Gry na konsole

+
Ech... Szkoda, że idą w takie bzdurne DLC, bo nie spodziewam się żeby którekolwiek z nich wystarczyło na więcej niż 2-3 godziny. Grę i tak kupię na premierę, ale za pół roku pewnie trzeba będzie podmienić na pełniaka.

Całkiem fajnie natomiast zapowiada się wbudowany w grę tryb foto. Oprócz standardowych opcji ustawienia kamery i pory dnia, dostajemy także masę dodatkowych bajerów.


Jeszcze cztery dni :) Ależ będę latał na pajęczynie! Ależ będę się czepiał ścian!

 
Jak usłyszałem że Spiderman ma być na ledwo 20h to mnie przytkało. Na dokładkę już jest szykowany pakiet dodatkow, dzięki ale nawet jakby był na PC to bym nie kupił tytuł z taką struktura na ledwo 20h ! coś czuje rozczarowanie roku wisi w powietrzu.
 
Dla mnie nigdy ten czas podany na ukończenie gry nie jest wyznacznikiem tego czy gra jest dobra czy zła. Zresztą jeszcze nigdy nie udało mi się zmieścić w tych ramach czasowych. Zawsze jak podają 20-30h to ja dobijam do 100h xD Wieśka 3 z dodatkami reklamowali jako grę na ~150h a u mnie steamowy licznik zatrzymał się na 315h (a to dopiero jedno przejście...) .

Także ja się o pająka nie boję bo na pewno będzie świetnie a sama gra dostarczy sporo frajdy ;)
 
Pograłem trochę w Spider-mana i cóż mogę rzec? Gra nie rzuciła mnie na kolana ani rozgrywką ani historią (póki co), bo to po prostu mieszanka elementów znanych z innych gier m. in. Batmana, Infamousa i Assassin's Creeda. Trzeba jednak przyznać, że mieszanka dobrze skrojona więc osoby, którym nie znudziła się jeszcze ta formuła będą się dobrze bawić. Jako fan Pajęczaka jestem jednak bardzo zadowolony, bo zarówno tytułowy przebieraniec jak i skrywający się pod maską Peter zostali odwzorowani świetnie. Sporo też tutaj smaczków dla znawców tegoż bohatera i jego przygód. Sama fabuła jest zupełnie nowa i niezależna od komiksów, kreskówek czy filmów, ale czerpie garściami z materiału źródłowego w podobny sposób jak robiły to gry z serii Arkham w przypadku Batmana.



Ciekawym elementem są stroje do zdobycia. Część z nich nie ma oczywiście sensu, bo znajdziemy tutaj chociażby ciuchy Spider-mana Noir czy też Bena Reilly'ego, ale nie ma co narzekać na nieścisłości. Podoba mi się to że do każdego kostiumu przypisano jakąś unikatową zdolność. Zawsze brakowało mi tego w grach z Gackiem gdzie stroje zmieniały jedynie wygląd postaci. Zdolności nie są jednak przypisane do stroju na stałe więc po odblokowaniu nowego trykotu możemy nosić to co się nam podoba i korzystać z takiej zdolności, która pasuje do naszego stylu gry. Można to uznać za plus jak i minus. Z jednej strony nie ma potrzeby zaglądania przed misją do szafy żeby dobrać strój odpowiedni do sytuacji więc pewnie każdy do końca gry będzie śmigał w tych samych gaciach, z drugiej zaś nikt nas nie zmusza do noszenia czegoś co się nam nie podoba.

To tyle z wrażeń na szybko, jak spędzę z grą trochę czasu to napiszę coś więcej.
 
Co jest dobre w byciu Spider-manem? Wszystko :cool:



Tym razem jednak będzie trochę o technikaliach, bo niestety nie jest aż tak kolorowo. Gra nie należy do brzydkich, ale widywałem ładniejsze tytuły na Playstation 4, także te z otwartym światem np. Horizon Zero Dawn. Męczące są jest ciągłe doczytywanie, które potrafi trwać nawet kilka sekund co dla mnie jako przede wszystkim pecetowca jest sporym minusem. Samo miasto jest ich pozbawione, ale każde wejście do budynku (czy to w trakcie misji czy też np. laboratorium, w którym pracuje Peter) lub rozpoczęcie misji zapoczątkowane filmikiem skutkuje ekranem wczytywania. Zdarza się też doczytywanie tekstur np. po wejściu do menu żeby obejrzeć zdobytą właśnie znajdźkę. Być może na Playstation 4 PRO jest lepiej, ale na zwykłej czwórce sporo aspektów technicznych niedomaga.

Z drugiej jednak strony, gra nie męczy zbytnio tej konsoli. Dla porównania, przy God of Warze sprzęt potrafił się mocno nagrzewać i chodzić dość głośno, tutaj nic takiego nie występuje.
 
