Gwint zmierza w złą stronę

+
Myślę że to chyba ostatnia moja wypowiedź już na tym forum , dlatego zamieszczam ja w formie tematu do dyskusji aby dać może do myślenia twórcom gry w tym zakresie. Od dawna pisalem na forum o tym, że talią Krolestw Polnocy jest ciężko grać i jest nierowno traktowana w stosunku do innych talii podajac konkretne tego przyklady. Tak bylo do 28 marca. Bowiem od wprowadzenia dodatku 28 marca granie jakąkolwiek talią krolestw północy przeciwko detlaffowi (którego się spotyka w co drugiej grze) jest już nie tylko ciężkie, ale wręcz praktycznie niemożliwe. Kiedyś przeciwnik przynajmniej musiał jeszcze jakoś w miarę racjonalnie zdecydować która z naszych kart rozkazowych zniszczyć/zablokować i ekonomicznie gospodarowac swoimi kartami kontrolnymi. A teraz detlaff ma po prostu najczęściej kilkanascie kontroli na nasze kilkanaście rozkazów i do tego umiejętność dowódcy. Wcześniej ciężko było grać przeciwko Elfom i ich kartą kontrolnym z krasnoludem czy ethienne którymi dobijali karty które przeżyly ataki, ale teraz Elfy to pikus w porównaniu z detlaffem. Uważam to za po prostu przesadę w złą stronę - wiadomo że gra bez możliwości interakcji z kartami przeciwnika byłaby nudna, ale z kolei gra kiedy przeciwnik po prostu likwiduje kolejno każda kartę która wrzucamy na stół przez calą grę mając za to jeszcze bonusy staje się po prostu flustrujaca i odnosi efekt odwrotny od zamierzonego, a budowanie jakichkolwiek silników poza krwawieniem i zjadaniem detlaffa krejanem staje się bez sensu. W związku z czym stając przed wyborem zmiany swojej ulubionej talii KP na inną po prostu póki co odpuszczam gwinta, co wyszło mi na lepsze, bo w sumie byłem już trochę uzależniony od tej gry a teraz mam czas na normalne życie. Ale grze myślę - w odroznieniu ode mnie osobiscie- zmiany w kierunku opłacalności posiadania
tak ekstremalnie kontrolnych talii na lepsze nie wyszły na pewno - to moja subiektywna opinia.
Pozdrowionka
 

Gomola

Forum veteran
Powiem to, co mówiłem już nieraz. Brak pancerza w grze daje w tyłek. Za dużo zabawy żeby postawić tarczę, którą i tak jednym pingiem ściągną. Poza tym silniki mają za mało hp, bo wyglądało to nawet przed tym patchem tak, że jeden stawia silnik za 3 a ktoś ciska widmo czarodziejki za 4:) Obecnie położyć chociażby nekkery na stole uważam za zagrania ujemne, właściwie samobójstwo.
 
Dettlaff ma dostać nerfa w weekendowym fixie.

Czyli w praktyce pewnie zmieni się mu jedynie prowizja z 14 na 11 a wszystko zostanie bez zmian. Ale już mniejsza o to - bardziej chodzi mi o fakt, że uważam przyzwolenie na aż taką dominację talii kontrolnych nad kreatywnymi silnikowymi na odbieranie graczom radości z twórczej gry w miejsce bezmyślnego wykańczania kolejnych kart przeciwnika. Innymi słowy uzywając analogii sportowej bardziej opłaca się kopać przeciwnika po nogach, niż samemu strzelać bramki.
A takie granie jest męczące, przynajmniej dla takich graczy jak ja. I dlatego też póki co z gwintem daje sobie spokój
Post automatically merged:

Powiem to, co mówiłem już nieraz. Brak pancerza w grze daje w tyłek. Za dużo zabawy żeby postawić tarczę, którą i tak jednym pingiem ściągną. Poza tym silniki mają za mało hp, bo wyglądało to nawet przed tym patchem tak, że jeden stawia silnik za 3 a ktoś ciska widmo czarodziejki za 4:) Obecnie położyć chociażby nekkery na stole uważam za zagrania ujemne, właściwie samobójstwo.

