Homecoming: Jest spoko, ale….

+
zacząłem oglądać ten monolog ale nie dałem rady obejrzeć tego do końca - gość strasznie duka i w sumie się co chwila powtarza
co do "lack of depth" to ja jestem ciekaw ile on w tego nowego Gwinta grał bo mam wrażenie że pewnie max kilka godzin
Post automatically merged:

W związku z tym, że Gwint tak zasysa swą niepowtarzalną głębią rozrywki oraz swą ogólną zajebistością i ponadprzeciętnością, niektórzy streamerzy, jak OceanMud czy SirPumpkin czy nawet nasz polski SadFury, musieli zrezygnować z fulltimea na Gwincie. By odpocząć od presji wywołanej złożonością HC ograniczyli się do 4-5 godzin Gwinta, a reszta ich streamów to zapychacze.

czy to Twoje luźne wnioski czy któryś z nich w taki sposób opisał fakt streamowania innych gier poza Gwintem?

stremerem nie byłe i nie będe, ale jako gracz lubie sobie pograc też w coś innego niż gwint i podejrzewam, że jakbym byl streamerem to też streamował bym te inne gry
także ja bym takich wniosków nie wysuwał albo przynajmniej trochę bardziej ostrożniej podchodził do tego typu spraw przede wszytskim poprzedzając to magicznymi słowami - MOIM ZDANIEM
 
