Gwent Challenger2 festival nudy i powtarzalności czas zacząc

+
smixa;n10035281 said:
[...] ja nie gram w Gwenta [...]
Ok, to teraz już rozumiem czemu napisałeś to co napisałeś. Szacun za rozbrajająca szczerość. Ale spoko, ja też czasem się wypowiadam na tematy, które znam tylko z ekranu, a samemu nigdy tego nie próbowałem ;)
Niemniej nadal uważam, że porównywanie ccg do moby i fps to... błąd logiczny.

A w nawiązaniu do tematu - no niestety, Gwint jest obecnie w takim stanie (mało rng + skąpy zasób kart), że niestety ale ... meta meta i jeszcze raz meta.

, <- to jest przecinek, warto go czasem używać (łatwiej się czyta posty) ;)

Pzdr!

 
Last edited:
KDKor;n10035991 said:
Ok, to teraz już rozumiem czemu napisałeś to co napisałeś. Szacun za rozbrajająca szczerość. Ale spoko, ja też czasem się wypowiadam na tematy, które znam tylko z ekranu, a samemu nigdy tego nie próbowałem ;)
Niemniej nadal uważam, że porównywanie ccg do moby i fps to... błąd logiczny.

No cóż, technicznie wypowiada się o rzeczach które jak najbardziej może każdy doświadczyć grę tylko oglądając.
A jeśli chodzi o porównywanie to możesz porównywać wszystko i nie ma w tym żadnego błędu logicznego jeśli posiadają jakąś wspólną płaszczyznę. W przypadku tego tematu jest to jakość dla oglądającego. Dla osoby która napisała ten temat ta jakość odbiega od innych e-sportowych wydarzeń.

 
A ja jako osoba już długo grająca w Gwinta powiem, że oglądało się nieźle, było kilka ciekawych zagrań, aczkolwiek czuło się tą większą monotonię niż w poprzednich turniejach. Trochę dziwię się zachowawczemu podejściu do budowy talii, ale pewnie nagroda zrobiła swoje ;)

Jedynie Freddy pozmieniał pojedyncze (niestandardowe) złota i chyba mu się opłaciło, a przecież spokojnie można było zrobić jakieś anty-meta decki (i pewnie by się sprawdziły). Zresztą widać że tacy szpiedzy nawet nie byli banowani i chyba w większości te talie przegrywały.

Wydaje mi się że ta lekka nuda i powtarzalność wynikła z dużej zachowawczosci graczy i jest raczej spowodowana dopiero raczkowaniem Gwinta.

Na koniec - rozczarował mnie LC - w półfinale wręcz zagrał zbyt przewidywanie i zachowawczo. Kiedy trzymał vanhemara do ostatniej karty (grając na potwory), a Freddy wykładał tokeny, gdzie w poprzedniej rundzie grał yen aż się prosilo że będzie miał odnowę. Już wtedy czuło się że Freddy wygra.
​​​​​

​​

 
Airoder
Co do oglądalności - ależ oczywiście, nikomu nie bronię mieć takich a nie innych wrażeń z Challengera. Uważam jedynie, iż jeśli ktoś faktycznie interesuje się Gwintem, to ma doskonałe rozeznanie w mechanikach aktualnie obowiązujących w grze, zasobie dostępnych kart, stanie mety, itd. Dlatego też "dziwie się, że ludzie są zdziwieni" i rozczarowani monotonią Gwinta w turnieju o prestiż i prawdziwą (niemałą) kasę, gdzie głównym założeniem jest bolesna skuteczność, a nie jakieś tam wodotryski / eksperymenty z kartami.
Jeśli jesteśmy świadomi tego co oglądamy, to raczej dostosowujemy się / swoje oczekiwania do rzeczywistości, prawda?
Np. patrząc na konia (chodzi o takiego zwierzaka... żeby nie było niedomówień;) ) raczej nie ma co oczekiwać że wyrosną mu skrzydła i zmieni się w pegaza. To znaczy można, czemu nie? Ale wówczas pewnie długo trzeba patrzyć a i tak odejdzie się zawiedzionym.

