Daniel.Em;n10871971 said:
1. Zaatakowaliście Gwintem segment gier karcianych, który się słabo nadaje do finalnego przeniesienia na smartphony
To, że Ty nie potrafisz sobie wyobrazić jak coś można zrobić nie oznacza, że sie nie da.
Na smarftonach już działa gra podobna do Gwinta (można by powiedzieć wręcz, że jego kopia) i jeżeli chodzi o jej obsługę to jest ok. Ekran smartfonu nie jest w najmniejszym stopniu zbyt mały.
Jak grałem kiedyś w HS-a na telefonie, to też nei grało się jakoś super komfortowo i nie miałem możliwości przyglądania się szczegółom. Co nie zmieniało tego, że dało się grać.
Daniel.Em;n10871971 said:
2. Podobnie jak kiedyś z segmentem MMORPG Blizzard w karciankach się rozsiadł i nie za bardzo jest miejsce na kolejne tytuły bez detronizacji hegemona. A jest to bardzo trudne z wielu powodów. Skali firmy Blizzard, jej zasobów finansowych i możliwości promocji swoich tytułów. Ale przede wszystkim Blizzard opracowując Hearthstona korzystał z gotowego, sprawdzonego i działającego na poziomie mechaniki modelu rozgrywki Magic the Gathering, który już poprzednio odniósł spory sukces. Blizzard oczywiście po swojemu go dostosował do rozgrywki komputerowej, uprościł i poprawił najbardziej oczywiste niedoskonałości.
Gdyby wszyscy myśleli w ten sposób, to świat by się nie rozwijał.
Przed wiedźminem też były super gry RPG - czy ktoś się spodziewał, że powstanie nowa silna marka na cały świat? Sądzę, że nie.
To, że jakaś gra jest popularna nie oznacza, że nie można z nią konkurować to raz.
Dwa, że nie trzeba od razu zdominować rynku, żeby osiągnąć sukces.
Daniel.Em;n10871971 said:
Wy cały model mechaniki Gwinta stworzyliście od podstaw i nie ma co się dziwić, że nie wszystko od początku przewidzieliście.
I to jesst powód, dla którego Gwint stosunkowo szybko zyskiwał na popularności - wyróżniał się czymś nowym, a nie był po prostu kolejną karcianką taką jak wszystkie.
Daniel.Em;n10871971 said:
3. Cechą która moim zdaniem najbardziej pogrążyła Gwinta jest nieczytelność rozgrywki z pozycji trzeciej osoby. Jest to podstawowa rzecz jeżeli chcemy myśleć o e-sportowym zastosowaniu gry, a mniemam że taki był cel Gwinta. Gra musi być łatwa w oglądaniu i śledzeniu rozgrywki. Porównując Gwinta z Hearthstonem wyraźnie widać, że Hearthstone jest dużo bardziej intuicyjny. W Hearthstonie dużo łatwiej można ocenić stan rozgrywki, kto wygrywa i dlaczego, patrząc wyłącznie na planszę gry. W Gwincie nie znając wszystkich kart i ich właściwości jest to w zasadzie niemożliwe, a nawet je znając nie jest to łatwe.
Większość gier karcianych jest nieczytelna dla osób z boku. Ja jak czasem wejdę na jakieś nagranie z HS-a to nie mam pojęcia co tu się dzieje. Pierwsze z brzegu, na które ostatnio trafiłem:
https://www.youtube.com/watch?v=n5WVR96Rut8
Nie mam zielonego pojęcia co tam się dzieje, zwłaszcza na końcu filmu w ostatnich 5-ciu minutach. Z resztą osoba grająca też chyba nie za bardzo ogarnia co się dzieje.
Daniel.Em;n10871971 said:
Jest jeszcze kilka pomniejszych bolączek Gwinta, jak chociażby różnorodność strategii zapewniających zwycięstwo. W Heartstonie jest ich wiele: rush, board control, burn, card advantage, sustain gdy w Gwincie podstawową wygrywającą strategią jest w zasadzie card advantage. Kto ma więcej kart zazwyczaj wygrywa. Są to jednak pomniejsze rzeczy wobec tych trzech powyższych.
Obecnie CA jest bardzo ważnym elementem, jednocześnie da się wygrać nie posiadając przewagi kart.
Świetnym przykładem jest wspomniana przez
kotwica407 pożerka. Jednak to nie jedyny sposób. Grając topornikami byłem w stanie wygrać będąc nawet dwie karty w plecy w ostatniej długiej rundzie. KP posiadając jako 3 ostatnie karty shani w stenisa, Djikstrę i Ciri Nova też wygrywałem będąc kartę w plecy.
Jednocześnie stwierdzenie, że CA to sposób na wygranie jest przesadą. W Gwincie również jest wiele strategii żeby wygrać.
Daniel.Em;n10871971 said:
Podsumowując, uważam że niezależnie co w Gwincie na tym etapie poprawicie, gry nie da się już uratować.
Ja natomiast sądzę, że Gwinta nawet nie trzeba za bardzo ratować. W sensie gra w mojej opinii rozwijała się dobrze. Poza absurdalnym i niezbalansowanym wprowadzeniem create (sama mechanika utwórz jest ok, ale w obecnej formie jest totalnie niezbalansowana i wprowadzona na siłę), to gra rozwijała się dobrze. Tylko z jakichś powodów po wprowadzeniu patcha zimowego praktycznie stanęła w miejscu.
Daniel.Em;n10871971 said:
Patrząc bowiem na nie okiem designera przypominają one walenie głową w mur.
Daniel.Em;n10871971 said:
wint od strony technicznej też jest świetny. Programiści i graficy zrobili kawał dobrej roboty. Jednakże w grze free2play jest to zbyt mało aby tytuł odniósł sukces.
Daniel.Em;n10871971 said:
Te forum to nie miejsce na szczegółowe analizy gier free2play i rynku free2play jako całości. Jeżeli jednak bylibyście nimi zainteresowanie to z chęcią je Wam przedstawię.
To za kogo się w końcu uważasz?
Na początku mówisz, że z perspektywy Designera Gwint jest do bani.
Potem, że graficy i programiści zrobili świetną robotę.
A na koniec można odnieść wrażenie jakbyś uważał się za analityka.
Jeżeli tak dobrze znasz się na rynku F2P to może wyślij swoje CV to CDPR, albo do innej polskiej firmy projektującej gry? A z resztą - czemu polskiej, skoro jesteś takim znawcą to do samego Blizzarda się zgłoś.
Wtedy może zrozumiesz jak płytkie jest twoje spojrzenie na ten rynek i jak wiele kwestii upraszczasz.
Daniel.Em;n10875731 said:
Dawno już nauczyłem się cenić opinie osób z zewnątrz, nawet tych nie związanych z branżą gier, gdyż tworząc własną grę nie mamy już do niej obiektywnego podejścia.
Żaden człowiek nie jest obiektywny i nigdy nie będzie.
Możemy co najwyżej starać się być jak najbardziej obiektywni.
I tworząc grę cały czas mamy taką możliwość.
Daniel.Em;n10875731 said:
To Ci nie wyszło.
Bo w twojej wypowiedzi nie ma nic co mogłoby się przydać CDPR.