Last edited:
Dwa rzędy, które mają znaczenie. Osobiście uważam, że to jeden z najlepszych pomysłów Redów. Przypisanie różnorodnych zdolności w zależności od tego gdzie wykładana jest jednostka, czytelność gry, potencjalne możliwości rozwijania tej idei jest jak najbardziej ok.
Idea jest super wykonanie- niekoniecznie. Z moich obserwacji wynika, że dwa rzędy otwierają jeszcze więcej możliwości kontrolowania stołu gdzie i tak talie kontrolne na tą chwilę są zbyt OP. Przypisanie jednostki do rzędu byłoby ok gdyby jednostka miała jakieś umiejętnośći w rzędzie bliskiego/ dalekiego starcia a nie tak jak jest teraz przeważnie dalekie albo bliskie starcie gdzie zwykły 4 punktowy brąz może ci skontrować jakąś "super" mechanikę. Powoduje to, że często musisz zapychać talię np kundlami ze spali tylko po to aby w razie przesunięcia znowu wskoczyć na daleki zasięg. Mi się trzy rzędy podobały bardziej bo teraz setupy często nie mają sensu.
Pole bitwy jest polem bitwy + animowani dowódcy. Klimat zdecydowanie zyskał na tym rozwiązaniu. Książkowy / Growy „brud” teraz jest lepiej oddany, wszak uniwersum wiedźmina to nie kolorowe hero fantasy spod znaku D&D.
Zdecydowanie wolałem dowódców w formie karty granej raz na turę. Klimat nie jest zły ale tu również wolałem drewniany stół i karczemny klimat.
Artefakty. Dobry pomysł ale jeszcze wymaga szlifów. Fajnie, że na polu bitwy pojawia się coś innego niż jednostki. Problemem jest Sihil, wciąż zbyt potężny.
Na artefakty pojawiło się wiele ciekawych pomysłów na tym forum, ciekawe czy cdpr z któregoś skorzysta. A sihil to moim zdaniem najbardziej irytująca karta w HC- z powodzeniem można ją wkleić do każdej frakcji, z każdym dowódcą także musisz być zawsze gotowy na to, że ktoś wyciągnie nagle sihila i będzie siał spustoszenie tą wymagającą mega skilla kartą ;-)
Muligany & ograniczenie ręki. Lubię pomysł ograniczenia do 10 i dociągu trzech kart. Gwint to jedyna karcianka gdzie występuje tak restrykcyjne ograniczenie tur więc wymaga większego dociągu kart niż u konkurencji. Dociągniecie trzech kart zmniejsza też problem „złej ręki” co w przypadku dowódców z mały muliganem jest bezcenne. Poświęcenie pierwszej tury na rzecz potencjalnych następnych tur również nie jest specjalnie bolesne. Podnoszony pod niebiosa problem drugiej tury wydaje się coraz mniej istotny, z moich doświadczeń z grą wynika, iż coraz więcej graczy próbuje wygrać dwie tury pod rząd. System ma wady ale w moim odczuciu się sprawdza, mam nadzieję, że zapowiadane zmiany w systemie nie będą bardzo inwazyjne.
Moim zdaniem jest to najdziwniejszy pomysł i dziwi mnie, że komuś może to się podobać. Z moich doświadczeń wynika, ze teraz zazwyczaj jest tak, że w 1 rundzie gracze żyłują się na maksa druga runda to przeważnie drypass a 3 wiadomo. Teraz przez ten system jak masz np 2 mulligany na start i 3 wiedźminów na ręce w r1 to można już powiedzieć, że przegrałeś bo zużyłeś mulligany.
Prowizje. Tworzenie decków ograniczonych poprzez system prowizji. Oryginalne i bardzo dobre rozwiązanie, szczególnie mając na uwadze fakt, iż w grze nie występuje mana ( tudzież jego odpowiednik ), która determinuje pewne ograniczenia w składaniu decków w innych grach, czytaj nie da się wsadzić do talii samych najmocniejszych kart bo nie będzie jak ich zagrać.
Prowizje są ok bo nie ma sztywnych ram ile goldów i ile brązów musisz mieć w talii ale ma to też swoje ograniczenia. Mamy teraz bardzo dużo kart typu "must have" w decku.
Free to play. Trochę przewrotnie ale da się grać przy żadnych nakładach pieniężnych. Gra nie stwarza wrażenia, iż muszę co chwilę kupować beczki gdyż nie ma czym grać.
To jest dla mnie największy plus zarówno podczas bety jak i teraz.
Nagrody / punkty / drzewka / kontrakty. To jest super, jest motywacja do grania, sporo frajdy sprawia zdobywanie punktów.
Super sprawa szkoda tylko, że już drugi sezon nie mogę odblokowywać drzewka sezonowego. Mam nadzieję, że będą jakieś pomysły na to co dalej z tymi drzewkami jak już odblokuję wszystko ;-)
Siła kart ma znaczenie. Praktycznie nie często zdarzają się sytuacje gdy przeciwnik ( bądź Ty ) wykręca kosmiczne ilości punktów. Walka o punkcik ma znaczenie, często wygrywa się / przegrywa minimalnymi ilościami.
Tak szczególnie siła kart KP, które są czyszczone ze stołu aż się kurzy ;-)
Za dużo legend. Starzy gracze siłą rzeczy tego nie odczują. Masa złotek ( legend ) ląduje do talii i nowi gracze z żałosnymi zasobami skrawków maja ciężko. Legend jest dużo a zdobywanie dość mozolne. Mimo, że system dość łaskawie przyznaje nagrody to przydałby się tu jakieś kolejne udogodnienia.
Obecnie jest masa neutrali na tyle potężnych, że można z nich zbudować mocny deck. Są "komba" uniwersalne jak np. zoltan i maćko, nivellen i smoczy sen. A nowi gracze z żałosnymi zasobami skrawków niech grają i je zdobywają. kto to widział żeby nowy gracz miał od razu wszystko podane na tacy ;-)
Ranked. Nie jest dobrze. Ranked jest zbyt hearthstonowy i podobnie jak w grze blizza jest słaby, nastawiony na koszmarny grind i nie satysfakcjonujący. Dodatkowo otrzymywanie nagród na koniec sezony za obecną pozycję w rankedzie jest fatalne i demotywujące, zupełnie nie skłania do prowadzenia rankedowych walk szczególnie pod koniec miesiąca.
Ja to w ogóle tego rankedu nie ogarniam w pewnym momencie gdy przy każdej frakcji pojawiło mi się 100% przestały wzrastać punkty MMR.
Za mało zdolności. Mam ty na myśli „słowa klucze”, czyli grupy jednostek o unikatowej zdolności z synergiami na bazie których tworzy się całe decki. Oczywiście w grze już widać zalążki tego ale potrzebujemy więcej.
Obecnie króluje ROZMIESZCZENIE i będzie tak nadal jeśli gra nie zostanie właściwie zbalansowana.
 
Moim zdaniem jest to najdziwniejszy pomysł i dziwi mnie, że komuś może to się podobać. Z moich doświadczeń wynika, ze teraz zazwyczaj jest tak, że w 1 rundzie gracze żyłują się na maksa druga runda to przeważnie drypass a 3 wiadomo. Teraz przez ten system jak masz np 2 mulligany na start i 3 wiedźminów na ręce w r1 to można już powiedzieć, że przegrałeś bo zużyłeś mulligany.

Drypass po przegranym coinie, nie był lepszy. Po prostu zmieniło się na coś innego. Ani na lepsze, ani na gorsze. Mulligany, tutaj fakt. Można je zrobić dużo lepiej. Stary system działał dobrze i pewnie do niego wrócą.

