GWENT Challenger #3 już w ten weekend!

+

Alicja.

CD PROJEKT RED
GWENT Challenger #3 już w ten weekend!



Zapraszamy Was na wspólną wyprawę w głąb Kopalni Soli “Wieliczka”, aby odnaleźć kryjówkę komanda Wiewiórek. Wyruszamy w najbliższą sobotę, 28 kwietnia, o 16:00!

Dołączcie do nas na Twitchu, gdzie ośmiu najbieglejszych graczy GWINTA zmierzy się o część puli nagród wynoszącej 100.000 USD, tytuł i pierścień zwycięzcy Challengera oraz miejsce w finałowym turnieju GWENT World Masters.



Naszymi przewodnikami po ciemnych kopalnianych korytarzach będą Azonh i egBrzoza oraz Panda, McBeard, MegaMogwai i Merchant. Towarzyszyć będą nam również Swim, Jaggerous i Jesse Cox.





Nie powrócicie z tej wyprawy z pustymi rękami — czekają na Was dobra w postaci Twitch Drops! Więcej informacji na ich temat znajdziecie tutaj.



Dokonania naszego komanda Socia’tael możecie śledzić w języku polskim na Twitchu, lub po angielsku na Twitchu i YouTubie.

Dosyć gadania, bierzemy się do roboty! Do zobaczenia na miejscu!
 
Last edited:
Gratulacje dla Tailbot'a! Fajnie, że wreszcie rodzimy gracz zgarnął pierścień za zwycięstwo!!! :victory:

Sam event jak zwykle palce lizać (graty CDPR!), chociaż tym razem trochę do ideału zabrakło (moim zdaniem)...
Nie wiem jak Wy - zapewne ktoś mi napisze, że się czepiam - ale jak dla mnie, to ten Challenger to tylko (!) takie 8/10.

Trochę kuły mnie w oczy niektóre niedociągnięcia organizacyjne - szczególnie w sferze kadrowania ujęć / planu ujęć kamery.
Te osoby z obsługi technicznej pałętające się za plecami graczy / statystów (nie mowie tu o uroczej Pani w sukience z obsługi turniejowej :) ) - tak jakby ktoś zapomniał im przypomnieć, wedle jakiego planu ujęć prowadzona jest impreza. Do tego trochę początkowych problemów technicznych z klientem gry (?).

Jeśli chodzi o komentarz (anglojęzyczny) - bardzo niemiło się zaskoczyłem postawą MegaM0gwai'a. Tak stronniczego komentowania (na rzecz Freddiego) się nie spodziewałem. Zamiast obiektywnej analizy zagrań, mieliśmy bezkrytycznego fanboja jednego z zawodników (pierwszy z brzegu przykład: dobre zagranie Tailbota, a M0gwai na to "oh nooo!"). Dobrze chociaż, że McBeard starał się być neutralny. I żeby nie było - bardzo lubię "fejk brazilian strimera" ;)

Na koniec 2 uwagi dotyczące postawy samych organizatorów - bardziej do przeanalizowania na przyszłość, niż do biczowania tu i teraz :)
  • Jak to jest, że zawodnik (C'mel) był w stanie wybrać zbanowany deck do gry? A jeśli już go wybrał, to czemu mecz został powtórzony, a nie zakończył się natychmiastowym walkowerem?
  • Sytuacja z SuperJJ - widziałem już tłumaczenia, że to był faktycznie bug / widziałem też tłumaczenia, że to jednak nie był bug tylko błąd SuperJJ'a (nieznajomość turniejowego klienta gry) - tak czy inaczej: fakt powtórzenie trwającego pojedynku, rozgrywanego "na żywo", w takich okolicznościach, o taką stawkę? Ojoj CDPR, sami się zakręciliście / daliście zakręcić.
    A sam "biedny" SuperJJ nawet chyba nie został do końca turnieju, prawda? Na ostatnim kadrze, gdzie byli uczestnicy + statyści + organizatorzy, ciężko było go dostrzec... Czyżby foszek gwiazdeczki? :huh:
Jeszcze raz: wielkie gratulacje dla Tailbota za zwycięstwo & CDPR za fajny event! :)

Pzdr!
 
