Ukończyłem wreszcie główny wątek w Horizon Zero Dawn i jestem bardzo zadowolony. Sama gra oczywiście nie jest aż tak długa, zajęło mi to tyle, bo nie miałem za dużo czasu na granie
Generalnie podtrzymuję swoje wcześniejsze opinie, to naprawdę świetna mieszanka elementów znanych z innych gier, filmów czy książek. Fabuła z czasem się rozkręca i jest naprawdę wciągająca. Dowiadujemy się czemu świat wygląda tak jak wygląda, czemu napotkane w dziczy maszyny wyglądają i zachowują się jak dinozaury i zwierzęta, czemu główna bohaterka jest taka wyjątkowa i to wszystko ma sens. Mimo iż w tej historii pobrzmiewają nuty z Matrixa, Terminatora czy Mad Maxa to i tak znalazło się tutaj kilka zaskakujących momentów.
Cieszy mnie że twórcy przyłożyli się do zadań pobocznych. Jasne, opierają się one na podobnych schematach, ale każdy ma jakieś inne tło fabularne. Jeśli mamy np. zadanie polegające na odszukaniu kogoś to raz będzie to porwane dziecko, innym razem złodziejaszek okradający miejscowych kupców, a jeszcze kiedy indziej patrol, z którym urwał się kontakt. Za każdym razem poznany jakąś inną lokalną opowieść.
Fabuła to jednak tylko połowa, drugą jest rewelacyjna rozgrywka, która się nie nudzi. Zabrakło jedynie jakiejś większej swobody podczas eksploracji, a konkretnie mam tutaj na myśli wspinaczkę. Główna bohaterka nie ma się czego wstydzić względem asasynów z pewnej popularnej serii, ale wspinać możemy się tylko w niektórych miejscach i zawsze jest to liniowa ścieżka przygotowana wcześniej. Nie przeszkadza to w grach pokroju Uncharted czy Tomb Raidera gdzie całość liniowa, ale w Horizon mamy wielki, otwarty świat, który możemy zwiedzać jak nam pasuje. Problemem są też dialogi, ale o tym później.
Biorąc pod uwagę, że Horizon Zero Dawn nie tylko zbiera wysokie noty, ale jest też jedną z lepiej sprzedających się gier w historii Playstation 4, śmiało można założyć że kontynuacja prędzej czy później powstanie, a gra przerodzi się w nową markę promującą konsolę Sony jak to swojego czasu było np. z Uncharted. Czego bym sobie życzył od dwójki poza drobnymi poprawkami i lepszym wykorzystaniem różnych pomysłów?
1) Latanie - w trakcie gry zdobywamy wiedzę pozwalającą nam hakować napotkane maszyny żeby nam służyły. Niektóre z nich posłużą też za środek transportu, ale dotyczy to tylko maszyn lądowych. Znalazły się tutaj też 2-3 typy maszyn latających więc jest potencjał na rozwinięcie pomysłu, a możliwość podziwiania okolicy z lotu ptaka byłaby świetna.
2) Odrobina surwiwalu - świat gry jest dość rozległy i przyjdzie nam tutaj zwiedzić różne strefy klimatyczne i krajobrazy. Od mroźnych dolin, poprzez łąki, gorące dżungle, pustynie i kaniony, na ośnieżonych szczytach kończąc. Do tego dochodzi zmieniająca się pogoda, ulewy, śnieżyce, burze piaskowe. Bohaterka komentuje to mówiąc że jest jej zimno, że jest przemoczona albo że piasek wszędzie włazi, czasem próbuje się ogrzać pocierając ramiona. Szkoda jednak że nie ma to przełożenia na rozgrywkę, może poza pogodą w niewielkim stopniu (mgła czy burza piaskowa potrafią ograniczać widoczność). Nie obraziłbym się gdyby w dwójce dodano wskaźnik temperatury ciała wymuszający założenie cieplejszego ubrania przed wypadem w zimniejsze rejony bądź czegoś do ochrony przed gorącem gdy ruszymy na pustynię. Dodałbym do tego także wskaźnik głodu i zmęczenia wymuszający od czasu do czasu przerwę na posiłek i sen. Już w jedynce możemy odpocząć przy ognisku (są to punkty zapisu) i polować na zwierzęta (składniki przydają się w rzemiośle), aż się prosi o rozwinięcie.
3) RPG czy gra akcji - byłoby fajnie jakby twórcy się zdecydowali czy Horizon ma być rozbudowaną grą akcji w otwartym świecie czy jednak grą fabularną. Zero Dawn było reklamowane jako RPG i tak też gra została zaklasyfikowana, ale to że możemy odblokowywać umiejętności, tworzyć przedmioty i wykonywać misje poboczne nie czyni z niej jeszcze erpega. Przede wszystkim brak tutaj jakiegokolwiek odgrywania postaci. Misje są liniowe i jedyne na co mamy wpływ to podejście do walki: po cichu albo z hukiem. Wybory w dialogach nie mają żadnego przełożenia na budowanie relacji z innymi postaciami, grupami czy też stworzenie jakiegoś obrazu bohaterki. Większość dialogów oferuje po prostu możliwość wypytania o dodatkowe rzeczy i tylko czasem przyjdzie nam wybrać jedną z trzech odpowiedzi na wzór Mass Effecta czy Dragon Age'a - miłą, szorstką lub neutralną. Na nic to jednak nie wpływa więc jeśli scenariusz gry zakłada, że ktoś będzie naszym przyjacielem do samego końca to możemy go gnoić w rozmowie i olewać misje poboczne z nim związane i nic to nie zmieni. To samo działa oczywiście w drugą stroną, jeśli ktoś ma nas zdradzić to nas zdradzi choćbyśmy mu słodzili pod niebiosa i nosili na rękach.
Jeśli więc twórcy chcą aby była to gra fabularna to powinni pomyśleć nad większą ilością wyborów wraz ze stosownymi konsekwencjami wpływającymi na przyszłe wydarzenia. Jeśli natomiast nie chcą tego robić to niech wywalą interaktywne dialogi na rzecz lepiej napisanych i wyreżyserowanych przerywników filmowych. Gra zyska bez względu na to w jakim kierunku pójdą, bo takie stanie w rozkroku nie jest zbyt dobre.
I to w sumie tyle. Polecam wszystkim fanom gier akcji szukającym czegoś co jednocześnie będzie bardzo znajome, ale też dosyć świeże, a ja czekam na kontynuację przygód rudej dziewuszki, którą
W_Wallace by pewnie nie pogardził