Jak bronić się przed nabuffowaną Toruviel?

+
Jak bronić się przed nabuffowaną Toruviel?

Krąży teraz taki deczek, w którym buffuje się toruviel wrihedami, po to by gdy spasujesz odpaliła się z siłą 26 i do tego zbuffowała pozostałe jednostki w rzędzie. Nawet gdy wymiotłem 3 jednostki aardem i zjadłem 3 inne łysym z Gulety to i tak sama siła karty zrobiła robotę. Odpala się ona po passie czyli trzeba zapewnić sobie odpowiednio dużą przewagę, ale możesz sie wysypać się z całej ręki a to i tak nie da ci gwarancji. Jakie macie protipy?
 
Sposób 1: wygrywasz pierwszą rundę i zmuszasz przeciwnika żeby zrzucił Toruviel w drugiej rundzie
Sposób 2: czekasz aż przeciwnik zagra Toruviel i grasz w na tę linię pogodę (tutaj konieczna jest aeromancja albo Dagon). Po ostatnich zmianach ST zwykle nie ma możliwości zagrania czystego nieba za pomocą Aglais w trzeciej rundzie, więc prawdopodobnie nie będzie miał jak tego skontrować
Sposób 3: samemu buffujesz sobie jednostki/przygotowujesz combo na ostatnią rundę

Do tego dobrze jest zabijać Vrihedów żeby przypadkiem nie mógł ich zagrać ponownie, wtedy Toruviel będzie mieć maks 18 pkt w ostatniej rundzie. Wtedy ze względu na ogólną niewielką siłę jednostek ST możesz po prostu przebić przeciwnika siłą swoich kart.
 
Sposób 4: (od razu uprzedzam, że trudny i dość sytuacyjny) jeżeli wiesz/podejrzewasz, że przeciwnik nabija toruviel i widzisz, że zwleka z jej położeniem w finalnej rundzie (aby np nie oberwać od "Sposobu 2") to passujesz (zakładając, że wygrywasz na daną chwilę) zanim ją położy. W takiej sytuacji toruviel jest martwa kartą.
 
Last edited:
Wszystkie jak wyżej są dobre.
Kiedy grywam tym deckiem najbardziej boli usuwanie vrihed (bo często jest kijowe rozdanie i muszę się potem gimnastykowac) oraz dla mnie najgorsze - przegranie 1 rundy (często wygrywam ja na siłę tracąc przewagę kart, ktora potem nadrabiam umiejętnościa SC), gdyż dobry gracz zmusi mnie potem w 2 rundzie do wysypania się z toruviel.

​​​​​​Pogoda choć skuteczna, rzadko szkodzi bo jednak mam trochę cz. nieba a i przewagę kart zrobię, no i Shiruu wrzucam do obrony.

Sam grając przeciw tym talią nawet dość często wykorzystywałem pass do zablokowania przeciwnikowi toruviel jak pisze keymaker7, ale w sumie rzadko widać to zagranie. Tutaj też świetnie działa Borch - pass przed jego odpaleniem. Dlatego wolę buffowac Ciarana:)

No i power decki przebijają te talie sama siłą.
 
Ja tam zawsze buffuję Wiedźmina, w 2 rundzie, po najczęściej wygranej 1 wyrzucam wszystko oprócz Wiedźmina, złotych i pożogi po czy kładę blefującą Toruviel, a w 3 wjeżdża wszystko, a na końcu Wiedźmini. Jeżeli mam przewagę kart to przeciwnik raczej nie ma szans. Inaczej GIgni, pożoga lub mróz mnie robi.
 
Sama Toruviel to nie jest problem, bo jej buffowanie wiąże się z wyrzucaniem jednostek za 4-5 siły w poprzednich rundach. Taką rundę łatwo wygrać. Mnie bardziej irytuje otwarcie meczu przez Ciarana i Ciri, szczególnie jak zaczynasz przeciwko temu zestawieniu, bo możesz wylądować z 8 kartami, gdzie przeciwnik będzie miał 11 kart, albo przegrać rundę za taki sam stosunek kart.

Osobiście uważam, że kajdany powinny działać na pułapki. Po użyciu kajdan pułapka zostałaby zablokowana i odsłonięta. Oczywiście na Shirru i Idę takie zagranie by nie podziałało. Ale odsłonięcie toruviel dawałoby opcję jej usunięcia i uniknęłoby się dodatkowego buffa.
 
Piwus;n8274690 said:
Osobiście uważam, że kajdany powinny działać na pułapki. Po użyciu kajdan pułapka zostałaby zablokowana i odsłonięta. Oczywiście na Shirru i Idę takie zagranie by nie podziałało. Ale odsłonięcie toruviel dawałoby opcję jej usunięcia i uniknęłoby się dodatkowego buffa.

Dla mnie jest to bardzo słaby pomysł. Na pułapki można spokojnie grać, tylko trzeba nastawiać się na ruchy przeciwnika. Mi nigdy przeciwnik wystawiający Ciarana i Ciri wielkiej krzywdy nie zrobił. Ostatnie kilka dni gram głównie pod pułapki i sam widzę jak gracze źle podchodzą do gry z Wiewiórkami. Nic nie robią z moimi Vriheddami, a pod koniec 1 tury "oddają" często grę za darmo zamiast powalczyć do końca. Potem się dziwią, że w ostatniej rundzie mogę wyrzucić 1 kartą z 37 siły... Mój deck jest na tyle specyficzny, że przeważnie to nie do mnie należy ostatni ruch, a pomimo to przeciwnicy używają kart pogodowych/pożogi/Igni przed moim wyrzuceniem nabustowanego Wiedźmina. W 30% walkach wygrywam bustowaniem tylko dlatego, że przeciwnicy nie potrafią ogarnąć gry, a kiedy już to robią to pułapki wcale nie są dla nich jakimś wyzwaniem. Dookoła pułapek można grać, czego nie można powiedzieć o Babie cmentarnej, przez którą głównie przegrywam z Potworami.
 