Powinny być narzędzia do natychmiastowej korekty, albo zapisywania ruchów graczy i przywrócenia do konkretnego momentu. tak jak to ma w League of Legtends. Był tam taki moment, że zawodnik nie dostawał obrażenia przez jedna z umiejętność od razu pausa gry przez gracza, który rzucił tą umiejętność( bo on zginął, a nie przeciwnik przez ten błąd). Przywrócenie obrażeń i ruszenie od tego samego momentu, gdzie został rzucony ten skill. Robiło to wrażenie, że w czasie turnieju mogli modyfikować grę.

Na pewno był problem z tablicami talii przy banowaniu
 
KDKor;n10895601 said:
bardzo niemiło się zaskoczyłem postawą MegaM0gwai'a. Tak stronniczego komentowania (na rzecz Freddiego) się nie spodziewałem
Też wpadło mi kilka razy w ucho. "Come on Freddy, you can do it!" I tym podobne. Ale tak osobiście to nic do niego nie mam - jedna z barwniejszych postaci i dobrze się go słucha.
Lecz to nie zmienia faktu, iż osoby, które ostatnio zrezygnowały z aktywnego grania na swoich kanałach w gwinta nie powinny komentować przyszłych turniejów. Gwint ciągle się zmienia i łatwo zostać w tyle za tym, co się dzieje, jeżeli nie jesteś każdego dnia na bieżąco. Zreszą te osoby same wypowiadały się na swoich kanałach, że nie mają pojęcia dlaczego dostają zaproszenia skoro nie są już aktywni. (MegaM0gwai i Merchant).

Zresztą widać, zę CDPR stara się powoli już ich zastąpić, ale Jaggerous troszku taka zagubiona się wydawała (wiadomo - pierwszy raz i trema pewnie była) i brakowało jej tej poczucia swobody.
 
mnie irytowało ciągle zmienianie planszy raz jeden gracz był u góry raz drugi ( uważam ze ten efekt jest kompletnie nie potrzebny a wręcz utrudnia oglądanie ) cała reszta była rewelacyjna :)
 
Tak, w końcu mamy "polaka rodaka" na podium. Gratuluje TailBotowi, któremu kibicowałem od początku turnieju (szkoda że mógł tylko trzech przeciwników pokonać) :)


KDKor;n10895601 said:
Nie wiem jak Wy - zapewne ktoś mi napisze, że się czepiam
Po to tu jesteśmy :) .. być może to lekkie czepianie się będzie krokiem do poprawy pewnych szczegółów.

KDKor;n10895601 said:
Trochę kuły mnie w oczy niektóre niedociągnięcia organizacyjne - szczególnie w sferze kadrowania ujęć / planu ujęć kamery.
To fakt, być może ekipa nabierze doświadczenia i z każdym kolejnym wydarzeniem będzie to zgrywało się coraz lepiej.


Spędziłem pół weekendu z polską relacja turnieju to też się coś "czepię".
Przede wszystkim dobrze by było jak by komentator znał język polski w zakresie lepszym niż dobrym. Określenia typu "dobry top dek", "remuwal", "ta talia to koin abjus", "na bordzie", "czy jest target pod...", "brak brika" itp. brzmią jak dla mnie bardzo nie profesjonalnie jak na relacje po polsku. Wygląda to jak wciskanie na siłę angielskich określeń dla podkreślenia "fajności" wypowiedzi, niestety ale to brzmi fatalnie. To tak jak by MegaM0gwai wciskał słowa po portugalsku do relacji po angielsku. Rozumiem że niektóre określenia typu "card advantage" mogą przeniknąć do świata gwinta tak bardzo że ciężko je czymś zastąpić, jednak większość można normalnie po polsku przedstawić. Tłumaczyłem komentatora z "polskiego" na polski osobie która relacje ze mną oglądała i Gwinta dopiero co poznaje, chyba tak być nie powinno.

Azonh mimo że miał lepszego rozmówcę niż na poprzednim turnieju to coś tym razem słabiej. Największym jego atutem było ze dawał więcej emocji niż w karciance jest, co całkiem nieźle się oglądało, mniej monotonnie. Teraz trochę tego zabrakło.


