Prawdę mówiąc, tworzenie gier w uniwersum DB zawsze mi mijało się z celem z prostego powodu. Uniwersum, szczególnie w Zetce, wydawało się działać na zasadzie, że jeśli jakaś postać jest silniejsza (wyższy power level i w ogóle) to tak naprawdę nie jesteś w stanie nic jej zrobić, bo ma w ten sposób ma praktycznie włączonego god moda, i choćbyś przylał jej atakiem o sile bomby atomowej, to nawet jej nie draśniesz. Tylko jak osiągniesz większy level niż ona, lub porównywalny, to dopiero wtedy god mode przestaje jej działać.
Stąd w tych grach wydawało mi się zawsze bez sensu, że mogę grać np. Krilinem i dać radę naklepać Frizerowi czy Cellowi.
Już gry w uniwersach One Piece czy Naruto miały większą rację bytu przez to że tam silne postaci nie mają żadnego god moda i nawet dużo słabsi przeciwnicy są w stanie zadać im obrażenia, jak trafią w słaby punkt, lub po prostu będą dysponować wystarczająco silnymi atakami.