INTERAKTYWNE ZŁOTE KARTY — NOWA AKTUALIZACJA DO GWINTA JUŻ DOSTĘPNA!

+
Piwus;n9577601 said:
DylSowizdrzal

Tak, Pro Ladder jest krzywdzący, bo zwyczajnie największą rolę odgrywają rozegrane mecze. To tak jakby wybierać mistrza na 100m nie po czasie, lecz ilości przebiegniętych setek.


Jest zupełnie nie tak jak piszesz jeżeli już chcesz przykład z biegiem na 100m to "wybierają 8 kandydatów z NAJLEPSZA ŚREDNIĄ po 100+ biegach i ci dopiero ścigają się o najlepszy wynik" i uwaga tak właśnie jest w sporcie nie bierzesz osoby, która rekordowo przebiegła w 10.00s a jej średnia to powiedzmy 18.02s tylko taką, której rekord to 11.50s a średnia 12.00s, bo w większości przypadków ten drugi będzie lepszy tak, więc system jak najbardziej jest ok jedyne, co można by zmienić, że liczy się tylko 100 meczy (mogło by być nawet i po 200 ale stała liczba) każdy powyżej już nie zmienia mmr, bo wtedy zaczyna się grind (jak np. pana, który jest obecnie 2gi)
 
Last edited:
areq21;n9578211 said:
jedyne, co można by zmienić, że liczy się tylko 100 meczy (mogło by być nawet i po 200 ale stała liczba) każdy powyżej już nie zmienia mmr, bo wtedy zaczyna się grind (jak np. pana, który jest obecnie 2gi)

Z resztą co napisałeś się zgadzam ale z tym nie. Obecny system w PL jest zdrowy i chwała Redom za pomysł z takim rozwiązaniem. Gdyby zrobili tak jak proponujesz, to po przekroczeniu tej magicznej liczby gracz całkowicie przestawałby grać. A właśnie to jest bolączką zwykłego laddera (tyle, że w nim wynika to ze strachu przed spadnięciem, ale rezultat ten sam). Ciągła gra i ruch w PL jest jak najbardziej potrzebny i wskazany.

A co do grindu, to w moim przekonaniu nie ma on istotnego wpływu. Liczy się najlepszy kiedykolwiek osiągnięty wynik, nieistotne czy udało się go osiągnąć podczas 100 czy 500 meczy. Koniec końców W/R dąży do 50% więc każdy stanie kiedyś w miejscu. Pewnie są jakieś ewenementy, które załóżmy będą niezmiennie utrzymywać powiedzmy 55% winratio. Dla takich nieustanne granie może prowadzić do systematycznego wzrostu MMR. Ale chyba takich robotów nie ma dużo. Widzę problem, który poruszasz, ale podejrzewam, że ruch w PL jest dla Redów ważniejszy, niż tych kilku nolife'ów.
 
Keymaker7;n9578801 said:
. Gdyby zrobili tak jak proponujesz, to po przekroczeniu tej magicznej liczby gracz całkowicie przestawałby grać.

W sumie to prawda, że ruch na PL jest ważny sam czasem czekam ponad 1min na grę gdzie nawet będąc w top 100 na zwykłych rankedach nie przekraczam ~15s. Problem, o którym mówię jest jednak trochę kłopotliwy, bo przykładowo jak skończyłem grać KP 100 gier miałem 1400 mmr, co dawało mi całkiem wysokie miejsce tą konkretną frakcją, ale np. taki superjj pobił to grając prawie 370 gier pewnie gdybym zagrał tyle samo to bym miał więcej, tak, więc widzisz nie muszę daleko szukać żeby widzieć, że są wady w tej "nieograniczonej" liczbie meczy, ale niestety masz 100% racje, że redzi nie mogą sobie pozwolić na zastój na PL spowodowany limitem gier. Ja wiem że ci co myślą poważnie o graniu w gwinta nie powinni narzekać na brak czasu na gre ale rozumiem zagrać 800gier w sezonie/kwalifikacjach ale taki MaggoGX (obecnie 2 miejsce) ma prawie 1000 a nie minął nawet miesiąc więc on trochę to miejsce jednak wygrindował