Może zatem dobrym pomysłem byłoby zrobienie jakiegoś pokazowego turnieju dla ekhm... "celebrytów"? Mogliby tam Nas czarować inwencją w deckbuildingu i nieszablonowych zagraniach ;)

A co do mechaniki porównań - nie, nie zgodzę się z tak ogólnym stwierdzeniem, że wystarczy "jakaś wspólna płaszczyzna". Aby porównanie było rzetelne i wartościowe, to ta płaszczyzna musi byś KONKRETNA, a porównywane przedmioty muszą mieć cechy wspólne - pozwalające je zaszeregować w jednej grupie, opartej na konkretnych atrybutach (np. gry -> gry multiplayer -> gry karciane). Inaczej porównanie jest rażąco niesprawiedliwe. To tak jakbyś porównując krzesło i samolot skarżył się, że na meblu nie polatasz.

Oglądalność CS:GO porównujmy z oglądalnością innych fps'ów. DOTA2 z innymi mobami. A Gwinta zestawiajmy z inymi CCG.

Pzdr!
 
Moi drodzy, nie tak dawno znalazłem turniej decków memowych na youtube. https://www.youtube.com/watch?v=_1od3BrdCYs. Powiem szczerze, że uśmialem się mocno. Jeżeli chcecie popatrzeć na nietuzinkowe zagrania i niekonwencjonalne talie to szczerze polecam. Postać kluczowa to Lambert :). Pozdrawiem serdecznie. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
 
KDKor;n10048071 said:
Dlatego też "dziwie się, że ludzie są zdziwieni" i rozczarowani monotonią Gwinta w turnieju o prestiż i prawdziwą (niemałą) kasę, gdzie głównym założeniem jest bolesna skuteczność, a nie jakieś tam wodotryski / eksperymenty z kartami.

sorry ale nie masz pojęcia o e-sporcie a szczególnie o jego kształcie na tym najwyższym poziomie duże turnieje major lany gdzie prize pool jest 6x cyfrowy w wszystkich competive grach,które sledze od 2010 zaczynając od doty2 sc2 cs:go CHARAKTERYZUJE SIĘ SWOJA M-E-T-A TURNIEJOWA M-E-T-A na takie turnieje gracze/drużyny szykują NOWATORSKIE ORIGINALE TAKTYKI STRATEGIE I UKRYWAJĄ AZ DO STARTU TAKIEGO TURNIEJU I DOPIERO TAM SA GRAN niestety tego nie posiada Gwent tam wszyscy jadą z pubowymi twitchowymi deckami 4Head banałki jak olgierd+morkvarg combo powodowały u mnie odruchy wymiotne a oglądanie przez 6 godzin festivalu identycznych deckow kart usypiało mnie

ps.wiesz,że w 2017 drużyny w CS:GO pokazywały nowe rzeczy na mapach jak dust inferno nuke etc..? to mapy które są grane od ponad 15 lat na turniejach powodując na przeciwnikach osłupienie a na twitch chat kreygasm szkoda,że nudna montona powtarzalna gra jaką jest gwent,która nie posiada miejsca na kreatywność oryginalność nie pozwoliła ŻADNENMU GRACZOWY podczas tego challengera stworzyc i pokazac światu cunter-decka który by ośmieszył takiego pubowskiego skellige z morkvargiem+olgierdem etc...

https://www.youtube.com/watch?v=nepcFMYZrP4
ja zrywałem boki i tarzałem się z smiechu jak podczas majora PGL Krakow BIG abusowało pewnego glitcha o którym jak pisałem nikt nie wiedział o istnieju chociaż ta mapa jest grana od ponad 15 lat 4Head a ty mówisz,że w Gwent nie posiada odpowiedzi na jakieś śmieciowe decki z gwentdb twitch grane przez wiele miesięcy ,,bo taka jest meta meta jeta jedyna prawilna i sluszna,,

ps2.w największych HS turniejach jak ten world championship prosi jadą z pubowymi deckami,które są grindowane na rankedach stremach każda gra w tym specyficznym duzym turnieju to również festival nudy monotoni powtarzalności jak w Gwent ?
 
