@Reunion33 A ja ujmę to w jednym zdaniu. Jeśli coś działa (a to kwestia sporna) to nie znaczy że nie można tego ulepszyć.
Takiej zmiany nie tylko krasnoludy, ale i inne rasy raczej by nie zaakceptowały.
Podoba mi się gra w jej obecnej formie, uważam więc że planowane zmiany są zupełnie zbędne, bo więcej mogą przynieść złego, niż dobrego. To nie jest drugi miesiąc bety, tylko bodaj drugi rok. Fajnie, by ta gra kiedyś jednak wyszła, a nie kolejny rok albo i lepiej trwała w wersji niejako próbnej.
A i w Wiedźminie 3 wolałem dużo bardziej grę Potworami, wszystkich przeciwników tam tym pokonałem, szpiedzy do szczęścia nie byli aż tak potrzebni, jeden Avallach wystarczał.
Jeszcze nikt tak dobrze nie oddał tego co sam myślę o tym całym HC. Ja Ci powiem Reunion, że na ten moment jestem tak obojętny na to co dostaniemy w listopadzie, grudniu (bo w ostatecznym rozrachunku pewnie wtedy wyląduje dodatek), że chyba tylko pozytywnie będę się mógł zaskoczyć a jak nie to oleje gierkę i tyle. A tymczasem pewnie odpalę do tego grudnia grę z kilkanaście razy żeby jeszcze nacieszyć się tym co jeszcze pozostało z pierwotnego gwinta. Tylko kilkanaście razy bo do gry już zupełnie nie ciągnie czemu oczywiście się przysłużyli Redzi. Zapowiadane zmiany mimo wszystko postaram się śledzić bo w CDR mimo wszystko wierzę. Pozdrawiam.Niegdyś rzędy miały znaczenie, karty były do nich przypisane. Pogody również były przypisane do konkretnych rzędów. I cóż z tego pozostało? Zwinność i uniwersalność dla wszystkiego.
Przywrócenie znaczenia dla rzędów, jestem jak najbardziej za. Ograniczenie ich ilości? Nie.
Jak wspominali sami Redzi, przez taki ruch jakieś 80% kart jest do przerobienia. Czyli praktycznie zaczynamy robić grę od nowa.
ps. Po zapowiedzi dodatku wampirzego, i grafik kart m.in Orianny, oraz mglistych zapowiedziach nowej frakcji, bardzo się ucieszyłem. Mam swą główną talię wampirzą, wiec taki dodatek idealnie by ją wzbogacił. A nowa frakcja, wiadomo. Sporo nowych kart, nowych mechanik, nowych przeciwników.
Ale przez ruch, wywalamy rzędy, zmieniamy pół gry, przez ponad pół roku będę klepał sobie rankingi i laddery tym samym, walcząc w sumie przeciw temu samemu, bo i u przeciwników bardzo rzadko można spotkać coś świeżego. Czekając na coś, na co w sumie nie czekam. Bo z nowych kart bym był zadowolony, z planowanych zmian, niekoniecznie. Tylko zmiana stylu na bardziej wiedźmiński brzmi tu bowiem dobrze, choć i do obecnego się zdążyło już przyzwyczaić, więc też nie jest to jakaś super niezbędna zmiana, potrzebna do szczęścia.
P.S. Mi mechanika utwórz nie przeszkadzała choć płakał po niej tez nie będę.
Ja również często pogrywam ale tak do 15 rangi aby mieć te avatary...czasem może do wyższej jak mam więcej czasu.A co do samego Gwinta, pogrywam sobie dość regularnie wciąż w niego, choć takie trochę bez sensu to granie, gdy ma się świadomość, że wszystko i tak będzie pozmieniane.
Osobiście zrozumiałem, że każdą kartę będziesz mógł zniszczyć ze 100% zwrotem skrawków i pyłku niezależnie ile tych kart masz w kolekcji.Mam dwa pytania dotyczące homecomingu:
1. Czy mielenie kart ze zwrotem 100% skrawków dotyczyć będzie wszystkich sztuk w kolekcji, czy tylko w ilości maksymalnej możliwej w talii (3x brąz, 1 x srebro/złoto)? Inaczej czy posiadając dwie legendy będę mógł zmielić je za 1600 (800+800) czy za 1000 (800+200). Jeszcze inaczej, czy posiadając naddatkowe ilości kart w kolekcji opłaca się czekać do homecomingu czy mielić już teraz
Nie będzie już żadnych resetów. Info potwierdzone przez redów.2. Czy homecoming zakłada ingerencję w złoto/skrawki/pył (np. reset, sposób wykorzystania, działania etc.). Inaczej czy jest sens grindować do czasu homecomingu