Co do samego najlepszego wyniku to też on zachęca do rozegrania ponad 100 gier bo np ja mając 80/100 gier potworami miałem 1350 frakcja potem poszedł chain porażek u mnie zdarza się wiadomo ale ranking zapamiętuje tylko najwyższy "peak fMMR" który był niższy przy 80/100 gdy miałem 1350 niż ten który miałem przy 100/100 mając 1240 więc i tak muszę zagrać ponad 100 gier żeby odzyskać swój największy mmr frakcyjny


Generalnie trochę narzekam ale ani nie liczę na jakieś zmiany ani ich nie wymagam bo uważam że jest dobrze tak jak jest ale są drobne niedociągnięcia które wcale nie są takie łatwe do porpawienia
 
Ja z kolei uważam, że limit gier w proladderze powinien być wprowadzony. Obecnie i tak liczy się max pozycja, więc grindować można do woli. W przypadku, gdy każdy gracz mógł osiągnąć taką samą ilość meczy, wygrałby ten z najwyższym w/r, Jakby przyjrzeć się obecnym wynikom to miejsce jest ściśle powiązane z ilością rozegranych meczy. Bądźmy szczerzy, PL to nie zwykły ranking, tylko rywalizacja o turnieje. Uczestniczą w nim tylko gracze, którzy osiągneli 4,2k mmr, a jeszcze trochę będzie potrzebne 4,5k, więc zasadne by było utrzymanie stałych mmr za wygrane i przegrane gry, bo nie powinno być tu mowy o lepszych i słabszych. Każda z tych osób zbliżyła się do 50% w/r w zwykłym rankingu. Osobiście widziałbym min. 200 gier (50 na 4 frakcje) i max 500 (100 na każdą frakcję) ze stałymi wartościami mmr za wygrane i przegrane. Wprowadziłbym kary i nagrody za streaki oraz za wygranie/przegranie 2:0.
 
Wróciłem do gry po jakimś czasie i muszę powiedzieć że jestem nie mile zaskoczony zmianami.
Pomysł interaktywnych złotych kart nie ma sensu. Złote karty straciły na wartości, a dwimerytowe kajdany kompletnie w tym wypadku są bezużyteczne.
Fakt że złota karta była nietykalna dawała pewne ograniczenia, była ważnym elementem strategii w grze i spełniała rolę karty atutowej. Złote karty przestały być ważne a stały się zwyczajne a czasem wręcz uciążliwe.
Ne jestem też zadowolony ze stanu kart królestw północy. Już przed aktualizacją byłem dość niepocieszony małą ilością złotych kart, teraz jestem niezadowolony zmianami funkcji wielu kart.
taktyka, która była przypisana tali północy opierała się na mechanizmie pancerza i ulepszania się przez jego utratę, ulepszanie swoich jednostek po przez używanie innych jednostek i przyzywanie wielu egzemplarzy lub ich pojedynczych egzemplarzy po przez spełnienie konkretnych wymagań i na końcu znajduję się używanie machin wojennych.
bardzo ograniczyliście możliwość ulepszania jednostek i ich przyzywania. Królestwa północy były moją ulubioną talią mimo braku przydatności niektórych kart i mocnym ubytku w złotych kartach. A teraz zmiany sprawiły, że wszystkie moje wariacje talii stały się bezużyteczne podczas gdy na przykład królestwo nilfgardu nadal ma masę absurdalnych kart szpiegów i najbardziej przesadzoną kartę w grze, którą jest Tibor Eggerbracht (25 siły to o wiele za dużo) to chyba jedyna złota karta którą można nazwać atutową.
 
Fanatyk.911 Wybacz, ale twój wywód pokazuje tylko, że nie znasz się na grze. Nazywasz Tibora "najbardziej przesadzoną kartą w grze" podczas gdy jest slaby, sprawdza się tylko jak "cheeze-taktyka" na Skellige. Jak to złote karty są uciążliwe? Co to znaczy? Jakimi zmianami funkcji jesteś niepocieszony? W jaki sposób ograniczono możliwość przyzywania jednostek?

Może po prostu KP było twoje ulubione bo... było najsilniejszą frakcją?
 
Top Bottom