GODLIK3R;n7525640 said:To co najbardziej podoba mi się w Gwincie, a czego nie ma w HS'ie to to, że tutaj grasz Ty a nie Twój deck.
Sensei_mRuk;n7528050 said:A tak serio, to własnie w znaczeniu czynnika ludzkiego - tutaj najważniejszy jest gracz i jego umiejętności.
MajekX;n7593380 said:Niesamowicie podobał mi się HS po premierze (i trochę przed też bo zacząłem jeszcze w czasie bety). Problem (dla mnie) był taki, że z każdą następną porcją kart coraz mocniejsze stawały się decki czysto agresywne. W momencie, w którym stworzyli standard (odrzucając pierwsze dodatki, a co za tym idzie dużo mocnych kart kontrolnych) okazało się, że topową taktyką jest ślepe tłuczenie przeciwnika po twarzy. Myślenie i kombinowanie odeszły na dalszy plan. Mnie jako graczowi preferującemu kontrolny rodzaj rozgrywki coś takiego się nie spodobało i wciąż nie podoba. Lubię fakt, iż w Gwincie często nad ruchem muszę tak po ludzku pomyśleć, że mimo faktu iż z powodu dość małej ilości kart gra bywa schematyczna, to zawsze w trakcie gry znajdzie się moment gdy muszę podjąć niejednoznaczną decyzję. Mam nadzieję, że nigdy tego w Gwincie nie zabraknie.
Engrandel;n7593180 said:Nie zapominajmy jednak, że w tym temacie powinno się dyskutować o 3 karciankach, bo będzie dwóch rywali, a nie jeden.