Gomola - to chyba to pierwszy raz od dawna, kiedy się zgadzamy - trzeba zapisać w kalendarzu :) a, nie - chyba w kwestii Kambiego jeszcze kiedyś mieliśmy podobne zdanie , raz jedyny ;)
 
Last edited:

Hiobe

Forum veteran
narzekasz na KP ? :D a co ma powiedziec NG?? z wcześniejszych 5 archetypów teraz grywalne jest 1? może 2? połowa kart nie ma ze sobą synergii i talie się składa w 2/3 z neutralnych kart....

inna sprawa że wróciłem do Gwinta w połowie marca i zauważyłem że jedyny prym i najskuteczniejsze są talie tylko kontrolne. Zasada zniszcz - unieruchom wszystko co wyłoży przeciwnik jest tak skuteczne ze spotkać przeciwko sobie inną talie to święto! Dlatego przed dodatkiem grałem na Bestie skellige bo to jedyne co działało w mecie kontroli bo i tak zależało Ci żeby wszystko trafiło na cmentarz...
Całe mechaniki krwawienia, harmonii, tarczy, itd itp są bezsensu, nieskuteczne i niegrywalne w obencej mecie
 
narzekasz na KP ? :D a co ma powiedziec NG?? z wcześniejszych 5 archetypów teraz grywalne jest 1? może 2? połowa kart nie ma ze sobą synergii i talie się składa w 2/3 z neutralnych kart....

inna sprawa że wróciłem do Gwinta w połowie marca i zauważyłem że jedyny prym i najskuteczniejsze są talie tylko kontrolne. Zasada zniszcz - unieruchom wszystko co wyłoży przeciwnik jest tak skuteczne ze spotkać przeciwko sobie inną talie to święto! Dlatego przed dodatkiem grałem na Bestie skellige bo to jedyne co działało w mecie kontroli bo i tak zależało Ci żeby wszystko trafiło na cmentarz...
Całe mechaniki krwawienia, harmonii, tarczy, itd itp są bezsensu, nieskuteczne i niegrywalne w obencej mecie

NG ma jeszcze przynajmniej tą przewagę, że jego karty działają z rozmieszczenia, czyli ich funkcja daje wartość od razu po pojawieniu się na stole, wobec czego zniszczenie nawet potem tej karty już nie jest aż tak dotkliwe. Ale w przypadku KP praktycznie obecnie każda karta z rozkazem to jedynie wyrzucone na stół kilka punktów , bo zanim jakakolwiek odpali jest niszczona przez detlaffa i jego wampiry; niemniej co do zasady to rzeczywiście jest tak jak piszesz , że kreatywna gra w ogóle już praktycznie nie ma miejsca , liczy się tylko żeby niszczyć i blokować karty przeciwnika. Co mnie osobiście zniechęca.
 
To nie talie kontrolne są problemem, a KP jako frakcja, gdzie każda strategia, bez względu na lidera opiera się zawsze na tych samych kartach i gry tą frakcją są wyjątkowo, nawet jak na Gwinta zero- jedynkowe- albo miażdżysz przeciwnika, albo on miażdży ciebie. A szkoda, bo taki Henselt czy Calanthe mają ciekawe umiejętności
 
To nie talie kontrolne są problemem, a KP jako frakcja, gdzie każda strategia, bez względu na lidera opiera się zawsze na tych samych kartach i gry tą frakcją są wyjątkowo, nawet jak na Gwinta zero- jedynkowe- albo miażdżysz przeciwnika, albo on miażdży ciebie. A szkoda, bo taki Henselt czy Calanthe mają ciekawe umiejętności

