Jakościowo gry są coraz gorsze, nie ma co ukrywać. Ma na to wpływ mnóstwo rzeczy, ale najważniejszy powód jest taki, że dzisiaj rynek gier komputerowych to świetny biznes, na którym można się dobrze nachapać. Developerzy mają coraz mniej do powiedzenia, to wydawca, który daje szmal, dyktuje warunki. Kiedyś ludzie robili gry z czystej pasji, a ograniczała ich tylko własna wyobraźnia i technologia jaką dysponowali. Dzisiaj programiści to najczęściej najemnicy takich bogaczy jak EA, Epic czy Microsoft, którzy robią gry na jakie jest zapotrzebowanie. Wydaje Ci się, że dlaczego nie robi się już gier pokroju Fallouta, P:T, Outcasta, Gothica, UFO czy Grima Fandango? Bo nie ma takiej potrzeby, gracze którzy z utęsknieniem czekają na kontynuacje tych gier tworzą margines, nie nabiją kieszeni wydawcy, tak więc można ich osrać bez przykrych konsekwencji. Owszem, powstaje Fallout 3 i Gothic 4, ale co te gry mają wspólnego ze swoimi protoplastami oprócz kilku literek w tytule? Jakiś czas temu gra wymagała od gracza pewnego zaangażowania i uwagi, a przynajmniej pobieżnego przejrzenia instrukcji. Dostarczała kilkudziesięciu godzin zabawy, a kiedy na ekranie pojawiał się napis game over, człowiek miał poczucie dobrze spełnionego obowiązku i mógł być z siebie zadowolony. Dzisiejsze produkcje muszą spełniać kilka warunków:- być na tyle idiot friendly, aby każdy niedzielny gracz zasiadając przed monitorem mógł jak najszybciej i bez zbędnej irytacji poczuć rytm- dostarczać rozrywki ludziom od lat 2 do 102- umożliwiać zabawę na 15 minut dziennie. Taki ukłon w stronę ludzi goniących za karierą, nie mających na nic czasu- każdy powinien być w stanie ukończyć grę, w zależności od gatunku( gatunku gry), w 5 do max 20 godzin- jak najmniej tekstu pojawiającego się na monitorze, a jeśli już, gracza nie powinno się zmuszać do czytania. Dialogi muszą być udźwiękowione- jak najwięcej efektów oczoje*nych, ważne żeby wszystko się świeciło- gra nie może być zbyt wymagająca, gracz musi z niej czerpać przyjemność. Nie może mu zakłócić spokoju ducha zagadka trudna do rozwiązania. Gracz nie może się "zaciąć", ma nie nabawiwszy się kompleksów dobrnąć do szczęśliwego końca, choćby nawet gra miała prowadzić go za rękę.- gra musi być next gen, należy o tym mówić zawsze i wszędzie, cokolwiek by to miało znaczyć. Najlepiej żeby była free roaming i miała sobie coś z Simsów.Nie zapowiada się na zmianę ku lepszemu, bo gry "exclusive" na PeCeta zaczynają wymierać, a nie dalej jak za rok już ich nie będzie. Chcąc, nie chcąc będziemy grać w konsolowe hity.