócić spokoju ducha zagadka trudna do rozwiązania. Gracz nie może się "zaciąć", ma nie nabawiwszy się kompleksów dobrnąć do szczęśliwego końca, choćby nawet gra miała prowadzić go za rękę.- gra musi być next gen, należy o tym mówić zawsze i wszędzie, cokolwiek by to miało znaczyć. Najlepiej żeby była free roaming i miała sobie coś z Simsów.Nie zapowiada się na zmianę ku lepszemu, bo gry "exclusive" na PeCeta zaczynają wymierać, a nie dalej jak za rok już ich nie będzie. Chcąc, nie chcąc będziemy grać w konsolowe hity.
No cóż, ja bym jednak tego wszystkiego w tak ciemnych barwach nie pojmował. Prawdą jest, że teraz dość dużo gier powstaje dla (jak to ładnie nazwał Yarpen) "bogatych dzieciaków które moczą się na widok graficznych fajerwerków", ale jest jednak (również dość duża część) gier, które wymagają od gracza, aby trochę pomyślał, a nie tylko miał wypasionego kompa i myszkę napędzaną silnikiem odrzutowym... Co do tych paru warunków, o których napisałeś, to uważam, że teraz gry muszą być dostępne dla wszystkich, aby 80 letni dziadek znalazł coś dla siebie, oraz jakiś wyjadacz, który gra 24/24. Według mnie masz rację, jedyne co mi mi się w tej Twojej "wizji" nie podoba, to to, że mówisz tak jakby było tak we wszystkich przypadkach, a według mnie nadal powstaje wiele bardzo dobrych i wartych uwagi gier. Jak widać każdy ma jakieś zdanie na ten temat, ja po prostu nie lubię takiego nastawienia, że wszystko jest źle ;).
 
obawiam się, że jeśli zrobić zestawienie śmieci i gier wartościowych to niestety okaże się że nie jest różowo. No ale cóż, cieszmy się perełkami, nic innego nie pozostaje.
 
MadYarpen said:
obawiam się, że jeśli zrobić zestawienie śmieci i gier wartościowych to niestety okaże się że nie jest różowo. No ale cóż, cieszmy się perełkami, nic innego nie pozostaje.
Zawsze można się pociąć.
 
Co do half life, to ja się trochę nie zgadzam. Pierwsza część miała oprócz fajnej fabuły, to jeszcze klimat, jakiego zabrakło w 2. Pod tym względem, to wolę wracać do pierwszej części, niż do następnej. Słyszałem, że fani mieli stworzyć dodatek do 2, który miał być po prostu przeniesieniem przygód z pierwszej części na nowszy silnik, jednak jakiś czas temu przestałem śledzić ten temat. Może ktoś z was coś słyszał na ten temat?
 
Half-Life 2 i brak klimatu?! Czlowieku! Co ty gadasz! Tozto obok Falloutow najklimatyczniejjsza gra, jaka znam!
 
Mas, jakie to uczucie, kiedy Twoi fani - Koziek i Firnomir spijają z Twych postów słowa jak nektar? Jesteś dla nich prawdziwym mentorem sarkazmu, 'luźnego' podejścia do życia i dystansu! Mimo wszystko odstręcza mnie Wasza, nazwijmy to szumnie, ortodoksyjność. Czemuż to się czepiasz Fallouta 3? Boisz się Obliviona z różową metką "post-nuclear"? Może mimo wszystko, mówiąc słowami Undomiel, dasz trochę wiary i wstrzymasz się z werdyktem do czasu wydania/zagrania? A może wolałbyś żeby Fallout 3 w ogóle nie powstał, żeby pozostał w Twojej i innych świadomości ładny mit "kiedyś były dobre gry, np. Fallout"? Świat idzie jednak do przodu i trzeba podawać coś dobrego w formie odpowiadającej masom (tu bez nawiązywań do Twego nicku ;)), anuż kilku 'bogatym dzieciakom które moczą się na widok graficznych fajerwerków' się spodoba i sięgną po poprzednie części i zmienią się w 'elokwentną młodzież'? (tak, tak, sam w to nie wierzę)Przypuszczam, że nastąpi wkrótce seria postów beszt, beszt, błoto, beszt, kopniak w jaja, beszt, błoto, kopniak w jaja, kopniak w jaja, hę? ;)
 
Ja jestem pelen nadziei. Mowi sie co prawda, ze wskrzeszanie dawnych tytulow, wyciaganie na sile z grobu itp, to operacja z gory skazana na niepowodzenie... Tyle prawda! Silent Hunter III, Heroes V, Pirates! Civ IV, itp, itd... Wiec i Fall ma szanse. Bo ponoc wojna nigdy sie nie zmienia...
 
