Ile razy skończyliście Wiedźmina 2?

+
Wczoraj ukończyłem 7 raz, pierwszy raz na mrocznym i nie taki straszny jak niektórzy go malują. Ba po zebraniu kompletnych rynsztunków grało się jak na normalnym poziomie :D Trochę trzeba było się nabiegać za kasą i materiałami ale było warto. Strażnik od Vranów w queście "Sprzed stuleci" trochę dał mi po tyłku ale nie było źle. Została mi jeszcze nagła śmierć ale to narazie zostawiam :)
 
dziwi mnie to ze przeszedlem gre juz ok. 12 razy znam praktycznie wszystkie zadania i konsekwencje wyborow
ale gra i tak mnie nie nudzi

czy wy tez tak macie ?
 
Obecnie ukończyłem Wiedźmina 4 razy.
Dwa razy na normalnym poziomie trudności:
- po stronie ludzi (głównie ścieżka szermierki)
- po stronie elfów (głównie ścieżka szermierki)
Dwa razy na Mrocznym:
- po stronie elfów (głównie ścieżka szermierki)
- po stronie elfów (ścieżka alchemii)

Na pewno jeszcze raz przejdę na Mrocznym (tym razem po stronie ludzi) inwestując w Magię.
 
Ja ostatnio 8 raz, niedługo będzie 9. Z czego 2 razy na mrocznym. Teraz przerzuciłem się na W1 tak dla zmiany :D
 
Ja osobiście przeszedłem Wiedźmina 2 13 razy a pierwszą część ponad 20 i dalej mnie to nie nudzi mogę nawet powiedzieć że jestem od tego uzależniony ;] Jest to moja ulubiona gra już nie mogę się doczekać trzeciej części . Mam nadzieje że CD Project nie oleje Wieśka i żeby nie było tak że więcej wysiłku włożą w Cyberpunka a Wiedźmaka wypuszczą niedopracowanego .
 
Wiedźmina 2 przeszedłem 2 razy, pierwszy raz ścieżką Iorwetha na normalnym, a drugi raz ścieżką Roche'a na mrocznym. :)
 
Wiedźmina 2 przeszedłem 8 razy edycje rozszerzona 2 razy ale wiedźmin 1 bardziej mi się podoba od 2 ukończyłem go 26 razy naprawdę fabuła wieśka jest najlepsza na świecie w gatunku rpg czekam na 3 :)
 
Ja bym tak nie powiedział, każda część ma swoje plusy i minusy. W każdej części można spotkać coś mniej lub bardziej interesującego. Ja obie części stawiam na równi ze sobą, nie licząc oczywiście oprawy graficznej.
 
Po niedawnym zainstalowaniu Wiedźmina 2 przeszedłem go 2 razy, kończę 3 raz.
Co do W1, jego przeszedłem chyba z 6 czy 7 razy. Obie są świetne, mają swoje plusy i minusy, aczkolwiek... w W1 grało się jakby dłużej a fabuła nie wydawała się naciągana, wszystko było zgrabnie połączone. Wiedźminowi 2 od strony fabularnej zarzucić nic nie można, no może oprócz tego, że akt 3 jest po prostu za krótki.
 
Dobra, zgadzam się z wami oba są dobre, ale ale fabuła z Wiedźmina 2 lepiej pasuje do Geralta, niż z 1, bo w 1 była zemsta. A wiedźmini uczuć nie mają. No nie mówię, że aż tak, ale to jest sprzeczne, a w 2 jest bardziej geraltowska, jak ktoś pisał. No fakt krótki jest akt 3, ale edycja rozszerzona to poprawia. Wkurzają mnie kolesie, którzy narzekają co chwile na długosć gry, no ile można się czepiać. W Arcanii rozgrywka trwa 15h, w Asassynie gdzieś 7. Wiedzmina2 trza przejść po kilka razy, a nie raz aa krótkie
 
Dla mnie pasowała bardziej fabuła z 1 geralt bym bardziej agresywny i bezwzględny tylko tam było za mało quest i akt 4 zepsuł trochę grę moim zdaniem w 1 części.
 
kamil35 said:
Dla mnie pasowała bardziej fabuła z 1 geralt bym bardziej agresywny i bezwzględny tylko tam było za mało quest i akt 4 zepsuł trochę grę moim zdaniem w 1 części.
Dla mnie Nie a W wiedzmnie2 nie jest Agresywniejszy ? Fabuła z wiedzmina2 lepiej pasuje niż ta Z 1
 
Hm, ja przeszedłem dopiero dwa razy:) 1-wszy na normalu po ścieżce Iorwetha, 2-gi na trudnym już ściężką Roche'a a teraz pomykam na mrocznym. Jeszcze nie wiem, którą stronę konfliktu wybiorę. Narazie podejmuje decyzje odmienne od tych kiedy przechodziłem grę za pierwszym razem...
 
Właśnie to jest piękne w Wiedźminie, że nawet przechodząc go po raz kolejny tą samą ścieżką można znaleźć coś nowego, co wcześniej się przegapiło. Tak samo inne decyzje zmieniają nieco ukazaną historię. Pamiętam, że w pierwszej części gry nawet gdy przechodziłem grę po raz piąty byłem zaskoczony przez jakiś szczegół który wcześniej ominąłem (a zdawało się, że znam już w tej grze praktycznie wszystko).
 
Skończę na Mrocznym (mam nadzieję) i zrobię sobie krótką przerwę...patrząc na to ile zajeło mi w sumie przejście gry na normalu (od samego początku) i na trudnym (od I aktu) - prawie 80 godzin!!! (policzyłem PI razy drzwi:p) to na mrocznym zejdzie mi podobnie :) (4 godz/tydzien grania - czyli do końca roku :D )... jak nie wiele do szczęścia potrzeba...:p
 
Szczerze mówiąc: raz i pół. Pół znaczy że przeskakiwałem savami cudzymi do róznic w ściezkach. Nie podeszło mi to że są dwie rózne ściezki / dwa rózne akty. Niestety dla mnie to marnotrastwo zasobów przy towrzneiu gry - gra mogła być dłuższa o tą różnice. Ale to moje zdanie.

Przeszedłem w pełni ściężkę Iorwetha.
 
Top Bottom