Szanowni Państwo, jaram się jak Rębacz An Craite w trzeciej rundzie po zagraniu Schirru
1. Rozumiem ludzi których zbyt ogólne informacje jeśli chodzi o daty wprowadzenia poszczególnych usprawnień irytują.
ALE
1. Pierwsze od początku open bety info potwierdzające, że nie będzie resetu kolekcji. W dodatku okazuje się, że jeśli dostaliśmy w beczce premium którego nie chcemy, to będziemy mogli je zniszczyć i utworzyć takie, które nas interesuje bez straty skrawków i pyłu! Coś pięknego.
2. Praca nad coinflipem trwa, obstawiam, że najlepsze okaże się rozwiązanie wprowadzające malutką bonifikatę punktową dla tego kto zaczyna pierwszą rundę, niereprezentowane na planszy i przede wszystkim nie liczące się w przypadku drypassu. Pożyjemy, zobaczymy, ale super, że ekipa walczy z tym jakoś, chociaż jak wiadomo ten problem jest właściwie nie do wyeliminowania, po prostu jego wpływ na wynik można ograniczyć.
3. Kombinowanie z rzędami każe czekać z niecierpliwością na jego efekt - korzyści za umieszczanie kart w konkretnych rzędach to coś, czego obecnie mi brakuje - teraz wystarczy uważać na 25 pkt i pozycjonowanie w przypadkach gdy rzędy są prawie zapełnione, czasem też w grę wchodzi ustawianie pod pogodę (oraz przy zemście Dagona i topornikach Haralda). Dwa rzędy to słaby pomysł, ale jednak nadal jestem podjarany i niecierpliwie czekam na wdrożenie pomysłów teamu CDPR.
4. NAJWAŻNIEJSZE INFO: Gwent is going to be GRIM! Tak jest! To, co zniechęca mnie obecnie to warstwa wizualna. Narzekałem na nią szczególnie po wprowadzeniu Mid-Winter Update, bo odnosiłem wrażenie (i wiem, że nie byłem odosobniony) iż gra upodabnia się do innych karcianek i zatraca całkowicie swoją oryginalność. Gdzie ten klimat? Gdzie GUI korespondujące z estetyką artów? Mam nadzieję, że pojawi się ono już niedługo, razem z przemyślaną dystrybucją przestrzeni w całym interfejsie. I znikną te tandetne drewniane ramki i kolory frakcyjne w opisach kart. Ponadto, wprowadzenie frakcyjnych skórek planszy i zapowiedź wizualnej przebudowy stołu do gry od A do Z sprawiają, że zamieniam się ostatecznie w fanboya Gwinta. Jakieś rozsądne wyeksponowanie talii i cmentarza, zdjęcie z planszy tych paskudnych rombów z oznaczeniami rzędów i zagospodarowanie przestrzeni pomiędzy dowódcami (przy coinie) to coś, co zamieni rozgrywkę w promienie zerrikańskiego słońca dla zmrożonych tanią i kolorową brzydotą oczu graczy. Czy coś w tym stylu. Po prostu CZEKAM na powrót klimatu z początków Gwinta.
5. Zwiększenie tożsamości frakcji - to mówi samo za siebie. Go on, give us another one! (Szósta frakcja z rana jak śmietana)
6. Balans - będzie znowu kulał, skoro zmiany mają być tak szeroko zakrojone ale cóż - POMOŻEM! Oby obyło się bez konieczności reworków kart.
Na razie tyle, ale niedługo naskrobię coś jeszcze, żeby podkreślić dlaczego warto sypać węgiel Hype Train Homecomingu! Zapraszam do dyskusji