To nie obecność kart kontrolnych, a fakt ich nadmiaru i siły sprawiają, że KP po dodatku stały się niegrywalne. Przed 28 marca talia potworów na przykład dysponowała tak naprawdę około 5 mocnymi removalami - chironex, dwa cyklopy, ifrit i czarownica prządka. Wobec czego taktyka ich użycia w odpowiednim momencie przez przeciwnika, lub sprowokowania go do użycia ich w nieodpowiednim momencie miała jeszcze jakiekolwiek znaczenie , bo to przesądzało o losach gry. Ale teraz w talii potworów kart niszczacych pojawoło się kilka dodatkowych tworząc już ich kilkanaście w sumie, a na dodatek umiejętność dowódcy detlaffa pozwala dobijać jednostki które jakimś cudem przetrwały i jeszcze dostaje za to premie w postaci "śmiertelnego ciosu". Wobec czego taktyka ich użycia już nie ma znaczenia - po prostu grający detlaffem przeciwnik niszczy każdą kartę mającą jakiekolwiek znaczenie strategiczne, a te karty niszczące mu się nie wyczerpują nawet do samego końca gry jeśli tylko nimi nie szasta bezmyślnie w pierwszej rundzie. Więc strategia ich użycia jest praktycznie bez znaczenia, a obrony przed nią talią KP brak. I taka gra mija się z celem
 
Last edited:

Lexor

Forum veteran
Jedyna talia, z która nie mogę sobie prosto poradzić moja ulubioną kontrolną talią NG grając gry sezonowe pochodzi właśnie z KP i jest oparta na silnikach z rozkazami.

A co do gier rankingowych - by utrzymać się w randzie Pro trzeba grać czterema frakcjami, a nie tylko jedną. Owszem, ja też mam swoja ulubioną, ale meta często wskazuje silniejsze frakcje, które zmieniają się według nerfów więc skupianie się na tylko jednej z nich jest moim zdaniem mało sensowne.
 
Jedyna talia, z która nie mogę sobie prosto poradzić moja ulubioną kontrolną talią NG grając gry sezonowe pochodzi właśnie z KP i jest oparta na silnikach z rozkazami.

A co do gier rankingowych - by utrzymać się w randzie Pro trzeba grać czterema frakcjami, a nie tylko jedną. Owszem, ja też mam swoja ulubioną, ale meta często wskazuje silniejsze frakcje, które zmieniają się według nerfów więc skupianie się na tylko jednej z nich jest moim zdaniem mało sensowne.

Tym bardziej jeśli się oczekuję grania taliami królestw północy nie powinno się doprowadzać do sytuacji, że wygranie ta talia z talia tak popularnego obrcnie detlaffa jest praktycznie niewykonalne. A co do NG to zgadzam się, zawsze mi się w miarę wyrownanie grało z nimi Królestwami Północy, dużo zależało od tego czy w ostatniej turze w ręce trafiał się przeciwnikowi naraz letho serrit i egan do blokowania i niszczenia moich silników. I to jest fair - NG ma kilka mocnych kart blokujacych i zdających obrażenia w synergii z jednostkami zablokowanymi , ale na tyle w umiarze, że to umiejętność ich użycia przez przeciwnika lub mojego sprowokowania go do ich użycia w niewłaściwy sposób decydują o zwycięstwie. W sytuacji talii detlaffa natomiast nic takiego nie ma.miejsca - kart zdających obrażenia jest tam tak wiele, że jet w stanie do końca gdy eliminować mi wszystkie kluczowe karty bez możliwej reakcji z mojej strony. I o tym piszę cały czas od początku
 
Last edited:

Hiobe

Forum veteran
mówcie co chcecie, grałem wczoraj kilka gier przeciwko Eithne i pierwsza runda przeważnie wyglądała tak że pierwsze 5-7 kart jakie wyłożyłem było natychmiast zniszczone lub wyłączone z gry... takich nie przyjemnych gier juz dawno nie miałem :(

Jak dla mnie, granie cokolwiek z Rozkazem w obecnej mecie nie ma prawa bytu.
 
mówcie co chcecie, grałem wczoraj kilka gier przeciwko Eithne i pierwsza runda przeważnie wyglądała tak że pierwsze 5-7 kart jakie wyłożyłem było natychmiast zniszczone lub wyłączone z gry... takich nie przyjemnych gier juz dawno nie miałem :(

Jak dla mnie, granie cokolwiek z Rozkazem w obecnej mecie nie ma prawa bytu.