Ogólnie polskie duo komentatorskie na ten moment najlepsze jakie dało się zlepić. Rada dla chłopaków: Brzoza więcej polskiego, Azonh więcej emocji, tak jak na poprzednim turnieju.


PS. Następny Challenger musi być dla Adzikova :)
 
Last edited:
KDKor;n10895601 said:
Na koniec 2 uwagi dotyczące postawy samych organizatorów - bardziej do przeanalizowania na przyszłość, niż do biczowania tu i teraz :)
  • Jak to jest, że zawodnik (C'mel) był w stanie wybrać zbanowany deck do gry? A jeśli już go wybrał, to czemu mecz został powtórzony, a nie zakończył się natychmiastowym walkowerem?
  • Sytuacja z SuperJJ - widziałem już tłumaczenia, że to był faktycznie bug / widziałem też tłumaczenia, że to jednak nie był bug tylko błąd SuperJJ'a (nieznajomość turniejowego klienta gry) - tak czy inaczej: fakt powtórzenie trwającego pojedynku, rozgrywanego "na żywo", w takich okolicznościach, o taką stawkę? Ojoj CDPR, sami się zakręciliście / daliście zakręcić.
    A sam "biedny" SuperJJ nawet chyba nie został do końca turnieju, prawda? Na ostatnim kadrze, gdzie byli uczestnicy + statyści + organizatorzy, ciężko było go dostrzec... Czyżby foszek gwiazdeczki? :huh:

O ile się nie mylę, to na początku pokazywało że Cmel ma zbanowany inny deck. Zresztą bardzo długo trwało nim rozpoczęli grać, jakieś problemy techniczne.
SuperJJ mocno u mnie stracił, a w sumie z tych zagranicznych to najbardziej go lubiłem obok FreddyBabes. No ale było jasne, że piesek LC poleci za swoim "mentorem". To jak szybko opuścił sale po przegranej było słabe. Także sayonara dla tego pana.
Mnie ogólnie kolejny raz zaimponował Freddy, dzieciak praktycznie co turniej zaskakuje swoimi wyborami, ten swarmowy deck potworów całkiem zacny ( choć może niekoniecznie na turniej ), w dodatku zaskoczenie w Henselcie, całkiem mądry wybór z tymi Wieżami, nie były w zasięgu Alzura czy nawet Wiedźminów ( z Adzikowem oczywiście dużo farta, ale "nasz" też dostał "kriejt blokera"... ). Na bardziej luźnym GwentSlamie, Freddy grał nawet Gauntera :D
A do twojej listy dodam jeszcze problemy z tłumaczem dla kolegi z Chin. Nie mogę teraz znaleźć tematu na redicie, ale ktoś to tłumaczył po swojemu i w niektórych przypadkach to były całkowicie inne teksty... zresztą już na "ołpenie" była dziwna sytuacja, gdy tłumacz mówił do Huyahanachan'a, a ten nagle zrobił wielkie oczy i nie odpowiedział na pytanie ( ponoć "tłumacz" powiedział coś obraźliwego, zapewne przez przypadek ).

Na koniec Tailbot tak podsumował swój wyczyn:

https://twitter.com/TailBot_/status/990706672866914306
 
Last edited:
I on się dziwi ze jego w Polsce nie nawidzą, oni nie robi tego na pokaz on ma taki zryty charakter takich ludzi trzeba usuwać.
 
Co prawda sam nie przepadam za nim, ani za Adzikowem ( choć oczywiście zawsze trzymam kciuki, jako za rodaków ), ale chyba przesadzasz. To zwykłe gadki pod publiczkę, za co jest uwielbiany na Twitchu i Reddit. Nie wiem skąd masz informacje, że nienawidzą go w Polsce... ankietę robiłeś?

BTW, znalazłem ten temat o złym tłumaczeniu z języka chińskiego.

https://www.reddit.com/r/gwent/comme...s_just_so_off/
 
Twilightus;n10901681 said:
I on się dziwi ze jego w Polsce nie nawidzą, oni nie robi tego na pokaz on ma taki zryty charakter takich ludzi trzeba usuwać.

O mamy bohatera. Ja za to bardzo lubię Damiana TailBota, ze swoim mocnym poczuciem humoru.
 