Wszyscy Gacek, pajaczek xd a o god of war nowym się nie pamięta xd? Kratos powoli z slashera staje się takim RPG xd nie mówię że to źle, ale jednak xd pozatym ciężko o dobre RPG ostatnio. Grałem w wiele japońskich tytułów ale taki który by mnie wciągnął na przynajmniej 100 h nie pamiętam heh xd nie licząc wiedźmina 3 ostatnio xd 😆
Fabuła i jeszcze raz fabuła to jest najważniejsze. Pamięta ktoś jeszcze grę Vagrant story albo front mission 3? Pomimo że to trochę slasher i strategia, obie RPG to fabuła przede wszystkim! Jakaś zagadka której nie da się domyśleć, bo ostatnio wszystko idzie zgadnąć prędzej czy później xd 😆
 
Cała seria God of War ma osobny temat.

https://forums.cdprojektred.com/index.php?threads/god-of-war.9759291/

Poza tym, ostatnia odsłona wyszła już parę miesięcy temu więc się rozmawia już o innych tytułach. I gdzie tam jest RPG? Nie ma wyborów, interaktywnych dialogów ani odgrywania postaci. Możliwość odblokowywania umiejętności i zbierania przedmiotów to nie RPG.
Bardziej miałem na myśli że to idzie w tą stronę, tzn zmierza w stronę RPG. Po drugie chyba ktoś tu nie grał w japońskie RPG w których nie ma interaktywnych wyborów i są tylko drzewka umiejętności. Przykładem może być np final fantasy x chociażby. Pozdrawiam 😃
 
Drzewka umiejętności są też w nowych Tomb Raiderach czy świeżutkim Spider-Manie. Czy to czyni z tych gier RPGi?
Drodzy koledzy gracze, definicja luźna rpg :

Gra fabularna (inaczej RPG, z ang. role-playing game, nieraz zwana grą wyobraźni, potocznie erpegiem lub rolplejem) – gra towarzyska oparta na narracji, w której gracze (od jednego do kilku) wcielają się w role fikcyjnych postaci. Cała rozgrywka toczy się zazwyczaj w fikcyjnym świecie, istniejącym tylko w wyobraźni grających[1]. Jej celem na ogół jest rozegranie gry według zaplanowanego scenariusza i osiągnięcie umownie określonych lub indywidualnych celów, przy zachowaniu wybranego zestawu reguł, zwanego mechaniką gry[2]. Oprócz tradycyjnych gier fabularnych, tzw. „pen and paper”, istnieją też ich elektroniczne odpowiedniki – komputerowe gry fabularne[3].

Myślę że zarówno god of war jak i Tomb rider plus wymienione przezemnie gry wpisują się w powyższy opis. Oczywiście nie są to czyste rpg ale nie można im odebrać że mają tego cechy. Jak i nadchodzący rpg FPS jakim ma być cyberpunk 2077 😀👍pozdrawiam 😎
 
Myślę że zarówno god of war jak i Tomb rider plus wymienione przezemnie gry wpisują się w powyższy opis.
Eee... nie?
Definicja którą podałeś, dotyczy tradycyjnych RPGów, a nie komputerowych, co widać gołym okiem, bo jest w niej odnośnik do definicji RPGów komputerowych.

To nie jest temat do tej dyskusji, ale drzewko rozwoju na pewno nie czyni gry RPGiem.
 
Eee... nie?
Definicja którą podałeś, dotyczy tradycyjnych RPGów, a nie komputerowych, co widać gołym okiem, bo jest w niej odnośnik do definicji RPGów komputerowych.

To nie jest temat do tej dyskusji, ale drzewko rozwoju na pewno nie czyni gry RPGiem.

Przecież o to mi chodzi, o ich genezę papierowa, komputerowa, bez znaczenia. Pozatym nawet gdy w grze są elementy rpg czy to jej w jakiś sposób uwłacza? Nie sądzę, myślę że wręcz przeciwnie, działa to pozytywnie, ale wporzadku mamy poprosotu odmienne zdanie na ten temat. Tak więc tu go zakończmy. Pozdrawiam. 👌
 
Naskoczyliście na kolegę, jakby nie wiadomo co nazmyślał, a przecież faktycznie gatunek w ostatnich latach został przez branżę zredefiniowany, nie wspominając o tym, że dla wielu graczy to po prostu bardzo płynny termin. Dla niektórych erpeg nie istnieje, w momencie kiedy nie wymaga od gracza spędzania godzin nad statystykami, cyferkami i kombinowaniu z synergiami jakichś umiejętności, dla innych liczy się możliwość wpływania na fabułę i jej nieliniowość.
Niezależnie jednak od definicji możliwość rozwijania postaci, zdobywania nowego ekwipunku, czy tworzenia przedmiotów to są mechaniki z erpegami kojarzone i nie widzę nic złego w stwierdzeniu, że God of War poszedł w tę stronę, tak samo jak wszyscy zgodnie twierdzą, że w tym kierunku wybrał się też już poprzedni Assassins Creed, a ten nowy jeszcze głębiej eksploruje te rejony.
 
