Implementacja mechaniki gry

+
Witam. Jako stary gracz i mistrz gry mam kilka pytań dotyczących adaptacji zasad CP2020 do CP2077. Co zostanie z Interlock? Co z FNF? Czy ta mechanika ma rację bytu w starciu z konwencją FPS? Nie mam nic przeciwko FPS ale połączenie tych mechanizmów mnie intryguje. I wreszcie: Jak wygląda w CP2077 cyberpsychoza? To jest jeden z kluczowych elementów, dramatycznie wpływa na mechanikę i narrację!

Pozdrowienia dla całego CDPR. Robicie dobrą robotę.
 
Nie wiadomo. W jednym z wywiadów wspominano o cyberpsychozie, ale w sensie ze będzie obecna w fabule, niekoniecznie jako zagrożenie dla nadwszczepionej postaci gracza. Implementacja mechaniki PnP jest raczej bardzo trudna, a wierna - niemozliwa. Szczególnie że, odkładając nostalgie na bok, Interlock i Fusion są Baaaardzo starymi i bardzo przestarzałymi mechanikami. Ale wciąż są grywalne.
 
W fabule cyberpsychoza będzie występowała, ale nie będzie dotyczyć gracza tz. atak cyberpsychozy u protagonisty oznacza game over. V dostała od Ripperdoca leki więc powinna być z tym jakaś mechanika.
 
Wydaje mi się, że gra będzie bardziej bazować na systemie Fuzion wykorzystywanym w nowszych grach od R. Talsorian Games, w tym Cyberpunk V3 i nadchodzącym wiedźmińskim papierowym RPG, ze względu na obecność w grze atrybutów Siła i Kondycja (Constitution), a także brak atrybutów jak Empatia i Atrakcyjność. W Fuzion mamy 9 atrybutów posegregowanych w 3 grupy (Fizyczne, Bojowe i Umysłowe), czyli Siłę, Kondycję, Budowę Ciała, Refleks, Technikę, Zręczność, Inteligencję, Siłę Woli i Cool. Prawdopodobnie Budowę Ciała połączono z Kondycją, Zręczność z Refleksem, a Siłę Woli z Cool i tym sposobem uzyskano podstawowe atrybuty w 2077.
 
Tak jak pisali przedmówcy, motyw cyberpsychozy się pojawi, ale nie w przypadku naszej postaci. Tak wynikało z jakiegoś wywiadu bądź wrażeń z pokazu (nie pamiętam już). Trochę szkoda moim zdaniem, bo spokojnie dałoby się to zaimplementować do gry. Z cyberpsychozy da się jeszcze wyjść choć ma to wysoką cenę. Chętnie bym zobaczył sytuację, w której częściowo tracimy kontrolę nad postacią, która w tym czasie zaczyna się dziwnie zachowywać czy strzelać do przypadkowych ludzi, a potem czeka nas ciężka i niemożliwa do wygrania walka z psychosquad. Następnie trafiamy 'na stół' i zaczyna się 'zabawa' z przywracaniem nas do normalności. Konsekwencją byłaby utrata ulepszeń (a więc spora ilość kasy i czasu w plecy), a także inne nieprzyjemności np. niektórzy znajomi czy zleceniodawcy nie chcieliby mieć z nami nic wspólnego.

Odnośnie statystyk, pamięta ktoś czy wśród wrażeń ktoś powiedział jakie dokładnie statystyki znajdą się w grze? Ciekawi mnie jakby można było wykorzystać szczęście :unsure: W grze papierowej była to po prostu pula punktów do wykorzystania podczas sesji jako bonus do wykonywanych testów. W grze wideo można by podejść do tego bardziej kreatywnie dzięki czemu wyjątkowy farciarz byłby świadkiem niewiarygodnych zdarzeń od czasu do czasu. Od razu przychodzi mi na myśl scena z Pulp Fiction gdzie bohaterowie zostali nagle ostrzelani, ale żaden pocisk nawet ich nie drasnął.


Tak, wiem, że w tej scenie jest błąd i dziury po kulach na ścianie były już wcześniej, ale chodzi o sam motyw ;)
 
Tak jak pisali przedmówcy, motyw cyberpsychozy się pojawi, ale nie w przypadku naszej postaci. Tak wynikało z jakiegoś wywiadu bądź wrażeń z pokazu (nie pamiętam już). Trochę szkoda moim zdaniem, bo spokojnie dałoby się to zaimplementować do gry. Z cyberpsychozy da się jeszcze wyjść choć ma to wysoką cenę.

Też widziałem wywiad albo wrażenia (nie pamiętam) i generalnie cyberpsychoza wygląda fajnie w teorii, a w praktyce się zupełnie nie sprawdza (testowali).

Konsekwencją byłaby utrata ulepszeń (a więc spora ilość kasy i czasu w plecy), a także inne nieprzyjemności np. niektórzy znajomi czy zleceniodawcy nie chcieliby mieć z nami nic wspólnego.

Czyli co, esc->load game?
 