Marat87;n10901741 said:
Co prawda sam nie przepadam za nim, ani za Adzikowem (choć oczywiście zawsze trzymam kciuki, jako za rodaków ) [...]

Mam identycznie. Moje kibicowanie chłopakom wynika tylko i wyłącznie z faktu, iż są Polakami. Sympatii mojej jakoś nie wzbudzają.

(Tailbot popadł w tę kiepską manierę "niby-samouwielbienia" - na początku to faktycznie było śmieszne, ale jak koleś za każdym razem odpowiada w tym samym stylu, to jest to zwyczajnie nudne/oklepane. Wymyślił na siebie ciekawy "pi-ar-owy" pomysł, ale brakuje mu teraz finezji w jego egzekucji. Bam! Wszystko na jedno kopyto... Ble, nie moja bajka).

Jeszcze wracając do poziomu komentowania: przyznam szczerze, że coraz bardziej rzuca mi się w oczy / irytuje mnie to takie "Gwintowe kółko wzajemnej adoracji". Nic tylko psalmy pochwalne na rzecz Frediego, SuperJJ'a, Tailbota... To są oczywiście świetni zawodnicy, warto ich chwalić, ale bez przesady. Chyba właśnie dlatego chciałem by turniej wygrał "poza-układowy Hanaczan" - tak na przekór "tym wielkim"... :)

Pzdr!
 
Serdeczne gratulacje i wyrazy uznania dla REDów za organizacje turnieju - świetna robota!
Gratulacje dla Taibota za zwycięstwo - rewelacyjny gracz o stalowych nerwach.

Co do kwestii poruszanych przez szanownych interlokutorów - owszem stronniczość u komentatora była, ale nic strasznego. Goście dają sobie nieźle radę, co szczególnie widać i słychać w porównaniu z polskimi komentatorami którzy (piszę to z prawdziwą przykrością) są niestety słabi - ciągłe makaronizmy (tu kolega michlu ma całkowitą rację nawet nazwy kart po angielsku, a raczej brokenpakistananglisz), komentowanie przyszłego meczu podczas gdy toczy się konkretna rozgrywka itd. Małym wyjątkiem była Pani w potarganych spodniach - sporo odstawała od reszty szczególnie od Swima (za którym nie przepadam, ale klasę uznaje w pełni) który czuł się jak ryba w wodzie.

Co do Tailbota - robi sobie jaja i to tak dobrze, że niektórzy w to uwierzyli. Tylko plus dla niego. To świetny gracz, a o jego charakterze doskonale świadczy fakt, iż na jeden z turniejów (nie pamiętam czy ten czy inny) wygrał kwalifikacje mimo, że miał już miejsce z rankingu - czapki z głów!
Podobnie Chińczyk i Anglik - klasa!
SuperJJ - dobry gracz, ale mniej turniejowy. Puszczają mu nerwy i lubi przekombinować.
Rosjanin - nie dość, że słaby, to jeszcze wychwala kumpla oszusta. Mam poważne wątpliwości co do metod kwalifikacji "grupy rosyjskiej".
 
Koleś sobie śmieszkuje a tutaj już się tworzy grono nienawiści. Ja nic do niego ani do jego poczucia humoru nie mam. Od początku mu kibicowałem i cieszę się, że wygrał.
 
Spoko turniej, cieszy zwycięstwo tailbota bo to actually świetny gracz i do tego zabawny. Jeśli komuś nie pasuje jego "granie złego" (tzw "heel") no to bywa, a jeśli ktoś nie potrafi rozgraniczyć jego pokazowego zachowania od prawdziwego no to brawo, solidna niezręczność społeczna. Wcale nie trzeba być idiotą by docenić jego humor, jak to subtelnie zasugerował Keymaker7 :p. (i to nawet nie mówię o sobie, mnóstwo ludzi w community go lubi a i na tym forum się zdarzają). Mógłbym też rzucić coś o kijku w tyłku ale nie chcę przyszywać łatek, każdy ma prawo do lubienia lub nielubienia kogo tylko chcę, proszę nic tu nie narzucać :)

Twilightus;n10901681 said:
I on się dziwi ze jego w Polsce nie nawidzą, oni nie robi tego na pokaz on ma taki zryty charakter takich ludzi trzeba usuwać.