Zgadzam się w pełni z tym, że gra przeciwko elfom z ethienne czy brewerem jest nieprzyjemna i bez wątpienia jest to coś cżemu autorzy gry powinni się przyjrzeć obecnie , po nerfie detlaffa. Przy czym podkreślę raz jeszcze: same karty kontrolne w sobie to nic złego - ich nadmiar i do tego dowodcy dobijający jednostki natomiast to już tak
Problemem też są spamy efektów specjalnych granych z odpornym smokiem u elfów, co też się spotyka ostatnimi czasy bardzo często. Zniknął Eredin - grają odpornego smoka
 
Last edited:
Śmiesznie jest narzekać na karty parę dni po premierze dodatku. W hsie na nerf czasami sie czeka parę miesięcy a tutaj reagują po paru dniach. A KP akurat nie są wcale takie słabe jest parę decków w mecie....
Jedyne do czego się można i powinno się przyczepiać to KATASTROFALNA ilość bugów po paczu. Nie wiem kto testuje na ptr ale robią to bardzo słabo.
 
Po miesiącu przerwy człowiek się cieszy, że dodatek, że nowe karty, że może w końcu martwe archetypy ruszą a tu guzik. Jedyne co jak zwykle nie zawodzi to neutrale. Trochę pograłem i już widzę, że kilka kart to "MUST HAVE" w każdej talii. Bo po co archetypy po co synergie najlepiej albo dużo punktów albo dużo kontroli... A wszystko to możesz mieć dzięki potężnym neutralom które ni w ząb nie są tożsame ani z twoją frakcją ani z archetypem ale co tam. Upchnę bo wszyscy upychają.
 
Wydaje mi się, że rozwiązaniem problemu słabości rozkazów KP mógłby być np. buff Foltesta. Testuję go trochę ostatnio i prawdę mówiąc potrafi sobie dać radę nawet z Dettlaffem. Oczywistym bólem jest mocno kontrolna Eithne jednak nie widuję jej zbyt często. Gram Natalisa z Avallac'hem, jeśli przeciwnik jakoś temu nie zaradzi, to zdarzyło mi się że i Foltest był właściwie bezużyteczny. Zagrywana karta od razu robiła wartość. Także wydaje mi się, że jego poprawa przyczyniłaby się do większej grywalności KP w mecie. Dawanie tarczy zamiast wzmacniania o 1 punkt byłoby ciekawsze, dodatkowo mogłoby dać kopa temu archetypowi. Choć i to byłoby pewnie uznane za zbyt mocne ze względu na pojedynek - Anseis i Seltkirk robiący po 15pkt.
 
To nie wina kart kontrolnych, Jednostki mają za małą wartość siły :p

Nie zgadzam się absolutnie z tym co piszesz. Chociażby taki detlaff - 4 sily i 4 obrażeń za 9 prowizji , i jeszcze jednostka jest najczęściej wygnana. A dla porównania poroniec - chyba najlepszy obecnie silnik w grze - robi w zasadzie w praktyce najczęściej 6 punktów za 8 prowizji, bo nie zdąży przeżyć nawet dwóch tur. Cyklop - 5 siły za 6 prowizji, i niszczy praktyczne dowolną jednostkę. Viverna - 3 siły 2 obrażeń, za 5 prowizji , i jeszcze się pokrzepia. Przykłady można mnożyć. Po prostu gwint idzie w zła stronę, w której bardziej opłaca się mieć karty utrudniające grę przeciwnika niż budowanie samemu czegoś kreatywnego.
Post automatically merged:

Wydaje mi się, że rozwiązaniem problemu słabości rozkazów KP mógłby być np. buff Foltesta. Testuję go trochę ostatnio i prawdę mówiąc potrafi sobie dać radę nawet z Dettlaffem. Oczywistym bólem jest mocno kontrolna Eithne jednak nie widuję jej zbyt często. Gram Natalisa z Avallac'hem, jeśli przeciwnik jakoś temu nie zaradzi, to zdarzyło mi się że i Foltest był właściwie bezużyteczny. Zagrywana karta od razu robiła wartość. Także wydaje mi się, że jego poprawa przyczyniłaby się do większej grywalności KP w mecie. Dawanie tarczy zamiast wzmacniania o 1 punkt byłoby ciekawsze, dodatkowo mogłoby dać kopa temu archetypowi. Choć i to byłoby pewnie uznane za zbyt mocne ze względu na pojedynek - Anseis i Seltkirk robiący po 15pkt.