Ja to w ogóle tego rankedu nie ogarniam w pewnym momencie gdy przy każdej frakcji pojawiło mi się 100% przestały wzrastać punkty MMR.

No nie ogarniasz. W skrócie, przy każdej frakcji liczy się jej tzw. peak. Po polsku, najwyższa wartość jaką osiągnąłeś. Jeśli wbiłeś przykładowo 1250 na KP, a potem przegrałeś parę razy i masz 1100, to musisz wygrywać póki nie przebijesz 1250, by mmr wzrósł. Nic trudnego. To samo było przed HC, tylko, że na samym pro laderze.

Obecnie króluje ROZMIESZCZENIE i będzie tak nadal jeśli gra nie zostanie właściwie zbalansowana.

Problem większości karcianek. Zawsze lepsze są karty, które na wejście coś robią niż te, które mogą zostać skontrowane zanim to coś zrobią. Jednak nie ma też tak, że wcale tych kart innych niż rozmieszczenie nie ma.
 
No nie ogarniasz. W skrócie, przy każdej frakcji liczy się jej tzw. peak. Po polsku, najwyższa wartość jaką osiągnąłeś. Jeśli wbiłeś przykładowo 1250 na KP, a potem przegrałeś parę razy i masz 1100, to musisz wygrywać póki nie przebijesz 1250, by mmr wzrósł. Nic trudnego. To samo było przed HC, tylko, że na samym pro laderze.

Twoje wytłumaczenie jest dobre ale myślę, że jemu chodziło o coś innego.

@Walet: Na początku jak zaczyna się sezon z każdej frakcji masz ustawiony pewien startowy poziom fMMR, z tym że ta liczba fMMR nie od razu dolicza Ci się do Twojego finalnego MMR w danym sezonie (i dlatego zaczynasz z MMR równym zero).

Uwaga przykład: Zakładając ze np. z Nilfgardu masz startowo (dla ułatwienia) na poczatku sezonu ustalone fMMR na 1000. Na samym poczatku z tego 1000 masz zero dla siebie. Każdy kolejny mecz frakcją NG (niezależnie czy go wygrasz czy przegrasz) zwiększa Ci udział tego fMMR frakcji NG w Twoim MMR o, uwaga, jedną czterdziestą (1/40) - to masz/miałeś własnie zaznaczone procentowo. Czyli po 10 meczach talią NG będziesz miał 25% z tego fMMR 1000, po 20 - 50%, po 40 uzyskasz pełne 100% - wtedy do twojego wyniku MMR dodaje się cała punktacja fMMR (i to jest ten przypadek o którym piszesz).

Tu kolejna ważna uwaga: jesli rozegrałeś mniej niż 40 potyczek daną frakcją to w dużej mierze za każdym razem Twoje MMR będzie rosło niezależnie od tego czy wygrywasz czy przegrywasz bo zawsze po walce zwiększa się Twój udział w danej frakcji. Jak już uzyskasz te 100% to potem o wzrosty będzie trudniej i będą następowały tylko w przypadkach o których pisał wyżej @Seavro.
 
Drypass po przegranym coinie, nie był lepszy. Po prostu zmieniło się na coś innego. Ani na lepsze, ani na gorsze. Mulligany, tutaj fakt. Można je zrobić dużo lepiej. Stary system działał dobrze i pewnie do niego wrócą.
Ale przynajmniej była taka możliwość. A teraz trzeba przynajmniej 3 wyrzucić bo jest ryzyko, że 3 użyteczne karty poślesz na cmentarz. Poza tym nie przypominam sobie żebym często drypassował po przegranym coinie a raczej wtedy gdy ręka była beznadziejna. Miałem możliwość coś lepszego mieć albo wymienić barachło żeby mieć jakiekolwiek szanse a przeciwnik mógł cisnąć lub także spasować by mieć pewność długiej rundy trzeciej. W HC jestem karany podwójnie za słabą ręke w r1 bo muszę zużyć mulligany.
Problem większości karcianek. Zawsze lepsze są karty, które na wejście coś robią niż te, które mogą zostać skontrowane zanim to coś zrobią. Jednak nie ma też tak, że wcale tych kart innych niż rozmieszczenie nie ma.
Nie gram w inne karcianki to nie wiem jak jest. Problemem jest dla mnie bezużyteczność niektórych kart i fakt, że jak zwykle KP to najsłabsza i chyba najmniej spotykana przeze mnie frakcja. Ze świecą szukać teraz demawenda czy henselta z przyczyn oczwyistych a najczęściej pojawiającą się talią jest jedna i ta sama Foltest+upiory+saskia+eyck. Czasami uda się spotkać Adde z doprowadzającym mnie do białej gorączki sihilem.


