Gwint wcale nie musi konkurować z Heartstonem, bo to bardzo różne gry. Karcianka Blizzarda jest bardziej klasyczna, zagrywamy karty za zasoby, a rozgrywka sprowadza się do zadawania obrażeń bohaterowi i kartom przeciwnika. Gwint z kolei jest bliższy pokerowi, mamy ograniczoną liczbę kart, blefujemy i na końcu musimy mieć najmocniejszy układ na stole. Heartstone jest obecny na PC i urządzeniach mobilnych, ale nie a go na dużych konsolach. Gwint natomiast nie jest obecny na urządzeniach mobilnych, ale trafi na konsole. Hearthstone nie posiada konkretnych kampanii solowych, Gwint wręcz przeciwnie. Może więc trafić nie tylko do miłośników rozgrywek sportowych, ale także do każuali chcących sobie trochę popykać w domowym zaciszu rozgrywając kampanie fabularne.
Biorąc to wszystko pod uwagę, myślę że obie karcianki mogą istnieć obok siebie, bo będą skierowane do nieco innego grona odbiorców i Gwint nie potrzebuje wcale wersji mobilnej.