Naskoczyliście na kolegę, jakby nie wiadomo co nazmyślał, a przecież faktycznie gatunek w ostatnich latach został przez branżę zredefiniowany, nie wspominając o tym, że dla wielu graczy to po prostu bardzo płynny termin. Dla niektórych erpeg nie istnieje, w momencie kiedy nie wymaga od gracza spędzania godzin nad statystykami, cyferkami i kombinowaniu z synergiami jakichś umiejętności, dla innych liczy się możliwość wpływania na fabułę i jej nieliniowość.
Niezależnie jednak od definicji możliwość rozwijania postaci, zdobywania nowego ekwipunku, czy tworzenia przedmiotów to są mechaniki z erpegami kojarzone i nie widzę nic złego w stwierdzeniu, że God of War poszedł w tę stronę, tak samo jak wszyscy zgodnie twierdzą, że w tym kierunku wybrał się też już poprzedni Assassins Creed, a ten nowy jeszcze głębiej eksploruje te rejony.

Dziękuję i w 100% się zgadzam 👌
 
Dla tego zredefiniowanego rpg ukuto również odpowiadający mu termin, czyli action-rpg albo gra taka i taka z elementami rpg. Kryje się pod nim większość gier, które są nastawione na rozwałkę albo rywalizację. Przecież teraz nawet gry sportowe można podciągnąć pod rpg gdyby się uprzeć. Dodatki w postaci ekwipunku, zbieractwa i umiejętości są w takich grach właśnie tymi elementami rpg, wsadzanymi tam tylko dlatego, że w ten sposób gracz ma poczucie większej sensowności swych poczynań i czuje się zadowolony, gdy mu coś przyrasta, obojętnie czy jest to nowa umiejętność czy też nowa broń. Standardowe robienie przyjemności.
 
Wracając do Spider-mana... Gram od premiery i dopiero niedawno ukończyłem pierwszy rozdział z trzech. Wynika to oczywiście częściowo z braku czasu, ale jest też druga kwestia. Poruszanie się po mieście jest tak zarąbiste, że mogłoby tutaj nie być niczego więcej, a i tak nie mógłbym się oderwać. Dlatego zamiast skupiać się na fabule to latam jak głupi po okolicy i zwiedzam, zbieram znajdźki, ratuję mieszkańców i doskonale się bawię wyczyniając chore akrobacje w powietrzu. Oglądanie filmików z gry nie oddaje tego w pełni.

Historia jest spoko więc jestem ciekaw co będzie dalej, ale te wszystkie znaczki na mapie za bardzo kuszą. Często się zdarza, że lecę w kierunku misji, ale zanim dotrę na miejsce to 100 innych rzeczy mnie odciągnie i nagle ląduję na drugim końcu mapy. Mnie to nie przeszkadza, ale osoby z uczuleniem na taką konstrukcję gry będą pewnie zmęczeni.



Z innych rzeczy, trochę szkoda, że twórcy poszli na łatwiznę przy kostiumach i gadżetach. Czasem się zdarza, że nowy ciuch dostajemy od kogoś w grze albo że znajdujemy jakieś części, z których Peter coś zmajstruje, ale większość nowinek po prostu pojawia się co jakiś czas w menu do odblokowania. Byłoby ciekawiej gdybyśmy każdą rzecz dostawali w toku fabuły po wykonaniu jakiejś misji czy poznaniu jakiejś osoby, a nie poza akcją jako znajdźkę. W Batmanach kostiumy faktycznie były tylko skórkami odblokowywanymi za wyzwania, ale już gadżety były ściśle powiązane z fabułą. Szkoda, że w Spider-manie tak nie ma, a przynajmniej nie z większością rzeczy jak już pisałem.

Podobają mi się natomiast misje poboczne. Przed rozpoczęciem gry naczytałem się w recenzjach, że o ile główny wątek jest spoko to już misje poboczne są nudne i powtarzalne. Jasne, nie są one zbyt długie ani przesadnie rozbudowane, ale pasują do przyjaznego pajęczaka z sąsiedztwa. Większość sprowadza się bowiem do pomocy mieszkańcom. Często są to jakieś absurdy w stylu ścigania gołębi, ale łączy się to z postacią jaką jest Peter Parker, on by właśnie zajmował się czymś takim. Każda z takich misji ma też trochę inny schemat. Raz skupiamy się na walce, innym razem ścigamy się z czasem albo robimy fotki. W jednej z misji nie mogłem używać wyrzutni sieci więc musiałem kombinować ze skakaniem po dachach czy słupach. Aż szkoda, że płyn w wyrzutniach się nie kończy. Byłoby ciekawiej gdyby trzeba było go co jakiś czas uzupełniać żeby nie doszło do sytuacji, w której skończy nam się pajęczyna podczas podróży czy walki i będziemy musieli sobie radzić bez niej.

Doczytywanie dalej mnie wkurza. Przeszedłem już trochę gier na Playstation 4, ale jeszcze żadna nie była aż tak pocięta. Każdy filmik, misja czy wejście do budynku wybija mnie na kilka sekund ekranem wczytywania. Raz mi się nawet zdarzyło podczas latania po mieście.
 
Top Bottom