Czyli co, esc->load game?

A to czemu? Zawaliłeś sprawę i musisz żyć z konsekwencjami tak jak to zawsze było w grach REDów. Oczywiście nie powinno być tak, że montujesz kolejne ulepszenie i od razu wpadasz w cyberpsychozę, bo wtedy wiadomo, że każdy by od razu wczytywał grę sprzed paru minut. Cyberpsychoza powinna się pojawiać po jakimś czasie, może nawet losowym tj. raz szybciej raz później tak żeby nigdy nie było pewności czy to już czy jeszcze nie. Niektóre kombinacje wszczepów mogłyby przeciążać szybciej inne wolnej.
 
Jak dla mnie to strasznie trudne do zbalansowania. Konsekwencje o których piszesz, są dość drastyczne. Brak jasnej granicy pomiędzy cyberpsychozą a jej brakiem, zwyczajnie zniechęci ludzi do eksperymentowania z wszczepami.
 
Jako kompromis przychodzi mi do głowy coś takiego, że jeżeli kupujesz normalne, oficjalne wszczepy, wtedy ryzyko cyberpsychozy nie występuje, ale jeżeli zdecydujesz się na nielegalne, niezabezpieczone i niezatwierdzone wszczepy (które dają lepsze efekty niż te oficjalne), a do tego wstawisz ich zbyt wiele, mogą wystąpić jakieś negatywne skutki, które będzie można tłumić za pomocą specjalnych narkotyków, podobnie jak w Observerze. Nie musi to być też pełna utrata kontroli, tylko na przykład jakieś zakłócenia interfejsu, przewidzenia czy inne zaburzenia wizualne, które mogą poważnie zaszkodzić w napiętych sytuacjach.
 
Brak jasnej granicy pomiędzy cyberpsychozą a jej brakiem

Jakiś wskaźnik powinien być tak żeby każdy widział, że zbliża się do granicy. Po prostu nie byłoby wiadomo jak bardzo dany wszczep obciąży twój organizm dopóki go nie zamontujesz. Wiedziałbyś zatem, że kolejny drobiazg będzie ryzykiem i może pasowałoby już pomyśleć o wizycie u specjalisty.

Nie musi to być też pełna utrata kontroli, tylko na przykład jakieś zakłócenia interfejsu, przewidzenia czy inne zaburzenia wizualne

To już by nie była cyberpsychoza tylko znak, że zamontowałeś sobie czarnorynkowy szajs, który nie działa zgodnie z opisem :p Natomiast pomysł z tym żeby takie wszczepy były bardziej ryzykowne od licencjonowanych i droższych jest dobry. Ulepszenia dają przewagę, ale na początku kariery nie śmierdzimy groszem i wtedy zakup części z drugiej ręki byłby kuszący. W późniejszym momencie gry moglibyśmy zapomnieć nawet, że mamy w ciele jakiś syf, który znacząco obciąża organizm.
 
Jakiś wskaźnik powinien być tak żeby każdy widział, że zbliża się do granicy. Po prostu nie byłoby wiadomo jak bardzo dany wszczep obciąży twój organizm dopóki go nie zamontujesz. Wiedziałbyś zatem, że kolejny drobiazg będzie ryzykiem i może pasowałoby już pomyśleć o wizycie u specjalisty.

Czyli jak dla mniej dalej widzę tu "rozwiąznanie" w postaci prostego wczytania zapisu. Ocho, ten wszczep za bardzo zbliżył mnie do granicy, więc z niego zrezygnuje.

To całkiem proste, jeśli masz granicę (jakiś wskaźnik zagrożenia), to wiesz dokładnie co i kiedy robić, aby w cyberpsychozę nie wpaść. Jeśli takiej informacji nie posiadasz, to zniechęca to do eksperymentów.

Tak czy siak jest to mechanika o głębi zbliżonej do "człowieczeństwa" w Bloodlines.

Poza tym, dalej nie uważam, by mechanika karząca Cię za rozwój postaci, była dobrym pomysłem. Do tego, gdybym po poświęceniu "x" czasu na grę, nagle znalazł się bez ulepszeń i ze spalonymi kontaktami, trafiłby mnie szlag i odechciałoby mi się dalszej gry. Bo przypomnę, że zaproponowane przez Ciebie konsekwencje nie są stricte fabularne, tylko bezpośrednio wpływają na gameplay i niwelują wysiłek jaki do tej pory włożyłeś w rozwój swojej postaci. Dodatkowo ze względu na swoją naturę, byłoby to raczej później, niż wcześniej, jeśli chodzi o czas poświęcony na grę i w/w rozwój postaci.

Dziękuję, postoję. :p
 
Last edited:
Dokładnie tak, zgadzam się z @Nars -em, takie mechaniki kompletnie mnie nie przekonują. Mnie osobiście przyprawiałyby tylko o frustrację. Nie po to rozwijam postać, żeby w pewnym momencie wszystko szlag trafił i musiał się cofać o X godzin rozgrywki, żeby to odkręcić.
 
Top Bottom