Agloval said:
Czemuż to się czepiasz Fallouta 3?
Bo nie jest debilem i potrafi czytać ze zrozumieniem, w przeciwieństwie do 99% obecnych fanów Bethesdy.
[Boisz się Obliviona z różową metką "post-nuclear"?
To zabawne że to mówisz, bo to jest dokładnie to co powstaje.
A może wolałbyś żeby Fallout 3 w ogóle nie powstał, żeby pozostał w Twojej i innych świadomości ładny mit "kiedyś były dobre gry, np. Fallout"?
Tak, wolałbym.Wolałbym żeby w ogóle nie używali tego tytułu, skoro sami mówią "Nie tworzymy Fallouta, tworzymy własną grę".
 
Sylvin said:
Co do half life, to ja się trochę nie zgadzam. Pierwsza część miała oprócz fajnej fabuły, to jeszcze klimat, jakiego zabrakło w 2. Pod tym względem, to wolę wracać do pierwszej części, niż do następnej. Słyszałem, że fani mieli stworzyć dodatek do 2, który miał być po prostu przeniesieniem przygód z pierwszej części na nowszy silnik, jednak jakiś czas temu przestałem śledzić ten temat. Może ktoś z was coś słyszał na ten temat?
Tak.Nazywa sie toto Hal-Life Source i jest...Half-Lifem na silniku Source.Grafa sie nie zmienila tylko fizyka jest jak w HL2.Do znalezienia na steamie lub innych miejscach (na wlasna odpowiedzialnosc) ;D
 
Dzięki, na pewno sobie sprawdzę w steamie. Mam nadzieję, że to stwierdzenie odnośnie własnej odpowiedzialności odnosiło się do "innych miejsc", a nie do gry :)
ArwilMolotow said:
Half-Life 2 i brak klimatu?! Czlowieku! Co ty gadasz! Tozto obok Falloutow najklimatyczniejjsza gra, jaka znam!
A grałeś w pierwszą część? Klimat jest inny i chodzi mi tu głównie o nastrój, jaki panuje w 2 części, która stała się zwykłym fpsem z dobrą fabułą. W jedynce był natomiast nastrój tworzony przez dźwięki, trzeba było więcej pomyśleć, i poskradać się niż w nowej części, którą przeszedłem idąc na żywioł. Nie mówię,że jest zła, ale to jednak jest inny klimat. I tu raczej nie chodzi o to, że zdążyłem się nagrać w tym czasie w gry, że po prostu nowe tytuły nie robią na mnie wrażenia. Wielu fanów pierwszej części twierdzi podobnie do mnie. Ciekaw jestem S@li co ty o tym myślisz? :)
 
Taaa jeśli chodzi o czytanie ze zrozumieniem, to studio Bethesda stwierdziło "Nie tworzymy Fallouta, tworzymy własną grę" bo nie chcą zniszczyc tak wspaniałego mitu jaki wokół wcześniejszych dwóch części się zrodził. Doskaonale zdaję sobie sprawe z tego jakie wyzwanie stoi przed kolesiami tworzącymi Fallouta 3, po pierwsze przeniesienie całego postnuklearnego świata i bohatera w pełne wodotrysków graficznych 3D z widokiem TPP. To będzie zupełnie inny Fallout nawiązujący tylko pewnymi smaczkami do poprzednich wersji. Ale cóż nie ma co dalej tego ciągnąć, po ukazaniu się tytułu warto będzie zagrac i samemu ocenić czy Bethesda spisała się i czy nowy Fallout jest w stanie doścignąć swoich idealnych poprzedników.
 