Avallach i natalis to bardzo fajne karty niemniej mają jedną ogromną wade - przypisanie do rzędu. Przez co np takim utopcem za t prowizji czy brygadami vriheed za 4 , przeciwnik jest w stanie unieszkodliwic tak dobre karty. Co zauważ jest niestety przywarą tylko i wyłącznie kart KP - żadna inna talia nie jest tak podatna na efekty rzędów. Najbarfziej widac to na przykladzie vandergrifta , gdzie zarowno scoia jak i skellige mają analogiczne karty (5 siły, i żądają co turę jedno obrażenie), ale tylko z tej trójki vandergrift ma przypisany rząd. Co uważam za bardzo nierówne traktowanie kart KP
 
Nie zgadzam się absolutnie z tym co piszesz. Chociażby taki detlaff - 4 sily i 4 obrażeń za 9 prowizji , i jeszcze jednostka jest najczęściej wygnana.
Jan szkolimy się w nazwach kart, żaden Detlaff tylko Regis :)
Viverna - 3 siły 2 obrażeń, za 5 prowizji , i jeszcze się pokrzepia. Przykłady można mnożyć. Po prostu gwint idzie w zła stronę, w której bardziej opłaca się mieć karty utrudniające grę przeciwnika niż budowanie samemu czegoś kreatywnego.
Akurat Viverna to Ci największą szkodę zrobi ;)
Avallach i natalis to bardzo fajne karty niemniej mają jedną ogromną wade - przypisanie do rzędu. Przez co np takim utopcem za t prowizji czy brygadami vriheed za 4 , przeciwnik jest w stanie unieszkodliwic tak dobre karty. Co zauważ jest niestety przywarą tylko i wyłącznie kart KP - żadna inna talia nie jest tak podatna na efekty rzędów. Najbarfziej widac to na przykladzie vandergrifta , gdzie zarowno scoia jak i skellige mają analogiczne karty (5 siły, i żądają co turę jedno obrażenie), ale tylko z tej trójki vandergrift ma przypisany rząd. Co uważam za bardzo nierówne traktowanie kart KP
To bierzesz się za Calanthe robisz combo Natalis + Avallach i jedziesz ;)
 
Jan szkolimy się w nazwach kart, żaden Detlaff tylko Regis :)

Akurat Viverna to Ci największą szkodę zrobi ;)

To bierzesz się za Calanthe robisz combo Natalis + Avallach i jedziesz ;)

Czytaj że zrozumieniem: kolega napisał, że karty kontrolne generują zbyt mała wartość do prowizji aby były aż tak opłacalne do grania. Ja się z tym absolutnie nie zgadzam i dlatego podałem jedynie przykłady jedne z wielu że tak wcale nie jest. I oczywiście możesz mnie łapać za słówka Regis czy Detlaff (bo i tak jeden ch*** jak się to nazywa) , ale nie zmienia to faktu że tak obecnie wygląda gwint

A sugestia wykorzystana zdolności dowódcy tylko po to żeby mieć odpornego Natalisa jest po prostu świadcząca o Twoim tak naprawde braku ogrania talia KP
 
Czytaj że zrozumieniem: kolega napisał, że karty kontrolne generują zbyt mała wartość do prowizji aby były aż tak opłacalne do grania.
Gdzie tak napisał?
Ja się z tym absolutnie nie zgadzam i dlatego podałem jedynie przykłady jedne z wielu że tak wcale nie jest. I oczywiście możesz mnie łapać za słówka Regis czy Detlaff (bo i tak jeden ch*** jak się to nazywa) , ale nie zmienia to faktu że tak obecnie wygląda gwint
Jak chcesz żeby ktoś Cię zrozumiał to najpierw naucz się nazw kart :)
A sugestia wykorzystana zdolności dowódcy tylko po to żeby mieć odpornego Natalisa jest po prostu świadcząca o Twoim tak naprawde braku ogrania talia KP i tego jak się nią gra
XD Tylko, że to nie jest mój pomysł a tych co wrzucają decki na playgwent a z reguły to nie są "przeciętni" gracze.
 
Top Bottom