On przynajmniej zna zasady ortografii i interpunkcji, weźże to chłopie popraw. Poczucie humoru jest subiektywne, zasady pisowni NIE. Może to takie komentarze powinno się usuwać? Hm.
 
Keymaker7;n10902601 said:
Brawo tailbot ze swoim jakże mocnym i trafiającym do tak wielu poczuciem humoru. Koledzy spod bloku już pewnie lecą do najbliższej Żabki przygotować się na świętowanie.

TailBot nie wygląda mi na osobę, która ma znajomych wśród bywalców spod bloku.

A co do SuperJJ, można się wkurzyć, gdy trzeba powtarzać grę przez błędy techniczne. Jeżeli jednak był to zwykły błąd, iż czerwona karta na cmentarzu należy do czerwonego gracza, a nie do przeciwnika, to można się zdenerwować tym bardziej. Bo i po co twórcy wprowadzają takie zamieszanie na turnieju, grając, też myślałbym że zasady w grze są takie jak w każdym innym pojedynku Gwinta. Plus widoczne problemy techniczne, coś REDom nie poszło pod tym względem na tym turnieju zbyt dobrze.
 
KDKor;n10902061 said:
(Tailbot popadł w tę kiepską manierę "niby-samouwielbienia" - na początku to faktycznie było śmieszne, ale jak koleś za każdym razem odpowiada w tym samym stylu, to jest to zwyczajnie nudne/oklepane. Wymyślił na siebie ciekawy "pi-ar-owy" pomysł, ale brakuje mu teraz finezji w jego egzekucji. Bam! Wszystko na jedno kopyto... Ble, nie moja bajka).
Pzdr!

Moim zdaniem to on odpowiada jak większość ludzi, którzy cierpią na braki w zasobie słów lub nie czują się naturalnie w języku w którym nie porozumiewają się na co dzień. Większość wtedy odpowiada zdawkowo. On po prostu poszedł o krok dalej i stworzył na tym sobie "TailGoda". Dlatego jak słucham jego rozmów to mam wrażenie, że się chłopak niepotrzebnie męczy z tym angielskim (zresztą jak blisko 70% graczy w większości e-sportowych grach).
 
enotsen;n10902241 said:
Rosjanin - nie dość, że słaby, to jeszcze wychwala kumpla oszusta. Mam poważne wątpliwości co do metod kwalifikacji "grupy rosyjskiej".

Przecież wygrał jedną rundę jako jedyny, który odpadł w ćwierć finałach, ale mogę się mylić, ze jako jedyny, bo nie mogę nigdzie sprawdzić na stronach gwinta kto wygrał i ile, w ogóle nie ma info o tym zwycięstwie Talibota. Ostanie info na www gwent to z marca https://masters.playgwent.com/pl/new...y-gwent-open-4 dotyczące chińczyka. Są newsy z 30 kweitnia, ale dotyczące proladera i zasad https://masters.playgwent.com/pl/news
 
Last edited:
MaRIB1;n10903501 said:
Przecież wygrał jedną rundę jako jedyny, który odpadł w ćwierć finałach, ale mogę się mylić, ze jako jedyny, bo nie mogę nigdzie sprawdzić na stronach gwinta kto wygrał i ile, w ogóle nie ma info o tym zwycięstwie Talibota. Ostanie info na www gwent to z marca https://masters.playgwent.com/pl/new...y-gwent-open-4 dotyczące chińczyka. Są newsy z 30 kweitnia, ale dotyczące proladera i zasad https://masters.playgwent.com/pl/news

W swoich dotychczasowych grach na turniejach nie wykazał wielkich talentów - grał słabo. Jednak istotniejszym jest fakt, iż jako swoich kumpli z jakimi miał się przygotowywać wymienił jednego "skazanego" za oszustwa i drugiego, który o takowe był podejrzany. Mało tego, w sposób ostentacyjny wychwalał tegoż oszusta którego miano, moim zdaniem, w historii gwinta winno być wybukwowane psim łajnem na drzwiach wychodka z dopiskiem Lasciate ogni speranca, voi ch'entrate!
 
Top Bottom