Ładna dyskusja, nie chcę Wam przerywać, jednak zmuszona jestem przypomnieć, że tutaj się o pismach komputerowych prawi, a nie o grach. Dlatego też proszę przenieść się z tą dyskusją pod wskazany adres. :)Jeśli chcecie, to mogę kilka ostatnich postów przenieść do tamtego wątku - jeśli tak, to o pw poproszę ;)
 
Oczywiscie, ze gralem. Oczywiscie, ze bylo zaje*iscie. Oczywiscie, ze ociekalo klimatem. Ale jakims takim ufoludkowym, z przenoszeniem sie w czasoprzestrzeni itp... A w czesci 2 jest tak apokaliptycznie i w ogole... Bardziej mi w gusta trafia. Moze jest 'naklimacone' w mniejszym stopniu, ale za to w sposob, jaki mi pasuje.Chyba podałam linka do wątku, gdzie można kontynuować? Warna chcesz?Ilmarinen.
 
Zgodnie z życzeniem, przeniosłam Waszą dyskusję o grach z sąsiedniego wątku tutaj. Kontynuujcie
 
Sylvin said:
Dzięki, na pewno sobie sprawdzę w steamie. Mam nadzieję, że to stwierdzenie odnośnie własnej odpowiedzialności odnosiło się do "innych miejsc", a nie do gry :)
Oczywiscie, ze do "innych miejsc" ;D
Sylvin said:
Sylvin said:
Half-Life 2 i brak klimatu?! Czlowieku! Co ty gadasz! Tozto obok Falloutow najklimatyczniejjsza gra, jaka znam!
A grałeś w pierwszą część? Klimat jest inny i chodzi mi tu głównie o nastrój, jaki panuje w 2 części, która stała się zwykłym fpsem z dobrą fabułą. W jedynce był natomiast nastrój tworzony przez dźwięki, trzeba było więcej pomyśleć, i poskradać się niż w nowej części, którą przeszedłem idąc na żywioł. Nie mówię,że jest zła, ale to jednak jest inny klimat. I tu raczej nie chodzi o to, że zdążyłem się nagrać w tym czasie w gry, że po prostu nowe tytuły nie robią na mnie wrażenia. Wielu fanów pierwszej części twierdzi podobnie do mnie. Ciekaw jestem S@li co ty o tym myślisz? :)
Panowie, o gustach sie nie dyskutuje ;DMi osobiscie wieksza frajde sprawil HL2.Zabawa byla wieksza i bardziej urozmaicona niz w "jedynce".HL mial klimat rodem z horroru. Wiele razy podskakiwalem w fotelu i rozgladalem sie ze strachem na boki...HL2 moim zdaniem ma ciekawsza historie do opowiedzenia.Akcja jest zywsza i mniej (w porownaniu do jedynki) jednostajna.W dodatku ten silnik - Source...Pierwszy raz mialem taka frajde strzelajac do przeciwnikow i bawiac sie gravity gunem :)Nie mozna tez zapomniec o fenomenalnym "Portalu", ktory dzieki HL2 powstal.Jak dla mnie HL2 rzadzi ;DPozdrawiam!
 
FirnomirIFRIT said:
Generalnie wszystko co związek z Valve i Hl jest gut. Portal, TF2, a nawet Steam.
Z tym Steamem to I respectfully disagree...Nie podoba mi sie pomysl zmuszania graczy do rejestrowania sie gdziekolwiek i posiadania internetu do samego uruchomienia niektorych gier.Dowolnosc - prosze bardzo, chcesz to sie rejestrujesz nie chcesz nie (jednoczesnie godzac sie na to, ze omina Cie rozne smaczki).
 
Tak, Steam fajny dopóki ma się internet. Offline mode niby jest, ale nie zawsze działa, a prawdziwy problem pojawia się w momencie kiedy gra bez połączenia z internetem i zweryfikowania klucza w ogóle odmawia ruszenia.
 
W dzisiejszych czasach internet ma praktycznie każdy. Automatyczne szukanie uaktualnień, czat, grupy i inne bajery znacznie ułatwiają wszelakie "growe" sprawy. Po za tym napisałem "a nawet" co oznacza, że mimo wad i tak mi się ta platforma podoba.
 
Top Bottom