Ramalian z pułapkami problemu nie mam, bo chyba w 'balans kart' pisałem jak sobie z nimi radzić. Ponadto i tak gram control elfami, więc przeciwnik nie zdąży się nabuffować. Jednak należy pamiętać, że nie wszystkie talie mają piorun. Chociaż z moich doświadczeń wiem, że Henselt może luźno przebić pułapkowe elfy w sile w ciągu dwóch rund, Harald przy dobrym rozdaniu również, nie wiem jak potwory czy NG, bo grając nimi jeszcze nie natrafiłem na pułapki. W każdym razie jakaś kontra byłaby mile widziana i mówię to z perspektywy gracza SC. Zbyt często Toruviel wygrywa mi mecze.
 
Piwus NG przeciw pułapkom (i Toruviel) radzą sobie zazwyczaj dobrze. Często to gracz elfów musi się mocno napocić by ogarnąć co tak naprawdę się dzieje na stole. Dość często na przykład gracze elfów uciekają swoimi jednostkami z linii w której jest Toruviel, by chronić te jednostki. Do tego słabo sobie radzą z własnymi pułapkami które wyciągnie im z cmentarza VM. A co do siły to Nilfgaard potrafi bardzo szybko zbudować przewagę siły i nawet bez CA może pokusić się o wygraną (najciekawszą grę miałem przeciw krasnoludom, gdzie w trzeciej rundzie po zagraniu ostatniej mojej karty przeciwnik miał jeszcze 3 ruchy i 52 punkty przewagi nade mną- mimo to przegrał grę)
 
Last edited:
Zastanawiam się, po co ludzie wystawiają pułapkę którą im dajemy Operatorem? Jak nie mam możliwości zagrania Morenn, to raczej staram się nie kopiować niepotrzebnie kart. Chyba dla zyskania na czasie, bo inaczej stracą ruch? Tylko w przypadku gdy ja posiadam Morenn na ręku, to i tak nie mogę jej zagrać, bo musiałbym niszczyć swoją pułapkę. Oczywiście nie mówię tutaj o topce, tylko niższych miejscach rankingowych.
 
Marat87;n8316480 said:
Zastanawiam się, po co ludzie wystawiają pułapkę którą im dajemy Operatorem? Jak nie mam możliwości zagrania Morenn, to raczej staram się nie kopiować niepotrzebnie kart. Chyba dla zyskania na czasie, bo inaczej stracą ruch? Tylko w przypadku gdy ja posiadam Morenn na ręku, to i tak nie mogę jej zagrać, bo musiałbym niszczyć swoją pułapkę. Oczywiście nie mówię tutaj o topce, tylko niższych miejscach rankingowych.

Sens jest tylko wtedy gdy chcemy rzucić palenie na trapera przeciwnika, a wiemy że nasz nie zdąży się odpalić, w takim wypadku rzucam pułapkę na przeczekanie.
 
Pewnie znajdzie się kilka powodów by te pułapki rzucać, ale ja się jeszcze z nimi nie spotkałem. Nie mówię, że przeciwnik zawsze przegrywa po takim zagraniu, ale zysków też z tego nie ma. Jak przegrywam, to zazwyczaj dlatego, że oponent wystawił więcej siły.
 
Wracając do tematu - jak się bronić? Zwracać uwagę na gromadzenie się brązowych i srebrnych jednostek ST w jednym rzędzie i walić w nie rozdarcie lub inny strzał rozbijający taką ekipę. No i jak wyżej, ubijać konsekwentnie Dragonów Vrihedd, żeby zbytnio nie pompowały pułapki. Warto też mieć pod ręką coś co trzaska mróz, bo z reguły Toruviel stawiana jest w rzędzie bliskiego starcia, gdzie wskakuje Awangarda Vrihedd grana pod Ele'yasa...
 

Guest 3974940

Guest
gangrel6;n8360280 said:
Wracając do tematu - jak się bronić? Zwracać uwagę na gromadzenie się brązowych i srebrnych jednostek ST w jednym rzędzie i walić w nie rozdarcie lub inny strzał rozbijający taką ekipę. No i jak wyżej, ubijać konsekwentnie Dragonów Vrihedd, żeby zbytnio nie pompowały pułapki. Warto też mieć pod ręką coś co trzaska mróz, bo z reguły Toruviel stawiana jest w rzędzie bliskiego starcia, gdzie wskakuje Awangarda Vrihedd grana pod Ele'yasa...

Czyli podsumowując: Rozdarcie/Jad Mantikory, Alzury, Aeromancja (co za tym idzie konieczność zrobienia talii w której de facto nie warto prawie niczego wrzucać w pierwszy rząd) - w efekcie mamy budowanie talii kontrującej jedną kartę - Toruviel. I to w zasadzie nawet nie tyle kontrującej co broniącej się, bo Toruviel w obecnej postaci skontrować się nie da - można jedynie reagować.

W zasadzie to ja bym to skrócił: Alzury na Dragonów i Aeromancja/Mróz na samą T. To co będzie ułożone w rzędzie razem z długouchą ma znaczenie wtórne, bo Mróz i tak to "wyjedynkuje". Ale tym samym samemu nie można mieć za dużo punktów w pierwszym rzędzie. Na chwilę obecną ta karta to zaraza. ;)

A co do rzucania "podrzuconej" Toruviel - cóż innego zrobić jak nie rzucić? Jedna karta więcej na przeczekanie.
 
Last edited by a moderator:
Top Bottom