Dzieki za wytlumaczenie systemu MMR teraz przynajmniej już wiem którą frakcją grać żeby rosło.
 
Nie gram w inne karcianki to nie wiem jak jest. Problemem jest dla mnie bezużyteczność niektórych kart i fakt, że jak zwykle KP to najsłabsza i chyba najmniej spotykana przeze mnie frakcja. Ze świecą szukać teraz demawenda czy henselta z przyczyn oczwyistych a najczęściej pojawiającą się talią jest jedna i ta sama Foltest+upiory+saskia+eyck. Czasami uda się spotkać Adde z doprowadzającym mnie do białej gorączki sihilem.

Nawet nie licz na balans frakcyjny. Nigdy nie będzie grane wszystko w jednym momencie. Jakakolwiek by gra sieciowa nie była czy to strzelanka, czy mmo, czy moba czy karcianka, zawsze jest jakaś meta i coś musi iść w zapomnienie. Jeśli ktoś chce grać w sieciówki, to trzeba się przyzwyczaić.
 
Dlaczego mam na to nie liczyć? Nawet zaproponowany przez założyciela tematu pancerz byłby dużym plusem jeśli chodzi o KP. Najwięcej bezużytecznych kart ma właśnie ta frakcja więc moim zdaniem powinna iść na pierwszy ogień jeśli chodzi o zbalansowanie kart.
Akurat strzelanki to w tym zestawieniu chyba niefortunnie umieściłeś ;-) A co do mety to zgoda zawsza jakaś musi być i będzie ale denerwujące jest, że zasadniczo tylko meta jest grywalna bo low tier to tylko zbieranie batów.
 
czy to Twoje luźne wnioski czy któryś z nich w taki sposób opisał fakt streamowania innych gier poza Gwintem?

stremerem nie byłe i nie będe, ale jako gracz lubie sobie pograc też w coś innego niż gwint i podejrzewam, że jakbym byl streamerem to też streamował bym te inne gry
także ja bym takich wniosków nie wysuwał albo przynajmniej trochę bardziej ostrożniej podchodził do tego typu spraw przede wszytskim poprzedzając to magicznymi słowami - MOIM ZDANIEM
Sadfury wprost na streamach przyznał, że obecny stan Gwinta powoduje, że nie wyobraża sobie aby miał grać w niego tak często jak podczas bety. Nie będę tu wchodził w szczegóły, bo nie mam zamiaru wypowiadać się w jego imieniu, ale przekaz z jego wypowiedzi płynie jasny.
 
Sadfury wprost na streamach przyznał, że obecny stan Gwinta powoduje, że nie wyobraża sobie aby miał grać w niego tak często jak podczas bety. Nie będę tu wchodził w szczegóły, bo nie mam zamiaru wypowiadać się w jego imieniu, ale przekaz z jego wypowiedzi płynie jasny.
Masz racje, byl jeden: nie lubi artefaktów. A poza tym przyznaje, ze gra jest lepsza :)
 
Masz racje, byl jeden: nie lubi artefaktów. A poza tym przyznaje, ze gra jest lepsza :)
Oraz między innymi mechanik sprawiających, że gracz podczas swojej tury wykonuje kilka ruchów naraz - drobiazgi. I zastanawiam się kiedy przyznaje, że gra jest lepsza? Mówiąc, że obecnie Gwint to dla niego przyjaźń, a nie miłość (czym był wcześniej)? :)
 
Dlaczego mam na to nie liczyć? Nawet zaproponowany przez założyciela tematu pancerz byłby dużym plusem jeśli chodzi o KP. Najwięcej bezużytecznych kart ma właśnie ta frakcja więc moim zdaniem powinna iść na pierwszy ogień jeśli chodzi o zbalansowanie kart.
Akurat strzelanki to w tym zestawieniu chyba niefortunnie umieściłeś ;-) A co do mety to zgoda zawsza jakaś musi być i będzie ale denerwujące jest, że zasadniczo tylko meta jest grywalna bo low tier to tylko zbieranie batów.
no widzisz, strzelanki są umieszczone tam specjalnie. Myslisz że ludzie nie grają tam najlepszej broni? Że twórcy nie zmieniają statystyk broni? A co do pancerza w KP, będzie, jako dodatek zapewne. A czy to coś zmieni, nikt tego nie wie. Co do mety, tak jak pisałem, skoro tak kogoś denerwuje, to widocznie gry online nie są dla niego. I to nie jest uszczypliwość, żeby nie było
 