Last edited:
smixa masz rację ale wydaje mi się że było to spowodowane raczkowaniem Gwinta na polu esportu. Każdy z graczy był jakoś tam znany (nie bylo zaskoczeń/ kogoś kto wyskoczył z konopii) i tym samym wszyscy "trzęśli" portkami przed możliwością tak dużej wygranej. Widać to było w ich zachowawczych zagranianiach.

Wydaje mi się że z czasem gdy scena się rozwinie pojawia się gracze grający niestandardowo kontr-deckami itd.
 
smixa
Uwielbiam takie pseudo dyskusje, gdzie już w pierwszym zdaniu słyszysz, że "nie masz pojęcia" o tym, o tamtym. Od razu przypomina mi się Dzień Świra i scena, gdzie racja jest tylko jedna i jest "mojsza niż twojsza" (https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs).
Zatem kończę. W myśl znanego przysłowia i tak nie ma sensu dalej dyskutować - na tym poziomie to i tak pokonasz mnie doświadczeniem.

Miłych Świąt Wszystkim życzę & zgodnie z powyższym postem kloni , by w 2k18 Gwint dał Nam możliwość cieszenia się niestandardowymi kontr-deckami :)
Najlepszego Gwintownicy :)

Peace ;)
 
Która cześć? serio myślisz ze pro gracze włożą do tali coś czego nie mogą kontrolować i co może właśnie w niekontrolowany sposób odebrać im zwycięstwo?
 
Twilightus;n10104431 said:
Która cześć? serio myślisz ze pro gracze włożą do tali coś czego nie mogą kontrolować i co może właśnie w niekontrolowany sposób odebrać im zwycięstwo?

No, dlatego właśnie ci sami pro gracze grają runy tylko po to, by mieć szansę, nie pewność, szansę na szpiega.
 
Seavro;n10105171 said:
No, dlatego właśnie ci sami pro gracze grają runy tylko po to, by mieć szansę, nie pewność, szansę na szpiega.

I jeżeli taki proces będzie dalej postępował, mam tutaj na myśli siłowe wkładanie kart RNG do kompetetywnych decków (bo stają się tak potężne) to właśnie będzie największa tragedia dla Gwinta. Jeżeli karty czysto RNG będą grane na profesjonalnym poziomie to będziemy mieli drugiego HSa, a uważam, że drugiej takiej karcianki, tyle, że z obrazkami z Wiedźmina, zwyczajnie nie potrzeba i nie będzie dla niej miejsca na rynku.
 
Keymaker7 może to nie jest dobry temat do tych wpisów ale odpiszę Ci, że właśnie tak zaczyna się dziać. Te RNG karty są na tyle potezne/użyteczne że wiele osób je gra i stają się normą, a ilość RNG moim zdaniem zaczyna wypaczac Gwinta.

Już kilka razy przegrałem mecz, który miałem pod całkowita kontrola, kiedy na mojego Borcha i ustawiony stol pod niego, ktoś rzuca ostatnią kartę, która tworzy losowa srebrna kartę i... dostaje locka.

Nie jestem w stanie w ogóle się bronić czy przewidzieć takie zagranie. Zanim ktoś napisze jak mogłem przeciwdziałać - wiem że zawsze się da, ale RNG wkrada się do topowych deckow i totalnie rozwala kontrolę nad meczem.
 
Niestety też stwierdzam przekornie bo przekornie ale nudę i zażenowanie poziomem turnieju po prostu jak coś organizujemy to na poziomie a nie na odwal się po prostu gracze poszli na łatwiznę. Zamiast turniejów dla amatorów mamy turnieje dla zaawansowanych że tak powiem "starych niekiedy nie mających czasu ale można to zrozumieć pracą ramoli". Powiem tak więcej turniejów dla amatorów lub świeżych graczy bo gwint się zacznie sypać. Nowi gracze to powinno być co gwinta uratuje i jeszcze amatorzy niech się sprawdzą a nie ciągle to samo i ci sami gracze.
 
Keymaker7;n10159522 said:
I jeżeli taki proces będzie dalej postępował, mam tutaj na myśli siłowe wkładanie kart RNG do kompetetywnych decków (bo stają się tak potężne) to właśnie będzie największa tragedia dla Gwinta. Jeżeli karty czysto RNG będą grane na profesjonalnym poziomie to będziemy mieli drugiego HSa, a uważam, że drugiej takiej karcianki, tyle, że z obrazkami z Wiedźmina, zwyczajnie nie potrzeba i nie będzie dla niej miejsca na rynku.


tak buduje się entertaiment story line turniejow hype dlatego commpetive HS ogląda 500tys a Gwenta 500 osób wiesz dlaczego bo ta pierwsza jest WIDOWISKOWA NIEPRZEWIDYWALNA i to się ludzią podoba chcą tego więcej ogładałem wszystkie turnieja gwenta w 2017 boże jakie to nieprzyjemne wspomnienia z wyjątkiem jednego meczu Freedybabe i mojego highlights of the year gdzie zagrał guntera i przegrał 99% wygraną grę to były emocje na jego twarzy to był podnieśiony głos casterów to wtedy twitch chat ożył oby więcej takich akcji w 2018 oby więcej HS card dodających pikanteri tej gry


oczywiście takie mecze są 1mln lepsze niż jak to było podczas Gamescon? gdzie królowały 60IQ dwofs deki zostawiając w drugiej i ostatniej rundzie +100 punktów free siły z cary over

,,uhh ja Gwent proo uhhh ja madry jaa buffuje ja buffuje ja wygrywam uhhh HS jest dla dzieci,,
,,uhhh ja najlepszy uhhh ja rzucam 60IQ tibora 25pkt uhhh ja najlepszy bufer ciri 50pkt siły uhhh ja najwięcej nabufował w ostatniej rundzie uhh ja champion,,

czy wy ludzie na prawdę nie widzicie jak gwint to 60IQ gra ? na jakich prymitywnych fundamentach mechaniki się opiera ? ostatni patch sugeruję w jakim kierunku będzie rozwijana gdzie i do jakiej grupy graczy puszcza oczko to strzał w 10 wielkie brawa dla CDPR za racjonelne stąpanie po ziemie sorry ale na krzykaczach hejterach RNG no name TIER4 graczach z HS którzy stanowią core element gwent community CDPR nigdzie nie zajedzie na tym wózku
 
Last edited:
smixa zatem nie rozumiem po co oglądałeś te turnieje Gwinta, żeby teraz narzekać? Skoro tak wychwalasz HS to jego powinieneś oglądać i być tym 500001 na twichu.

Jeżeli Gwint będzie festiwalem RNG (na profesjonalnym poziomie, bo granie for fun to zupełnie inna para kaloszy) tak jak HS to myślisz, że więcej graczy do niego przyjdzie z choćby takiego HS? Nie. Te "500" jak to ich określasz zwyczajnie pójdą sobie do tych "500k" HSa, bo jest większy, bardziej rozpoznawany, łatwiejszy, ma więcej kart itd. A Gwint będzie kolejną jakąś tam karcianką, niczym się nie wyróżniającą, ot kolejna kopia, tyle, że w świecie Wiedźmina.

RNG fajnie się ogląda, ale już niekoniecznie gra, zwłaszcza, jeżeli w grę wchodzą pieniądze. Może jakimś dzieciaczkom jest łatwiej pogodzić się z przegraną, jeżeli mają świadomość, iż przegrali przez RNG a nie swoją głupotę. I to RNG do Gwinta się ładuje i uzasadnia. Ale mnie przegrane przez RNG tylko denerwują, a wygrane przez RNG nie przynoszą satysfakcji.