Last edited:
Ja uważam że 3 rzędy były lepsze ponieważ lepiej można było grać z takimi kartami jak Igni rozdarcie lub pogoda. Aktualnie np. Regis przez te dwa rzędy potrafi wykręcić ogromne punkty. No i wcześniej można było wyłożyć 27 kart na stół. Teraz jest 18. Jakby zwiększyli limit kart w rzędzie to może (podkreślam słowo może) grałoby się lepiej
 
no widzisz, strzelanki są umieszczone tam specjalnie. Myslisz że ludzie nie grają tam najlepszej broni? Że twórcy nie zmieniają statystyk broni? A co do pancerza w KP, będzie, jako dodatek zapewne. A czy to coś zmieni, nikt tego nie wie. Co do mety, tak jak pisałem, skoro tak kogoś denerwuje, to widocznie gry online nie są dla niego. I to nie jest uszczypliwość, żeby nie było
W strzelankach chodzi o zupełnie co innego i tam nie ma "mety" jako takiej. W niejedną grę online grałem i meta jest wszędzie tak samo denerwująca ale są rzeczy mniej i bardziej działające na nerwy. W HC moim numerem jeden jest sihil-karta którą albo należy wywalić całkiem albo zmienić działanie. Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem mogłyby być też jakieś sloty na artefakty czy coś w tym stylu np. jeden slot przy każdym rzędzie albo 3 sloty ogółem.
 
Last edited:
@wolek123 2 rzędy mogłyby być bardzo taktyczne, jakby umieli zrobić dobre umiejętności. A, że o balans prosi się wiele kart jak Aglais chociażby, to inna sprawa.
 
W strzelankach chodzi o zupełnie co innego i tam nie ma "mety" jako takiej. W niejedną grę online grałem i meta jest wszędzie tak samo denerwująca ale są rzeczy mniej i bardziej działające na nerwy. W HC moim numerem jeden jest sihil-karta którą albo należy wywalić całkiem albo zmienić działanie. Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem mogłyby być też jakieś sloty na artefakty czy coś w tym stylu np. jeden slot przy każdym rzędzie albo 3 sloty ogółem.

W strzelnkach nie ma mety? Dlatego na przykład w CS:GO nie gra się shotgunami? Dlatego dwa pistolety były grane przez pewien czas ciągle, a po nerfach stały się niemal bezużyteczne? To jest meta właśnie. Uboga, bo jednak nie ma broni tylu, ile kart w gwincie, ale nawet przy tej ilości widać, że gra się parę broni, bo reszta jest za słaba/sytuacyjna.

Sloty na artefakty? 3? Świetnie, idealnie na sihil i dwie włócznie, bo z tego, co widzę, to aktualnie inne artefakty nie grają. Zatem pomysł nic nie zmienia
 
W strzelnkach nie ma mety? Dlatego na przykład w CS:GO nie gra się shotgunami? Dlatego dwa pistolety były grane przez pewien czas ciągle, a po nerfach stały się niemal bezużyteczne? To jest meta właśnie. Uboga, bo jednak nie ma broni tylu, ile kart w gwincie, ale nawet przy tej ilości widać, że gra się parę broni, bo reszta jest za słaba/sytuacyjna.

Sloty na artefakty? 3? Świetnie, idealnie na sihil i dwie włócznie, bo z tego, co widzę, to aktualnie inne artefakty nie grają. Zatem pomysł nic nie zmienia
Na cs go zjadłem zęby i pierwsze słyszę o jakichś metach :D Chyba za wiele w to nie grałeś ;=) Ogólnie to chyba nie ma sensu porównywać fpsów do karcianek bo to zupełnie co innego. Dlatego powiedziałem że dwa sloty na artefakty. I możnaby np zrobić tak że można umieścić artefakt jeżeli w rzędzie jest jednostka. Poza tym to dobre rozwiązanie jak np masz zapełnione rzędy i nie ma gdzie umieścić artefaktu.
 
Na cs go zjadłem zęby i pierwsze słyszę o jakichś metach :D Chyba za wiele w to nie grałeś ;=) Ogólnie to chyba nie ma sensu porównywać fpsów do karcianek bo to zupełnie co innego. Dlatego powiedziałem że dwa sloty na artefakty. I możnaby np zrobić tak że można umieścić artefakt jeżeli w rzędzie jest jednostka

Grasz w CS`a i używasz shotguny? Odpowiedz mi. Można nazywać to, jak sobie chcesz, ale to ciągle jest pewien rodzaj mety.
 
Dobra, to nie ma o czym już gadać. Każda broń jest użyteczna. Nie wiem na jakim poziomie. No, ale skoro tak uważasz.
 
Top Bottom