Nie będę bronił jakoś specjalnie tego co się działo na turniejach. Jedne były lepsze, inne gorsze i nudne. Może to jeszcze wynikać z ilości kart i dostępności mocnych archetypów. Jeżeli jest tylko kilka liczących się, a ludzie grają o duże pieniądze, to wcale im się nie dziwię, że biorą co najlepsze. Tak samo nie dziwię się, że nie ma tam tych "widowiskowych i nieprzewidywalnych" RNG momentów jak w "kochanym" HS.
 
Last edited:
Keymaker7;n10243092 said:
Jeżeli jest tylko kilka liczących się, a ludzie grają o duże pieniądze, to wcale im się nie dziwię, że biorą co najlepsze.

To jest właśnie clou całej sprawy. Dzięki RNG w HS nawet najlepszy deck może przegrać ze słabszym. Bez RNG w Gwincie najlepszy deck ogrywa inne i mamy taką sytuację > https://gwentup.com/report/18/1

I proszę nie traktować tego jako pochwałę "totalnego" RNG jakie jest w HS. Po prostu uważam, że "trochę" RNG (zwłaszcza takiego, które da się w iluś % kontrolować) w Gwincie też się przyda.
 
Keymaker7;n10243092 said:
RNG fajnie się ogląda, ale już niekoniecznie gra, zwłaszcza, jeżeli w grę wchodzą pieniądze. Może jakimś dzieciaczkom jest łatwiej pogodzić się z przegraną, jeżeli mają świadomość, iż przegrali przez RNG a nie swoją głupotę. I to RNG do Gwinta się ładuje i uzasadnia. Ale mnie przegrane przez RNG tylko denerwują, a wygrane przez RNG nie przynoszą satysfakcji.

pisząc o dzieciach masz na myśli +30 letniego dziadzie Lifecoach,który nie radził sobie w HS gdzie dostawał oklep od 12 latków na turniejach i jako główny powodu swoich nie powodzeniem obciążał RNG dobra beczunia on jest jedynym dzieciaczkiem z HS który powiedział NIE RNG o tym SuperJJ nie warto nawet wspominać kelner i pierożan zero w HS zero w Gwent XD


PS.traktowanie Lifecoach jako prosa stawianie go na równi z dzieciaczkim z HS którzy poświecili naukę prace na rzecz full time kariery w e sporcie to jakaś beczenia przecież ten 30 letni ex-pokerzysta to gościu ustawiony do końca swojego życia on traktuje Gwenta HS jako hobby zabawę co innego dzieciaczki którzy robią to poważnie trenując codziennie X godzin żyjąc z pieniędzy które wpadną po turnieju
 
Last edited:
Ja nie wiem po co wdajecie się z typem w dyskusje, on przecież wyraźnie napisał w którymś z postów, że w Gwinta nie gra i zna go tylko z twitcha...
No i potem wychodzą takie kwiatki jak jakieś "no brain" Dwarfy z wytrzymałością. O ile pamiętam, to właśnie SuperJJ ( rzekomo spec od tych krasnali ) właśnie na tym turnieju dał totalnie ciała tą talią.
Ale wiedzieć jak się tą talią gra ( i innymi ), to trzeba mieć jednak te setki potyczek, znajomość większości kart w grze, jakąś perspektywę poprzednich met itp. Wtedy można dostrzec wiele niuansów i smaczków w większości meczy. No ale jak ktoś nie grał w ogóle... to co może powiedzieć...
Powiem jedno, skoro nawet w tą grę nie grasz, to nie wyskakuj z pomysłami na jej zmienianie, zwłaszcza, że gra ma zarabiać na beczkach i innych mikropłatnościach, a nie dzięki popularności na twitchu, bo jednak większość ludzi ( takich niedzielnych graczy ) nigdy nie wchodzi na forum czy ogląda kilka godzin turniej. Dla nich będzie Arena, będzie można na luzie pograć, bez bawienie się w mety i granie z netdeckerami.
 
Last edited:
Top Bottom